@~pan_zdzich Panie, a żebyś Pan widział plemiona, które odwiedza Pan Cejrowski ;P na pewno mają lepszą komunikację interpersonalną... Bycie biednym to stan umysłu.
Coś w tym jest. W miarę uzyskiwania coraz wyższego poziomu życia, przestajemy doceniać rzeczy, które wcześniej stanowiły dla nas luksus. Tak jest chociażby z pierwszym samochodem, który zmienił nasze życie na wygodniejsze, jednak w miarę upływu czasu i postępowi technicznemu w swoim starym wozie zaczynamy dostrzegać mankamenty, zapominając o tym, że dzięki autu uzyskujemy swego rodzaju niezależność. Zapewne znajdą się osoby, które się nie zgodzą, przecież auto to nic wielkiego, niestety w Polsce, przy najniższych zarobkach auto wciąż stanowi luksus. Dlaczego najniższych zarobkach? Dlatego, że nie można mierzyć dobrobytu społeczeństwa miarą średniej krajowej, czy osób na wysokich stanowiskach, bo to niemiarodajne.
To zjawisko potocznie nosi nazwę: "W dupach się poprzewracało od tego dobrobytu!" ;)
Odpowiedz@Antymonachomachia racja, jak wiadomo biedni są przeszczęśliwi ;)
@pan_zdzich - Racja do szczęścia koniecznie potrzeba zad podcierać 24k złotą srajtaśmą...
@~pan_zdzich Panie, a żebyś Pan widział plemiona, które odwiedza Pan Cejrowski ;P na pewno mają lepszą komunikację interpersonalną... Bycie biednym to stan umysłu.
Coś w tym jest. W miarę uzyskiwania coraz wyższego poziomu życia, przestajemy doceniać rzeczy, które wcześniej stanowiły dla nas luksus. Tak jest chociażby z pierwszym samochodem, który zmienił nasze życie na wygodniejsze, jednak w miarę upływu czasu i postępowi technicznemu w swoim starym wozie zaczynamy dostrzegać mankamenty, zapominając o tym, że dzięki autu uzyskujemy swego rodzaju niezależność. Zapewne znajdą się osoby, które się nie zgodzą, przecież auto to nic wielkiego, niestety w Polsce, przy najniższych zarobkach auto wciąż stanowi luksus. Dlaczego najniższych zarobkach? Dlatego, że nie można mierzyć dobrobytu społeczeństwa miarą średniej krajowej, czy osób na wysokich stanowiskach, bo to niemiarodajne.
Odpowiedz