Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
262 453
-

Zobacz także:


R rocko95
+66 / 82

Czemuś biedny, boś głupi;
czemuś głupi, boś biedny.

Gmo dobrze wykorzystane nie jest szkodliwe, szkodliwe jest niepoprawne stosowanie oprysków i wyjaławianie ziemi.

Odpowiedz
t1ger
+15 / 27

@rocko95 W GMO szkodliwa jest tylko jedna rzecz - prawo patentowe. Dobrym pomysłem będzie też oznaczenie GMO na opakowaniu i danie ludziom świadomego wyboru. Jeśli ktoś nie będzie chciał, to nie kupi.

D dncx
+4 / 4

@rocko95 .. np. poprzez monokulturę. Pamiętam jak kilka lat temu wymyślono by rolnicy w ramach akcji hodowli rzepaku na dodatki do paliw siali wszędzie co rok ową roślinę. I potem ziemia była zniszczona. Czy to ma sens?

socjalizmonly
+10 / 20

@rocko95 O to, to.

Mnie w ogóle śmieszy ta niechęć do GMO w Polsce:
Polacy poszli na protest przeciw GMO, a po proteście zapalili szluga, poszli do Maca za kolację, a nastepnie na wódkę.
Typowe.

C ciumciajka
+13 / 13

@rocko95 Dokładnie. Nie chcę tutaj nikogo reklamować, ale polecam autorski filmik na temat GMO na kanale Uwaga! Naukowy Bełkot. Świetnie wszystko jest wyjaśnione i pokazane na przykładach, jak niewiedza i niechęć ludzi nieznanego może zaszkodzić (mówię tutaj o słynnej akcji w Azji, gdzie produkowano ryż GMO, który był bogaty w witaminę A i dzięki temu miał chronić dzieci przed ślepotą).

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 8 April 2017 2017 12:35

Antymonachomachia
0 / 6

@rocko95 Gdyby ludzie posiadali dobre intencje do ogółu to ja nie miałbym żadnych zastrzeżeń. Lecz niewielki odsetek skutkuje takim plusem jaki podała ciumciajka. Jednakże do większości modyfikacji GMO zaufania niestety nie mam, bo najpopularniejszą modyfikacją jest odporność na herbicydy, a majestatem jest zawsze opłacalność. Widać to po popularności silników spalinowych, a nie elektrycznych, choć i tu różne zależności globalne się wykształciły.. Tak jak, t1ger wspomniał, najważniejsze i potencjalnie szkodliwe są aspekty prawne.. jak świat zacznie uprawiać tylko GMO, którego własność rościć sobie będzie kilka firm, to obejmą globalną władzę w kwestii żywności (czarny scenariusz). Wielce prawdopodobne, że monokulturowy system zredukuje znacznie bioróżnorodność, czyli pulę genów, z których korzystała natura po kataklizmach oraz patogeny się dostosują do nowych warunków. Ale powiedzmy, że są banki genów i może będzie ok w razie draki ;) P.S. Jeśli chodzi o wyjaławianie ziemi to już to robimy.. ludzie nigdy nie będą w pełni nieszkodliwi dla Ziemi (a tak właściwie to dla organizmów żywych na niej)...i niestety pomimo rozwoju cywilizacyjnego jest z tym coraz gorzej.., ale w sumie trzeba próbować.. najważniejsze, abyśmy w miarę szybko zrezygnowali z tego, jeśli wady przerosną zalety. Choć i tak wiem, że rezygnację może tylko spowodować brak opłacalności... Od wykładowcy słyszałem tylko argumenty o opłacalności, oszczędnościach i braku dowodów o szkodliwości...

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 April 2017 2017 13:49

N Nefertiti94
+1 / 3

@Antymonachomachia Ja jednak mocno apeluję, aby nie ograniczać się w przypadku GMO jedynie do upraw. To jest dużo obszerniejszy temat i nie ma teraz biotechnologicznego labu (szczególnie na Uczelniach), który by nie pracował na GMO, a nie ma to nic wspólnego z roślinami.

S Stefi90
0 / 2

@Nefertiti94 oczywiście w labach modyfikuje się szczury i inne zwierzęta ale wydaje mi się, że z tym będzie ciężej jeśli chodzi o wprowadzenie do obiegu.
Jeśli chodzi o rośliny - jestem przykładem osoby, która zrobiła pracę magisterską na mutancie odmiany jęczmienia, który w ostatecznym efekcie powinien być bardziej odporny na suszę. Uważam to za pewnego rodzaju misję, bo susza jest dla nas prawdziwym niebezpieczeństwem, o którym się nie mówi.

N Nefertiti94
+1 / 3

@Stefi90 Nie mam na myśli jedynie myszy i szczurów, ale także mnóstwo bakterii, czy też linii komórkowych. I nie mam na myśli wprowadzaniu do obiegu, ale ich użyteczność. Badania nad nowymi lekami na liniach komórkowych i produkcja różnych substancji przez bakterie. To jest bardzo pomocne i nie można mówić, że GMO jest straszne, bo "najpopularniejszą modyfikacją jest odporność na herbicydy".

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 April 2017 2017 22:37

S Stefi90
+3 / 7

@Nefertiti94 zgadzam się w stu procentach.
Inżynieria genetyczna dla mnie, jako genetyka, to świetlana przyszłość. Mam nadzieję, że społeczeństwo w końcu zostanie doinformowane i przestanie się bać.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 April 2017 2017 16:37

M masti23
0 / 0

@ciumciajka .Akurat ryz wycofano nie ze wzgledu na GMO/ludzi, a na niekorzysc zwalczania glodu, wielu krajom jest na reke bieda w innych krajach jak np:Kraje afrykanskie.

socjalizmonly
-2 / 6

@rocko95 BTW. sprawy GMO bardzo restrykcyjnie regulują przepisy UE, które są najbardziej wymagające na świecie w kwestii jakości żywności.
Ale wiadomo jak Korwin Krul na judópie powiedział, że UE jest zła to tak na pewno jest...

Antymonachomachia
0 / 0

@Nefertiti94 Tam, gdzie GMO nie jest wypuszczane do środowiska wszystko jest ok, nie ma ryzyka. Ja akurat mam styczność przede wszystkim z roślinami, ale słyszałem też o innych typach GMO i wiem, że jest wiele ambitnych planów. @Stefi90 Takie modyfikacje są właśnie potrzebne o ile nie zmieniają jakości rośliny - ale pewnie nie, może też to było badane w magisterce ;) Chciałem zaznaczyć, że natura ludzka może to wszystko popsuć, bo np. lepsze rozwiązanie może się nie opłacać. Widać to po popularności tej wspominanej przeze mnie modyfikacji. Zamiast tego można było pójść w stronę specjalizacji rośliny, aby np. lepiej znosiły konkurencję z innymi roślinami lub produkowały jakieś swoje substancje allelopatyczne. No ale to jest i trudniejsze i bardziej pracochłonne.. jednakże do środowiska nic by się nie dostawało.. Póki zysk będzie najważniejszy zawsze jest ryzyko, a jak wiadomo człowiek ciągle szuka drogi na skróty. Trzeba też wliczyć błędy, które ludzie popełniają, no ale wiem, z takim myśleniem to na dwór nie powinienem wychodzić ;P Pozdrawiam, mam nadzieję, że nie pobłądzimy w tym GMO, bo zabawa z DNA to już domena półboska ;)

S Stefi90
+1 / 1

@Antymonachomachia 'zabawa DNA to już domena półboska' - owszem, ale za to jakaż to fascynująca zabawa! Ja swoją pracę traktowałam trochę jak misję, bo przecież gdyby mój mutant sprawdził się mógłby pomóc tylu ludziom. Wiem, myślenie górnolotne i naiwne, ale pomagało w mozolnej pracy z roślinkami ;)

N nkg
+25 / 27

Prawdziwy problem to niekontrolowana chemizacja rolnictwa, prawo w niektórych skorumpowanych krajach pozwalające ścigać rolnika przez koncern za "piractwo" (bo nie kupił nowych nasion, tylko użył inne, a te się zapyliły od sąsiada), rabunkowa gospodarka wodą (pozbawiająca dostępu do wody całe regiony) oraz głodowe wypłaty dla plantatorów (wiecie ile % z ceny banana w naszym sklepie dostaje plantator?). A GMO człowiek uprawia od początku rolnictwa.

Odpowiedz
W konto usunięte
+11 / 19

Może sobie być GMO w Polsce, tylko niech dopiszą to w składzie na opakowaniu. Każdy będzie mógł sam zdecydować.

Odpowiedz
N nkg
+1 / 9

Przecież jest dopisywana.

D dbgoku
-1 / 11

@Wilhelm_Tell GMO ma prostą zasadę, tyle samo nasion daje więcej plonów. W ten sposób wiesz co się stanie z naturalną żywnością?

Antymonachomachia
+2 / 2

@komivoyager zależy też jaka to modyfikacja... tak jak wyżej napisałem, najpopularniejszą modyfikacją jest odporność na herbicydy.. gdyby modyfikacje nie miały na celu nadawania byle odporności na totalne herbicydy to nie miałbym nic do GMO. A tak, roślinki mogą se rosnąć, a wszystko wokół nich się zatruwa, bo mogą tego lać ile chcą... bo mają odporną odmianę.., nic, qrwa, oprócz nich nie wyrośnie ;P

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 8 April 2017 2017 14:00

S Stefi90
+3 / 3

@Antymonachomachia zgadzam się z herbicydami. Martwi mnie możliwość powstawania "superchwastów" odpornych nawet na glifosat - ciekawe co wtedy koncerny wymyślą.

agronomista
+2 / 2

@Stefi90 są już chwasty odporne na glifosat i jakoś się je zwalcza. Jest masa różnych substancji które można żyć jednak glifosat jest opatentowany przez ten sam koncern który produkuje rośliny odporne na niego. Tylko o to w tym wszystkim chodzi. Rolnik jak kupi ten materiał siewny to potem kupi i roundup.

S seybr
+6 / 16

Od lat żywność GMO można kupić w Polsce. Gorsze są opryski. Aby szybciej zborze dojrzało, rolnicy, przedsiębiorcy rolni pryskają zborze rundupem. Uprawy ekologiczne, często to fikcja. W nocy opryski, po cichu. Mało który urzędas kontroluje taki stan.

Odpowiedz
L LadyFanstasta
0 / 4

@seybr, tak, ale... Żywność ekologiczna ma być EKOLOGICZNA, a nie zdrowa, tj. ma być bezpieczna przede wszystkim dla środowiska, a nie dla ludzi. Można nawozić odchodami zwierząt, ale ich ilość czy jakość może pozostawiać wiele do życzenia. I wiele pasożytów NATURALNYCH też może być niebezpieczna dla ludzi, a jest "ekologiczna".

D dncx
0 / 2

@LadyFanstasta
Dodam, ze kilka lat temu była już afera z ekologiczną żywnością, kiedy nawożono pole uprawne, ale nie zostawiano tego by nawóz wchłonął się do ziemi i rozpadł na substancje nieszkodliwe. To było w Niemczech, gdzie po nawożeniu do razu sadzono do tego rośliny i one potem były skażone. Od setek lat nawożenie przecież polega właśnie na tym, że na jesień się rozlewa nawóz na pole, a na wiosnę po wykonaniu orki sadzi się co się chce. Ale wymyślono by nawóz naturalny traktować jak sztuczny. A tak się nie da. To był błąd.

L LadyFanstasta
0 / 0

Bo to tak jest, jak robi się coś bezmyślne, bez żadnych podstawowych wiadomości i wszystko pod publiczkę "naturalne".

S seybr
0 / 0

@LadyFanstasta nie sprecyzowałem. Walą tą samą chemię, która jest zakazana przy uprawie ekologicznej. Owszem widzę pola, tz uprawy ekologiczne. Różnica po między tą tradycyjną z chemią a tą ekologiczną jest spora. Głównie chodzi o chwasty, widać to tz. miotle w zbożu.

agronomista
0 / 2

@seybr żywność uprawiana ekologicznie może być skażona mykotoksynami, a one też za bardzo dobre dla naszego zdrowia nie są. W dawnych czasach ofiary sporyszu były liczone w dziesiątkach tysięcy.

N Nefertiti94
+18 / 18

Weszłam tutaj z misją odpierania absurdalnych argumentów oraz dyskusji, ale o dziwo widzę same wyważone, mądre komentarze.

Odpowiedz
wojtipek
+8 / 10

@Nefertiti94 Też jestem zaskoczony, to bardzo podejrzane...

S sedapa
+5 / 11

@Nefertiti94 Wniosek się nasuwa taki że to tylko garstce fanatyków przeszkadza żywność modyfikowana. Znakomita większość społeczeństwa w Polsce jest świadoma co to jest GMO i nie panikuje bezpodstawnie.

N Nefertiti94
+4 / 6

@wojtipek @sedapa Zgadzam się z Wami. Chyba rzeczywiście ci, co najgłośniej krzyczą, najmniej się znają. I stąd moje nastawienie. Pamiętam, jak podczas pewnej akcji oswajania ludzi z biotechnologią, podszedł do mnie starszy pan i stwierdził, że ludzie związani z farmacją oszukują, bo sprzedają kwas askorbinowy, a nie witaminę C. Z GMO jest jeszcze lepiej. Ludzie nie mają świadomości, że każde pożywienie zawiera w sobie jakieś geny i nie mają one mocy wbudowywania się w nasz genom.

wojtipek
+5 / 7

@Nefertiti94 Nawet zauważyłem prawidłowość, że o ile dana grupa osób o fanatycznych poglądach i małej wiedzy jest mała, to jest zwykle głośna i aktywna, a to daje mylne wrażenie, że tych ludzi jest więcej. Dotyczy to zarówno przeciwników GMO, antyszczepionkowców, wielbicieli płaskiej Ziemii i wszystkich innych grup o małej wiedzy, która została uzyskana po przeczytaniu wątpliwej jakości źródeł w internecie oraz zasłyszana od pani Krysi z warzywniaka.
Chociaż tak zastnawiam się czy można powiedzieć, że GMO istnieje od setek lat. Niezaprzeczalnie od setek lat ludzie dokonywali krzyżowania odmian i też zmiany genetczne zachodziły naturalnie, jednak taka typowa ingerencja bezpośrednio w genom, a już szczególnie tworzenie organizmów transgenicznych ma miejsce dopiero od kilkudziesięciu lat.
Trzeba też pamiętać, żeby odpowiednio oddzielić temat samych GMO a prawa ich dotyczącego, ponieważ o ile GMO jest czymś dobrym, szczególnie odpowiednio wykorzystane, to źle skonstruowane prawo np. patentowe jest w moim odczuciu szkodliwe dla społeczeństwa.

N Nefertiti94
+2 / 2

@wojtipek GMO oczywiście tak jak mówisz, pojawiło się dopiero w drugiej połowie zeszłego stulecia. Wcześniej nawet nie było takiego sprzętu i technik, aby tego dokonać. Co do prawa patentowego, to rzeczywiście jest problem w przypadku upraw. Natomiast absurdem jest bycie przeciwnym generalnie GMO, gdzie przecież bakterie produkujące nam różne związki (także leki), jak i badania na liniach komórkowych np. nowotworowych, to też GMO. Gdy przeciętny człowiek słyszy ten termin, to w głowie pojawia mu się zmutowany pomidor, który wszystkich pożre, a nie bogactwo manipulacji i przede wszystkim kontroli nad produkcją przeróżnych substancji.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 April 2017 2017 13:10

wojtipek
+2 / 2

@Nefertiti94 W sumie ciekawe czy gdyby u przeciwnika GMO zdiagnozowano cukrzycę typu pierwszego, to czy by odmówił insuliny?

S Stefi90
0 / 0

@Nefertiti94 jestem równie mocno szoknięta merytorycznymi wypowiedziami!
Najpiękniejsze jest tłumaczenie ludziom np. na imprezach rodzinnych co to w ogóle to GMO... 'bo jest taka reklama jajek i chyba to coś złego'... wrr, niewiedza straszna rzecz!

sojlex
+1 / 1

@wojtipek - nic by sobie z tego nie zrobił, ewentualnie, jeśli faktycznie by się tym przejął, to by sobie zażyczył bydlęcej, albo innej rekombinowanej insuliny. Która jest mniej bezpieczna, bo tą ludzką produkują GMO bakterie.

wojtipek
0 / 0

@sojlex O ile zwierzęce byłyby dostępne, bo obecnie już się praktycznie nie używa wyciągu z trzustek wieprzowych, tylko praktycznie same insuliny ludzkie i jej analogi.

A konto usunięte
+3 / 5

ja jestem za tym, by mozna bylo je kupic. ale powinny byc opisane. dajmy ludziom wybor. skoro mozemy wybrac miedzy zwyklymi owocami a bio, to czemu do puli nie dorzucic jeszcze gmo?

Odpowiedz
L LadyFanstasta
+9 / 11

Najpierw poczytaj o złotym ryżu, metodach inżynierii genetycznej, korzyściach i PRAWDZIWYCH (a nie propagandowych) wadach i przestań pieprzyć głupoty. Niewiedza rodzi strach. Jak ciemne jest dzisiejsze społeczeństwo.

Odpowiedz
agronomista
0 / 2

@LadyFanstasta dodatkowe witaminy w ryżu wydają się fajne, ale niosą ze sobą pewne problemy. Widzisz uprawa to obieg materii w przyrodzie. Więc aby ryż miał więcej witamin, więcej energii, więcej minerałów to musi więcej wyciągnąć składników odżywczych z gleby i więcej wody. Zaś, że jego założenie była uprawa w rejonach skrajnej biedy i niedożywienia, w rejonach słabo rozwiniętych rolniczo gdzie brakuje sprzętu, nawozów czy technik nawadniania. Gleba więc jałowieje i wysycha. Ogólnie uprawa ryżu staje się problematyczna w całej Azji właśnie ze względu na brak dużych ilości wody, a tu mamy odmianę potrzebującą jeszcze więcej wilgoci i jeszcze więcej związków odżywczych.

M masti23
+1 / 3

@agronomista. Akurat zloty ryz ma mniejsze wymagania pod wzgledem uprawy. Idioci z greenpeace blokuja wprowadzenie go do obiegu w krajach 3-ciego swiata. Ryz nie musi wyciagac witamin z ziemi, czy widziales zeby czlowiek wyciagal witamine D z ziemi??wystarczy mu slonce ktore wplywa na produkcje tej wit w naszym organizmie.

agronomista
+4 / 4

@masti23 słońce dostarcza energii ale nadal nie wytworzy coś z niczego. Człowiek wytwarza witaminę D po wpływem światła z cholesterolu. Cholesterol dostarcza wraz z pożywieniem. Złoty ryż zaś w ogóle to miał być bogaty w β-karoten, ale to mniejsza z tym. Zajmijmy się tymi mniejszymi wymaganiami. Może Cię to zdziwi ale rośliny o niższych wymaganiach też wyjaławiają glebę, czasem nawet mocniej bo mają np, silniejszy system korzeniowy, i większą siłę ssącą tych korzeni. W życiu nie ma nic za darmo. To już powinieneś wiedzieć, zaś w przyrodzie nie ma czegoś z niczego.

M masti23
-2 / 2

@agronomista . Jak juz, to od pochodnej cholesterolu, rosliny z mniejszymi wymaganiami nie odczuwaja tego za bardzo, chodzi o glebe itp.

Albiorix
0 / 4

Dekady propagandy organicznego lobby robią swoje :(

Odpowiedz
L LadyFanstasta
+5 / 7

Co do natury i sztuczności: botulina jadu kiełbasianego jest najsilniejszą znają toksyną, a jest NATURALNA. I mimo że to bardzo toksyczna substancja, wykorzystuje się ją w medycynie, zwłaszcza estetycznej jako botox. Wirusy i bakterie też są naturalne, a wywołują choroby. Jak widać nie wszystko, co naturalne jest zdrowe. Święta zasada toksykologii: dawka czyni trucizną. Słyszałam o kilku przypadkach, gdzie ludzie zmarli od nadmiaru wypitej wody i nie miało to nic wspólnego z topieniem się. Podobnie "sztuczna" i "naturalna" witamina C. To dokładnie ten sam związek i nie ma żadnej różnicy. Różnica polega na dawce i innych substancjach podawanych jednocześnie, które np. mogą wzmacniać jej działanie lub ją rozkładać.

Odpowiedz
M masti23
-2 / 2

@LadyFanstasta Akurat nie da sie przedawkowac wit C, nawet jak by ci sie udalo jakims cudem, to organizm pozbyl by sie nadmiaru, z niektorymi skladnikami, toksynami natura radzi sobie sama. To samo z alkoholem, watroba odwala swoja robote, chyba ze jak wspomnialas, dawka bedzie na tyle duza ze watroba sie nie wyrobi by zwalczyc taka ilosc w tak krotkim czasie. Sama watroba swietnie usuwa inne toksyny z naszego organizmu, niezwykly narzad ktory moze sie regenerowac.

wojtipek
0 / 0

@masti23 Da się przedawkować witaminę C, jak z resztą wszystkie substancje z wodą włącznie. Niemniej zgadzam się, że wątroba jest wspaniałym narządem.

M masti23
-1 / 1

@Wojtipek ,,Nadmiar witaminy C przyjęty z pokarmem jest wydalany z moczem, gdyż jest to witamina rozpuszczalna w wodzie. Dlatego też trudno jest przedawkować witaminę C. "

wojtipek
0 / 0

@masti23 Nadmiar wody też jest wydalany z moczem, a mimo to można się nią zatruć. Nerki są odpowiedzialne za wydalanie większości substancji, więc prawidłowo funcjonujące będą wydalać ich nadmiar, ale one też mają swoją wydolność, którą można przekroczyć, dlatego też poradzą sobie z np. przekroczonymi trochę dawkami witaminy C, ale przy dawkach 3000 mg obserwowano już działania niepożadane. Bezpieczna dawka dobowa dla dorosłego to 1000 mg i jeżeli się tej dawki nie przekroczy to witamina ta jest bezpieczna. Przedawkowanie witaminy C oprócz typowych objawów nieswoistych jak na przykład biegunki, przyczynia się do powstawania złogów lub nawet kamieni w nerkach. Dlatego też niebezpieczna jest ostatnio nasilająca się, ale nieuzasadniona medycznie moda na przyjmowanie witaminy C w ogromnych dawkach kilku, kilkunastu, a czasem nawet kilkudziesięciu gramów dziennie.

L LadyFanstasta
0 / 0

@masti23, jak sam zacytowałeś: przedawkowanie jest trudne. Nie niemożliwe. Nie można przedawkować witaminy C jedząc normalnie, a nawet suplementując w rozsądnych dawkach. Ale wszystko DA SIĘ przedawkować. Niektóre witaminy z grupy B też trudno przedawkować, bo wchłaniane z przewodu pokarmowego są wtedy, kiedy jest zapotrzebowanie. Ale jak dosłownie zaczniesz żreć całe opakowania naraz to naturalne zabezpieczenia organizmu nie poradzą sobie.

A adawo
+2 / 8

Pytanie czy wiesz czym jest GMO? Odpowiedź "żywność modyfikowana genetycznie" jest tylko polskim rozwinięciem skrótu i tylko tyle znaczy. Żeby być za lub przeciw trzeba najpierw wiedzieć za lub przeciw czemu się protestuje.

Odpowiedz
N Nefertiti94
+6 / 8

@adawo GMO to nie tyle żywność modyfikowana genetycznie, co organizmy modyfikowane genetycznie. Ludzie kojarzą GMO tylko z jedzeniem, nie wiedząc, że na przykład bakteria E.Coli może produkować insulinę dla cukrzyków i to też jest GMO.

sojlex
+2 / 2

@Nefertiti94 Że już nie wspomnę o tym, że jest cała plejada leków, które są produkowane przy użyciu GMO, bo np. nie jesteśmy w stanie wyizolować enzymu bakterii/grzyba, który wytworzył daną substancję. We wszelkich laboratoriach, w tym policyjnych, czy sądowych, używa się enzymów, które wyizolowane zostały z jakiegoś organizmu... A obecnie na skalę przemysłową produkowane są przez GMO. No bo można polować na bakterie żyjące w gejzerach, i zapłacić za większe badanie genetyczne 1 milion $, jak to było 2/3 dekady temu, albo można gen przeszczepić wyselekcjonowanej bakterii w firmie, i produkować enzym pt. polimeraza (takie coś co odpowiada za powielanie DNA w probówce - w ten sposób z małej plamy można otrzymać całkiem sporo DNA).
Inną rzeczą są linie komórkowe - wyizolowane z człowieka, niejako modyfikacją jest ich unieśmiertelnienie, po to aby testować na nich leki.

wojtipek
+1 / 1

@sojlex Co do badań, to PCR już jest coraz powszechniej stosowana metoda diagnostyczna w medycynie i to nie tylko w pracach naukowych, ale już w praktyce klinicznej, więc dodatkowo obniżenie kosztów przekłada się na większą dostępność dla pacjenta. Nawet pomijając PCR, to wiele innych badań, wykonywanych powszechnie jest możliwych do wykonania dzięki np. przeciwciałom czy enzymom wyprodukowanym przez GMO, co przekłada się znowu na ich niższy koszt, a tym samym większą dostępność.

R raizie91
+3 / 7

GMO nie jest szkodliwe, nie daj się zwieść propagandzie.

Odpowiedz
oldboy43
+3 / 5

Już dawno nie ma czegoś takiego jak żywność NIE modyfikowana genetycznie. Jeśli ktoś twierdzi, że taką produkuje, to tylko dlatego, by ją drożej sprzedawać.

Odpowiedz
DonAlbertino
+4 / 8

Serio? Większość przeciwników GMO po zakończeniu dyskusji pójdzie do biedronki, kupi parówki po 6zl/kg, kilka jabłek z idealną naturalnie wyglądającą skórką i świeżutkie pączki, zje to i uzna że zdrowo się odżywiają. Nawet jeśli GMO jest w jakiś niewyjaśniony sposób mniej zdrowe od "tradycyjnego" jedzenia (pisze tradycyjnego bo to co jemy w większości nie jest owocem doboru naturalnego, a doboru sztucznego) to myśle ze warto zaryzykować. Pamietajmy ze GMO daje nam szanse wyeliminować głód i wiele chorób.

Odpowiedz
W WammoW
+2 / 8

GMO nie jest szkodliwe, jest to stereotyp utrzymywany przez "ekologufff". Wręcz przeciwnie, uprawy GMO pozwalają nam na efektywniejsze plony a co za tym idzie, efektywniejsze rolnictwo i przy mniejszym koszcie zdobyć wiele pokarmu. Uprawy genetycznie modyfikowane nieraz pomagają ludzią, w najbedniejszych rejonach Chin gdzie mejscowa ludność żywiła sie głownie ryżem nie mieli dostępu do witaminy A, wiec poprzez modyfikacje genetyczne wprowadzona została ta witamina do ów upraw ryżu by zapobiec niedoboru jej u najmodszych ale i zarazem u dorosłych. Miejscowe protesty jak sie potem okazało były prowokowane przez "ekologuffff" którzy tez stali za sabotowaniem zbiorów. Na dłuższa mete u tych ludzi którzy spożywali zmodyfikowany ryż zanikły skutki niedoboru witaminy A. Owszem, zdarzają sie przypadki gdzie rosiny genetycznie modyfikowane zaszkodą danemu człowiekowi ae jest to głownie reakcja alergiczna której nie sposób przewidzieć. Dziekuje dobranoc

Odpowiedz
P pawel1032
+1 / 5

Demot beznadzieja twój/mój rząd podpisał niekontrolowany import gmo do PL z kanady / CETA. Co gorszę żywność nie będzie kontrolowana przez PL sanepid, a na etykiecie nie trzeba umieść oznaczenia o GMO.
https://www.youtube.com/watch?v=QIXZp4ETRqQ
Rolniczy mają strajkować, jeżeli rząd nie zmieni zapisów, Dla mnie GMo to nie problem jak będzie oznaczenie gorszę jest chemia, PL rolnicy muszą przestrzegać surowych norm z Eu, co powoduje ze żywność jest droższa ale mnie trująca od kanadyjskie gdzie te normy nie obowiązują

Odpowiedz
Delta1985
0 / 4

Hoh,jedna z niewielu chwil gdy idzie poczytać komentarze normalne :)

Odpowiedz
I ixo
+3 / 5

Gdyby banany nie byly zmodyfikowane genetycznie to bylby praktycznie nie jadalne.

Odpowiedz
M mafouta
-3 / 7

Tak jestem przeciwko GMO, bo w pogoni za kasą naród wybrany wykończy wszystkich.

Odpowiedz
Savim
0 / 4

Początkowo byłem "przeciw" ale teraz nawet przydaje mi się ta trzecia ręka...

Odpowiedz
B bartek11091997
0 / 2

Moja opinia o GMO?
W żywności raczej spasuje, ale w nauce jak najbardziej (no chociażby produkcja syntetycznej insuliny).

Odpowiedz