Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
312 335
-

Zobacz także:


~borys_fabian
+23 / 29

@true_alpen bo może kupili bilet i to były ich miejsca ??

Jak by kupili bilet bez rezerwacji miejsc, to już kwestia kultury czy ktoś im ustąpi ale na jakiej podstawie konduktor może dysponować miejscami które ktoś ma już zarezerwowane

6 69tnt69hg
-2 / 20

@true_alpen jesteś idiotą czy tylko udajesz idiotę? a może to ty siedziałeś na tych miejscach?

wic1
+2 / 2

1.
@true_alpen Co ty bredzisz chłopie?

2.
@wloczykij25 Pracuję w korpo, jeździłem pociągiem. Kupiłem sobie auto...zbierałem latami ale kupiłem bo nie dzierżyłem w PKP kilku kwestii. Niezliczonej ilości chamstwa... tylu kretynów w jednym miejscu nie często się widzi. Przekładanie cudzych bagaży, rozkładanie się na czterech siedzeniach jak na leżaku czy zakładanie nóg na partnera na siedzeniu obok tak, że ma się czyjeś stopy przed nosem. Zwracasz uwagę i mają jeszcze pretensję...

Tak więc nie mylcie ludzi z 'korpo' z chamami :P akurat (odziwo) nie jest to jedno i to samo :P

3.
@Wodniq Nim wyjeździłem się pociągami kilka lat codziennie do pracy to napatrzyłem się nieco. A to pociąg nie przyjechał... w ogóle. A to spóźnił 2 godziny (a ja z nim do pracy). A to jadę sobie pociągiem a ten staje w polu i tak stoi 4 godziny. 4 KUR*A godziny...!!! Dzwonisz na infolinię pytasz kiedy ruszy i co się stało a Ci na to "to ten pociąg nie dojechał? to ja nie wiem". Konduktor nic nie wie nic nie widzi a jak chcesz zwrot biletów czy reklamację to słyszysz, że nie mają podstawy oddawać kasy bo ich zdaniem pociąg dojechał... co z tego, że pieszo bym doszedł szybciej. Przecież dojechał! :P


Tak więc... to tyle w tematyce PKP. PKP to nie tylko te tumany na górze które to organizują... to też tumany które nimi jadą i nierzadko reprezentują sobą poziom gorszy od przysłowiowej "wsi" (bo osobiście uważam, że częściej spotykam ludzi uprzejmych na wioskach niż w dużych miastach)...

4
To co oni, miejscówek nie wykupili? Jak się kupuje miejscówkę to się mówi "won z mojego miejsca" lub prosi się konduktora o eksmisję takowych zasiadaczy lub o mandat dla takich. Poza tym jest takie coś jak wagon dla rodziców z dziećmi. No ale jak się jedzie w kilkoro to różnie bywa.

Ot ... moje zdanie... to co widzę :P

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 27 July 2017 2017 7:59

~Klaus1234
+21 / 23

Bo mają wykupione miejscówki. Jakoś to tak w tym kraju jest że jeżeli za coś zapłaciłeś to masz prawo się tego domagać. A jeżeli komuś zabiera się to za co zapłacił i daje się temu kto za to nie zapłacił to to jest własnie komunizm.

Odpowiedz
O konto usunięte
+2 / 6

Nie wiem, czy byłbym tak zdenerwowany i zdesperowany, ale chyba bym zatrzymał ten pociąg awaryjnie na zwrotnicach na stacji, aby Intercity miała straty zniechęcające do takich manewrów i musiała tłumaczyć się z opóźnień wszystkich pociągów z Wrocławia. Prośby i oczekiwanie przyzwoitości jak widać nie działają.

t1ger
+23 / 35

Zwrot kasy za bilet się należy. Usługa niezgodna z opisem, 100% zwrotu. Nieprzyjemności to nie wymaże, ale przynajmniej PKP nie zarobi.

Odpowiedz
~ddsfdfs
+9 / 9

@t1ger Podstawa prawna? Tak z ciekawości, jakbym miał taki przypadek i chciał reklamować.

t1ger
+1 / 11

@Tuminure - Bo jechali na wakacje? Bo musieli? Jechali gdzieś, jakbyś nie zauważył. Mogli wysiąść - i stracić o wiele więcej niż tylko nie dostać miejsc za które zapłacili. Jak ci się mój komentarz nie podoba to nie komentuj. Zwrot im się należy. Demot sugeruje, że mieli przypisane miejsca siedzące w nowym wagonie, nie otrzymali ich. Jeśli zamówisz z internetu kubek, ale dostaniesz inny... Po co go odpakowywałeś? Dlaczego przyjąłeś paczkę od listonosza? ;)

t1ger
+3 / 13

@Tuminure - Rozumiem. Skaner x-ray w oczach i widziałbyś, że dostałeś niewłaściwy produkt przez kopertę i kartonik. Nic tylko pozazdrościć.

greony12
0 / 4

@t1ger lecz w restauracji tak nie ma, zjesz "danie dnia" okaże się przeterminowane, sraczka, i się postarzysz ale: zjadł pan? zjadł i koniec kropka

Tuminure
-1 / 1

@t1ger Nie. Nie odpakowywałbym samego produktu - nie paczki. A tak swoją drogą, czemu mam nie komentować, skoro mi się Twój komentarz nie podoba? I skąd w ogóle pomysł, że mi się on nie podoba? Czy przypadkiem komentarze nie są od tego, żeby... komentować?

t1ger
-4 / 6

@Tuminure - Skąd więc wiesz, że jest niezgodny z opisem? Kubki przychodzą najczęściej w szarych kartonikach bez dziur, są dodatkowo owinięte folią bombelkową - nie wiem skąd wiesz, że to nie ten kubek... Komentarze są od tego aby komentować, prawo jest od tego żaby za produkt/usługę niezgodną z umową dostać zwrot.

@greony12 Twój komentarz jest pewnie skierowany do kolegi @Tuminure.

~tak_sobie_piszę
+1 / 1

1. Usługa zaiste niezgodna z opisem. Stwierdzenie niezgodności z opisem może nastąpić po zakończeniu wykonania usługi, a nie koniecznie przed jej rozpoczęciem. Tak samo, jak dopiero PO tym, jak fryzjer nam włosy obetnie, możemy stwierdzić, ze wykonał to niezgodnie z umową.

2. Płeny zwrot się należy, ale...

3. ...Przewoźnik raczej rutynowo odpisze, iż nie zgadza się z roszczeniem. Wymyśli kilka bzdurnych punktów swojego regulaminu (częściowo niezgodnego z prawem). Nic mu za to nie grozi.

4. Pozostaje droga sądowa. Przewoźnik najpewniej przegra i zapłaci te "parę stówek". I tak będzie na tym do przodu, gdyż niemal wszyscy rezygnują i nie domagają się swoich roszczeń.

Czyli takie "polskie standardy" :-) A nasi cudowni posłowie, zamiast zająć się problemem reparacji szkody (ten sam problem dotyczy np polic OC), wolą uprawiać wojenki o stołki. Kto by się tam przejmował problemami jakiegoś-tam zwykłęgo Kowalskiego. Przecież oni nie są dla nas, tylko my dla nich :-)

MSBS
+1 / 9

Bo kto ma w głowię olej ten pierdo... Polską kolej ;)

Odpowiedz
C chatty
+3 / 5

@MSBS Dokładnie to samo chciałem napisać. Nie widzieli nigdy polskiego pociągu? Zobaczyli Pendolino w TV i myśleli, że to tak naprawdę?!

L Lomion
+6 / 6

A ludzie nadal się zastanawiają, czemu w państwowych firmach nie może być tak samo jak w prywatnych. Odpowiedź jest prosta: może, ale jakoś nigdy nie jest.

~JESTEM_ANTY_PKP
+13 / 13

@Nina_008 To nie jest do końca tak, jak piszesz. Chyba niezbyt uważnie przeczytałaś tekst. Nie chodzi o to, że ktoś miał wstać ze swojego miejsca, które miał zarezerwowane. Chodzi o 2 kwestie. Pierwsza - PKP część pociągu podstawiło tak jak obiecało, a część składu zastąpiono starymi wagonami z zupełnie inną numeracją. No i podstawiło mniej wagonów, niż sugerowałyby to numery wykupione przez pasażerów. Druga kwestia - bilety. Nie wiem czy wiesz, ale w PKP Intercity obowiązują 2 sposoby kupna biletów. Jeden to z wcześniejszą rezerwacją miejsc, gdzie dopłaca się za GWARANCJĘ siedzącego miejsca. Te bilety kupuje się ze znacznym wyprzedzeniem. Drugi rodzaj biletów to bilety nabywane "last minute", tuż przed odjazdem - ale tam nie dopłaca się za gwarancje miejsca siedzącego. To taki bilet, że jak jest gdzieś wolne miejsce - to i pasażer może usiąść. Jednak kiedy nie ma wolnego - to nie ma prawa domagać się siedzącego miejsca, bo za to nie płacił. I teraz skup się, bo będzie sedno sprawy. W momencie, kiedy na stację wtoczył się ten wadliwy i okrojony skład nawaliła obsługa. Obsługa powinna posortować pasażerów na tych, ktorzy zapłacili za GWARANCJĘ miejsca siedzącego i ich pousadzać według schematu - oraz na tych, ktorzy nie zaplacili za gwarancje siedzenia i ich pousadzać dopiero wtedy, kiedy zostaną wolne miejsca. Obsługa nawaliła, zostawiła pasażerom wolną rękę, zupełnie ignorując tych "klasy VIP" z GWARANCJĄ. Doszło więc do sytuacji takiej, że ktoś nabyli bilet 20 minut przed odjazdem, nie zapłacił za gwarancję - ale usiadł, bo szybciej dobiegł do fotela. A ktoś, kto kupił bilet wcześniej i zapłacił za GWARANCJĘ SIEDZENIA musiał stać na korytarzu. I to właśnie te osoby, które gwarancji nie wykupiły powinny wstać i ustąpić miejsca tym pasażerom, którzy wykupili. Ktoś kto ma honor i kulturę - to wstanie, jeżeli wie, że nie płacił a siedzi. Ale to rozróżnienie to w gestii obsługi...

~Taka_to_prawda
-5 / 5

@JESTEM_ANTY_PKP jak się nie znasz, to nie zabieraj głosu. Sprawa wyjaśniona w komentarzu z godziny 20:22.

M Mistele
-2 / 2

@JESTEM_ANTY_PKP
Widać, że bardzo długo nie kupowałeś biletów w PKP. Nie ma czegoś takiego jak dopłata do rezerwacji. Im wcześniej kupisz bilet, tym jest tańszy, im później, tym droższy. Jest więc dokładnie na odwrót niż napisałeś. Miejscówka sama w sobie jest darmowa. Tyle samo kosztuje miejsce stojące i siedzące.

~JESTEM_ANTY_PKP
+7 / 11

Artykuł o tym czytałem 2 dni temu na WP-Turystyka. Sam artykuł nie mówi nic więcej niż ten wpis na FB - ale komentarze pod tym artykułem na WP są bezdenną wręcz kopalnią wiedzy na temat tego, jak PKP traktuje swoich klientów (oraz po trochu o tym, kto jest klientem tej firmy). Naprawdę polecam przeczytać te wpisy zanim zdecydujecie się wykupić u nich bilet. Co czwarty wpis - to ludzie podają konkretny kurs wraz z datą, kiedy spotkała ich identyczna sytuacja!! Bez znaczenia, z której stacji odjeżdżał pociąg, cała Polska wchodzi w grę - i co czwarty komentujący pisze, że wykupił miejsce siedzące, a PKP zamiast obiecanej PESY podstawiło stary skład, okrojony, w którym w ogóle nie było miejsca ani tych, które im sprzedano, ani żadnych innych siedzących na zastępstwo tez nie. Zatem zastanówcie się 2 razy i poszukajcie lepiej jakiegoś autobusu, zanim wyruszycie w stojącą podróż przez pół kraju.

Odpowiedz
W Wojtek1291
+5 / 5

Kilka lat temu dojeżdżałem do pracy pociągiem. Dłuższa trasa z dwoma przesiadkami. Jednym z pociągów był relacji bodajże Kraków lub Częstochowa/Gdańsk. Na ten pociąg musiałem zapłącić dodatkowe 5zł za miejsce. Nie było opcji kupić biletu bez dopłaty. W pociąg wsiadałem w Łowiczu i był wypełniony. Moje miejsce zajęte, konduktorzy wywalone, nawet się nie przepychali przez tłum, by bilety sprawdzać, a co dopiero kogoś wysadzić. Mieli swój zajęty boks z kilkoma miejscami wolnymi i tylko wychodzili do drzwi, by zagwizdać. Więc te pół godziny postałem w ścisku na korytarzu. Za drugim razem to samo. Trzeciego już nie było niestety, ale zwyczajnie bym nie kupił biletu, mając tak samo gdzieś jak inni i PKP.

Odpowiedz
S siwikmarcin
+8 / 10

mieli zarezerwowane i mają tam siedzieć główno powinno tych obchodzić co siedzieli wypad i tyle nie ich wina ze im wagon czy wagony odpieli a konduktor do zwolnienia i jeszcze jakas rekompensata

Odpowiedz
A ayyoy
+4 / 4

PKP i wszystko jasne. Niestety, nie należy wierzyć Paniom które sprzedają bilety bo one nie mają pojęcia co robią ;-)

Odpowiedz
D deathrider123
+3 / 3

Przypomina mi się sytuacja sprzed paru lat -> ogólnie ostra zima: mróz i śnieżyca. Pociąg (podmiejski - dystans jakieś 60 km, dojazd do pracy) opóźniony blisko godzinę. Oczywiście ogrzewanie nie działa, drzwi trochę nieszczelne, więc na "pomoście" robiły się małe zaspy. Tłok i dużo ludzi - plus bo było cieplej, minus bo o siedzeniu można było zapomnieć. Średnia prędkość to jakieś 20km/h - dystans pokonany w ponad 3h. Wszyscy spóźnieni do pracy, szkoły itd.
Dotarliśmy, ludzie wychodzą na peron, a tam nowe bilbordy PKP:
"PKP = Pewność, Komfort, Punktualność" :)
Nikt nie miał siły nawet się śmiać, czy kląć - korpoludki, robotnicy, studenci, dresy, starzy i młodzi: wszystkich zatkało. Po porostu gapiliśmy się w nową "reklamę".

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 26 July 2017 2017 19:22

Odpowiedz
L Lord_Tomasz
0 / 0

@deathrider123 Rozumiem zdenerwowanie, ale zastanów się: czy przy ostrej zimie inne środki transportu jadą punktualnie? Pewnych rzeczy nie przeskoczysz. Taki mamy klimat.

D deathrider123
0 / 0

@Lord_Tomasz -> źle zrozumiałeś ;) Tak jak pisałem, PKP tak się idealnie "wstrzeliła" z nowymi reklamami, że wszystkim dosłownie rozwaliło system. Ciężko to inaczej opisać, na pewno nie było to zdenerwowanie.
Co do "klimatu": Norwegia, Szwecja, Finlandia, Estonia, ale także Łotwa i Litwa -> oni jakoś dają radę. A u nas PKP lansuje się na poważnego i punktualnego przewoźnika, a rzeczywistość co chwile weryfikuje ich bajeczkę :)

1 1986Andy
+2 / 4

Wychodzi podział PKP na spółki. Jedne zarabiają więcej PKP CARGO, INTERCITY, chyba REGIO też a reszta ledwie ciągnie koniec z końcem. Razem i przy ograniczonej do minimum biurokracji silnie wspomaganej komputerowo mogliby ogarnąć ten burdel przy maksymalnym zysku i minimalnych kosztach pierdzistołków za to większej kasy na np. tabor. Kilka lat temu PKP INTERCITY chciało oddać do kasacji kilka tysięcy wagonów. Teraz to się mści. Dodatkowo wpierd.lili się w pierd.lino zamiast inwestować w infrastrukturę do 160 Km/h na szerszym obszarze niż dla pierd.lino. Wtedy najszybsze lokomotywy jakie były na stanie PKP jeździły właśnie z prędkością do 160 Km/h (np. PaFaWag 104 - EP09 lata produkcji 1986 - 1997) i infrastruktura 160 max by wystarczyła na wiele lat. Koleje dużych prędkości można było wprowadzić dopiero, gdy krajowi producenci taboru mieliby go w ofercie. Po za tym, zamiast mydlić oczy klientowi nowoczesnym taborem, zabrać się za utrzymanie już posiadanego a przy zakupie nowego kierować się kosztami eksploatacji przez cały planowany jej okres. To nie grzech wozić składami w wieku 20+. Grzechem jest skandaliczne ich utrzymanie i w konsekwencji kasowanie. Ale jest jak jest.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 26 July 2017 2017 19:37

Odpowiedz
L Lomion
+2 / 2

No widzisz, a całej reszcie świata konkurencja służy, tylko u nas lepszy miałby być monopol.

L Lomion
+2 / 4

Oni mieli bilet na wagon numer 6. W jaki sposób mogą być winni temu, że ten wagon miał 6 miejsc w przedziale zamiast ośmiu?

K KApral106L
0 / 0

@Taka_to_prawda
pierdoły gadasz, Pociągi pospieszne w Polsce mają rozbicie na dwie taryfy, które kosztują tyle samo:
- TLK - czyli stare zdezelowane pociągi, bez warsów, do najczęściej do 120 km/h, po 8 miejsc w 2 klasie i 6 w 1 klasie w przedziale
- IC - czyli nowe pociągi, nowe lub zmodernizowane wagony po 6 miejsc w przedziałach niezależnie od klasy i/lub EZT np. PESY, a że czasem InterCity z braku wagonów puszcza na TLKach wagony 1 klasy jako 2 klasy to już nie nasz problem

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 26 July 2017 2017 22:42

wildcat
+7 / 7

tez nie rozumiem sytuacji... znalazłbym sobie inny transport, wziął paragon. Potem bym się zwrócił od PKP o zwrot kasy za bilet, pokrycie moich kosztów i przeprosiny. Jakby nie chcieli to proces sądowy i jeszcze odszkodowanie za stratę czasu i niewygody Póki nie będziemy wymagali, żeby było jak w ameryce, to nie bedzie jak w ameryce, bo się będzie wszystkim wydawało, że nie musi.

Odpowiedz
~Zowk_Sjookoski
+1 / 1

Od trzech lat latam do Warszawy kilka razy do roku. Tanio (9zł) czy nie tanio (79zł), ale latam. Raz uległem pokusie na Pendolino, na które wydałem pieniędzy mniej więcej tyle, co średnio na cztery loty n atrasie GDN - WAW. I co Wam powiem? Nigdy w życiu. Po stokroć bardziej wolę Boeinga 737, niż "ED-520" Alstomu.

Odpowiedz
P pawlon1
+2 / 2

tez kiedys mialem taka sytuacje w pociagu relacji warszawa - szczecin. mialem dodatkowo platna rezerwacje na konkretne miejsce w wagonie ktorego w tym pociagu w ogole nie bylo :D na szczescie udalo mi sie zajac inne miejsce bo podroz dluga a ludzi bylo sporo. w PKP to nie pierwszyzna, zwlaszcza w wysokim sezonie. dlatego nalezy znac i walczyc o swoje prawa, tylko ubytek w kasie skloni ich do poprawy swojej polityki.

a co do ustepowania miejsca starszym, kobietom itp to jest kwestia dobrej woli a nie zadnego obowiazku. ktos placi za bilet i ma prawo do miejsca siedzacego, w przypadku dalekobieznych pociagow to pkp chyba w ogole nie powinno sprzedawac wiecej biletow niz jest miejsc. tylko ze ucierpial by na tym pasazer.

Odpowiedz
L Login_demo
0 / 0

pkp = hardcor. bez litra na glowe ciezko przezyc podroz nad morze

Odpowiedz
L Login_demo
0 / 0

czy ta firma ma w ogole jakies zyski? czy wszyscy solidarnie sie zrzucaja na jej prezesow i pracownikow?

Odpowiedz
~kokpokpok
0 / 6

Intercity śmiga jak złoto po całej Polsce. 90% komentujacych jeździ raz w roku i się wymądrza. Choć oczywiście jasne jest, że na wakacje spodziewali się nie aż tak dużej ilości pasażerów.

Odpowiedz
~Witch88
+2 / 2

Jeżdżę regularnie co miesiąc od niemal 2 lat Intercity do Krakowa. Faktycznie od jakiegoś czasu jest OK, na początku tej przygody stare składy były na porządku dziennym. Mimo rezerwacji na miesiąc przed podróżą nigdy nie mogłam być pewna czy aby nie przyjdzie mi tłuc się z wielką walizką po korytarzach.

H HieronimaLucinda
-4 / 4

No klops, ale dajcie spokoj, takie rzeczy w najlepszej rodzinie sie zdarzają, a obecne PKP to lodzio miodzio do tego co bylo jeszcze bardzo niedawno.

Odpowiedz
~mw
+2 / 2

Scenka: Z nad morza na południe. Godzinę przed podstawiają skład. Sliping na końcu jako 16 wagon.
Z chora nogą, z parasolem, walizką, torbą, w ulewie, później w inwazji komarów. Wygwizdów, pusto, głucho.
"Będzie otwarty pół godz przed odjazdem" i trzask zamykane przed nosem drzwi, pozostałe wagony otwarte. W końcu weryfikacja biletów w drzwiach w strugach deszczu bo tu już nie ma dachu peronu,. Zero propozycji gorących napoi. Potem pytam czy zdążę na następny w przesiadce:" Nie wiem" mówi. 45 min o 4 rano na korytarzu (za 130 zł) wagonu bo on nie wie że spóźniony. Czy to już Wrocław? pytam. "Nie wiem, nie jestem z Wrocławia". Śmieszne? Za 130 zł , rezerwowane przez internet na miesiąc przed, już nie śmieszne.

Odpowiedz
~twojninini
0 / 0

pomijając bezsporną kwestię, że jeżeli ktoś za coś płaci , to mu się to należy, to oczekiwanie, że ktoś z pasażerów ( a tak naprawdę wszyscy z całego przedziału , ustąpią im miejsca) jest zwyczajnie szalone. Podróż pociągiem zazwyczaj nie trwa 10 minut, a stanie kilka godzin, to dla każdego większe lub mniejsze wyzwanie. Nie sądzę, że któreś z nich ustąpiło by komuś swoje miejsce gdyby sytuacja była odwrotna. PS swoją drogą, to tylko młodym ludziom siedzenie na korytarzu wydaje się takim barbarzyństwem, z własnego dzieciństwa pamiętam 12 godzinne podróże przepełnionym pociągiem, kiedy ludzie ludzie siedzieli WSZĘDZIE i żeby przejść do toalety trzeba było przechodzić ponad leżącymi pokotem na korytarzu, a poem jeszcze wyprosić tego który znalazł sobie miejscówkę w wc

Odpowiedz
~rudy2000
-1 / 1

Żeby nie starzy to dzieciaki miałby super wycieczkę :)

Odpowiedz
~Witch88
+2 / 2

Miałam kiedyś podobną sytuację, stary skłąd, więc miejsc mniej niż w nowych, dziki szał i jedna wielka masakra. A do tego jeszcze opieprz od konduktora, że ktoś z walizką stoi na korytarzu bo "względy bezpieczeństwa nakazują aby przejście korytarzem było całkowicie wolne". Nie do końca wiem jak mieliśmy to osiągnąć skoro ludzi Z REZERWACJAMI (to naprawdę istotne) było więcej niż miejsc w pociągu.Na szczęście moja podróż trwała tylko niecałe 2 godziny a podobna sytuacja nie powtórzyła się.
Na zwrot pieniędzy nie ma co liczyć - pociąg przyjechał, wyjechał z zapalnowanej stacji o planowej godzinie i dojechał do stacji docelowej. A to że warunki nie były komfortowe to już PKP ma gdzieś. No chyba że wam uda się coś wywalczyć.
W każdym razie - współczuję takiej podróży i nerwów, bo pociągi do najtańszych nie należą, a taka podróż to pieniądze wyrzucone w błoto.

Odpowiedz
~ed_wood
-1 / 1

Co za cebulaki. Pretensje do PKP - słuszne! należy się zwrot kasy. Pretensje do innych pasażerów (KTÓRZY BYLI W IDENTYCZNEJ SYTUACJI) że nie udostępnili im miejsc - ŻENADA!!! Dobrze, że swoje mordy pokazali - kolejni do kolekcji cebulaków.
P.s.
kupcie sobie auto - polecam

Odpowiedz
A anachron95
0 / 0

Jeżdżę PKP już tyle lat i nigdy nie zaskoczyli mnie bardziej negatywnie niż kwadransowym opóźnieniem. Tyle.

Odpowiedz