Witamy w Polsce, kraju gdzie nie można dogadać się z pracodawcą.
Albo nie.
Witamy w Polsce, kraju gdzie nigdzie nie dojedziesz bez własnego samochodu.
Albo nie.
Witamy w Polsce, kraju gdzie aby cie lekarz przyjął musisz ukończyć maraton.
Albo nie
Witamy w Polsce, kraju gdzie...
(resztę dopiszcie sobie sami)
@hubertnnn Nie myl skutku z przyczyną. Jednym z powodów likwidacji komunikacji publicznej na prowincji jest specyficzny, polski kult samochodu, połączony z faktem, że na rumpla z Niemiec dzisiaj każdy może odłożyć, nawet ze zbierania złomu. Odkąd wszyscy zaczęli jeździć samochodami nawet do sąsiada 2 domy dalej, komunikacja woziła powietrze, więc ją zlikwidowano.
Większy odpał na punkcie samochodów widziałem jeszcze tylko w Rumunii.
No, miał chłopina farta, że swoją wybrankę poznał wiele lat temu, jeszcze w czasach normalnych relacji międzyludzkich.
Gdyby poznał ją w czasach dzisiejszych, i tak samo jeździł do niej do szpitala pokonując takie trudności, babka by go zafriendzonowała na wieczność. Przecież współczesne "silne i niezależne Panie" nie lubią takich, co są na każde ich skinienie...
Witamy w Polsce, kraju gdzie nie można dogadać się z pracodawcą.
OdpowiedzAlbo nie.
Witamy w Polsce, kraju gdzie nigdzie nie dojedziesz bez własnego samochodu.
Albo nie.
Witamy w Polsce, kraju gdzie aby cie lekarz przyjął musisz ukończyć maraton.
Albo nie
Witamy w Polsce, kraju gdzie...
(resztę dopiszcie sobie sami)
@hubertnnn Nie myl skutku z przyczyną. Jednym z powodów likwidacji komunikacji publicznej na prowincji jest specyficzny, polski kult samochodu, połączony z faktem, że na rumpla z Niemiec dzisiaj każdy może odłożyć, nawet ze zbierania złomu. Odkąd wszyscy zaczęli jeździć samochodami nawet do sąsiada 2 domy dalej, komunikacja woziła powietrze, więc ją zlikwidowano.
Większy odpał na punkcie samochodów widziałem jeszcze tylko w Rumunii.
No, miał chłopina farta, że swoją wybrankę poznał wiele lat temu, jeszcze w czasach normalnych relacji międzyludzkich.
OdpowiedzGdyby poznał ją w czasach dzisiejszych, i tak samo jeździł do niej do szpitala pokonując takie trudności, babka by go zafriendzonowała na wieczność. Przecież współczesne "silne i niezależne Panie" nie lubią takich, co są na każde ich skinienie...
A rower? Ze 2x szybciej by było, przyjemniej i korzystnie dla kondycji.
Odpowiedzgdyby tylko istniały środki komunikacji napędzane siłą mięśni, które pozwalają przemieszczać się szybciej...
Odpowiedzw Branicach jest psychiatryk
OdpowiedzGość pracuje a nie stać go żeby kupić sobie chociaż stary rower za 100zł??? Te wszystkie historie są tak wyssane z palca ze aż boli
Odpowiedz@daclaw @przyplyw
OdpowiedzNo nie wiem, czy dziadkowi by się fajnie jechało około 100 km (licząc w obie strony) rowerem :P