Kiedy jeszcze miałem świnke morską, robiła tak samo kiedy puszczalo ją się na mieszkanie. Piesek, wytresowany i nauczony, że nie wolno ruszać słabszych (doberman, a mieliśmy jeszcze kota) siedział przed miska, patrzył i czekała jak swinka sobie je. A kiedy próbował wetknac nos do miski, gryzla go.
Reakcja kota: no czego, jeszcze nie skończyłem.
Odpowiedzdzień po ślubie...
OdpowiedzKiedy jeszcze miałem świnke morską, robiła tak samo kiedy puszczalo ją się na mieszkanie. Piesek, wytresowany i nauczony, że nie wolno ruszać słabszych (doberman, a mieliśmy jeszcze kota) siedział przed miska, patrzył i czekała jak swinka sobie je. A kiedy próbował wetknac nos do miski, gryzla go.
Odpowiedz