@6agvv7 Tak samo jak żaden Polak nie wypowie wszystkich pozostałych nazw? A przecież nie ma tu łamańców językowych z szelestami i chrzęstami w stylu 'w Szczebrzeszynie...'.
W Szwajcarii francuski to drugi język urzędowy. A Słowenia zrobiła to samo co i my, wówczas francuski nadal uchodził za język sfer wyższych, sztuki, kultury i tego, co doniosłe. Angielski „robił” bardziej za język interesu.
Fleche to akurat "strzała" - chyba, że strzelamy bumerangiem;)
Tour jest przyjętą nazwą w wielu krajach - łatwiej promować taką "międzynarodową" nazwę.
Nie mamy aż takich kolarskich tradycji jak Belgia, Francja czy Włochy, żeby wybrzydzać;)
@~mały_znak_zapytania Ale to się początkowo (i przez 70 lat z przerwą na wojnę) nazywało "Bieg Kolarski dookoła Polski" albo "Wyścig dookoła Polski". Dopiero w 1993 roku na fali niechęci do tego, co polskie, i zapatrzenia w Zachód Lang po przejęciu wyścigu zmienił nazwę na francuską. Tu nie chodzi o tradycje (które jak widać mamy niemal równie długie, wbrew temu, co piszesz, jak Francja), tylko o to, że Polacy są snobami. Dopóki LPP nie zmieniło marki swoich sklepów na Reserved, mało kto się nimi interesował, a potem bum - sukces. Bo anglojęzyczna znaczy lepsza.
Nikt z zagranicy by tego nie wypowiedział...
Odpowiedz@6agvv7 Tak samo jak żaden Polak nie wypowie wszystkich pozostałych nazw? A przecież nie ma tu łamańców językowych z szelestami i chrzęstami w stylu 'w Szczebrzeszynie...'.
Polski snob ma coś międzynarodowego. Polak często nie zje sardeli i gęsiej wątróbki, ale będzie się zajadał anchois i foie gras.
OdpowiedzZa to czyta się łatwo: kurde poloń
Odpowiedza podobno "Polacy nie gęsi, własny język majo" xD
OdpowiedzSmutne
Odpowiedz"Co Francuz wymyśli, to Polak polubi", jakoś tak to szło. No niestety...
OdpowiedzTour de Suisse, Tour do Slovenie, Tour of Norway...
OdpowiedzW Szwajcarii francuski to drugi język urzędowy. A Słowenia zrobiła to samo co i my, wówczas francuski nadal uchodził za język sfer wyższych, sztuki, kultury i tego, co doniosłe. Angielski „robił” bardziej za język interesu.
Fleche to akurat "strzała" - chyba, że strzelamy bumerangiem;)
OdpowiedzTour jest przyjętą nazwą w wielu krajach - łatwiej promować taką "międzynarodową" nazwę.
Nie mamy aż takich kolarskich tradycji jak Belgia, Francja czy Włochy, żeby wybrzydzać;)
@~mały_znak_zapytania Ale to się początkowo (i przez 70 lat z przerwą na wojnę) nazywało "Bieg Kolarski dookoła Polski" albo "Wyścig dookoła Polski". Dopiero w 1993 roku na fali niechęci do tego, co polskie, i zapatrzenia w Zachód Lang po przejęciu wyścigu zmienił nazwę na francuską. Tu nie chodzi o tradycje (które jak widać mamy niemal równie długie, wbrew temu, co piszesz, jak Francja), tylko o to, że Polacy są snobami. Dopóki LPP nie zmieniło marki swoich sklepów na Reserved, mało kto się nimi interesował, a potem bum - sukces. Bo anglojęzyczna znaczy lepsza.