Więc psinka ma wypasioną budę, wielkie wyrko, codziennie przynoszą mu jedzenie, a ludzie dziwią się, że nigdzie się stamtąd nie ruszyła. Rzeczywiście niezwykła historia.
Po śmierci człowieka najczęściej dzieci się kłócą o majątek,a odwiedzają rodzica tylko w święto zmarłych i to z wielką łaską,czyja kolej na sprzątnięcie grobu,a pies? Pies zostaje i czeka, to jest niezwykłe w ich wierności i przywiązaniu.
@garond tez tak pomyślałem, ta dramaturgia, że pies żyje bez prądu elektrycznego..
a co on urwa z nim zrobi? Zagrzeje sobie żarcie w mikrofali albo poodkurza dom?
Faktycznie historia łapie za serce, pytanie tylko czy to nie reklama Royal Canin który tak jest eksponowany w filmie. Może jest podobnie jak dziewczyną z USA która podobno szukała chłopaka z PL poznanego na koncercie, a tak faktycznie chodziło o kasę i reklamę sklepu.
i nazywa sie identycznie jak pies który, czekał na swojego pana na stacji kolejowej az ten wroci z pracy a kiedy zmarł jego pan to pies nie odchodził z tego miejsca przez kilka lat.
Dla niektórych reklama czy nie ale i tak pokazuje jakie są psy i inne czworonogi. Krótko mówiąc zawsze wierne swojemu właścicielowi bez względu na wszystko. Osobiście kilka razy spotkałem się z bezdomnym, który dobra żebrał na jedzenie ale zawsze jeszcze prosił chociaż o coś dla psa. Co według mnie pokazuje, że te zwierzęta są w jakiś sposób wyjątkowe. Niestety czego żałuję psa jeszcze nigdy nie miałem na razie jestem na etapie kota z przejściami po hodowli (strasznie boi się obcych nawet weterynarza na początku się bała), wcześniej miałem kablożernego królika ale temu kurduplowi ciężko było nie przebaczyć nawet jak kilka razy popieścił mnie prąd.
on żre, a nie jego zeżarli, a tak na poważnie, dostaje całkiem drogą i dobrą karmę, dziwne, że do nikogo nie przywykł, psy dość szybko się przyzwyczajaja do nowych właścicieli, mieliśmy takiego niejednego, jeden to nawet rozpoznał wnuka poprzedniego właściciela ale i tak poszedł ze mną
A co ma innego do roboty?
OdpowiedzWięc psinka ma wypasioną budę, wielkie wyrko, codziennie przynoszą mu jedzenie, a ludzie dziwią się, że nigdzie się stamtąd nie ruszyła. Rzeczywiście niezwykła historia.
OdpowiedzPo śmierci człowieka najczęściej dzieci się kłócą o majątek,a odwiedzają rodzica tylko w święto zmarłych i to z wielką łaską,czyja kolej na sprzątnięcie grobu,a pies? Pies zostaje i czeka, to jest niezwykłe w ich wierności i przywiązaniu.
Odpowiedz.... a po co mu prąd?
Odpowiedz@garond tez tak pomyślałem, ta dramaturgia, że pies żyje bez prądu elektrycznego..
a co on urwa z nim zrobi? Zagrzeje sobie żarcie w mikrofali albo poodkurza dom?
nie wiem, dla mnie właśnie tym jednym stwierdzeniem straciło to całą dramaturgię
Faktycznie historia łapie za serce, pytanie tylko czy to nie reklama Royal Canin który tak jest eksponowany w filmie. Może jest podobnie jak dziewczyną z USA która podobno szukała chłopaka z PL poznanego na koncercie, a tak faktycznie chodziło o kasę i reklamę sklepu.
Odpowiedzi nazywa sie identycznie jak pies który, czekał na swojego pana na stacji kolejowej az ten wroci z pracy a kiedy zmarł jego pan to pies nie odchodził z tego miejsca przez kilka lat.
OdpowiedzDla niektórych reklama czy nie ale i tak pokazuje jakie są psy i inne czworonogi. Krótko mówiąc zawsze wierne swojemu właścicielowi bez względu na wszystko. Osobiście kilka razy spotkałem się z bezdomnym, który dobra żebrał na jedzenie ale zawsze jeszcze prosił chociaż o coś dla psa. Co według mnie pokazuje, że te zwierzęta są w jakiś sposób wyjątkowe. Niestety czego żałuję psa jeszcze nigdy nie miałem na razie jestem na etapie kota z przejściami po hodowli (strasznie boi się obcych nawet weterynarza na początku się bała), wcześniej miałem kablożernego królika ale temu kurduplowi ciężko było nie przebaczyć nawet jak kilka razy popieścił mnie prąd.
Odpowiedzon żre, a nie jego zeżarli, a tak na poważnie, dostaje całkiem drogą i dobrą karmę, dziwne, że do nikogo nie przywykł, psy dość szybko się przyzwyczajaja do nowych właścicieli, mieliśmy takiego niejednego, jeden to nawet rozpoznał wnuka poprzedniego właściciela ale i tak poszedł ze mną
OdpowiedzNie mam wątpliwości, że mój pies olał by mnie, swoją budę i żarcie, które mu daję, za takie warunki.
Odpowiedz