Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
240 281
-

Zobacz także:


mygyry87
+2 / 6

= Właśnie wróciłem ze szczepienia, rotawirusy + 6w1 + peumokoki13 ponad 800zł, i tu moje pytanie dlaczego jeżeli wybieram szczepionki obejmujące większą ochroną, oraz mniejszą ilością ukłuć nie jest odliczona cena szczepionek tzw. sanepidowskich skoro mi się należą a w tym wypadku nie muszą ich płacić, przypominam, że szczepienie jest obowiązkowe.
Albo sanepidowskie powinny być wybierane według najlepszych standardów, albo ich koszt zwracany przy wyborze własnych droższych.

Odpowiedz
S slagen
-5 / 17

Każdy zna kilka osób z powikłaniami po szczepionkach.
Nie pytałeś i dlatego wydaje ci się że w śród twoich znajomych tego nie było.
Będziesz mieć dzieci, zacznie się o tym rozmawiać i okaże się że sporo osób w twoim otoczeniu miało problemy.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 19 June 2017 2017 14:31

Odpowiedz
Delta1985
+7 / 15

@slagen Jedyne "powikłania" to gorączka i chwilowy wzrost temperatury, normalnie już ludzi nie szczepić bo umrą od tych strasznych powikłań.
Ty pewnie z tych którzy wszędzie po szczepieniach widzą dzieci chore na autyzm ?

C Cystof
+5 / 7

@slagen
Nie każdy. Takie ogólniki to raczej niski poziom dyskusji, ale co tam, spróbuję się wpasować:
Mam dużo znajomych którzy byli szczepieni, jakoś żaden NOPa czy innego autyzmu nie dostał. Trafiłem?

Cascabel
+5 / 5

@slagen Tak, to powikłanie pokazało moim rodzicom że miałam kontakt z gruźlicą, ale jeszcze mój organizm walczył. Więc wprowadzono leczenie i objęto nim całą rodzinę, profilaktycznie.

S slagen
0 / 0

@Delta1985 @Cystof w rodzinie: dziewczynka zaszczepiona gdy miała tylko katarek. W ciągu kilkunastu godzin wylądowywała na Prokocimiu, lekarze mówili że marne szanse ale udało się, ma prawie całkiem rozwalony system odpornościowy. Kuzynce krótko po szczepionce mmr prawidłowo rozwijające się dziecko, z którym był dobry kontakt, cofnęło się gwałtownie (podkreślam cofnęło) stwierdzono ciężki autyzm. Koleżance w nocy po szczepieniu na tężec i błonice dziecko gwałtownie zaczęło puchnąć i SOR dziecko uratował bo by się udusiło. To najbardziej radykalne przykłady ale było więcej.

Nie zaprzeczam że statystycznie szczepionki dla populacji są pozytywne. Tylko, przykładowo, po co szczepić chłopców na różyczkę skoro kilku letni chłopcy niezwykle rzadko zachodzą w ciąże? Szczepionka niezwykle rzadko powoduje dotkliwe powikłania. Dla dobra kobiet w wieku rozrodczym? Poświęcamy jednostki, małych chłopców, dla dobra setek lub tysiecy kobiet.
Statystycznie to dobre dla populacji ale jest to też zwykła zbrodnia. Poświęcamy jednostki dla dobra ogółu. Stąd tylko krok do przymusowego pobierania krwi, szpiku a w zasadzie z jedną nerką też da się żyć.

Zmodyfikowano 8 razy Ostatnia modyfikacja: 19 June 2017 2017 20:05

S slagen
-1 / 9

@Delta1985 @Cystof w rodzinie: dziewczynka zaszczepiona gdy miała tylko katarek. W ciągu kilkunastu godzin wylądowywała na Prokocimiu, lekarze mówili że marne szanse ale udało się, ma prawie całkiem rozwalony system odpornościowy. Kuzynce krótko po szczepionce mmr prawidłowo rozwijające się dziecko, z którym był dobry kontakt, cofnęło się gwałtownie (podkreślam cofnęło) stwierdzono ciężki autyzm. Koleżance w nocy po szczepieniu na tężec i błonice dziecko gwałtownie zaczęło puchnąć i SOR dziecko uratował bo by się udusiło. To najbardziej radykalne przykłady ale było więcej.

Nie zaprzeczam że statystycznie szczepionki dla populacji są pozytywne. Tylko, przykładowo, po co szczepić chłopców na różyczkę skoro kilku letni chłopcy niezwykle rzadko zachodzą w ciąże? Szczepionka niezwykle rzadko powoduje dotkliwe powikłania. Dla dobra kobiet w wieku rozrodczym? Poświęcamy jednostki, małych chłopców, dla dobra setek lub tysiecy kobiet.
Statystycznie to dobre dla populacji ale jest to też zwykła zbrodnia. Poświęcamy jednostki dla dobra ogółu. Stąd tylko krok do przymusowego pobierania krwi, szpiku a w zasadzie z jedną nerką też da się żyć.

K kiepura
+2 / 4

@Delta1985 "Jedyne "powikłania" to gorączka i chwilowy wzrost temperatury"

Przeczytaj najpierw ulotke szczepionki jakie powiklania sie zdarzaja po szczepionkach. Tam wszystko jest napisane, a nie udajesz madrale od siedmiu bolesci.

Pomijam juz glupote jak "chwilowy wzrost temteratury". Nie ma czegos takiego w medycynie a tym bardziej jako powiklanie poszczepienne.

C Cystof
0 / 2

@slagen
" dziewczynka zaszczepiona gdy miała tylko katarek." ale Ty zdajesz sobie sprawę że nie powinna być szczepiona jeśli miała jakąś infekcję, nie?

A co do różyczki to w niektórych przypadkach (podobno rzadkich) może prowadzić do późniejszej niepłodności. Sam napisałeś "Szczepionka niezwykle rzadko powoduje dotkliwe powikłania". Ne chciałbym tłumaczyć synowi później "Nie możesz mieć dzieci bo nie chcieliśmy ryzykować niezwykle rzadkich dotkliwych powikłań"

S slagen
-1 / 1

@Cystof 1 wiem i na to zwróciłem uwagę

Różyczka nie powoduje niepłodności tylko jest bardzo groźna dla kobiet w ciąży a w zasadzie nie tyle dla kobiet tylko dla płodów. Powoduje ich uszkodzenie.
Tobie pewnie chodziło o świnkę. Niebezpieczna dla dorosłych.

Jednak obie szczepionki działają tylko kilka lat. Dla małych dzieci te choroby są w zasadzie niegroźne. Bardzo groźne dla dorosłych. Szczepi się dzieci by nie roznosiły chorób.

Poświęcamy dzieci dla dobra dorosłych.

Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 20 June 2017 2017 12:43

S slagen
-2 / 2

@Cystof 1 wiem i na to zwróciłem uwagę.

Różyczka nie powoduje niepłodności tylko jest bardzo groźna dla kobiet w ciąży a w zasadzie nie tyle dla kobiet tylko dla płodów. Powoduje uszkodzenie płodów.
Tobie pewnie chodziło o świnkę. Niebezpieczna dla dorosłych.

Jednak obie szczepionki działają tylko kilka lat. Dla małych dzieci te choroby są w zasadzie niegroźne. Bardzo groźne dla dorosłych. Szczepi się dzieci by nie roznosiły chorób.

Poświęcamy dzieci dla dobra dorosłych.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 20 June 2017 2017 12:47

A ABC777
+1 / 5

Pewnie pomylili sale i są na spotkaniu płaskoziemców.

Odpowiedz
S siodmyyy
+2 / 6

Nie ma to jak czytać to czekając na własną szczepiąkę...

Odpowiedz
S SlepeLosy
0 / 2

No coz, z doswiadczen rodzicow wczesniakow wiem, ze nawet jak sie nalezy bezplatnie 5w1 to niektorzy nie dostaja bo "w sanepidzie zabraklo".

Odpowiedz
B bANAN0700
-5 / 9

znam osobę, która po szczepionce stała się autystyczna, w stanach 1 na 45 dzieci jest dotknięte tą chorobą, w 1995 było to około 1 na 10 000, zastanawiające jest tylko skąd to się bierze, bo NA PEWNO nie jest to związane ze wciąż zwiększająca się liczbą szczepionek....

Odpowiedz
D dncx
+5 / 9

Każdy lek, preparat medyczny, w tym szczepionki mogą mieć negatywne skutki dla zdrowia. Ileż to ludzi zmarło wskutek złego dawkowania tabletek na różnej maści bóle. Idąc się szczepić trzeba być zdrowym fizycznie. Moim zdaniem przed takimi zabiegami lekarz w tym konkretnym dniu powinien wykonać szereg badań kontrolnych, tym badanie krwi, mocz, pod kątem stanu zdrowia oraz by upewnić się, że nie ma żadnych przeciwskazań. I wtedy szczepimy. Ale jakoś tak mało kto się tym przejmuje i nie robi się tak ważnych badań kontrolnych. A potem lament, bo ktoś umarł lub w inny sposób uszkodził swoje ciało.

Odpowiedz
S slagen
+2 / 4

@dncx masz rację. W rodzinie matka poszła z dzieckiem zakatarzonym. Zwróciła lekarce na to uwagę ze chyba nie powinni. Lekarka ją wyśmiała. W nocy karetka zabrała dziecko w ciężkim stanie. Lekarze z Prokocimia dawali małe szanse ale udało im się.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 19 June 2017 2017 20:23

Q Quant
+9 / 11

Po pierwsze nie kongres ludzi "którzy dostali autyzmu od szczepionek", tylko kongres ludzi, którzy twierdzą, że ich dzieci dostały autyzmu od szczepionki MMR. Kwestia związku pomiędzy szczepieniem MMR a autyzmem jest dość szeroko dyskutowana także w środowiskach naukowych, jakkolwiek dowodów takiego związku jak dotąd nie ma. Nie oznacza to oczywiście, że taki związek nie istnieje, bo ze statystyk wynika, że coś może być na rzeczy. Właściwie jedynym badaniem, którego wyniki zostały upublicznione było badanie przeprowadzone przez CDC (amerykański odpowiednik Sanepidu) i wynika z nich, że nie ma związku pomiędzy MMR a autyzmem. Problem w tym, że jeden z naukowców uczestniczących w tych badaniach przyznał, że wyniki były fałszowane, więc dopóki badania nie zostaną powtórzone przez jakąś renomowaną placówkę naukową, to temat nie jest zamknięty. Podkreślić jednak należy, że owe kontrowersje dotyczą wyłącznie szczepionki MMR. Nikt nie twierdzi, że autyzm powodują także inne szczepionki (poza internetowymi "ekspertami" oczywiście). Szczepionki, jak każde preparaty stosowane w medycynie, powodują rozmaite działania niepożądane i w skrajnych przypadkach możliwe są ciężkie odczyny poszczepienne. Takie np. antybiotyki zabijają rocznie setki ludzi, a jednak jakoś nikt nie biadoli żeby zabronić antybiotyków, bo jednocześnie ratują one miliony innych ludzi. Szczepionki zabijają bądź poważnie uszkadzają zdrowie niezmiernie rzadko (o rząd wielkości rzadziej niż np. antybiotyki) i prawie zawsze są to przypadki kiedy szczepionkę podano choremu dziecku, a więc sytuację, w której szczepić nie wolno. Temat rzeka, ale charakterystyczne w tym temacie jest to, że w dyskusji najgłośniej się udzielają ludzie, którzy wiedzę zastępują emocjami. A problem jest znacznie bardziej skomplikowany niż się wydaje wszelkiej maści uczestnikom kongresów i stowarzyszeń.

Odpowiedz
~loolo12345
-2 / 4

@Quant CDC falszowalo wyniki i manupilowalo danymi, zeby dopasowac do oczekiwan. A wystarczy wziac dane, ktore ktos przywolal tylko odnosnie dwoch danych i wykres staje sie straszny w interpretacji - hiperbola interpoluje wynik w 2050 na 1:2, co znaczy ze polowa dzieci zapadnie na autyzm. Wtedy wszyscy kwekajacy zaczna sie moze zastanawiac, w czym naprawde lezy problem, jesli cywilizacja nasz upadnie z tak blahego powodu (ignorancji).

Q Quant
+1 / 1

@loolo12345 - to, o czym piszesz to korelacja statystyczna, a korelacja to nie to samo, co związek przyczynowy. Faktycznie wykresy obrazujące odpowiednio ilość szczepień MMR oraz ilość rozpoznanych przypadków autyzmu, korelują czyli obie krzywe podobnie się piętrzą w górę. Nie musi to jednak oznaczać, że jedno zależy od drugiego, bo korelacja bywa przypadkowa. Może tak być, że liczba przypadków autyzmu wynika nie z coraz większej wyszczepialności, ale z tego, że autyzm jest coraz lepiej rozpoznawany przez lekarzy. 100 lat temu w ogóle nie znano takiej choroby, 50 lat temu prawie żadnego autystyka nie diagnozowano, a 30 lat temu obowiązywały inne (węższe) kryteria diagnostyczne. Dość mocny argumentem przemawiającym za tezą, że nie ma proste zależności pomiędzy liczbą szczepień MMR a liczbą przypadków autyzmu jest fakt, że w krajach wysoko rozwiniętych, wyszczepialność w ostatnich latach nieznacznie spada (na skutek ruchów antyszczepionkowych), natomiast liczba przypadków autyzmu nadal rośnie. Może być i tak, że w niektórych przypadkach MMR wywołuje autyzm, ale nie jako jedyny czynnik, natomiast rosnąca liczba zachorowań wynika w większym stopniu od nasilania się tego innego czynnika, albo nawet kilku czynników. To może być cokolwiek - antybiotyki w jedzeniu spożywanym przez kobiety ciężarne, rosnąca ilość konserwantów w pożywieniu, zanieczyszczenie środowiska, albo wszystko to na raz. Natomiast prognoza, że w 2050 roku co drugie dziecko będzie autystyczne jest nonsensem. Przyjmując pulę dzieci zaszczepionych jako 100%, liczba dzieci autystycznych nie przekracza procenta. Nie da się jednak zwiększyć wyszczepialności ponad 100%, bo 100% oznacza, że szczepionkę podano wszystkim. Ze wszystkich, na autyzm zapada mniej niż jeden procent. Jakim cudem ma się z tego zrobić 50%? Będą te szczepionki podawać każdemu po 10 razy?

~twoj_nik
0 / 0

@Quant Andrew Wakefield[edytuj]
Andrew Wakefield (ur. ok. 1957) – brytyjski były chirurg i naukowiec.

W 1998 Andrew Wakefield opublikował w czasopiśmie naukowym „The Lancet” artykuł, w którym zamieścił wyniki badania, które miały wskazywać na rzekomy związek między stosowaniem u dzieci szczepionki MMR a wystąpieniem u nich autyzmu i zapalenia jelit.

W wyniku dziennikarskiego śledztwa przeprowadzonego przez Briana Deera z The Sunday Times okazało się, że wyniki badania zostały sfałszowane[1][2]. Publikacja została wycofana przez czasopismo Lancet w 2010[3], a sam Wakefield za swoje nieetyczne działania otrzymał naganę od brytyjskiego General Medical Council oraz zakaz wykonywania zawodu lekarza w Wielkiej Brytanii[4].

Q Quant
0 / 0

@twoj_nik - znam historię Wakefielda, ale jego w ogóle nie biorę pod uwagę, bo całkowicie stracił wiarygodność. Naukowcem, który ujawnił fałszowanie wyników badań na korzyść szczepionki MMR był dr William Thompson. Inny naukowiec, który ujawnił fałszerstwa był Scott Reuben, który przyznał się, że za lipne badania dostał 75.000 dolarów łapówki. Weakfield to natomiast podobna historia, tylko dokładnie w drugą stronę. Jedno jest pewne - tam gdzie wchodzą w grę duże pieniądze, zawsze znajdą się ludzie gotowi kłamać i fałszować wyniki badań. Akurat w przypadku szczepionek, duże pieniądze znajdują się po obu stronach sporu. Z jednej strony sprzedaż szczepionek to rynek wart dziesiątki miliardów dolarów rocznie, a z drugiej strony - w przypadku udowodnienia ich szkodliwości, w grę wchodzą gigantyczne odszkodowania. Tak czy inaczej, zwykły człowiek stojący po środku i liczący po prostu na rzetelną informację jak jest naprawdę, nie ma żadnych szans się połapać kto i kiedy kłamie.

S summerlove97
+2 / 4

Przykro mi jest gdy widze takie demoty. osobiscie znam jedna osobe ktora 'zwala' wine na szczepionki. Jej corka ma autyzm, malej obiawy nasilily sie po szczepionce. Mala nie mowi, nie rozumie, nie reaguje na nic. a matka, chyba nie chce sie przyznac ze w czasie ciazy naduzywala alkoholu, palila papierosy i w ogole nie dbala o zdrowie malej.

Odpowiedz
S slagen
0 / 0

@summerlove97 ja osobiście znam przykład matki która dbała. Dziecko dobrze się rozwijało i był z nim normalny kontakt. Krótko po szczepionce mmr dziecko gwałtownie cofnęło się, podkreślam COFNĘŁO. Stwierdzono ciężki autyzm.