Każdy z nas może czynić ten gest codziennie z 80%-ową skutecznością, przez dietę owocowo-warzywną, z ograniczeniem cukrów prostych (nie będących w owocach) i smażonych pokarmów, ograniczając także spożycie mięsa do 15% diety..
Cios w kierunku rozwijających się w nas nieustannie tych zaburzeń komórkowych wymierzamy także przez wysiłek fizyczny i pozytywne podejście do życia ;)
Hejtami w necie, lenistwem, użalaniem się i "bardzo smaczną" dietą jednak zapraszamy go do siebie.. codziennie przez lata.. później może być już za późno na "f*ck off!" - zachęcam do walki z nim już w zarodku, zanim zacznie powoli niszczyć naszą młodość i potencjał komórkowy ;) jak się już zacznie to nie ma tak trudno - wiem po sobie ;)
@Antymonachomachia O diecie owocowo-warzywnej porozmawiaj z rodziną Jobs'a. Steve Jobs przeszedł na taką właśnie dietę i załatwił sobie trzustkę. Jeść powinniśmy to, co jest w naszym regionie, sezonowe owoce i warzywa, kiszonki w zimie a nie sztucznie hodowane zimą warzywa i owoce. Trzeba mieć zróżnicowaną dietę, unikać wysoko przetworzonych produktów i sztucznie stworzonej żywności takiej jak odtłuszczone produkty, margaryny, olej palmowy, kawa bezkofeinowa, kawa "rozpuszczalna". Zamiast suplementacji trzeba przebywać na powietrzu, zażywać dużo ruchu. Trzeba jeść jak najbardziej zróżnicowane pożywienie, unikać "palenia" tłuszczu na patelni. Z rybami jest różnie i właściwie to lepiej jeść ryby z pewnych hodowli a nie zatrute metalami ciężkimi ryby morskie. Smacznego.
@~ertyghuj otóż cała tajemnica w tym, aby życie było wyzwaniem - także co do jedzenia - w naturze drapieżniki okresowo musiały głodować, a czasem jedli niewielkie ilości.. w naturze trzeba było się nabiegać i powalczyć o mięso ;P trzeba przyzwyczaić się do stałego odczucia lekkiego głodu.. (bo to chyba naturalny stan) - jeśli nie biegamy dziennie jakichś 10 km za zwierzyną .. ;P
Nażreć się można tylko, jeśli jest ryzyko głodowania długi czas.. Ja sam pomimo śniadania, i czasem obiadku z kotletem odczuwam głód pod wieczór... ale próbuję się do tego przyzwyczaić.. nie bez powodu zdrowa żywność jest mało kaloryczna, choć błonnik sprawia, że czujemy sie najedzeni, więc musisz jeść po prostu więcej owoców i warzyw ;)
@Paszeko zgadzam się jak najbardziej, to choroba wielowymiarowa, dlatego napisałem, że jest skuteczność w 80% - inne czynniki mogą być genetyczne i do nich należy 20% ;/ czasem też na zdrową dietę i ruch jest już za późno, bo łagodne leczenie ma powolne działanie
@Antymonachomachia Najgorsze co w życiu widziałem, to dzieci, które jeszcze nie bardzo potrafiły chodzić a już miały wyrok. To jest największa niesprawiedliwość.
Raczej jego rodzice.
OdpowiedzKażdy z nas może czynić ten gest codziennie z 80%-ową skutecznością, przez dietę owocowo-warzywną, z ograniczeniem cukrów prostych (nie będących w owocach) i smażonych pokarmów, ograniczając także spożycie mięsa do 15% diety..
OdpowiedzCios w kierunku rozwijających się w nas nieustannie tych zaburzeń komórkowych wymierzamy także przez wysiłek fizyczny i pozytywne podejście do życia ;)
Hejtami w necie, lenistwem, użalaniem się i "bardzo smaczną" dietą jednak zapraszamy go do siebie.. codziennie przez lata.. później może być już za późno na "f*ck off!" - zachęcam do walki z nim już w zarodku, zanim zacznie powoli niszczyć naszą młodość i potencjał komórkowy ;) jak się już zacznie to nie ma tak trudno - wiem po sobie ;)
@Antymonachomachia Nie jestem fanka mięsa, fast foodów, piwa tec. Ale zdradź mi tajemnice jak ta dieta owocowo-warzywna się najeśc.
@Antymonachomachia O diecie owocowo-warzywnej porozmawiaj z rodziną Jobs'a. Steve Jobs przeszedł na taką właśnie dietę i załatwił sobie trzustkę. Jeść powinniśmy to, co jest w naszym regionie, sezonowe owoce i warzywa, kiszonki w zimie a nie sztucznie hodowane zimą warzywa i owoce. Trzeba mieć zróżnicowaną dietę, unikać wysoko przetworzonych produktów i sztucznie stworzonej żywności takiej jak odtłuszczone produkty, margaryny, olej palmowy, kawa bezkofeinowa, kawa "rozpuszczalna". Zamiast suplementacji trzeba przebywać na powietrzu, zażywać dużo ruchu. Trzeba jeść jak najbardziej zróżnicowane pożywienie, unikać "palenia" tłuszczu na patelni. Z rybami jest różnie i właściwie to lepiej jeść ryby z pewnych hodowli a nie zatrute metalami ciężkimi ryby morskie. Smacznego.
@~ertyghuj otóż cała tajemnica w tym, aby życie było wyzwaniem - także co do jedzenia - w naturze drapieżniki okresowo musiały głodować, a czasem jedli niewielkie ilości.. w naturze trzeba było się nabiegać i powalczyć o mięso ;P trzeba przyzwyczaić się do stałego odczucia lekkiego głodu.. (bo to chyba naturalny stan) - jeśli nie biegamy dziennie jakichś 10 km za zwierzyną .. ;P
Nażreć się można tylko, jeśli jest ryzyko głodowania długi czas.. Ja sam pomimo śniadania, i czasem obiadku z kotletem odczuwam głód pod wieczór... ale próbuję się do tego przyzwyczaić.. nie bez powodu zdrowa żywność jest mało kaloryczna, choć błonnik sprawia, że czujemy sie najedzeni, więc musisz jeść po prostu więcej owoców i warzyw ;)
@Paszeko zgadzam się jak najbardziej, to choroba wielowymiarowa, dlatego napisałem, że jest skuteczność w 80% - inne czynniki mogą być genetyczne i do nich należy 20% ;/ czasem też na zdrową dietę i ruch jest już za późno, bo łagodne leczenie ma powolne działanie
@Antymonachomachia Najgorsze co w życiu widziałem, to dzieci, które jeszcze nie bardzo potrafiły chodzić a już miały wyrok. To jest największa niesprawiedliwość.