To niemozliwe, zeby nie przeczytac absolutnie nic przez rok. To znaczy mozliwe jak ktos cie zajmnie na rok w piwnicy, ale nie chodzac do pracy, robiac zakupy, ogladajac telewizje itd.
Czytanie nie czyni nikogo żadną elitą. Można czytać 100 książek rocznie i jeśli będą to romanse Danielle Steele to i tak nic to nie da, poza stratą czasu ew. zwykłą rozrywką. No, a to taka sama rozrywka jak rzucanie piłeczką o ściane. Niczym się to nie będzie różniło od kolejnego odcinka M jak miłość. No, ale - przeczytane! No, coś niesamowitego...Jeśli przeczytam scenariusze wszystkich odcinków klanu, to co? Samo czytanie mnie jakoś szczególnie ubogaci? To już lepiej to obejrzeć na jedno wyjdzie.
@Zibioff
Czytanie wpływa na poprawę pisowni, może ubogacić słownictwo, zwiększa efektywność pracy mózgu, nie poprzez dostarczane treści, tylko przez sam proces czytania. Nawet z treści romansów można pozyskać jakieś wartości dla siebie np wrażliwość i empatię.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 23 April 2017 2017 19:06
@Zibioff Wiem, wiem. Literatura jest przestarzała i nie pasuje do dzisiejszego stylu życia. Już był tu taki jeden, który próbował mi udowodnić, że granie w gry komputerowe i oglądanie seriali jest równie rozwijające, co literatura :)
@Mroovkoyad , Nie gram w gry. Nudzą mnie. Współcześnie doszedł nowy element mający przewagę nad książką. Elementem tym są wykłady akademickie dostępne on-line. W takim XIII w. nikt w zasadzie nie miał dostępu do książek i zajęcia trzeba było zapamiętywać, bo nawet notatek nie robiono ze względu na cenę pergaminu.
Mnie męczy ten dogmat, że czegokolwiek by ktoś nie czytał, to ma się za jakąś elitę. W 95% przypadków ludzie czytają straszne gówno i nie ma to nic wspólnego z żadną elitarnością a wyłącznie z rozrywką.
Literatura nie jest przestarzała - ale podlega wartościowaniu. Na prawdę sądzisz, że człowiek zaczytany przez 10 godzin dziennie będzie się różnił czymkolwiek od gracza, który "pyka" tyle samo czasu codziennie? Obaj uczestniczą w fabule - przy czym gry są nawet lepsze, bo czynią z gracza aktywnego uczestnika. Sama umiejętność czytania byle czytać - z nikogo żadnej elity nie robią. Mitologia i plecenie bzdur. Miało to znaczenie 200-cie lat temu, ale nie obecnie.
@Zibioff Ale ja nie mówię o specjalistycznej wiedzy z konkretnych dziedzin, a o ogólnym wszechstronnym rozwoju horyzontalnym. Nie mówię o ucieczce w książki przed światem, nie mówię o nerdach, którzy nie wyściubiają nosa spoza gatunku fantasy ani o nastolatkach zaczytujących się w Coelho. Mówię kimś, kto nie ogranicza się żadnym gatunkiem literackim, nie zamyka się na pozaliterackie źródła wiedzy. Obserwując swoje otoczenie widzę wyraźnie różnice intelektualne pomiędzy tymi, którzy od zawsze z własnej inicjatywy sięgali po literaturę jednocześnie pozostając otwartymi na inne źródła informacji i inne rodzaje rozrywki, a tymi, którzy są otwarci na wszystko poza książkami. Aha, i nie uważam, że to źle kiedy ktoś nie czyta. Uważam, że zdrowe społeczeństwo powinno być intelektualnie zróżnicowane.
@Mroovkoyad , no i tu się z Tobą już zgadzam :). Ja się tylko sprzeciwiam tym radykalnym postawom apologetyki czytelnictwa jakiegokolwiek. Czytanie "Życie na gorąco" - to w końcu też przecież czytanie.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 23 April 2017 2017 16:07
Te badania czytelnictwa to bujda nijak mająca się do rzeczywistości. Ja czytam od 2 do 4 książek miesięcznie (bez liczenia branżowych) ale rzadko je kupuję i nie korzystam z bibliotek. Mam własny duży księgozbiór oraz ściągam książki z netu. Wielu ludzi robi tak samo. Więc aby statystyka czytelnictwa była prawdziwa powinni dodać do niej ilość ściągniętych książek np. z chomika.
Kiedyś nie było internetu, w telewizji leciały filmy które się już widziało, to człowiek czytał książki z nudów. Teraz jest internet - nie trzeba czytać całych książek z fizyki/chemii etc. by dowiedzieć się o danych zagadnieniach. Filmów są miliony. Nie dziwota, że ludzie nie czytają tyle książek co kiedyś i z roku na rok będzie się to pogłębiać. Niektórzy mówią, że czytanie dobrze wpływa na nasz umysł - w internecie na większości stron trzeba czytać by korzystać ze strony np. na demotywatorach, TVN24, Onet itp.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 23 April 2017 2017 22:22
To niemozliwe, zeby nie przeczytac absolutnie nic przez rok. To znaczy mozliwe jak ktos cie zajmnie na rok w piwnicy, ale nie chodzac do pracy, robiac zakupy, ogladajac telewizje itd.
OdpowiedzCzytanie nie czyni nikogo żadną elitą. Można czytać 100 książek rocznie i jeśli będą to romanse Danielle Steele to i tak nic to nie da, poza stratą czasu ew. zwykłą rozrywką. No, a to taka sama rozrywka jak rzucanie piłeczką o ściane. Niczym się to nie będzie różniło od kolejnego odcinka M jak miłość. No, ale - przeczytane! No, coś niesamowitego...Jeśli przeczytam scenariusze wszystkich odcinków klanu, to co? Samo czytanie mnie jakoś szczególnie ubogaci? To już lepiej to obejrzeć na jedno wyjdzie.
Odpowiedz@Zibioff
Czytanie wpływa na poprawę pisowni, może ubogacić słownictwo, zwiększa efektywność pracy mózgu, nie poprzez dostarczane treści, tylko przez sam proces czytania. Nawet z treści romansów można pozyskać jakieś wartości dla siebie np wrażliwość i empatię.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 23 April 2017 2017 19:06
@Zibioff Czy się to komuś podoba czy nie, to pewien poziom rozwoju intelektualnego jest dostępny wyłącznie przez literaturę.
@Mroovkoyad , czy to się komuś podoba czy nie, ale BYŁ dostępny wyłącznie przez literaturę, już nie jest.
@Zibioff Wiem, wiem. Literatura jest przestarzała i nie pasuje do dzisiejszego stylu życia. Już był tu taki jeden, który próbował mi udowodnić, że granie w gry komputerowe i oglądanie seriali jest równie rozwijające, co literatura :)
@Mroovkoyad , Nie gram w gry. Nudzą mnie. Współcześnie doszedł nowy element mający przewagę nad książką. Elementem tym są wykłady akademickie dostępne on-line. W takim XIII w. nikt w zasadzie nie miał dostępu do książek i zajęcia trzeba było zapamiętywać, bo nawet notatek nie robiono ze względu na cenę pergaminu.
Mnie męczy ten dogmat, że czegokolwiek by ktoś nie czytał, to ma się za jakąś elitę. W 95% przypadków ludzie czytają straszne gówno i nie ma to nic wspólnego z żadną elitarnością a wyłącznie z rozrywką.
Literatura nie jest przestarzała - ale podlega wartościowaniu. Na prawdę sądzisz, że człowiek zaczytany przez 10 godzin dziennie będzie się różnił czymkolwiek od gracza, który "pyka" tyle samo czasu codziennie? Obaj uczestniczą w fabule - przy czym gry są nawet lepsze, bo czynią z gracza aktywnego uczestnika. Sama umiejętność czytania byle czytać - z nikogo żadnej elity nie robią. Mitologia i plecenie bzdur. Miało to znaczenie 200-cie lat temu, ale nie obecnie.
@Zibioff Ale ja nie mówię o specjalistycznej wiedzy z konkretnych dziedzin, a o ogólnym wszechstronnym rozwoju horyzontalnym. Nie mówię o ucieczce w książki przed światem, nie mówię o nerdach, którzy nie wyściubiają nosa spoza gatunku fantasy ani o nastolatkach zaczytujących się w Coelho. Mówię kimś, kto nie ogranicza się żadnym gatunkiem literackim, nie zamyka się na pozaliterackie źródła wiedzy. Obserwując swoje otoczenie widzę wyraźnie różnice intelektualne pomiędzy tymi, którzy od zawsze z własnej inicjatywy sięgali po literaturę jednocześnie pozostając otwartymi na inne źródła informacji i inne rodzaje rozrywki, a tymi, którzy są otwarci na wszystko poza książkami. Aha, i nie uważam, że to źle kiedy ktoś nie czyta. Uważam, że zdrowe społeczeństwo powinno być intelektualnie zróżnicowane.
@Mroovkoyad , no i tu się z Tobą już zgadzam :). Ja się tylko sprzeciwiam tym radykalnym postawom apologetyki czytelnictwa jakiegokolwiek. Czytanie "Życie na gorąco" - to w końcu też przecież czytanie.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 23 April 2017 2017 16:07
Czytający bedący elitą intelektualna to koncept aktualny przed erą internetu, nie ma szybszej możliwości rozwoju intelektualnego niż internet.
OdpowiedzTe badania czytelnictwa to bujda nijak mająca się do rzeczywistości. Ja czytam od 2 do 4 książek miesięcznie (bez liczenia branżowych) ale rzadko je kupuję i nie korzystam z bibliotek. Mam własny duży księgozbiór oraz ściągam książki z netu. Wielu ludzi robi tak samo. Więc aby statystyka czytelnictwa była prawdziwa powinni dodać do niej ilość ściągniętych książek np. z chomika.
OdpowiedzTak. Tylko wyborcza ci powie prawdę o tym kraju.
OdpowiedzKiedyś nie było internetu, w telewizji leciały filmy które się już widziało, to człowiek czytał książki z nudów. Teraz jest internet - nie trzeba czytać całych książek z fizyki/chemii etc. by dowiedzieć się o danych zagadnieniach. Filmów są miliony. Nie dziwota, że ludzie nie czytają tyle książek co kiedyś i z roku na rok będzie się to pogłębiać. Niektórzy mówią, że czytanie dobrze wpływa na nasz umysł - w internecie na większości stron trzeba czytać by korzystać ze strony np. na demotywatorach, TVN24, Onet itp.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 23 April 2017 2017 22:22
Odpowiedz