Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
587 616
-

Zobacz także:


K4mil
+15 / 19

W gospodarce rynkowej najbardziej lubię to, że wskazuje na fakt w jakim stopniu większość moralnych ocen jest oderwana od rzeczywistości.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 9 April 2017 2017 20:11

Odpowiedz
Wolfi1485
-2 / 20

Taaa? To teraz sobie wyobraź, że lyberalne ciu*le siędzące po urzędach, levyatanach, byznes center klappach i innych takich pasożytniczych firemkach nic nie robią dla gospodarki, przez 8 godzin dziennie udowadniają sens swojego istnienia nie wiadomo po co i na co, a zarabiają sto lub tysiąc razy więcej od Ciebie - czy TO nie jest popiep*zone?

Odpowiedz
Gambini
+5 / 5

@Wolfi1485 Tysiąc razy? Co Ty myślisz, że on 2zł zarabia?

kontrowersyjny
+5 / 7

wprowadzasz color greading do filmu kinowego i w rzeczywistości nikt inny nie wie co znaczą te wykresy i co trzeba zmienić żeby zrobić im dobrze

Odpowiedz
K kaczorex
+13 / 15

Nie, jej praca nie polega na tym, a twoja praca nie polega na edytowaniu plików, bo zarąbałeś tego posta z zagranicznej strony.

Odpowiedz
~xDDxD
+1 / 7

@kaczorex to jest rzeczywistość. Moj chłopak jest testerem i ma 6k brutto (za miesiac 8kb). ja jestem pielegniarka operacyjna i mam 2.5brutto heh :D

ZONTAR
+12 / 12

Płaca jest uwarunkowana czasem wdrożenia do zadania, czasem zdobycia wymaganej wiedzy, wymaganymi umiejętnościami (sprawność fizyczna, inteligencja, empatia), wpływem pracownika na ogół i dostępnością odpowiednich pracowników.
Jakby porównać testera i pielęgniarkę, to czas edukacji może być zbliżony, tester musi być inteligentny i dociekliwy, pielęgniarka musi być empatyczna i radzić sobie w nagłych przypadkach. Dalej są już różnice. Praca pielęgniarki nie wymaga długiego wdrożenia, procedury i zadania są podobne w różnych miejscach pracy i wprowadzić nową pielęgniarkę jest łatwiej niż nowego testera do projektu. Stąd pracodawcy bardziej zależy na zatrzymaniu testera znającego testowany system niż pielęgniarki znającej procedury danego szpitala. Wpływ na ogół jest też zauważalny. Projekty informatyczne często ograniczają się zaledwie do kilku testerów, nawet ogromne projekty mają jedynie dziesiątki testerów. Pozbycie się jednego czy dołożenie nowego do kadry dużo zmienia, więc i ma duży wpływ na płacę osoby. Kadry pielęgniarskie są dosyć duże, więc inaczej się patrzy na wydajność jednostki i płaci się też mniej. Co najważniejsze, osób odpowiednich do testowania nie ma tak dużo na rynku i głównie przez to płace są wysokie. Pielęgniarek mamy dużo, masa musi uciekać za granicę za pieniądzem. Stąd właśnie niskie pensje pielęgniarek. Pracujesz za ile damy albo szybko wdrożymy nową, która tylko czeka na twoje stanowisko. Wolny rynek jest bezlitosny.
Pracownik jest towarem, a cena zależy od stosunku podaży do popytu. Proste i klarowne.

A azareel
+7 / 13

@sila1989 Oho, widzę, ze szanowny pan jak zawsze w formie i umila nam dzień kolejnym debilizmem. Ciekawe - skoro studia medyczne sa takie proste i tak łatwo wyszkolić dobrą położną to szkoda, że tak mało jest dobrych położnych. Noo i ciekawe czy potrafiłbyś ogarnąć wszystkie przypadki medyczne podczas porodu. Na pewno- w excelu byś sobie rozpisał. A tych twoich tabelek to też by się małpa nauczyła. Nie pochlebiaj sobie. ps Radzę sobie poczytać- kiedyś ludzie się rodzili - pewnie - ale ile było przypadków śmiertelnych? Aha, nawet nie chce mi się czegoś tak oczywistego tłumaczyć

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 10 April 2017 2017 14:29

S sila1989
-1 / 5

@azareel i po co tak agresywnie? Co do tego że małpa by się nauczyła przeklepywania tabelek to przyznaję Ci rację (w przenośni bo faktycznie taka małpa może mieć problem z obsługą komputera). Tak też napisałem to wcześniej, że jest to prosta robota za która nie dostaniesz dobrych pieniędzy. Ja nic nie przepisuje w excelu tylko używam go jako narzędzie do pracy. Sam tworzę formuły i liczę z projektu. Nie będę tłumaczył co robię bo mi się nie chce i pewno i tak byś nie zrozumiał. Szkolonych ludzi do tego jest wiele. Zdawalność wynosiła jakieś 7% i chodzi o sam egzamin, a jak ktoś odpadł po roku to tego nawet nie biorę pod uwagę. Sam próbowałem nawet kogoś szkolić tylko do pomocy dla mnie, ale nie udawało mi się znaleźć kogoś godnego do pomocy. Tutaj może i wina leży trochę po mojej stronie bo nie mam cierpliwości by w kółko powtarzać proste (jak dla mnie) rzeczy, a ludzie którzy do mnie przychodzili nie byli głupi, wręcz przeciwnie, część z nich była bardzo mądra.
"ludzie się rodzili - pewnie - ale ile było przypadków śmiertelnych? " To że było więcej przypadków śmiertelnych to jest oczywiste i tego nie wspomniałem. Do położnictwa trzeba ukończyć 3 letnie studia (dokształciłem się teraz) Znalazłem też zdawalność. http://www.pielegniarki.info.pl/files/5da8ca200d1d07887ea565ec683e5b5c4425.pdf
Według tej tabelki zdawalność jest 100%... No to uważam, że jednak ciężej było ukończyć moją szkołę. Poszukaj sobie innej jak chcesz. Nie twierdzę że praca położnej jest nie potrzebna. Absolutnie wręcz przeciwnie, tylko pojawia się problem taki że jest za dużo położnych na rynku a za mało miejsc pracy. Dziwna sytuacja skoro przecież strasznie trudne są te studia.

A azareel
-1 / 1

@sila1989 Ja mówię o na prawdę dobrej położnej. Nie o byle partaczu. Poza tym nie chcuiałbyś żeby małpa podala ci tabletki w aptece. Chociaż- może wtedy by do ciebie dotarło

A azareel
-1 / 1

@sila1989 Ograniczony umysłowo to ty jesteś. Zarzucasz mi cos co sam robisz.Hipokryto Tak samo moge powiedzieć, ze do ciebie żadne argumenty nie docierają. Wydaje ci się, ze jestes najmądrzejszy i masz rację-Wydaje ci się

~loolo12345
-5 / 7

Zobaczysz za 20 lat, jak bedzie cie krzyz lupal, a twoja dziewczyne nie. Zrozumiesz, czemu zarabiales wiecej :)

Odpowiedz
Smiesz1
-2 / 8

Nie ze cos, ale dzieci rodzą sie od bardzo, bardzo dawna a pielegniarki robiace zastrzyki itd. to moze wymyslili ze 100 lat temu, wiec po prostu przeszacowujesz wartosc jej pracy.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 10 April 2017 2017 13:44

Odpowiedz
Smiesz1
+1 / 5

@azreel Czemu mam nie prosić lekarza o piguły i zastrzyki? Przeciez mowimy o pieleganirkach nie o lekarzach, nie o naukowcach tworzacych leki, nie o producentach lekow i zastrzykow. Jezeli juz to powinienes napisac, coś w stylu, ze kiedy bede srał z bólu to mam nie prosić pielęgniarki o zrobienie zastrzyku lub podanie pigułek, tylko kogoś innego albo samemu sobie wwziac pigulki i zrobic zastrzyk. Ale nawet z tym ostatnim sie nie zgadzam bo nie napisałem, ze praca pielegniarki jest bezuzyteczna, tylko, ze niektorzy przeszacowują jej wartość.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 10 April 2017 2017 14:55

S sila1989
+1 / 1

@azareel lekarz to nie położna. Teraz widzę że nie potrzebnie odpowiadałem na Twój komentarz. No cóż, trochę szkoda mojego czasu. Jak najbardziej zgadzam się @Smiesz1 ich praca jest ważna ale nie są niezastąpione i może teoretycznie zostać prawie każdy.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 10 April 2017 2017 15:36

A azareel
-1 / 1

@sila1989 oczywiście, ze lekarz to nie położna. Ale widze, ze jak sie użyje skrótu myslowego, to już jest za duze obciążenie dla umysłu szanownego pana. Przepraszam, następnym razem będę bazowac na zdaniach pojedynczych, bez zbytniej ilości informacji żeby dotarło. I tak jak już gdzies wspomniałam. Wśród programistów/nformatyków i całej tej zgrai też są barany i niedouki.A ja mówilam o na prawde wykwalifikowanej kadrze medycznej, a nie byle kim. No, ale liczę, ze też stwierdzisz, że lekarza/położną można zastąpić każdym, jak twoja żona/dziewczyna zacznie rodzić, a dziecko owinie się pępowiną lub pojawią się mega komplikacje. Lub (tu już wybiegając, ale wolę zaznaczyć żebyś zrozumiał) twojej mamie(z góry kobietę przepraszam) będzie grozić na prawdę poważna operacja ratująca życie, obyś wtedy tez stwierdził w szpitalu,że to może zrobić każdy. Już to widze

Zmodyfikowano 4 razy Ostatnia modyfikacja: 11 April 2017 2017 10:13

S sila1989
0 / 2

@azareel Czy jesteś jakiś ograniczony umysłowo? Nie potrafisz rozmawiać trzymając chociaż minimalny poziom? Skoro mowa o bardzo dobrych położnych to one mało przecież nie zarabiają... mowa jest o tych co mało zarabiają. Więcej w dyskusje z tobą nie wchodzę, bo nie potrafisz przedstawić żadnych argumentów. Tylko potrafisz (co widać nieudolnie) wyzywać pokazując swój poziom "wiedzy" w danym temacie.

RomekC
+1 / 1

Smiesz1: "...przeszacowujesz wartosc jej [pielęgniarki] pracy."
Azareel: "...jak cię zacznie j*bac jakaś część ciała i będziesz z bólu srał pod siebie nie biegnij do lekarza i nie proś piguły o zastrzyk!!(bo to taka nic nie znacząca praca). Idz do pana informatyka. W excelu ci receptę zapisze. Boże co za idiota..."
Logika @azareel - ktoś uważa, że informatyk lub jakiś inny zawód powinien zarabiać więcej niż pielęgniarka to idiota któremu życzy dziecka owiniętego pępowiną. Bądź konsekwentna. Jeśli dałaś zarobić komukolwiek więcej niż pielęgniarce to "życz sobie dziecka owiniętego pępowiną". Może to być fryzjer, sprzedawca butów, diler samochodowy, producent perfum, itd.

N niecneoko
+9 / 9

Prosta zasada rynkowa: zastępowalności. Im trudniej zastąpić danego człowieka, tym większe jest jego wynagrodzenie.

Sporo ludzi tego kompletnie nie rozumie i tylko narzekają z dupy.
Pielęgniarki łatwo zastąpić, informatyka w pewnej specjalizacji znacznie trudniej.

Odpowiedz
adsgfhjk
0 / 0

@niecneoko doświadczoną pielęgniarke czy lekarza też nie tak łatwo zastąpić. Wogóle znaleźć dobrego lekarza to sztuka. Informatycy to faktycznie, geniusze, którzy rodzą się 1 na milion

ZONTAR
+1 / 1

@adsgfhjk Informatyka jest tak samo rozległa jak medycyna. Możesz być wyspecjalizowanym programistą, zdolnym architektem oprogramowania, czy odpowiedzialnym administratorem dużej sieci i zarabiać krocie. Tak samo możesz być wyspecjalizowanym chirurgiem, możesz wynajdywać nowe leki czy być odpowiedzialnym ordynatorem. Z drugiej strony mamy szarych klepaczy kodu, szeroko pojęte IT (wymienimy klawiaturę, zainstalujemy antywirusa itp) i właściwie wszystko, co nie wymaga dużych umiejętności i łatwo kogoś w tym wyuczyć. Wbrew pozorom pielęgniarka leży na dole hierarchii w branży medycznej. Kto jest niższej od pielęgniarki? Gdyby ona zarabiała 8 tys brutto, to ile musiałaby zarabiać położna, ile lekarz od spraw nieważnych, a ile specjaliści? Kto by za to płacił?
@niecneoko Tu jeszcze mamy drugie zjawisko. Jak duże znaczenie ma efekt pracy jednostki. Gdy daną czynność trzeba zrobić raz, wartość jej wykonania jest wysoka. Gdy trzeba ją powtarzać w różnych miejscach jednorazowo, to jest średnia. Gdy trzeba ją wykonywać ciągle, to wartość jest niska.
Programista robi często coś, co ma stały efekt. Mamy program, który można powielać i rozwijać. Jego praca polega na tworzeniu wciąż nowych rzeczy, więc płacimy mu za stworzenie czegoś co będzie już istnieć. Podobnie z wynalazcami, naukowcami itp. Stąd praca programisty jest traktowana jako praca naukowa. Tworzysz coś, czego jeszcze nie ma. Jeśli chodzi o medycynę, to taką rolę mają głównie twórcy leków.
Testerzy zwykle przygotowują testy automatyczne, które później są wykonywane automatycznie. Ich praca polega na dodawaniu nowych testów, więc powtarzają czynność w różnych warunkach. Efekt pracy zbliżony do kafelkarza (zrobi ci raz łazienkę, płacisz za jakość wykonania i tyle). Tu odpowiednikiem mogą być wszyscy lekarze, chirurdzy itp. Stopień skomplikowania się różni w różnych zawodach, ale działa tak samo. Wykonujemy jakąś czynność dla kogoś jednorazowo i powtarzamy podobną dla kolejnych klientów.
Najgorzej cenione są funkcje, które wymagają ciągłej pracy nad tym samym. Sprzątaczka praktycznie codziennie robi to samo i efekt jej pracy jest widoczny jeden dzień. Stąd potrzeba dużo sprzątaczek do wykonania pracy, ale wartość pracy jest niewielka - nie jest trwała. Podobnie jest z szeroko pojętym IT. Nadaj komuś uprawnienia, zainstaluj coś, usuń wirusa. Cały czas wykonuje się proste czynności, a praca nie ma końca. Pielęgniarki są właśnie w tym miejscu. Ich praca jest ważna, ale wykonywana często rutynowo i bardzo powtarzalna. Codziennie podać ileś zastrzyków, codziennie podać odpowiednie leki. Oczywiście zarabiają więcej od sprzątaczki ze względu na odpowiedzialność (podanie złego leku to nie wyrzucenie śmieci do złego kosza) i potrzebne umiejętności, ale reszta pozostaje bez zmian.

Pewnie ktoś zaraz się zbulwersuje, że porównuję tu pielęgniarkę do sprzątaczki, a programistę do naukowców, ale tak już jest. Zatrudniając naukowców chcemy najlepszych aby stworzyli najlepsze, najbardziej potrzebne i najwyższej jakości dzieła. Nie ważne, czy są to leki, technologia cywilna czy oprogramowanie. Zatrudniając kafelkarza wybieramy kogoś dobrego, bo codziennie będziemy te kafle oglądać. Tak samo z chirurgiem, czy testerem. Ma zrobić dla nas coś raz i porządnie, ale robi to też dla wielu innych ludzi. Wolimy dopłacić za jakość w granicach rozsądku. Zatrudniając sprzątaczkę, pielęgniarkę, recepcjonistkę czy kogoś do IT instalującego oprogramowanie pozostałym pracownikom wybieramy kogoś, kto to zadanie wykona jak najtaniej.

Z ziapka
-2 / 2

@niecneoko
@zontar
GODZINY KSZTAŁCENIA NA POSZCZEGÓLNYCH KIERUNKACH:
2960 godzin - INFORMATYKA (macie dodatkowo specjalizację? pewnie nie skoro tak mało godz na studiach to wystarczająca wiedza...)
5600 godzin - LEKARSKI (plus specjalizacja!)
6200 godzin - POŁOŻNICTWO (plus specjalizacja!)
Informatykę może ukończyć każdy na prywatnej, zaocznej uczelni...natomiast położnictwo wyłącznie dziennie na Uniwersytecie Medycznym (jedynie mgr można zrobić na niektórych uczelniach zaocznie ale lic absolutnie- jest zbyt dużo godzin - to zajęcia po 10-12 godz dziennie więc nie jest możliwy system zaoczny). Znam inteligentnych informatyków po dziennych studiach ale wielu przeciętnych po zaocznych. Położne są różne ale bardziej to wynika z wypalenia i braku chęci do pracy a nie inteligencji – takie przeciętne którym UDAŁO SIĘ ukończyć studia są raczej eliminowane i to są pojedyncze przypadki bo praca wymaga myślenia, szybkiego działania, wykonywania kilku rzeczy na raz – pacjentki b.często mówią, że np. są w szoku bo doskonale pamiętamy je sprzed 3 lat (z czym leżały itd.biegamy i ogarniamy tyle rzeczy więc chyba źle z nami nie jest ;) ). Ukończyłam 3 kier – położnictwo, pedagogikę, zarządzanie- kierunek medyczny był nieporównywalnie trudniejszy od pozostałych nie tylko pod względem obciążenia godzinowego ale również ze względu na duży rygor, trudność w postaci terminologii i ogromu wiedzy do przyswojenia, recytowania standardów postępowania (różnica jest taka, że np. na pedagogice przeczytasz, zrozumiesz i cos poopowiadasz a na położnictwie musisz mówić punkt po punkcie bo pominięcie któregoś może grozić śmiercią pacjenta). Problemem studiów położniczych jest hipokryzja – co mam na myśli? – np. mówi się, że lekarz uczy się więcej anatomii (i to jest prawda bo on operuje narząd) – ale…nikt nie wspomina, że na 1 roku lekarskiego jest 9 przedmiotów a na położnictwie 19…więc czas na anatomię jest (nie będę wspominać, że niektórzy wykładowcy nie wierzyli (oczywiście lekarze..) i uważali, że my mniej od nich mamy anatomii to mogą nam dowalić… i odpytywali niektóre grupy z książek anatomii dla lekarzy...oczywiście płakałam nad tą książką bo przy moich 19 przedmiotach jeszcze tooo…) – to tylko jeden z przykładów..a jest ich sporo…Poza tym, idąc na praktyki musiałam być przygotowana bo lubiano nas odpytywać i brak odp to wstyd…. stud lekarskiego mieli prawo nie odp bo przecież oni przyszli po to żeby się nauczyć…w końcu to praktyki… - tutaj też przykładów można mnożyć.
Nikt nie wie, że jednym z obowiązków położnej jest m.in. pomoc lekarzowi (uczestnictwo w procesie leczenia – czyli asysta, wykonywanie zleceń – to jeden z punktów ustawy a ludzie myślą że tylko na tym zawód polega )ale żeby mogła mu asystować to musi znać jednostkę chorobową, leczenie, postępowanie, nawet sposób wykonania zabiegu – lekarz go wykonuje więc jego wiedza jest widoczna w ten sposób natomiast położna niestety pokornie towarzyszy i jej praca polega na przygotowaniu pacjentki i opiece po zabiegu…Ludzie widzą naszą pracę jako „coś się dzieje to położna woła lekarza” – mamy obowiązek wezwać zespół terapeutyczny, przecież to działa w obie str – lekarz też nas prosi o pomoc, takie są zasady. Poza tym uzupełniamy się też kompetencjami, w niektórych pokrywamy. Dziwne jest to, że jak położna wzywa lekarza to postrzegana jest jako nieporadna wymagająca pomocy a jak lekarz prosi o coś położną to nikt nie powie że on czegoś nie umie zrobić (i właściwie nie ma w tym nic dziwnego bo wszechwiedzący nie jest) tylko że „każe” położnej która nie wie…przykre to jest. Jest podział obowiązków i dlatego wołamy się wzajemnie – ale ludzie tego nie potrafią zrozumieć tylko biorą lekarza za jakiegoś koordynatora…a to smieszne bo właściwie to żaden z niego koordynator jakbyście wiedzieli jak naprawdę to wygląda.
Kolejnym paradoksem jest to, że np. – zarówno lekarz jak i położna uprawnieni są do prowadzania ciąży. Jak wcześniej wspomniałam obowiązują nas algorytmy postępowania i nie mogą być one ró

ZONTAR
0 / 0

@ziapka Nie wiem skąd masz te dane o czasie kształcenia, ale najwyraźniej wzięłaś pierwszą lepszą liczbę jaka znalazła się w internecie. Czytałaś w ogóle, co ja pisałem w poprzednim komentarzu?
Informatyka jest tematem tak rozległym jak medycyna, więc podział jest też dosyć skomplikowany. Najczęściej wybiera się kierunek w informatyce, specjalizację (często ogólną i szczegółową jako konkretny fragment w jakim się najbardziej szkolimy). Do tego jeszcze dochodzą technologie, których na studiach przerabia się dużo, ale ostatecznie w pracy korzysta się z kilku. Tu nauka jest już na własną rękę + wszelkie kursy dokształcające. Technologia się wciąż rozwija, więc cały czas trzeba się uczyć nowych rzeczy. Duża część pracy na większości kierunków technicznych jest przewidziana w domu, stąd bierze się duża rozbieżność między czasem zajęć i całkowitym czasem nauki. Wykonanie projektu (których semestralnie jest od kilku do kilkunastu) zajmuje zwykle 1-2h zajęć co dwa tygodnie na złożenie sprawozdania i weryfikację postępu prac, a więc około 15h w semestrze. Sam projekt wykonuje się w domu i na to jest przewidziane łącznie 70h na projekt (3-4h tygodniowo nie licząc czasu zajęć). Tak samo seminarium polega na wysłuchaniu tematów opracowanych przez inne osoby, a na opracowanie własnego tematu jest czas w domu.
Nie mam planu studiów z mojego rocznika, ale bazując na aktualnym programie tego samego kierunku i specjalizacji wygląda to trochę inaczej niż podałaś. Czas nauki jest podawany jako ZZU i CNPS.
ZZU - czas trwania zajęć na uczelni.
CNPS - całkowity nakład pracy, wlicza się w to czas przewidziany na wykonanie projektów, opracowanie planu laboratoriów, wykonanie różnych zadań dodatkowych, przygotowywanie seminariów i różnych prac, sprawozdań itp.
Elektronika -> Informatyka -> Inżynieria internetowa
- studia inżynierskie
- - ZZU 2190h,
- - CNPS 6120h
- studia magisterskie
- - ZZU 810h
- - CNPS 2700h
- sumarycznie (inż. mgr)
- - ZZU 3000h
- - CNPS 8820h
Wynika z tego, że podałaś jedynie czas trwania zajęć na uczelni dla informatyki. Brawo. Jak ktoś nie musi się uczyć poza zajęciami, a wszystkie projekty, seminaria, ćwiczenia i laboratoria kupi, to faktycznie w takim czasie może się zmieścić ze studiami.

Do tego jak już wcześniej wspomniałem, nauka nie kończy się na studiach. W większości przypadków człowiek świeżo po studiach zna jedynie teorię i potrzebuje od kilku miesięcy do 1-2 lat praktyki aby zacząć wydajnie funkcjonować w zawodzie. Wiele osób w tym czasie odpadnie i zostanie na poziomie standardowego człowieka do spaw wszelakich. Pomijając projekty korporacyjne ciągnące się przez lata, to projekty standardowo trwają góra kilka lat, a więc większość programistów, szczególnie tych lepszych zmienia dosyć często projekt. Nawet korporacje nie mają budżetu na zatrudnienie wszystkich specjalistów na stałe, więc zatrudniają kilka osób, a reszta pracuje na kontrakt na czas trwania projektu. Projekt się kończy, to część kontraktowa zmienia projekt. Czas wdrożenia w projekt jest różny, ale dla zdolnego programisty wystarczą zwykle 2-3 miesiące w skomplikowanym projekcie. Prostsze projekty lub zbliżone do czegoś, co robiło się w przeszłości czasem wymagają krótkiego wdrożenia (mój rekord to ~2 tygodnie na zapoznanie się ze wszystkim u nowego pracodawcy). Znalezienie jednak kogoś, kto zna technologię i wchodzi do projektu jak we własne buty praktycznie graniczy z cudem.
Do tego trzeba uwzględniać branżę dla jakiej się pracuje. Nawet zdolny programista musi dodatkowo poświęcić czas na rozeznanie się w danej branży. Ktoś przechodząc z telekomunikacji do branży samochodowej na początku będzie miał sporo nauki związanej ze specyfiką branży.

Trawa zawsze jest bardziej zielona za płotem. Tylko dlaczego ludzie narzekający jak w innym zawodzie jest łatwo i dobrze nie zmieniają po prostu zawodu? Sytuacja na rynku nie zmienia się w ciągu kilku lat, a większość narzekających osób jest w trakcie lub świeżo po studiach i doskonale wiedziały, w co się pa

Z ziapka
-2 / 2

@niecneoko
zontar
nie pierwszą lepszą liczbę - liczbę godzin wzięłam ze standardów kształcenia które można odnaleźć chociażby na str Ministerstwa. Mam wielu znajomych po informatyce więc nie musisz mi tłumaczyć, jakby nie było wiele osob kończy zaocznie...położnictwa zaocznego nie ma...nie umniejszam informatyce bo to też studia nie dla każdego ale nie lubie jak ktoś dyskutuje na temat mojego kierunku nie mając bladego o nim pojęcia stąd moja odpowiedź, Projekty po godzinach.., każdy ma swoje...Ty robiłeś projekty a ja dziobałam standardy kształcenia na pamięć co do punkciku bo pominięcie jednego może mieć konsekwencje dla pacjenta...więc szanujmy się wzajemnie...pozdr

ps nie prawdą jest, że każdy wie na co się pisze, młody człowiek często nie ma pojęcia. Ja widziałam taki sam obraz służby zdrowia jak każdy...a to co dzieje się wewnątrz to dwa różne światy...można się nieźle zszokować i zawieść, nikt nie jest przygotowany na to...w PL położne pracują poniżej swoich kompetencji i wiedza jest niewykorzystywana i przez to niedoceniana. Ty przynajmniej jako informatyk możesz się realizować. Jak kochasz to czego się uczyłeś to ciężko by Ci było to tak po prostu zostawić tylko starałbyś się o to walczyć...dlatego trochę nas jest w zawodzie ale coraz mniej niestety bo już sobie niektórzy odpuszczają ciągłą walkę o siebie i pacjenta.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 July 2017 2017 22:44

adsgfhjk
-1 / 1

Im lżejszą i mniej potrzebną pracę ktoś robi więcej zarabia. A najmniej ten bez którego usług gospodarka by stanęła w miejscu

Odpowiedz
RomekC
0 / 0

@adsgfhjk
Ciekawa teoria. Może Nobla dostaniesz?

BlueAlien
-2 / 10

A potem taki wroci do domu "zmęczony po pracy" i rząda, by kobita mu dała zreć pod nos i stopy wymasowała, bo on zarabia więcej wiec sie wiecej dokłada do budrzetu a wiec nic w domu robic nie musi tylko oczekiwac a kobieta powinna wokół niego skakać jak głupia, i być szczęśliwa, że on z nią jest, bo samo bycie z kobietą to według facetów wystarczające staranie sie dla związku.

Odpowiedz
Jeremi978
+2 / 2

@BlueAlien A moim zdaniem to źle świadczy o człowieku. Noo nigdy nie zrozumiem, czemu kobiety idą na pielęgniarstwo. Przecież to (wg mnie, może się mylę) zawód, do którego trzeba się dużo uczyć, jest niewdzięczny, nie fajny, brudny, brzydki, można się czymś zarazić i w dodatku mało płatny. Noo ja bym wybrał inny zawód, który niesie mniejsze ryzyko i do którego można być mniej przygotowanym czy mniej stresujący. Bo sądzę, że np. dobry taksówkarz jest w stanie zarobić tyle co pielęgniarka.

RomekC
0 / 0

@BlueAlien
Próbowałaś coś piać? Masz talent i fantazję.

BlueAlien
0 / 4

@dordo12 gdyby kobiety zarabiały godnie... niestety faceci na to nie pozwolą bo lubicie czuć nad nami władzę. Więc lepsze już skakanie wokół chama i prostaka niż śmierć głodowa pod mostem.

@Jeremi978 coz nic nie poradzimy na to, ze są kobiety ktore to lubią. Powiem wiecej, są kobiety, ktore wolą dawać dupy, są faceci, którzy wyciągają szambo z domostw pozbawionych kanalizacji czy faceci ktorzy ryzykują życie np policjanci, żołnierze, górnicy... ja np nie mogłabym być korposzczurem. Co poradzisz, ludzie robią to co lubią. A rozni ludzie lubia rozne rzeczy. A pielegniarstwo tez jest potrzebne,

Jeremi978
+1 / 1

@BlueAlien Noo właśnie chyba tylko lubienie przemawia za pracą pielęgniarki. Może jeszcze jakaś kobieca wrażliwość czy chęć opieki. Choć z mojego nietzscheańskiego punktu widzenia to słabość. Noo ale tu jest wg mnie trochę kapitalizmu. Jeśli chce robić taką pracę za taką stawkę, to w czym problem? Jakby nie chciała to mogłaby się zająć choćby fryzjerstwem. To o wiele mniej odpowiedzialny zawód, a niektóre fryzjerki zarabiają więcej. Noo i jest jeszcze jedna różnica. Mężczyźni, którzy mają ciężką pracę i ryzykują, jak powiedziałaś: "policjanci, żołnierze i górnicy" mają większe stawki i szybsze emerytury. Więc ich praca w pewnym sensie się "opłaca". Noo a co ma taka pielęgniarka? Harówa, stres, ryzyko, dużo nauki i jeszcze marnie się jej płaci. Noo jak dla mnie kobieta, która na to idzie (o ile nie ma innego wyboru) i ma tą świadomość, to powiem brzydko frajerka. Takie jest moje zdanie.

RomekC
0 / 0

"gdyby kobiety zarabiały godnie... niestety faceci na to nie pozwolą bo lubicie czuć nad nami władzę..."
Kto Ci broni @BlueAlien założyć firmę, zatrudniać kobiety i płacić im godnie. Dlaczego Ty i inne kobiety tego nie robicie?
Moje doświadczenie jest niestety odmienne.
Moja żona uwodziła dwie córeczki. Po porodzie poszła na urlopy wychowawcze a następnie została zwolniona.
Zgadnij kto był jej szefem w jednej z pracy.
Szefostwo to było małżeństwo. Jakoś ta pani która zwalniała moją żonę nie czuła kobiecej solidarności. Co więcej, sama miała dwoje dzieci.
Zmierzam do tego, że piszesz bzdury o niskich płacach kobiet i tym, że mężczyznom na tym zależy bo lubią czuć władzę. Otóż ci mężczyźni, w większości, mają żony. Logiczne jest, że chcieliby aby ich kobiety zarabiały więcej.
Kończąc, teraz moja żona pracuje jako księgowa w biurze rachunkowym. Ma taką samą stawkę jak inni, w tym mężczyźni. Gdyby kobiety zarabiałby tam mniej, to pracodawcy nie opłacałoby się zatrudniać mężczyzn.

BlueAlien
+2 / 2

@Jeremi978 dzięki... moja mama jest pielęgniarką -.- fakt, charówka jest, ale bywa że zarabiała 3 tys. Obecnie już mniej na nocki pracuje wiec i pensja mniejsza. Fakt, duzo nauki i duza odpowiedzialność, ale i duza satysfakcja, jak chory lub jego rodzina podziękuje. Są tacy co chcą zapłacić dodatkowo mojej mamie, ona nie chce tych pieniędzy przyjąc, to kupują jej np wielką czekoladę albo bombonierki. Jakiś facet, pszczelarz, za zrobienie zastrzyku dał mojej mamie litrowy słoik miodu lipowego. Takie słoiki mogą kosztować nawet 50zł! Dostaje też całe kosze z miodem pitnymwinem/nalewką/kawą i to nie takie z biedrony. Kiedyś sąsiedzi sie śmiali z naszej rodziny bo widzieli jak moja mama przyjmowała z likwidowanych lumpeksów całe wory ubrań uzywanych. Śmiali się z nas bo myśleli że my to dla siebie to bierzemy, a moja mama po prostu brała te uzywane ubrania, wybierała te najlepszej jakości i w najelpszym stanie, prała i dawała chorym w szpitalu wktorym pracowała, bo tam często okna pootwierane, chorym zimno a oni leżą w cienkiej piżamce, lub chcą wyjśc na spacer po ogródku szpitalnym a nie mają ciepłych ubrań. Mama opoawiała że chorzy ją po rękach za to całowali. Płaca zaś zalezy od szpitala. W mniejszej miejscowości dostają mniej a mają naprawdę zapierdziel. W większym mieście lub za granicą jest o wiele lepsza płaca i o wiele lepsze waunki - tylko dojazd trwa dłużej.
No i raczej ryzyko uszczerbku na zdrowiu jest znacznie mniejsze. Jeśli ma rękawiczki i maskę to nie ma strachu by od chorych coś załapała. A większość chorych to tak naprawdę chorzy na starość lub po wypadkach :)
Jesli chodzi o np fryzjejrkę to sory ale trzeba miec dryg by umieć włosy zrobić :) Ja np paznokcie ładnie ozdobię, makijaż zrobię piękny, ale z włosami sobie nie radzę - nawet warkocza nie umiem zrobić xD

@RomekC
Mówiłam, że nie widze siebie jako korposzczura. Założenie firmy nie jest dla mnie. Nie mam problemu z zarządzaniem, wybieganiem w przyszłość i przewidywaniem oraz ubezpieczaniem się na wypadek jakiś sytuacji. Sęk w tym, że mnie to nie kręci. A wręcz nudzi.

"Szefostwo to było małżeństwo. Jakoś ta pani która zwalniała moją żonę nie czuła kobiecej solidarności. Co więcej, sama miała dwoje dzieci."

Bo liczy sie dobro firmy a nie jednostki, sory. Płeć zwalnianego nie ma tu nic do rzeczy. Żadna firma nie pozwoli sobie na straty. W firmie w której pracuje mój chłopak (firma rodzinna, małżeństwo z dwoma córkami plus zatrudnieni pracownicy, zajmują się sprzedarzą i wysyłka artykułów ogrodniczych) bez skrupułów zwalniali pracownika ktorzy przynosił straty. Ostatnio zwolnili takiego co przychodził do pracy pijany. Kij że miał poważne problemy prywatne przez które pił. Przynosił straty - więc się go pozbyli. Sory.

" Otóż ci mężczyźni, w większości, mają żony. Logiczne jest, że chcieliby aby ich kobiety zarabiały więcej."

a dzieki temu ze zarabiają mniej mogą powiedziec "ja sie wiecej dokładam do budżetu wiec ja decyduję".
W sporej czesci zawodów kobiety zarabiają mniej, lub zwyczajnie nie mogą awansować mimo takiego samego wkladu w rozwój firmy.
I nie mieszajmy zawodów panstwowych od firm prywatnych, gdzie kobiety moga nawet nie zostac zatrudnione ze strachu ze zaciążą (koleżanka mówila ostatnio, ze przeszła przez cos takiego)

RomekC
0 / 0

@BlueAlien
"...W firmie [...] bez skrupułów zwalniali pracownika ktorzy przynosił straty..."
I słusznie. Firma ma przynosić zyski. To nie instytucja charytatywna.

""Otóż ci mężczyźni, w większości, mają żony. Logiczne jest, że chcieliby aby ich kobiety zarabiały więcej."
a dzieki temu ze zarabiają mniej mogą powiedziec "ja sie wiecej dokładam do budżetu wiec ja decyduję"."
Ja tak nie mówię choć zarabiam więcej od mojej żony. Wierz mi, że wolałbym aby ona zarabiała dwa razy więcej niż teraz, co byłoby więcej niż ja. Jakoś męska duma pozwoliłaby mi z tym żyć.

"W sporej czesci zawodów kobiety zarabiają mniej, lub zwyczajnie nie mogą awansować mimo takiego samego wkladu w rozwój firmy.
I nie mieszajmy zawodów panstwowych od firm prywatnych, gdzie kobiety moga nawet nie zostac zatrudnione ze strachu ze zaciążą (koleżanka mówila ostatnio, ze przeszła przez cos takiego)"
To w dużej mierze zależy od osoby zatrudniającej. Szowiniści trafiają się wszędzie.

"Mówiłam, że nie widze siebie jako korposzczura."
Nigdzie nie wspomniałem o tym abyś pracowała w korporacji.

Jeremi978
0 / 0

@BlueAlien Przepraszam... Nie chciałem obrazić Twojej mamy. Ja nie potrafię się troszczyć, to nie potrafię zrozumieć. Taki już jestem.

~wye7w46
+1 / 1

@BlueAlien Ale feministyczny ból pośladka. Co się robi, jeśli tkwisz w toksycznym związku? Zmieniasz partnera. Takie to trudne? Ktoś ciebie tam siłą trzyma? Co robić, żeby więcej zarabiać? Uczyć się przydatnych umiejętności poszukiwanych przez pracodawców. Też proste. Ale po co! Lepiej studiować europeistykę lub kulturoznawstwo, a później płakać, że mężczyźni zarabiają więcej. Zarabiacie mniej, bo takie wybieracie zawody. Poza architekturą lub księgowością nie wybieracie chyba już niczego sensownego. Okupujecie te humanistyczne kierunki i zawody, które od zawsze były źle płatne, a później płacz i lament. Na każdej uczelni zawsze jest taka reguła, że im mniej techniczny kierunek, tym jest więcej kobiet. Czyja to wina? Mężczyzn? To oni są winni temu, że statystycznie większości z was nie chce się uczyć do dobrze płatnych zawodów? Budżet przez samo ż, Jeez...

BlueAlien
-1 / 1

@wye7w46

1. Co z tego ze odejdzie jak inny facet bedzie taki sam?

2. Tak, czesto to wina facetów, bo odstraszają kobiety. Jak na kierunku gdzie jest 40 facetow jest 5 kobiet, tp wiesz co sie dzieje? Część stulejarzy wyśmiewa je ze nie dadzą sobie rady i "do garow" a część probuje poderwać, bzyknąc, zaliczyć itp. Istna sodoma i gomora.

3. Często próbuje sie kobiety odwieźć od pomysłu pójścia na takie studia. Bo "nie dadza sobie rady". i to nawet najbliższa rodzina. Syna zaś wspierają. Pozatym czesto mowia ze to "niekobiece studiowac taki kierunek". To nie zachęca.

4. Wiele zawodów jak owa wspomniana pielęgniarka, położna, zarabia bardzo mało. A to są ważne zawody. A potem przychodzi taki ty i gadasz głupoty, że zawody kiepskie i małoważne wybieramy.

5. I nie kazda studiije to co napisałeś. Ja np. mam już tytuł inżyniera - czego na humanistycznych kierunkach się nie zdobędzie. Są też faceci ktorzy wybierają humanistyczne kierunki. Po prostu wyjdz z internetów i tych stereotypów!

~wetwey
+1 / 1

@BlueAlien 1. To wszyscy są tacy sami? Cholera. Straszne. A fe z tymi mężczyznami, lepiej pozostać sama!
2. To na studia idziesz "studiować" czy się czegoś przydatnego nauczyć? Zdarzały się osoby, z którymi miałem spiny, ale jakoś nie rzucałem studiów z tego powodu.
3. No tak, to wina otoczenia, że jestem uległą ciamajdą, która nie ma swojego zdania i musi postępować tak, jak inni każą, bo przecież to oni przeżyją moje życie! Z synem to już popłynęłaś po całości, to teraz faceci nie tylko są faworyzowani przez pracodawców, ale również i rodzinę. I jak tu być kobietą?!
4. Nie pisałem "małoważne", a źle płatne. Skoro chciałaś być dla przykładu pielęgniarką, a nie wspomnianym w democie programistą, to pogódź się ze wszystkimi konsekwencjami tego wyboru, w tym i z zarobkami. To ty wybrałaś taki zawód, nikt ciebie do tego nie zmuszał.
5. To nie są żadne zaściankowe stereotypy, a normalna statystyka. No chyba, że chcesz mi wmówić, że kobiety częściej od mężczyzn wybierają kierunki techniczne. Tak, to sugerujesz? Jeśli nie, to skończ ten temat. Skoro większość z was preferuje jednak kierunki humanistyczne, to pogódźcie się z perspektywami, jakie będziecie miały po otrzymaniu dyplomu. To była wasza decyzja.

Pisanie z feministką, która pluje jadem na całą tę parszywą męską rasę, jest dość zabawne. Wszędzie będzie szukała winnych, tylko broń Boże nie u siebie. Przecież ona jest idealna! To świat jest zły i ci cholerni mężczyźni!

BlueAlien
-1 / 1

"Skoro chciałaś być dla przykładu pielęgniarką, a nie wspomnianym w democie programistą, to pogódź się ze wszystkimi konsekwencjami tego wyboru, w tym i z zarobkami. To ty wybrałaś taki zawód, nikt ciebie do tego nie zmuszał."


i tu jest pies pogrzebany. Są zawody ważne a mało płatne, oraz małoważne i dużo płatne. Czyli straszna niesprawiedliwość. Czest te wazne zawody wybierają kobiety. DLaczego maja godzic sie na niskie płace choć ich praca jest bardzo ważna i odpowiedzialna? Bo sa kobietami??

" Skoro większość z was preferuje jednak kierunki humanistyczne, to pogódźcie się z perspektywami, jakie będziecie miały po otrzymaniu dyplomu. To była wasza decyzja."

co mi tutaj insynuujesz? że choć ja mam tytuł inzyniera a jakas laska studiowała filologie i gówn z tego ma, to ja mam wziąć odpowiedzialnośc zbiorową razem nią, pogodzić sie ze mimo iz mam dylom inzynierkski nie dostane zawodu bo przez nią ja tez bede miała mniej pespektyw? no wtf? czemu mam sie godzić z pespektywami jakie dostana kobiety ktore chodzily na studia humanistyczne? Dlaczgo mam brac odpowiedzialnosc za decyzje innych kobiet?
Moze przestan najpierw generalizowac i pisac do mnie na wy, bo takie zdanie ciezko jest na logike zrozumiec.

A statystyka to jedno, to ze wiekszosc kobiet wybiera humanistyczne kierunki nie oznacza zaraz, ze te ktore wybraly np pielegnastwo czy architekture krajobrazu maja byc z tamtymi wrzucane do jednego wora, wymieszane, wylosowane na chybił trafił i przypisane do kiepskiego zawodu tudzież bezrobocia.

"szędzie będzie szukała winnych,"

no bo gdzie jest moja wina w tym, ze jakaś humanistka pracy nie moze znalesć? no wtf?

~shsfdj
+1 / 1

@BlueAlien Ciężko idzie mi rozmowa z tobą, więc to będzie raczej mój ostatni komentarz tutaj. Odnośnie pierwszego - witamy w prawdziwym życiu, które nie jest sprawiedliwe. Myślałem, że ludzie dorośli to rozumieją. Możesz być lekarzem lub strażakiem, możesz ratować innych ludzi narażając przy tym własne życie, a i tak kolesie biegający za piłką będą zarabiali więcej w dzień, niż ty w rok lub lepiej. Dlaczego kobiety, a nawet i ci podludzie - mężczyźni, powinni godzić się na takie zarobki? Bo pracują u kogoś/ktoś jest nad nimi i to on narzuca im zasady gry. Nie chcesz prowadzić własnej działalności - to akceptuj warunki pracodawców. Wybrałeś/aś dany zawód - to go wykonuj zarabiając tyle, ile oferuje rynek. Co jeśli chcę być fryzjerem, takie mam widzimisię, i chcę zarabiać 100 tys. zł miesięcznie? Pracodawcy mają się do mnie dostosować? Nie. Wybrałem zawód fryzjera, to tyle a tyle będę zarabiał na etacie.

Widzę, że nie bardzo się rozumiemy. Nigdzie nie napisałem, że ty masz ponosić odpowiedzialność za inne kobiety. Nie wiem z czego masz tego inżyniera, nie wiem czy pracujesz, czy może siedzisz teraz na stacjonarnych magisterskich, więc jak mogę odnosić się do twojej osoby? Poza tym Inżynier inżynierowinierówny. Można mieć inżyniera z zarządzania, można mieć z mechatroniki, co nie znaczy, że każdy inż. ma tyle samo zarabiać. Nie zrozum mnie źle, ale gdybyś skoncentrowała się bardziej na karierze zawodowej, niż na pisaniu 6 tys. komentarzy na demotach, to może nie narzekałabyś tak na sytuację na rynku pracy.
Od początku staram się dać ci do zrozumienia, że decydując się na jakiś zawód, decydujesz się również na stawki. Sprawa od początku dotyczy walki położna vs informatyk. Nikt nie zabraniał kobietom pracującym jako położne iść na informatykę. Znały stawki, zdecydowały się na ten zawód, czyja to wina? Mężczyzn?
Kolejne chyba niezrozumienie dotyczy pracy na tym samym stanowisku, bo chyba o to ci chodzi. Słowem o tym nie wspomniałem. Pisząc (parafrazuję) "kobiety zarabiają mniej" chodziło mi o to, że bardzo często świadomie wybierają gorzej płatne zawody. Dlatego też wspomniałem o kierunkach techniczne vs humanistyczne, które są mniej płatne, a paradoksalnie częściej wybierane przez kobiety.

Co do generalizowania, to wiesz... sama też to zrobiłaś pisząc faceci to, faceci tamto, "jak odejdę od jednego, drugi będzie taki sam" itp.

G Gorongol
0 / 2

Czasem "siedzenie na dupie" jest pracą, której owoce sprawiają, że twoja dziewczyna może odbierać poród na czystej sali, a nie w jakiejś melinie. Ogarnijcie się wielcy filozofowie narzekający na niesprawiedliwość świata, bo szukacie jej nie tam, gdzie trzeba.

Odpowiedz
A konto usunięte
+2 / 2

a taki lewandowski zarabia kilkukrotnie wiecej od was razem wziętych. a co robi? gowno robi, nic waznego.

Odpowiedz
izka8520
-1 / 1

A czy serio myślisz, że "praca" gwiazdek show biznesu i sporo zarabiających miliony czy miliardy jest ważniejsza od wszystkich tych ludzi, którzy ratują nam życie? lekarzy i pielęgniarek, strażaków, policjantów (choć z policjantami to dyskusyjna sprawa, mam na myśli "bohaterów -rycerzy" służących pomocą a nie krawężników z bloczkiem manatowym)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 February 2019 2019 21:10

Odpowiedz
RomekC
0 / 0

@izka8520
To my wszyscy, także Ty, dajemy im zarobić. Oglądamy mecze z udziałem gwiazd futbolowych, oglądamy programy które goszczą gwiazdy, kupujemy ciuchy, perfumy, samochody które gwiazdy reklamują, itd.
Czy ich praca jest ważniejsza?
Tak. Wynika to z efektu skali. Piłkarz jest oglądany przez miliony kibiców. Lekarz i pielęgniarka pomaga tylko setkom.

A azareel
0 / 0

@Tuminure jak zawsze poziom poniżej dna i wodorostów. Nawet nie będę się z takim zerem wdawać w dyskusję. Powiem tak-szkoda, że twoja matka (bo żony/dziewczyny na pewno nie masz) przy twoim porodzie nie miała komplikacji, a ty nie udusiłeś się pępowiną. No bo po co mieliby cię ratować-przecież to tylko jedno, nieważne życie. Najważniejsze są pliki w excelu. Ps. Dla normalnych ludzi jednak są wyższe wartości niż nowy smartfon i xbox. Na marginesie ty nieuku - ile dzieci przychodzi na jednej zmianie takiej położnej, a w ciągu tygodnia>? Miesiąca? Roku? No ale do kogo ja to mówię? Do ciebie- hahahahahahaahahah

Odpowiedz
Tuminure
0 / 2

@azareel Widać, że nie masz pojęcia o tym jak działa świat.

A azareel
-1 / 1

@Tuminare widać, ze wdałam się w dyskusję z komplentym kretynem

RomekC
-1 / 1

@azareel
"jak zawsze poziom poniżej dna i wodorostów"
"...szkoda, że twoja matka [...] przy twoim porodzie nie miała komplikacji, a ty nie udusiłeś się pępowiną."

Tuminure
+1 / 1

@azareel Nie wdałeś się w dyskusję. Żeby to była dyskusja, musiałby paść jakiś argument z Twojej strony. Także nie musisz się o to martwić.

A azareel
-1 / 1

@Tuminure Żeby była dyskusja musiałabym mieć inteligentnego partnera do rozmowy. No i w twoim przypadku też się o to nie muszę martwić

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 12 April 2017 2017 11:23

A azareel
0 / 0

@RomekC to był przykład. No ale jak szanowny pan nie zna definicji przykładu to polecam udać sie na test szóstoklasistów - chyba jakoś nie długo się odbędę. dzieci w tym wieku chętnie wytłumaczą.

RomekC
0 / 0

@azareel
Polecam dobierać przykłady nie życzące śmierci adwersarzowi.

~unlogic
0 / 0

Teraz pomyśl ile czasu potrzeba by człowiek mógł edytować pliki a ile potrzeba czasu by spłodzić, poczekać i wreszcie urodzić dziecko.

Odpowiedz
A azareel
0 / 0

@RomekC Kiedy już myślę, ze nie spotkam większego idioty, zawsze znajdzie się ktoś, kto udowodni jak bardzo się mylę. Serdecznie szanownemu panu dziękuję! Poza tym, jak już pisałam naucz się czytać,a nie wyrywac z kontekstu. I rusz pustą głową, to moze jakiś neuron się obudzi i zrozumiesz, ze tu nie chodzi o to, ze ktoś nie może zarabiać więcej, tylko o to, że panowie, których tak zajadle bronisz uważają,że pracę pielęgniarki i położnej to mogłaby równie dobrze wykonywac małpa ( ale właśnie w przypadku zagrożenia życia ich dziecka miotaliby się po oddziale ojojoj szukam najlepszego specjalisty), a gloryfikują ponad miarę pracę informatyka. No ale żeby zrozumieć ten prosty sens to trzeba pomyśleć. Także jeszcze raz serdecznie polecam czytanki ze zrozumieniem dla klas IV-VI. Chociaż nie...bo tam podadzą jakiś przykład i będziesz oburzony pisał skargę do wydawnictwa bo nie zrozumiałeś.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 12 April 2017 2017 11:07

Odpowiedz
RomekC
0 / 0

@azareel
Nie ma za co azareel. Ja również mogę Pani podziękować i życzyć aby Pani czytała swoje teksty. Może wtedy coś zapali się w tej niepustej głowie i ktoś dojdzie do wniosku, że aby przekonać innych do swojej racji trzeba mieć zimną głowę i nie rzucać chamskimi tekstami o uduszeniu pępowiną.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 12 April 2017 2017 14:29

~ryurtyi
+1 / 1

@azareel Proponuję zaparzyć meliskę.

A azareel
0 / 0

@~ryurtyi proponuję się nie wtrącać tam gdzie cie nikt nie pyta o zdanie

Odpowiedz