a i tak pochwałę dostanie jakiś piłkarz który ze swoich milionów przeznaczy ułamek procenta dla potrzebujących albo jakiś hierarcha religijny czy polityk bo umie ładnie mówić
@lorwen To zależy, w jakim sensie. Jezus powiedział, że uboga wdowa wrzuciła do skarbony więcej niż wszyscy bogacze razem wzięci, ponieważ oni wrzucali z tego, co im zbywało, a ona w swoim niedostatku wrzuciła wszystko, co miała na swoje utrzymanie.
@idj95 Tyle, że kosztów operacji/rechablitacji/leczenia to nie obchodzi, że on/ona dał wszystko co miał(np 2k złotych). Ale jakby taki Messi dał 2 mln to już jednak można coś działać.
Niespodziewałem się, że kiedyś zobaczę splusowany demot nawołujący do bycia ponad podziały religijne, narodowościowe, a szczególnie rasowe, ale pozytywnie się zaskoczyłem.
@inOs - jest taka zasada, że człowiek doszukuje się w innych, swoich własnych cech. Normalnemu człowiekowi raczej by nie przyszło do głowy podejrzewać, że ktoś kto zaadoptował 80 umierających dzieci, jest zwyrodnialcem. Szczególnie, że takie adopcje są bardzo wnikliwie sprawdzane i kontrolowane. Fakt, że coś tak makabrycznego przyszło Ci do głowy, mówi coś raczej o Tobie, niż o tym człowieku z demota.
@Quant Ja inaczej na to patrze, ludze nic nie robia za darmo, zawsze cos z tego maja, on tez cos ma, nie wiem co to, nie musi byc to cos zlego, poprostu mu sie to podoba, czerpie przyjemnosc, albo moze sie okazac ze sam kiedys stracil syna i sobie zapelnia ta luke, wiele jest mozliwosci. Juz zbyt wiele razy sie nabralem na swietoszkow, dlatego teraz jestem uczulony, napewno tez mial na to wplyw, fakt ze jest muzulmaninem, wiec chodzi o to ze poprostu twoje myslenie jest zbyt proste, bo mi odrazu przychodzi do glowy pare roznych potencjalnych przyczyn, zlych i dobrych, a nie bezkrytycznie poddaje sie emocjonalnemu filmikowi, cos tam jest creepy, cos mi tam nie pasuje, intuicja jeszcze mnie nie zawiodla wiec pozwol ze pozostane sceptyczny co do dobroci tego pana.
podziwiam takich ludzi, ja nie byłabym w stanie zająć się takim dzieckiem wiedząc że umrze, poprostu bym sobie nie poradziła, łzy mi ciekną jak tylko czytam o czymś takim, a co dopiero się z tym zmierzyć na żywo...
@ilus20 Każdy ma swoje powołanie. Nie takie, to inne. Grunt, żeby je odkryć i nie zmarnować. Myślę, że jemu pomaga w tym głęboka wiara, bo dla wierzącego śmierć jest tylko przesiadką. Swoją drogą od jakiegoś już czasu zastanawia mnie, że dla niektórych ciężkie przeżycia są w ich odczuciu znakiem od Boga, pozwalającym inaczej spojrzeć na świat, na potrzeby innych ludzi, gdy tymczasem dla jednych są początkiem zgorzknienia i ostatecznym znakiem, że Boga nie ma. Tak często podobne scenariusze, a zupełnie inne wnioski.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 10 September 2017 2017 0:37
A jeśli też bym tak chciała to i tak w Polsce nie miałabym szans na adopcję, bo jest tyle przepisów - trzeba być 5 lat po ślubie, zupełnie zdrowym, w miarę bogatym itp.
a i tak pochwałę dostanie jakiś piłkarz który ze swoich milionów przeznaczy ułamek procenta dla potrzebujących albo jakiś hierarcha religijny czy polityk bo umie ładnie mówić
Odpowiedz@xxwielebnyxx A tak obiektywnie, lepsza jest pomoc 10 osób po 100 złotych, czy jednego piłkarza za 200 tyś zł?
@lorwen To zależy, w jakim sensie. Jezus powiedział, że uboga wdowa wrzuciła do skarbony więcej niż wszyscy bogacze razem wzięci, ponieważ oni wrzucali z tego, co im zbywało, a ona w swoim niedostatku wrzuciła wszystko, co miała na swoje utrzymanie.
@idj95 Tyle, że kosztów operacji/rechablitacji/leczenia to nie obchodzi, że on/ona dał wszystko co miał(np 2k złotych). Ale jakby taki Messi dał 2 mln to już jednak można coś działać.
Anioły są na Ziemi. To dobitny przykład.
OdpowiedzNiespodziewałem się, że kiedyś zobaczę splusowany demot nawołujący do bycia ponad podziały religijne, narodowościowe, a szczególnie rasowe, ale pozytywnie się zaskoczyłem.
OdpowiedzSwietnie, ale tez trzeba dopuscic mozliwosc ze jest jakims zwyrodnialcem.
Odpowiedz@inOs - jest taka zasada, że człowiek doszukuje się w innych, swoich własnych cech. Normalnemu człowiekowi raczej by nie przyszło do głowy podejrzewać, że ktoś kto zaadoptował 80 umierających dzieci, jest zwyrodnialcem. Szczególnie, że takie adopcje są bardzo wnikliwie sprawdzane i kontrolowane. Fakt, że coś tak makabrycznego przyszło Ci do głowy, mówi coś raczej o Tobie, niż o tym człowieku z demota.
@Quant Ja inaczej na to patrze, ludze nic nie robia za darmo, zawsze cos z tego maja, on tez cos ma, nie wiem co to, nie musi byc to cos zlego, poprostu mu sie to podoba, czerpie przyjemnosc, albo moze sie okazac ze sam kiedys stracil syna i sobie zapelnia ta luke, wiele jest mozliwosci. Juz zbyt wiele razy sie nabralem na swietoszkow, dlatego teraz jestem uczulony, napewno tez mial na to wplyw, fakt ze jest muzulmaninem, wiec chodzi o to ze poprostu twoje myslenie jest zbyt proste, bo mi odrazu przychodzi do glowy pare roznych potencjalnych przyczyn, zlych i dobrych, a nie bezkrytycznie poddaje sie emocjonalnemu filmikowi, cos tam jest creepy, cos mi tam nie pasuje, intuicja jeszcze mnie nie zawiodla wiec pozwol ze pozostane sceptyczny co do dobroci tego pana.
podziwiam takich ludzi, ja nie byłabym w stanie zająć się takim dzieckiem wiedząc że umrze, poprostu bym sobie nie poradziła, łzy mi ciekną jak tylko czytam o czymś takim, a co dopiero się z tym zmierzyć na żywo...
Odpowiedz@ilus20 Każdy ma swoje powołanie. Nie takie, to inne. Grunt, żeby je odkryć i nie zmarnować. Myślę, że jemu pomaga w tym głęboka wiara, bo dla wierzącego śmierć jest tylko przesiadką. Swoją drogą od jakiegoś już czasu zastanawia mnie, że dla niektórych ciężkie przeżycia są w ich odczuciu znakiem od Boga, pozwalającym inaczej spojrzeć na świat, na potrzeby innych ludzi, gdy tymczasem dla jednych są początkiem zgorzknienia i ostatecznym znakiem, że Boga nie ma. Tak często podobne scenariusze, a zupełnie inne wnioski.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 10 September 2017 2017 0:37
Gość nazywa się Mohamed Bzeek, imigrant mieszkający w USA:
Odpowiedzhttps://pl.aleteia.org/2017/03/02/robie-co-moge-reszta-w-rekach-boga/
A jeśli też bym tak chciała to i tak w Polsce nie miałabym szans na adopcję, bo jest tyle przepisów - trzeba być 5 lat po ślubie, zupełnie zdrowym, w miarę bogatym itp.
Odpowiedz