Niedawno ktoś przetoczył wypowiedź kobiety, która bała się, że dadzą jej dziecku szczepionkę, ale nie bała się, że dziecko miało objawy tężca. Który u noworodków ma ok. 90-procentową śmiertelność (u reszty 6-60% zależnie od tego jak ciężki jest przebieg).
Znowu. Troszkę inserowałem się tematem i wyszło że przeciwnicy szczepień klną głównie szczepionki skojarzone. Klną szczepionki podawane noworodkom. A przede wszystkim beczą nad powikłaniami gdy dziecko miało "tylko" katarek. Taka ciekawostka, w Japonii ( ile mnie pamięć nie myli), przeniesiono rozpoczęcie szczepień na okres po ukończeniu roku życia bo wcześniejszej system odpornościowy dziecka nie potrafi poprawni odpowiedzieć i gwałtownie spadła ilość śmierci łóżeczkowych.
Nie ten murzyn
OdpowiedzNiedawno ktoś przetoczył wypowiedź kobiety, która bała się, że dadzą jej dziecku szczepionkę, ale nie bała się, że dziecko miało objawy tężca. Który u noworodków ma ok. 90-procentową śmiertelność (u reszty 6-60% zależnie od tego jak ciężki jest przebieg).
OdpowiedzZnowu. Troszkę inserowałem się tematem i wyszło że przeciwnicy szczepień klną głównie szczepionki skojarzone. Klną szczepionki podawane noworodkom. A przede wszystkim beczą nad powikłaniami gdy dziecko miało "tylko" katarek. Taka ciekawostka, w Japonii ( ile mnie pamięć nie myli), przeniesiono rozpoczęcie szczepień na okres po ukończeniu roku życia bo wcześniejszej system odpornościowy dziecka nie potrafi poprawni odpowiedzieć i gwałtownie spadła ilość śmierci łóżeczkowych.
Odpowiedz