Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
223 243
-

Zobacz także:


rafik54321
+4 / 4

Wtedy żeby zarobić to gra musiałaby być dobra. Nie było jeszcze tak wypromowanych tytułów jak np GTA. Dziś sam tytuł i grafika jest praktycznie gwarantem sprzedaży... Smutne.
Jednak znacznie smutniejsze jest to, iż taki trend nie ogranicza się tylko do gier. Zakrawa również o programy, filmy, telefony komórkowe, auta, motocykle, sprzęty domowe... Wszystko idzie w tym kierunku. Aby dać coraz ładniejsze pudełko i mniej "cukru w cukrze"...

Odpowiedz
Tuminure
-2 / 2

@rafik54321 A dziś nie musi być dobra? To brzmi tak, jakby na produkcję gier AAA wcale nie poświęcało się obecnie kilkadziesiąt razy tyle czasu (roboczogodzin), co dawniej.

rafik54321
+1 / 1

@Tuminure ok, weźmy na ruszt dość znaną serię gier Call of Duty. Część 2. II WŚ wszystko fajnie, gra się sprzedała i wyrobiła markę, spoko.

Teraz część IV. Poprawili grafikę, ale poza tym prawie zero zmian. Gra się w to niemal identycznie (pomijając grafikę). Nowości praktycznie zero. Choć gra jest po prostu taka sama jak poprzedniczka. Ale część 5 to dopiero odgrzewany kotlet. To w zasadzie część 4ta osadzona w innych czasach. Sprzedaje się jeden produkt tylko pudełko się zmienia :/ .

Kolejna część powinna być lepsza niż poprzednia. Powinno się fajniej grać, a nie tak samo.

A czasu poświęca się więcej na produkcję z prostych względów - grafika. Dajemy coraz lepszą grafikę, więc gra musi być bardziej rozbudowana aby ją "dźwignąć", gra też musi potrafić czerpać z możliwości sprzętu.
I powiedz mi sam, jak z tą jakością gier jest że znacznie chętniej wracamy do starych tytułów, a nie do nowych?

Tuminure
0 / 0

@rafik54321 "jak z tą jakością gier jest że znacznie chętniej wracamy do starych tytułów," - nostalgia. Mój brat w wieku gimnazjalnym wraca do tytułów, które uważam za nowe (nostalgia do Crysisa?). Zaś na Fallouta 2 do którego lubię wracać, on nawet nie chce patrzeć.

"Sprzedaje się jeden produkt tylko pudełko się zmienia :/ ." - W wspomnianym Falloucie 2 również prawie zero zmian. Gra się w to niemal identycznie (wliczając grafikę).

"A czasu poświęca się więcej na produkcję z prostych względów - grafika. " - to brzmi tak, jakby w gamedevie wzrosło zapotrzebowanie tylko na osoby programujące grafikę oraz samych grafików.

Call of Duty nadal się sprzedaje, bo jest po prostu bardzo dobrą grą. Niezbyt rozumiem argument, że powinno się lepiej w nią grać, skoro gra się bardzo dobrze (jak w Fallouta 2 w którym również mechanika się nie zmieniła w porównaniu do pierwszej części).

rafik54321
0 / 0

@Tuminure " nostalgia. Mój brat w wieku gimnazjalnym wraca do tytułów, które uważam za nowe (nostalgia do Crysisa?). Zaś na Fallouta 2 do którego lubię wracać, on nawet nie chce patrzeć." - interesujące, bo znowu mój siostrzeniec chętnie wraca do gier kunio z NESa, pomimo że ma PS4 w domu :P .

"to brzmi tak, jakby w gamedevie wzrosło zapotrzebowanie tylko na osoby programujące grafikę oraz samych grafików." - tylko że stary kod gry nie dałby rady ogarnąć nowego sprzętu który jest potrzebny do dźwignięcia lepszej grafiki. W efekcie trzeba napisać temat od zera. Windows XP też nie ogarnie 10GB ramu ;) . Trzeba było napisać system praktycznie od nowa.

"Call of Duty nadal się sprzedaje, bo jest po prostu bardzo dobrą grą. Niezbyt rozumiem argument, że powinno się lepiej w nią grać, skoro gra się bardzo dobrze " - skoro kupujesz nową grę to oczekujesz nowości. Nie podoba mi się że mam drugi raz kupować tą samą grę tylko w innej grafice. I jeszcze śmią nazywać to kolejną częścią (raczej po prostu liftem winno się to nazywać).

Z racji iż nowe tytuły oferują tyle samo (a czasem i mniej) niż stare, to całkowicie przestałem się interesować nowymi grami. Nie ma po prostu sensu. Na grafice mi nie zależy, a tylko ją oferują nwoe tytuły.

~goerownik
+2 / 4

@apsik100 Bo nowe gry też są spoko tylko dziś jest mniej dobrych tytułów niż kiedyś.

Tuminure
0 / 4

@goerownik Mniej? Dzisiaj niemalże każdy tytuł jest bardziej grywalny od tych, które wychodziły kiedyś, więc wszystko zależy od tego jak określasz "dobry" tytuł.

mazii
+4 / 6

Gry zawsze robiono dla pieniędzy. Korporacje patrzą na grywalność a co za tym idzie na sprzedaż.

Odpowiedz
~unlogic
+1 / 1

Miałem pisać, że brakuje Heroes M&M 3 ale ktoś już to zauważył :)

Odpowiedz
P Percycox
0 / 4

wydaje mi sie, że demot wyraża ból dupy generacji, która jest przyzwyczajona, że np. muzyke i gry ma za darmo, bo przecież można sciagnać z internetu za friko a kto za takie produkty płaci, to frajer...i w tej pretensjonalności nie uwzglednia faktu, że ktoś za produkcje zapłacił i z tego żyje, bo nie robi tego z nudów, tylko komercjalnie. Pomijajac już zbedna dyskusje nielegalnosci sciagania z netu (piractwa) przez ludzi, którzy wysławiaja kapitalizm za wszelka cene i wolny rynek bez jakiegokolwiek kontroli.

Odpowiedz
Z Zmrol
+2 / 2

@gregor2
He he he. Też zauważyłeś :-) Pewnie ktoś, kto to kleił nie miał pojęcia co robi.. a skoro przy starych grach zawsze pojawia się DosBox, to pewnie jakaś kultowa gra se pomyślał :-D

P pedro65
-2 / 2

A właściciel tego pulpitu był taki zamożny, czy ukradł te wszystkie gry ? Wszak one były płatne w swoich czasach.

Odpowiedz
majdanekosranek
+2 / 2

@pedro65 Właściciel nie posiada tych gier, nawet nie posiada starego systemu windows. Gry z dosa emulowane na dosbox, demot dla sławy a gry dla piniendzy :P

~gosc1234567a
0 / 0

@FakDak
Nie do końca. Lata 80-te i pojawienie się nowych platform w latach 90-tych (+ rewolucja 3D ok. 1997 z pojawieniem się akceleratorów i słynnego ViRGa) zapędziły do tworzenia gier ludzi ze Sceny. Oni często mieli już grę zrobioną w zespole 2-5-osobowym i dopiero wtedy szli do wydawcy. To działało bardzo dobrze, bowiem mieli świeży umysł, własną inwencję do fabuły a wydawca robił to co do niego należało.
Od ok. 2005-6 roku sprawa się zmieniła - fabuła opracowana jest tak by grę kupiło maksimum ludzi. W związku z tym jest przewidywalna jak amerykański komiks propagandowy. Studio produkuje gry jak parówki, a wyścig na wersje spowodował pisanie gier w językach tak wysokiego poziomu, że wiele gier wygląda jakby ich przed premierą nikt nie testował. Co gorsza jeżeli kupiłem tego Mysta w 1995 roku to teraz mogę płytkę włożyć w PC, odpalić emulator i sobie pograć. Jeżeli mam starego peceta, to nie muszę używać emulatora. Natomiast z gier "pożyczanych" na platformach nic po latach nie zostanie i kupuje się kolejne takie same gry, z fabułą od szablonu tylko grafiką nieco inną (choć tu zdarza się zanik pewnych cech rozwojowych).

Odpowiedz