Dawniej za naukę zawodu się płaciło rzemieślnikowi, to socjaliści wprowadzili takie dziwactwo, że uczeń dostaje zapłatę. Nawet i w naszych czasach w niektórych zakładach za praktykę uczeń płaci, np. w kilku,dobrych cukierniach w Szczecinie...
Autorowi oraz tym co się z nim zgadzają, którzy nie odróżniają niewolnictwa od bezpłatnego STAŻU (czyli de facto nauki, a nie pracy) wróżę niewolniczą pracę.
Przecież nikt nie zmusza was do takiego stażu. Wszystko jest dobrowolne, więc autor demota poprzez takie nieuprawnione używanie sformułowania "niewolnictwo" jawnie obraża wszystkich ludzi na świecie, którzy podlegają realnej presji i zniewoleniu. Niewolnictwem można nazwać chociażby działania państwa, które arbitralnie dyktuje reguły życia każdego człowieka. W takich Chinach np. jeżeli jakaś firma ugada się z rządem, może otrzymać prawo do otrzymywania od państwowych uczelni stażystów, którzy marnują kilkanaście miesięcy życia na staż przy taśmie produkcyjnej w firmie, która nie ma nic wspólnego ze studiami tychże stażystów. Wszystko oczywiście pod groźbą wydalenia z uczelni i przy rządowym przyzwoleniu.
Dawniej za naukę zawodu się płaciło rzemieślnikowi, to socjaliści wprowadzili takie dziwactwo, że uczeń dostaje zapłatę. Nawet i w naszych czasach w niektórych zakładach za praktykę uczeń płaci, np. w kilku,dobrych cukierniach w Szczecinie...
OdpowiedzAutorowi oraz tym co się z nim zgadzają, którzy nie odróżniają niewolnictwa od bezpłatnego STAŻU (czyli de facto nauki, a nie pracy) wróżę niewolniczą pracę.
OdpowiedzPrzecież nikt nie zmusza was do takiego stażu. Wszystko jest dobrowolne, więc autor demota poprzez takie nieuprawnione używanie sformułowania "niewolnictwo" jawnie obraża wszystkich ludzi na świecie, którzy podlegają realnej presji i zniewoleniu. Niewolnictwem można nazwać chociażby działania państwa, które arbitralnie dyktuje reguły życia każdego człowieka. W takich Chinach np. jeżeli jakaś firma ugada się z rządem, może otrzymać prawo do otrzymywania od państwowych uczelni stażystów, którzy marnują kilkanaście miesięcy życia na staż przy taśmie produkcyjnej w firmie, która nie ma nic wspólnego ze studiami tychże stażystów. Wszystko oczywiście pod groźbą wydalenia z uczelni i przy rządowym przyzwoleniu.
OdpowiedzZdawało mi się, że staż jest dla chętnych - w przeciwieństwie do niewolnictwa.
OdpowiedzA ja myśle że kluczem tutaj jest haslo Charity ... czyli organizacja charytatywna.
Odpowiedz