Autor po prostu zazdrości kreatywnego sposobu spędzania czasu w biurze. Jedzenie jogurtu i już 30 minut pracy minęło. "Tak, szefie. Już się biorę do pracy. Tylko zjem jogurt"
Nie jest wkurzający sam fakt jedzenia tego przykładowego jogurtu, czy picie jakiegoś napoju. Wkur...jące jest to kilkuminutowe wyskrobywanie jogurtu, czy siorbanie przy piciu... Nikt nie zabrania jedzenia i picia, ale do qrwy nędzy - jakaś kultura powinna być...
Biuroplankton wylizuje jogurt do ostatniej kropli i mierzy mu się czas spędzony w kiblu jednocześnie merdając ogonkiem i raportując swoje poczynania do warszawskiej centrali. Kiedyś to było niewolnictwo, dzisiaj nazywa się to karierą. ;)
ja też wszystko do ostatniej kropli, dlaczego marnować, tylko biedni wszystko wyrzucają albo ci + 500
OdpowiedzJa talerze wylizuję do czysta, nic się nie marnuje. I myć nie trzeba...
Odpowiedzmieszkasz sam
@DAREKJP Moja świnia też tak robi z korytem.
widać, nawet swinia ma więcej szacunku do jedzenia i wie, że nie należy go marnować
albo miesza herbate i tlucze lyzeczka 15 minut jakby od tego zalezalo jego zycie
OdpowiedzTeż mnie to irytuje ! Najlepsze są te jogurty jagodowe. Pół godziny siorbania, mlaskania, eksplorowania i zapach g..a w całym pomieszczeniu.
OdpowiedzAutor po prostu zazdrości kreatywnego sposobu spędzania czasu w biurze. Jedzenie jogurtu i już 30 minut pracy minęło. "Tak, szefie. Już się biorę do pracy. Tylko zjem jogurt"
OdpowiedzNie jest wkurzający sam fakt jedzenia tego przykładowego jogurtu, czy picie jakiegoś napoju. Wkur...jące jest to kilkuminutowe wyskrobywanie jogurtu, czy siorbanie przy piciu... Nikt nie zabrania jedzenia i picia, ale do qrwy nędzy - jakaś kultura powinna być...
OdpowiedzTo się nazywa szacunek do jedzenia
OdpowiedzBiuroplankton wylizuje jogurt do ostatniej kropli i mierzy mu się czas spędzony w kiblu jednocześnie merdając ogonkiem i raportując swoje poczynania do warszawskiej centrali. Kiedyś to było niewolnictwo, dzisiaj nazywa się to karierą. ;)
Odpowiedz