Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
125 155
-

Zobacz także:


~Errwen
+14 / 18

Na ch** drążyć temat i wywoływać niepotrzebną gówno burze. To że ktoś jest gruby to już jego problem i jej/jego partnera.

Odpowiedz
sukuremu
+1 / 3

Zgadza się, tylko niech przestaną peiordlić o koniecznej akceptacji. Oni mogą być grubi a ja nie muszę tego popierać.

~gfdfgfc
+3 / 15

Wg stulejarza, czyt. autora, jestem gruba, bo mam rozstępy, ale wszystko inne mam jak ta z krągłościami.

Odpowiedz
K katem
+5 / 7

Moja mama całe życie była gruba a rozstępów nie miała. Moja przyjaciółka tak samo. Bycie grubym nie u każdego wiąże się z rozstępami.

rafalinformatyk
-3 / 11

@GosiaDLG Dokładnie. Ja bym brał obie, tzn jedna i druga jest dobra. Dla mnie każda jest dobra. Podobają mi sie takie grube tak ze 100kg przy 174cm...

H HelenkaHelenka
-2 / 8

Księga ulicy mówi jasno "kochanego ciała nigdy za wiele" a kto tego nie rozumie, to na deskach będzie leżeć.

Odpowiedz
Q qbikk1
+2 / 8

@HelenkaHelenka ...przygnieciony przez kochane cialo

rafik54321
-1 / 5

@HelenkaHelenka gusta i guściki, co kto woli, ja wolę chudsze, ale w sumie nie patrzę na to :P ...

Jednak z innej beczki - otyłość po prostu jest niezdrowa i dlatego nie powinna być promowana.

~drftgyhujk
0 / 2

@up Uważasz, ze kobieta po lewej jest otyła? A dla mnie facet bez widocznych mięsni to nie facet bo jak? Ale wiem też że to tylko mój gust i suchoklatestwo jest nie zdrowe.

~tak_to_z_grubsza_wygląda
+1 / 1

@drftgyhujk

Czyli, przyznałeś/aś wprost, że każdy ma SWÓJ GUST, SWOJĄ OPINIĘ, oraz SWOJE PREFERENCJE? Bardzo ładnie. I dlatego oznajmiam, ze dla mnie na obu obrazkach jest dziewczyna GRUBA. Nie, nie 'krągła', nie 'puszysta', nie 'przy kosci', nie 'korpulentna', tylko po prostu najzwyczajniej w świecie GRUBA.

P ps70
+8 / 10

dopóty łatwiej przeskoczyć niż obiec to luuz

Odpowiedz
~tak_tyko_piszę
-1 / 9

O, kolejne obrazki promujące spasione świnie. Teraz dziewczyny zasuwające cały tydzień na siłowni i wylewające tam tony potu są w jakimś chorym sensie "gorsze" od leni siedzących w domach i wpierniczających chipsy. Świetnie!

Odpowiedz
~nie_jem_czipsów
+3 / 5

Bo w sumie są. Ja nie zasuwam cały tydzień na siłowni bo niby jak skoro pracuje? Po pracy? A gdzie czas na "zycie"? Rozumiem w pochmurne dni 2-3 razy, ale tak zap*ać bez końca by później nie wiadomo czy się chwalić czy żalić ile pracy, potu,łez i wyrzeczeń kosztował ją ten kaloryfer i wielki tyłek.

~takajednasobietutaj
-1 / 9

Ja zasuwam. A jeśli Ty nie masz godziny dziennie dla siebie, to współczuję. I nikomu się nie chwalę, a ani nie żalę. Po prostu lepiej wyglądam i lepiej się czuję. Nie mam krągłości - mam jędrności. No ale jeśli ktoś woli mieć "czas na życie" (cokolwiek by to nie oznaczało), to pewnie tego nie rozumie.

E egow5
+2 / 2

> twierdzenie ze siłownia robi z ciebie "lepszą"

TheNiku
+4 / 4

takajednasobietutaj "Czas na życie(cokolwiek by to nie oznaczało)" - może to być niesamowite dla Ciebie, ale ludzie mają też inne hobby niż sport. Nie dla każdego jest on miłością życia i jeśli ktoś woli malować, to będzie spędzał tę godzine - dwie dla siebie na malowaniu, jeśli czytać, to na czytaniu, jeśli oglądać filmy, to na oglądaniu. Ta chora pogoń za idealną sylwetką, jaką się dzisiaj obserwuje, to wynik kompleksów i promowania nierealnego typu urody, a jeśli ktoś się nie akceptuje do tego stopnia, że wyciska z siebie siódme poty, nie ma czasu dla rodziny, a niewinne hobby, jakim jest sport zmienia się w harówkę, to jest to pewien problem. I zapewne, to miała na myśli przedmówczyni. Nie mówię, że dotyczy to Ciebie, ale to, iż Ty ćwiczysz, nie znaczy, że bardziej okrągła kobitka jest gorsza, bo np. ma trójkę dzieci i jak ma wolne, to woli wypić kawę z mężem, a nie zasuwać na siłownię. Można się czuć świetnie z kilogramami za dużo, a można mieć wieczne kompleksy i być niezadowolonym, mimo sześciopaku i codziennej siłowni. Może się nie znam, ale wydaje mi się, że opcja pierwsza jest mimo wszystko lepsza. ;) Tak, wiem, można też być zadowolonym z sześciopakiem i takim też dobrze. ;P

~ogarnij_się
0 / 6

@TheNiku

" jeśli ktoś woli malować, to będzie spędzał tę godzine - dwie dla siebie na malowaniu, jeśli czytać, to na czytaniu"

Dziwnym trafem grubaski głównie spędzają życie na jedzeniu.


"Ta chora pogoń za idealną sylwetką, jaką się dzisiaj obserwuje, to wynik kompleksów i promowania nierealnego typu urody"

Ten nirealny typ urody jest tak nierealny, że osiąga go _KAŻDA_ kobieta po pół roku siłowni. Nierealne, to jest osiągnięcie go siedząc na *upie.

"a jeśli ktoś się nie akceptuje do tego stopnia, że wyciska z siebie siódme poty"

Hola, hola! Jakie "nie akceptuje"? Po prosu chce ładniej wyglądać. Ty też "nie akceptujesz się", gdy się ładnie ubierasz? Albo może nie akceptujesz swojej mądrości, gdy coś czytasz? Idąc tym tropem, to nawet mycie się jest nieakceptowaniem siebie takiego, jakim się jest. Wbrew Twoim popłuczynom, to właśnie najczęściej Ci najbardziej zakompleksieni siedzą w domach i _NIC_ nie robią; To właśnie tacy się nie akceptują.

"iż Ty ćwiczysz, nie znaczy, że bardziej okrągła kobitka jest gorsza"

A gdzie ona napisała cokolwiek takiego?!? Gdybyś umiała czytać ze zrozumieniem, a nie jedynie udawała, to zauważyłabyś, że to włąśnie tego typu demoty, oraz TWOJA WYPOWIEDŹ, isnynuują, że trenowanie i dbanie o swój wygląd, to coś "gorszego". Dziewczyna napisała jedynie, że ćwiczy, oraz że zasłanianie się "życiem" nie jest wymówką, by nie znaleźć GODZINY dla swojego choćby _ZDROWIA_. I aktualnie ma 3 minusy, bo grubasy "wiedzą lepiej".

"Można się czuć świetnie z kilogramami za dużo"

Można też czuć się świetnie na cmentarzu. Mięśnia sercowego nie interesuje ile miałaś kompleksów, tylko ile miałaś kilogramów. Cmentarze pełne są grubasów, którzy "akceptowali" swoją otyłość.


"Może się nie znam, ale wydaje mi się, że opcja pierwsza jest mimo wszystko lepsza"

Nie wiem. Spytaj tych, co zeszli na zawał serca.


"Tak, wiem, można też być zadowolonym z sześciopakiem i takim też dobrze. ;P"

No widzisz. Czyli jednak da się PO PROSTU ćwiczyć, aby PO PROSTU ładnie wyglądać?

~Awilix
0 / 0

@TheNiku
Przecież to dziewczyna "nie_jem_czipsów" napisała wprost, ze ćwiczące dziewczyny są GORSZE. Ty wiesz w ogóle co czytasz?

TheNiku
+1 / 1

Ogarnij_się Posłuchaj swojego nicku i nie nadinterpretuj tego, co ktoś pisze, bo tu jest jedna wielka nadinterpretacja. :D
1. NIe jest naszą sprawą, co grubaski robią. Znam świetnych ludzi z lekką nadwagą, którzy mają interesujące hobby i są bardzo wartościowi. Jest ich całkiem sporo. Znam też ludzi, którzy nigdy nie będą wyglądali jak gwiazdki z okładki przez leki, które zażywają, czy problemy zdrowotne (nie mówię, że są mega otyli, ale też nigdy nie wejdą w rozmiar 34), a żywią się zdrowiej niż ja kiedykolwiek (a drobna ze mnie osoba). Pani takajednasobietutaj mówi, że jak ktoś nie ma godziny dla siebie na cwiczenia, to współczuje, ja zauważam natomiast, iż ktoś może tę godzinę dla siebie spędzać w inny sposób niż pakując na siłce.
2. Ten nierealny typ urody to głównie fotoshop - duże cycki, duży tyłek, bardzo płaski brzuch, to coś, co dla większości kobiet jest nieosiągalne, bo przy ćwiczeniach maleją też piersi (sam tluszcz), bo każdy ma trochę inny rodzaj sylwetki, szerszą czy węższą miednicę. Ot, mnie na przykład nigdy nie było widać obojczyków (wspomniane na obrazku), a nigdy nie byłam też gruba. Większość tych dziewczyn z insta czy okładek karmi się własną próżnością i wygląda jak lalka Barbie, co naturalne ani trochę nie jest. Do tego weźmy odpowiednie naświetlenie zdjęcia, idealnie dobraną pozycję. Szczerze? To gdybym chciała, mogłabym na zdjęciu również wyjść jak wysportowana dziewczyna z instagrama, mimo że do wysportowania mi daleko. Ot, takie jedno wielkie oszustwo.
3. Są granice, w których wszystko jest dobre i zdrowe. Ubranie ładnej spódnicy jest dobre i zdrowe, tak jak ćwiczenia, by lepiej się czuć regularnie też są dobre i zdrowe. Niestety zauważam jedną wielką przesadę, gdzie katowanie się dietami i ćwiczeniami zastępuje zdrowy rozsądek. A to nie jest ani dobre ani zdrowe, bo jak ciało faktycznie zaczyna wyglądać lepiej, tak psychika może szybko paść przy ciągłych wyrzeczeniach. Takie chorobliwe dążenie "dalej, więcej, dalej" jest oznaką kompleksów, bo taka osoba nie sporzy w lustro i nie powie "O, ładnie wyglądam, ale mam fajny brzuch", tylko nawet, gdy ma figurę, o której marzą inne kobiety, stwierdzi, że trzeba zaostrzyć dietę i zwiększyć trening. Tak rodzi się uzależnienie od siłowni, tak, też można się uzależnic. O zdrowym podejściu mówiła nie_jem_czipsów.
4. To nie jest coś gorszego. Czymś gorszym jest patrzenie na innych przez pryzmat ich figury. Mnie to wszystko jedno, czy ktoś jest szczupły, wysportowany, czy gruby jak beczka. Serio, nie uważam żadnego z nich za gorszych, a Ty od wstępu stwierdzasz, że "grubaski głównie zajmują się jedzeniem", co ujmuje im wartości jako ludziom ciekawym. Ćwiczenie jest dobre i fajne, ale darcie mordy, że każdy musi ćwiczyć już nie jest dobre i fajne. Sama przepadam za pływaniem i kiedy mam czas, to idę na basen i sobie pływam dla relaksu i zdrowia, ale dla zdrowia nie trzeba tego robić codziennie, nie trzeba od razu wyglądać jak atleta, by być zdrowym. To jest inna rzecz, że ludzie mylą tę idealna sylwetkę greckiego boga z ogólnym pojęciem zdrowia, bo to drugie nie wymaga aż tak wiele poza racjonalnym żywieniem i pewną ilością ruchu 2-3 razy w tygodniu. ;)
5. O zdrowiu już mówiłam - można odżywiać się racjonalnie bez setek rozpisanych diet, pozwalając sobie czasem na słodycze i pizzę. Można też racjonalnie się ruszać - jeździć do pracy rowerem czy chodzić pieszo, raz czy dwa w tygodniu iść na basen albo na rower, czy też poćwiczyć trochę w domu. Otyłość nie jest zdrowa, to chorobliwy stan organizmu, ale rozmiar M nie jest otyłością, jak nam ostatnio sugerują media i internet i można być w pełni zdrowym będąc krągłym w granicach normy. Jeśli ktoś lubi sport, to oczywiście proszę bardzo - fajne hobby, ale jeśli ktoś go nie lubi, to wcale nie musi się katować na siłowni 6 dni w tygodniu, żeby być zdrowym, nie popadajmy w absurd.
6. Da się, ale wymaga to bardzo dużo czasu, który nie każdy ma, nie każdy ma też chęć, by wyglądac ładnie według Twoich standardów. To

~ogarnij_się
+1 / 1

@TheNiku

Nie, żebym był adwokatem pani "takajednasobietutaj", ale jej "godzinka dla siebie" odnosi się stricte do godzinki dla swojego również zdrowia. Tu już wychodzimy poza opinię "ja lubię grubaski", czy "ja nie lubię grubasek", a wchodzimy prosto w medycynę: Zapytaj lekarza ile minut dziennie powinno się uprawiać jakis sport. Spytaj wprost, zanim dasz mnie, czy pani "takajednasobietutaj" kolejnego minusa.

2. Rozmowa jest o trenowaniu na siłowni, a nie o fotoszopach. Ale jak brak argumentów, to zawsze można zmienić temat, prawda?

3. Nikt nigdzie w żadnym momencie nie napisał o żadnym katowaniu się. Na początku "tak_tylko_piszę" napisał(a), że w dzisiejszych czasach dziewczyny zasuwające na siłowni są uważane za "gorsze", co następny komentarz potwierdził wprost, że tak - są gorsze. Zasuwanie cały tydzień na siłownię, by ćwiczyć tam godzinę dziennie, jest w pełni zdrowe i potwiedzi Ci to KAŻDY lekarz. To nie jest kwestia opinii, to jest zwykła medycyna.

4. Znowu zmiana tematu.Zainsynuowałaś, ze ćwicząca pani "takajednasobietutaj" uważa innych za gorszych, podczas gdy jest DOKŁADNIE ODWROTNIE -- to takie, jak ona, są tutaj uważane za gorsze, nie wiedzieć czemu.

5. Napisałaś, że otyłość nie jest zdrowa. Za chwilę dostaniesz minusy od tutejszych grubasów :-)

6. A może zamiast kierować się, czy nie kierować się, "standardami" (???) warto znaleźć godzinę dla swojego mięśnia sercowego? Czemu ciągle sprowadzasz rozmowę do jakichś mitycznych "nierealnych standardów"? Ludzie chodzą na siłownię, aby się lepiej czuć - zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Ot, cała filozofia. I faktycznie lepiej się czują, a i przy okazji lepiej wyglądają. Ot, cała filozofia. Próba wielkiej walki z trenującymi, oraz gloryfikowanie nierobów, leni i grubasów, jedynie czyni szkodę tym drugim. Kilka lat temu były artykuły prasowe o takiej jednej geniuszce promującej właśnie "akceptowanie siebie", "nieuleganie nierealnym standardom", "życiu w zgodzie z własnymi pragnieniami", itp. Oczywiście umarała na zawał serca. I dlatego zrobiło się to głośne. Ludzie promujący otyłość, a zwalczający trenowanie i ćwiczenie, czynią ogromną krzywdę -- zwłaszcza młodym dziewczynom. O wiele gorsza jest to krzywda, niż wszystkie wyimaginowane "nierealne standardy" razem wzięte.

~nie_jem_czipsów
0 / 0

Ona pisała o dziewczyna zasuwających na siłowni, w sposób jakby kosztowało ich to sporo wysiłku-nie podczas ćwiczeń, ale jako samego faktu, ze ćwiczą. To tez nie jest dobre bo trzeba ćwiczyć to co się lubi, lub przynajmniej nas nie męczy. NIkt tym demotem nie robi żadnej "promocji". Tak samo jakby demot o blond plastikach farbowanych a naturalnych słowiankach miał obrażac sniade brunetki-co ma piernik do wiatraka? I nie udawajcie, ze chodzi o zdrowie-można uprawiac sport na wiele sposobów nie tylko robiąć mięsnie. I mam wątpliwości czy to napewno takie zdrowe-medycyna jest zmienna i za kilka lat sie okaże, ze to całe pakowanie na siłowni tylko obciąża organizm. I oczywiście skrajności-nie ćwiczysz na siłowni albo jesteś okrągła-napewno objadasz się chipsami i jesteś leniem! Chciałam pokaząc takiw typowe myślenie ześwirowanych na punkcie bycia fit lasek.

~rftgyhujk
0 / 0

"Czemu ciągle sprowadzasz rozmowę do jakichś mitycznych "nierealnych standardów"? Ludzie chodzą na siłownię, aby się lepiej czuć - zarówno fizycznie," A spacer do pracy czy rowery to już nie jest dobre dla serca? Bo nie będzie od tego seksy du*Y tak?

Riis
0 / 0

@TheNiku daj juz sobie spokój, przegrałaś. Jak ludzie twojego pokroju, zawsze przegrywacie. I dobrze.

T termix369
-2 / 6

Ja tam nie widzę żadnej różnicy obie są grube tylko ta pierwsza próbuje udawać że tak nie jest.

Odpowiedz
~tak_to_tutaj_jest
+2 / 4

@termix369
Minusy już lecą od wszystkich demotowych grubasów, którzy nie są grubi, tylko "krągli"!

~grubbbbbbbbbbbbbbbbbba
-1 / 1

@termix369 @up To twój gust jeżeli lubisz wieszaki. Ja mam BMI w normie, więc odwal od mojej krągłości. NIkt ci nie każe się ze mną umawiać i nie martw się bo wystarczy że inni chcą.

P Puolalainen
0 / 0

@termix369 To zależy co rozumiemy poprzez krągła kobieta. Dla mnie taką była i jest Monica Bellucci. Wg mnie ma piękne, krągłe ciało. ładnie zaznaczona talia, krągłe piersi, ramiona, biodra. A gruba czy grubsza nigdy nie była.

~normalny_koleś
+1 / 1

@grubbbbbbbbbbbbbbbbbba

Nie martw się, nikt nie będzie chciał się z Tobą umawiać. Możesz wpierniczac czipsy w spokoju! Są całe Twoje! :-)

Likeeaa
+3 / 5

Nie chciałabym być nawet tą "krągłą". Bo i tak nie zmienia to faktu, że nie można się we wszystko ubrać i zawsze jest jakiś dyskomfort(np. uda ocierają się o siebie, tworząc nieprzyjemne obtarcia czy też odpadają obcisłe ciuchy, bo jednak te krągłości to jakaś część tłuszczu). Dlatego po ciąży zamierzam wziąć się za siebie i nie tłumaczyć się na takich przykładach jak ten z demota.

Odpowiedz
~kja_96
+2 / 6

@Likeeaa @Likeeaa " uda ocierają się o siebie, tworząc nieprzyjemne obtarcia" To nie kwestia tuszy a budowy ciała, przy wąskich biodrach/grubszych udach trzeba troszke poszukac spodenek zamiast brać pierwsze lepsze. Cwiczenia nie sprawia, ze grubsze uda będa szczupłe, zawsze proporcjonalnie będą większe.
"czy też odpadają obcisłe ciuchy" Okrągłe dziewczyny najlepiej wyglądają własnie w obcisłych ciuchach. Luźne bluzki układają się na piersiach w ten sposób, ze poszerzaja sylwetke i wtedy taka kobieta wygląda na kilka kg więcej. Dotyczy to nawet szczupłych celebrytek z więszymi piersiami.
Nie kobiety która we wszystkim będzie wyglądac dobrze, nawet najwieksze chudzinki mają problem np z bluzkami z dekoltem bo zamiast piersi widać kości.

~pozdraiwam_jedyną_normalną
+3 / 3

@Likeeaa
Na tym forum same nołlajfowe grubasy. Wyżej dziewczyna napisała, że ćwiczy, aby się lepiej czuć, to ją zminusowali. Generalnie, jeśli dbasz o zdrowie, to masz minusy. A jeśli nic nie robisz, opychasz się czipsami i tyjesz, to jesteś spoko. Tak to tutaj działa.

@kja_96
"Okrągłe dziewczyny najlepiej wyglądają własnie w obcisłych ciuchach."
Buagahahahhahahahaha :D

Dziękuję za uwagę i czekam na minusy od grubasów :-) Pokażcie ilu Was jest!

Likeeaa
+1 / 1

@~kja_96 - Coraz ciężej dostać odpowiednie spodenki na taką tuszę, po pierwsze. Trzeba się nieźle namęczyć, żeby znaleźć większe rozmiary przykładowych bermudów. Faktycznie ciężko zejść z tłuszczu jeśli chodzi o uda, ale można to zrobić, nawet dziewczyny z wąskimi biodrami jakoś mają tą "szczelinę" między udami i to często idzie przyuważyć na mieście, zwłaszcza jak są szczupłe. Chcę schudnąć nie z powodu kompleksów, a tylko dlatego, żeby po prostu lepiej się czuć fizycznie i móc założyć sukienkę/spódniczkę bez odczuwania żadnego dyskomfortu przy tym. Czy to źle?

~kja_86
0 / 0

@Likeeaa @Likeeaa "Coraz ciężej dostać odpowiednie spodenki na taką tuszę, po pierwsze. Trzeba się nieźle namęczyć, żeby znaleźć większe rozmiary przykładowych bermudów"
??? Rozmiar M czy S (tam gdzie je zaniżają) jest najbardziej popularny, ciezko dostać to chyba poprzecenie bo zostają same xxs/xxl.
"Faktycznie ciężko zejść z tłuszczu jeśli chodzi o uda, ale można to zrobić, nawet dziewczyny z wąskimi biodrami jakoś mają tą "szczelinę" między udami i to często idzie przyuważyć na mieście" Przy wąskich raczej nie, chyba, ze tak jak piszesz u bardzo szczupłych. A na wąskie biodra i tak wybieramy szersze spodenki jeżeli chcemy lepiej wyglądać i by nie były zbyt obcisłe w udach.
"żeby po prostu lepiej się czuć fizycznie i móc założyć sukienkę/spódniczkę bez odczuwania żadnego dyskomfortu przy tym. " Noszę te sukienki na ramiączkach, do tego takie bardziej obcisłe-wyglądają czesto lepiej niż u szczupłych koleżanek na których wiszą. Nie czuję przy tym dyskomfortu.

~kja_96
0 / 0

@Likeeaa " Wyżej dziewczyna napisała, że ćwiczy, aby się lepiej czuć, to ją zminusowali. " N iee, ona napisała, ze ciezko zap*la na siłowni i szlak ją trafia, ze jeszcze komuś sie moze spodobac krągła. Dlatego wylała tyle jadu. Ona się tak poświęca a tu ktoś chcwali te które mają (wg niej) wyj*ne. Nie podała żadnych konstruktywnych i mądrych komentarzy.

P Puolalainen
0 / 0

@Likeeaa Nigdy nie miałam szczeliny między udami. Moje są złączone, potem łączą się kolana i łydki a przed i po kolanach jak i przed stopami mam szczeliny. Zawsze tak miałam, 99% czasu chodzę w sukienkach i nie lubię rajstop. Problem obtartych ud u mnie nie występuje.
Po ciąży nie polecam od razu ćwiczeń, choć często jest to promowane. Spacery jak najbardziej. Ale z tego co wiem to ćwiczenia powinny poczekać aż brzuch wróci do normy. A na nogi polecam bieganie. Wysmukla, ujędrnia. I dobrze biega się z wózkiem.

~polecam_psychiatrę
0 / 0

@kja_96

Jedyne, co napisała, to że ćwiczy i dzięki temu lepiej wygląda. No ale widać bardzo Cię to dotknęło, grubasko :-)

~smacznych_czipsów_życzę
0 / 0

@Puolalainen

Ufff, jak to dobrze, że nikogo nie interesuje Twoja opinia i jednak dziewczyny ćwiczą po ciąży, aby dobrze wyglądać!

Likeeaa
0 / 0

@~kja_96 - Ty może nie czujesz. Ale ostatnie zdanie, które napisałam, tyczyło się mnie osobiście, mojej osoby akurat, bo ja właśnie czuję dyskomfort w ciepłe dni, kiedy mam ubrać sukienkę. Obtarcia przy dłuższym ruchu są nie do zniesienia, skóra piecze i pojawiają się zmiany skórne dające o sobie znać przez parę następnych dni.
Nawet L i XL są zaniżone, a ceny wyrwane z kosmosu. A w internecie nie kupuję, bo często miałam duże rozbieżności w rozmiarówkach, najczęściej wychodzące na moją niekorzyść.
@Puolalainen - chyba dostosuję się do twoich wskazówek^^

P Puolalainen
0 / 0

@~smacznych_czipsów_życzę

Dzięki ale nigdy nie lubiłam chipsów. Co do kobiet po ciąży to nie każda tyje, nie każda wygląda źle. Wśród moich przyjaciółek i znajomych to żadna dużo nie przytyła, skóra na brzuchu po pewnym czasie ładnie się napięła a po pewnym czasie kg same zniknęły. Wiem, że są inne sytuacje ale nie tyłek po ciąży jest najważniejszy a to, by kobieta doszła do siebie i ewentualnie potem zaczęła dbać o to, jak ciało wygląda.

@Likeeaa

Najlepiej jak pójdzie pani do odpowiednich osób i się dopyta. Z moich wiadomości wynika, że nie powinno się od razu ćwiczyć ima to związek z mięśniami brzucha. Ale lekarzem ani trenerem nie jestem. No i każda ciąża przebiega inaczej.

~ertgyhuj
0 / 0

Wszystkoprzez kortyzol który odchudza ręce i nogi a odkłada się na brzuchu.

Odpowiedz
~ertyghuj
+1 / 3

Dlaczego takie demoty dotycza tylko młodych kobiet? Kobiety w wieku waszych matek już mogą być grube bo są "stare"? A facetów temat wagi nie dotyczy? Przeciez nawet młodzi faceci tyją.

Odpowiedz
~Vraest
0 / 2

Wy o różnicy między "krągłą" a "grubą" wiecie tyle samo, ile o tym, jaki powinien być "prawdziwy mężczyzna" i "prawdziwa kobieta".

Odpowiedz
P Puolalainen
0 / 0

Rozstępy to nie zawsze kwestia tuszy. Wiele szczupłych dziewczyn tez je ma. Przyjaciółka w podstawówce bardzo szybko rosła i plecy w paski. A zawsze szczuplutka była.

Krągła twarz> mamy osoby, które z natury mają okrągłą twarz.

Odpowiedz
B bazyliatymianek
0 / 0

Jak to czytam to jest mi Was zal :(
Kazdy lekarz Wam powie, ze otylosc to choroba i nalezy ja leczyc. Nie jest to proste, ale zapewne wykonalne.
Nie mam nic przeciwko kobietom i mezczyzna spedzajacym czas na silowni, poniewaz oni to lubia i robia to dla siebie samych. Nie rozumie osob, ktore krytykoja chodzenie na silownie i reklamowanie niezdrowych standardow. Kazdy ma jakis cel i do niego dazy.

Mamy, ktore maja dzieci i maja wymowke, ze wola spedzic czas inaczej, powinny troche zweryfikowac swoje podejscie. Mozna spedzic czas z rodzina aktywnie, a to bedzie mialo owoce w przyszlosci no i dzieci beda Wam wdzieczne.

Nikt nie mowi nikomu, aby wygladac jak modelka czy model. Leczgdy czlowiek jest SZCZUPLY ( nie wychudzony) to lpiej sie czuje i ma mniej chorob.

Ja jestem Waszym grubasem. Cale zycie kochalam mleko, zawsze zylam w biegu. Ciagle praca , praca i praca. Jadlam w biegu-glownie kanapki, bo najszybsze. Zawsze mialam wymowki, zby nie chodzic na silownie, bo serio pracowalam od rana do nocy w firmie rodzinnej. Jako dziecko nie mialam duzo wysilku fizycznego, poniewaz rodzice mieli taka sama wymowke: NIE MAM CZASU NA CWICZENIA.

Teraz zmienilkam prace. Jem same warzywa, kasze, chude mieso i ryby. Zero zboz i nabialu (bo mam insulinoopornosc i PCOS). Chodze na silownie 5 razy w tygodniu. I nie moge schudnac.
W zeszlym tygodniu poszlam do dietetyczki i teraz wiem, ze musze inaczej jeszcze sie odzywiac.

A teraz MORAL:
Czesto ide ulica i ludzie sie ze mnie smieja i wyzywaja od grubasow. Jest to przykre. Ale zamiast kogos wyzywac, moze wezcie takiego"grubasa" ze soba na silownie albo na rowery. Moze lepiej pomozcie w poszukiwaniu pomocy.
Ludzie, ktorzy nigdy nie byli otyli, nie wiedza jak to jest ciezko schudnac.

Przepraszam za brak polskich znakow

Odpowiedz
~pozdraiwam_normalnną
0 / 0

@bazyliatymianek
Ja wiele razy proponowałem znajomym "grubasom" wspólne rowery, kajaki, czy siłownię. Zawsze mają coś ważniejszego do roboty, albo po prostu "nie chce im się". Grubas, jak sama zaznaczyłaś, często jest grubasem na własne życzenie.

Życzę powodzenia w Twojej nowej drodze życia!