Od początku małżeństwa (1986) uświadomiłem żonę, że nie obchodzę ŻADNYCH świąt, urodzin, imienin, rocznic, itp. Jestem w tym konsekwentny. Za to kwiaty kupuję bez okazji, bo uważam, że nie ma czegoś bardziej poniżającego dla kobiety jak kupowanie jej kwiatów wg. rozpiski z kalendarza. Dziwię się, że niektóre z nich mimo wszystko to lubią. Czyli nie ważne intencje, a tylko kwiaty????
Same kłamstwa!?
OdpowiedzOd początku małżeństwa (1986) uświadomiłem żonę, że nie obchodzę ŻADNYCH świąt, urodzin, imienin, rocznic, itp. Jestem w tym konsekwentny. Za to kwiaty kupuję bez okazji, bo uważam, że nie ma czegoś bardziej poniżającego dla kobiety jak kupowanie jej kwiatów wg. rozpiski z kalendarza. Dziwię się, że niektóre z nich mimo wszystko to lubią. Czyli nie ważne intencje, a tylko kwiaty????
Odpowiedz