Chore jest to, że zamiast się spotkać i porozmawiać twarzą w twarz, ludzie wolą pisać do siebie jakieś bzdurne karteczki.
Brak odwagi? Czy o co chodzi?
Moi sąsiedzi mieli pretensje o to, że sama nie sprzątam klatki schodowej, tylko robi to za mnie wynajęta osoba. Bo skoro stare babcie mogą same, to czemu nie ja? I tłumacz się każdej z osobna, jakie masz ku temu powody... Chyba niedługo wywieszę kartkę z wyjaśnieniem przy drzwiach.
z ta różnicą, że trudno uciszyć dziecko mające np. kolkę, za to zdjąć buty na obcasach żaden problem... w dodatku dobrze wpłynie i na kregosłup i na stan podłóg i na spokój sasiadów ;)
Tak, ale to już poważnie ociera się o mówienie ludziom, co im wolno, a czego nie, robić w ich własnych mieszkaniach. Wiadomo, że nikt nie powinien robić remontu o 4 rano, albo głośnych balang bez uprzedzenia o 2 w nocy, no ale kurde... Bez przesady. Chcę chodzić po domu w szpilkach, to mam do tego prawo. A ja nigdy przez takie coś nie chciałam mieszkać w bloku.
RomekC - moze i brak mi czasem kultury ale jest to bardziej problem na tle nerwowym - ale w bloku zachowuje sie tak zeby nie przeszkadzac innym i zeby mieli ciszę i spokój - tak piszę słoiki ponieważ każdy słój taki sam (cham i prostak ze wsi ze stodoły) nie potrafi sie zachowac i 100 razy mozna zwracac uwagę a taki słój który spełnił "warsaw dream" - teraz mieszka "We stolycy" i takim jest paniczem mu wszystko wolno.. won słoje do siebie orać pole bo do bloku sie nie nadajecie - spijcie sobie w swoich stodołach.
Nie, to nie jest dziwna prośba. To jest normalna prośba. W domu, zwłaszcza w bloku, nosimy miękkie kapcie a nie hitlerowsko podkute szpile albo pantofle z twardą podeszwą. Tak samo nie należy trzaskać drzwiami ani głośno słuchać muzyki przez głośniki. To jest wszystko elementarna kultura. Co innego z dziećmi. Dziecka nie wyłączysz przyciskiem, dziecko trzeba uspokoić, co nie zawsze szybko się udaje. Dawniej młoda kobieta wiedziałaby to z autopsji, no ale to było przed epoką feminizmu i singlizmu.
@Jellycrusher Z jednej strony dziecka nie wyłączysz, ale z drugiej strony można zadbać o to, aby jak najmniej uprzykrzało życie sąsiadom. Moi sąsiedzi (głównie z bloku na przeciwko) namiętnie wystawiają beczące dzieci na balkony i tarasy. Później przez pół godziny orkiestrę słyszą wszyscy w okolicy. Mistrz w tej kwestii wynosi beczące dziecko na taras i wraca sobie do domu. Jak się dziecko uspokoi i przestanie beczeć, to je z tarasu zabiera. No tak, dla niego jest ciszej bez gówniaka w domu, a sąsiadami kto by się przejmował.
@Jellycrusher Dodajmy, że miękkie kapcie są jeszcze mniej zdrowe dla stóp niż szpilki. Szybko się koślawią. Łatwo się na nich ślizgać. Są niehigieniczne. Dlatego tak mało (i coraz mniej!) osób ich używa. Poza tym, z reguły nie są wyprofilowane - w przeciwieństwie do głośnych klapek, głośnych butów czy głośnych bosych stóp.
Niestety, znając efekt noszenia niewłaściwych butów, osobę która by mi zasugerowała chodzenie po domu w kapciach odesłałabym na drzewo. I odsyłam. Największym ustępstwem są klapki basenowe, albo skarpetki.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 23 May 2017 2017 20:15
@Lukki Polecam wizytę u ortopedy i rozmowę z nim. Możesz się zdziwić. Zalecenia są takie, a nie inne - obuwie, które nie zostało wyprofilowane (część klapków basenowych właśnie jest - nie wszystkie) nie jest zdrowe. No, chyba że nosisz wkładki do kapci...
Prosiłabym też o zachowanie kultury wypowiedzi.
Chore jest to, że zamiast się spotkać i porozmawiać twarzą w twarz, ludzie wolą pisać do siebie jakieś bzdurne karteczki.
OdpowiedzBrak odwagi? Czy o co chodzi?
Moi sąsiedzi mieli pretensje o to, że sama nie sprzątam klatki schodowej, tylko robi to za mnie wynajęta osoba. Bo skoro stare babcie mogą same, to czemu nie ja? I tłumacz się każdej z osobna, jakie masz ku temu powody... Chyba niedługo wywieszę kartkę z wyjaśnieniem przy drzwiach.
Odpowiedzz ta różnicą, że trudno uciszyć dziecko mające np. kolkę, za to zdjąć buty na obcasach żaden problem... w dodatku dobrze wpłynie i na kregosłup i na stan podłóg i na spokój sasiadów ;)
OdpowiedzTak, ale to już poważnie ociera się o mówienie ludziom, co im wolno, a czego nie, robić w ich własnych mieszkaniach. Wiadomo, że nikt nie powinien robić remontu o 4 rano, albo głośnych balang bez uprzedzenia o 2 w nocy, no ale kurde... Bez przesady. Chcę chodzić po domu w szpilkach, to mam do tego prawo. A ja nigdy przez takie coś nie chciałam mieszkać w bloku.
I Ty piszesz o kulturze naszywając przyjezdnych słoikami :-O
RomekC - moze i brak mi czasem kultury ale jest to bardziej problem na tle nerwowym - ale w bloku zachowuje sie tak zeby nie przeszkadzac innym i zeby mieli ciszę i spokój - tak piszę słoiki ponieważ każdy słój taki sam (cham i prostak ze wsi ze stodoły) nie potrafi sie zachowac i 100 razy mozna zwracac uwagę a taki słój który spełnił "warsaw dream" - teraz mieszka "We stolycy" i takim jest paniczem mu wszystko wolno.. won słoje do siebie orać pole bo do bloku sie nie nadajecie - spijcie sobie w swoich stodołach.
Pamiętaj, żeby nikomu o nic nie zwracać uwagi... swoją drogą co to za moda na obcasy w mieszkaniu?
OdpowiedzNie, to nie jest dziwna prośba. To jest normalna prośba. W domu, zwłaszcza w bloku, nosimy miękkie kapcie a nie hitlerowsko podkute szpile albo pantofle z twardą podeszwą. Tak samo nie należy trzaskać drzwiami ani głośno słuchać muzyki przez głośniki. To jest wszystko elementarna kultura. Co innego z dziećmi. Dziecka nie wyłączysz przyciskiem, dziecko trzeba uspokoić, co nie zawsze szybko się udaje. Dawniej młoda kobieta wiedziałaby to z autopsji, no ale to było przed epoką feminizmu i singlizmu.
Odpowiedz@Jellycrusher Mało kto to kuma. Wynika to też z tego, że w blokach mieszkają ludzie biedni - a więc często i zwyczajnie głupi.
@Jellycrusher Z jednej strony dziecka nie wyłączysz, ale z drugiej strony można zadbać o to, aby jak najmniej uprzykrzało życie sąsiadom. Moi sąsiedzi (głównie z bloku na przeciwko) namiętnie wystawiają beczące dzieci na balkony i tarasy. Później przez pół godziny orkiestrę słyszą wszyscy w okolicy. Mistrz w tej kwestii wynosi beczące dziecko na taras i wraca sobie do domu. Jak się dziecko uspokoi i przestanie beczeć, to je z tarasu zabiera. No tak, dla niego jest ciszej bez gówniaka w domu, a sąsiadami kto by się przejmował.
@Jellycrusher Dodajmy, że miękkie kapcie są jeszcze mniej zdrowe dla stóp niż szpilki. Szybko się koślawią. Łatwo się na nich ślizgać. Są niehigieniczne. Dlatego tak mało (i coraz mniej!) osób ich używa. Poza tym, z reguły nie są wyprofilowane - w przeciwieństwie do głośnych klapek, głośnych butów czy głośnych bosych stóp.
Niestety, znając efekt noszenia niewłaściwych butów, osobę która by mi zasugerowała chodzenie po domu w kapciach odesłałabym na drzewo. I odsyłam. Największym ustępstwem są klapki basenowe, albo skarpetki.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 23 May 2017 2017 20:15
@Lukki Polecam wizytę u ortopedy i rozmowę z nim. Możesz się zdziwić. Zalecenia są takie, a nie inne - obuwie, które nie zostało wyprofilowane (część klapków basenowych właśnie jest - nie wszystkie) nie jest zdrowe. No, chyba że nosisz wkładki do kapci...
Prosiłabym też o zachowanie kultury wypowiedzi.
Niestety, jeśli są takie wymagania i oczekiwania, to można zawsze zamieszkać w domku jednorodzinnym na wsi i wtedy mamy taki hałas, jaki sami zrobimy
Odpowiedz