Ja ma brązową, będąc małolatem bawiłem się blokując wentylator, a grzałka zaczynała świecić na czerwono, działa do dzisiaj tylko czasami podczas włączania lub zbyt mocnego uderzenia wyskakuje bezpiecznik od spodu.
Mam taką jeszcze na strychu, raz mi dupsko uratowała zima -10 stopni śpię sobie w domciu a tu nagle coś się gorąco zrobiło u mnie w pokoju dotykam grzejnika wszystko ok podchodze do ściany gdzie jest komin i już wiem że coś nie gra lece szybko na dwór patrze z komina praktycznie się wulkan zrobił (kominiarz nie wyczyścił dokładnie i się smoła zapaliła) szybko telefon po straż 10 minut i już są, połowe nocy się z tym bawili ale w końcu zgasło tylko że teraz nie można palić w piecu bo komin rozszczelniony i tak przez ponad miesiąc ta farelka musiała zapewniać ciepło w kuchni i 2 pokojach na zmianę.
Farel....popularna Farelka
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 21 August 2017 2017 14:53
Odpowiedzz czasem robiły się takie lekko spłowiałe...;)
Nie ja
OdpowiedzMam żółtą i czerwoną. Nie raz nam tyłek ratowała, jak sezon grzewczy nie do końca zsynchronizował się z pogodą.
OdpowiedzMam taką w domu tylko czerwoną i działa do dzisiaj.
OdpowiedzJa ma brązową, będąc małolatem bawiłem się blokując wentylator, a grzałka zaczynała świecić na czerwono, działa do dzisiaj tylko czasami podczas włączania lub zbyt mocnego uderzenia wyskakuje bezpiecznik od spodu.
@grzechotek w gospodarce opartą na prawdziwym socjaliźmie chodzi o to, by produkt był wiecznie żywy, a jak nie, to jak najdłużej...
żółta-nie za bardzo grzali w wojsku kiedy zimy były większe, porucznik pożyczył,którejś nocy budzę się a ta pali się ....i po farelce
OdpowiedzNie trzeba było onuc na niej suszyć, @xxwielebnyxx.
Akurat Farelki były wyjątkowo trwałymi produktami, jak na epokę.
Dinozaury pamiętajo...
OdpowiedzAlicja Bachleda Curuś Farel pamięta
Odpowiedz- ukrywałem to przed tobą!
Odpowiedz- ale ta farelka ma czwórkę!!!
Mam taką jeszcze na strychu, raz mi dupsko uratowała zima -10 stopni śpię sobie w domciu a tu nagle coś się gorąco zrobiło u mnie w pokoju dotykam grzejnika wszystko ok podchodze do ściany gdzie jest komin i już wiem że coś nie gra lece szybko na dwór patrze z komina praktycznie się wulkan zrobił (kominiarz nie wyczyścił dokładnie i się smoła zapaliła) szybko telefon po straż 10 minut i już są, połowe nocy się z tym bawili ale w końcu zgasło tylko że teraz nie można palić w piecu bo komin rozszczelniony i tak przez ponad miesiąc ta farelka musiała zapewniać ciepło w kuchni i 2 pokojach na zmianę.
OdpowiedzColina nie pamiętać :D?
Odpowiedzrodzica mi ja włączali zawsze w łazience jak sie kąpałem :P
OdpowiedzPamiętam rachunki za prąd :P
OdpowiedzTaka farelka a w zasadzie termowentylator bierze 2KW prądu, tak że ten tego...
znajo? dmuchawę?
Odpowiedzraczej Farelke, chyba sam, za bardzo nie pamiętasz.. .
Mamy 2017r , a moja Farelka ciągle jeszcze na chodzie i nie myśli się psuć - klasa.
OdpowiedzFarel.
OdpowiedzColin Farel.
czy pamiętam? ja jej nadal używam, działa bez zarzutu...
OdpowiedzŚmiejecie się a gatunek "sapiens gimbus" wymiera. Za dwa lata w Polsce nie będzie ani jednego osobnika.
Odpowiedzsam jesteś dmuchawa
OdpowiedzO choroba! Właśnie jej używam do suszenia płytek wv trakcie remontu...
Odpowiedzobowiązkowa podczas wakacji pod namiotem
Odpowiedz