Co myślałam, że będę mówić jako rodzic: "Zmienisz świat!" Co mówię w rzeczywistości: "Przestań lizać okna!"
Ja: Harry Potter może użyć magii, aby naprawić swoje okulary. Sześciolatek: Dlaczego nie naprawi sobie oczu? Ja: (Kwestionuje całą moją wiedzę)
Żyję w lęku, że kiedyś moje dziecko zapyta "gdzie jest reszta moich rysunków?"
Wyłączyłem telewizor i dałem dzieciom gry planszowe, jakby to był rok 1955 i teraz wiem dlaczego wszyscy nasi dziadkowie byli alkoholikami
7-latek - Mamo, co chcesz na Dzień Matki? Ja: Sen 7-latek - Haha, nie no serio. Mamo, coś PRAWDZIWEGO
Czasem się zastanawiam jak takie piękne dzieci mogą być moje. Wtedy mój 4-latek otwiera drzwi i wbiega prosto w futrynę. Teraz wiem
Ja: Miałeś dobry dzień w szkole? 6-latek: To nie działa w ten sposób
Nigdy nie poznasz swojej pełnej szybkości i zręczności do dnia, w którym zauważysz swojego malucha z markerem w ręku
Właśnie bawię się z dzieckiem w chowanego i wreszcie mogę się poobijać, kiedy ona myśli, że odnalazła wspaniałą kryjówkę
Przytrzasnęłam sobie palca szufladą i krzyknęłam "sukinsyn!", mój 6-letni syn krzyknął z drugiego pokoju: "Co się stało? To Trump? Co zrobił?"
Nie mogę się doczekać kiedy mój dzieciak będzie nastolatkiem i zacznie myśleć, że jestem bardzo obciachowa, a wtedy ja przypomnę mu jak kiedyś mnie błagał o to, żeby móc oglądać jak robię kupę
Nie ma nic większego niż miłość matki do dzieci, kiedy śpią.
Na wypadek, gdybyście mieli pomysł, aby posiadać dzieci - moja 3-latka strzela fochy, bo jej język jest różowy
Mój dom byłby o wiele czystszy, gdyby nie mieszkała w nim moja rodzina
Jak posprzątać przed wizytą gości: 1. Zapalić świeczkę 2. Użyć świeczki do podpalenia domu
Ta. Zręczność i markery. Kiedyś złapałem kieliszek wina lewą ręką (prawą miałem zajętą) nie tylko nim wylała sie choć kropla.
OdpowiedzA pani McCombs ma chyba jakieś zaburzenie. Ona, albo jej syn.
OdpowiedzOk, ja się nie znam, ale te wpisy o wiecznym bałaganie wydają się pochodzić od nie do końca ogarniętych mamusiek, które nie panują nad życiem.
Odpowiedz@Kandara Czy ja wiem. Zależy, co rozumiemy przez bałagan. Mam dwójkę sporo młodszego rodzeństwa i im są starsi, tym mniej bałaganu. Nawet sobie nie wyobrażasz, ile takie dziecko może napsocić. A już nawet pomijając psoty - zrobi kanapkę, nie posprząta, umyje ręce i zachlapie pół łazienki i pójdzie. Problemu nie ma, gdy jedno z rodziców nie pracuje, jednak jeśli oboje pracują, to nieład się tworzy. Nie mam na myśli nieludzkiego syfu, ale taki nieład jak rozsypane klocki, rozrzucone lalki, piłkę nie tam gdzie jej miejsce- taki dziecięcy bałagan, bo dzieci nie lubią po sobie sprzątać, choć należy od nich egzekwować.
"Get shit done" nie znaczy "poobijać się" tylko zupełnie przeciwnie, mniej-więcej "wykonać kupę roboty"...
Odpowiedz@Lazura Dobrze, że zostawili oryginały, bo prawie żaden nie jest przetłumaczony jak należy, żeby w pełni oddać pierwowzór. Nawet nie mówię o idiomach, czy rzeczach które trzeba tłumaczyć okrężnie, ale choćby takie niuanse jak "świeczka zapachowa".