Obchody religijnego święta Thaipusam są hinduską deklaracją oddania Muruganowi. Wyznawcy przebijają różne części ciał, by udowodnić swoje oddanie. Święto jest dość krwawe, gdyż od małych przebić można zobaczyć ludzi z ciałami przebitymi hakami i inne osobliwości związane z okaleczaniem ciała.
Najbardziej bolesny rytuał inicjacyjny przeprowadzany w Amazonii, w którym chłopcy stają się mężczyznami. Każdy uczestnik musi zebrać mrówki pociskowe, nazwane tak ze względu na siłę ukłucia. Owady umieszcza się w rękawiczce, którą zakłada się chłopcom na dłonie. Uwięzione mrówki stają się bardzo agresywne i zaczynają atakować. Ugryzienie jednej mrówki jest porównywane do siły kuli wystrzelonej z pistoletu.
Największa na świecie bitwa na pomidory odbywa się każdego roku w ostatnią środę sierpnia w hiszpańskim mieście Buñol. Koncept jest dość prosty – wszyscy obrzucają się pomidorami. Niektórzy twierdzą, że to świetna zabawa.
Jedna z najważniejszych tradycji hinduskich, jest znaczącą chwilą w drodze do dorosłości. Piłowanie zębów pomaga uwolnić się od niewidzialnego zła, pożądania i chciwości, by oczyścić duszę i ciało ze złej energii.
Dla plemienia Yanomami (Wenezuela i Brazylia) pogrzeb to bardzo ważna tradycja, która ma zapewnić spokój zmarłym duszom. Każde ciało musi być skremowane, a następnie zmieszane z zupą, która spożywana jest przez członków rodziny. Dzięki temu cząstka duszy zmarłego może żyć w nich i nie będzie się błąkać po świecie.
Na Madagaskarze jest to bardzo popularna tradycja i odbywa się raz na siedem lat. Rodzina odkopuje szczątki swoich przodków, by zatańczyć z nimi i w ten sposób oddać im szacunek. Głównym motywem festiwalu jest przekonanie lokalnej ludności o tym, że martwi pewnego dnia się odrodzą, by wrócić do domu.
Plemię Dani z Zachodniej Papui ucinają sobie palce podczas pogrzebów. W ten sposób wyrażają smutek za zmarłymi. Jest to także sposób okazania miłości do danej osoby. Zmarły jest chowany z odciętymi palcami żywych członków rodziny na znak, że martwi i żywi pozostają razem.
Przerażający rytuał rzucania noworodkami z dachu świątyni obchodzony jest w Indiach przez ostatnie 500 lat. Tradycja ma na celu zapewnienie zdrowia, szczęścia i dobrobytu. Każdego roku wykorzystuje się około 200 niemowląt, w tym czasie tłum tańczy i śpiewa.
Ludzie nie są normalnymi stworzeniami....
OdpowiedzSłyszałem, że w niektórych krajach, zakopują ludzi pod ziemią, a dokonuje tego specjalny kapłan dzięki czemu zmarłemu otwiera się droga do wieczności. Następnie miejsce pochówku koniecznie musi być ozdobione pokaźnym pomnikiem, w przeciwnym razie inni współplemieńcy będą niezadowoleni z tego faktu i zaczną wywierać presję na rodzinie zmarłego.
OdpowiedzPomnik jest czasami odwiedzany przez najbliższych którzy podpalają tam znicze w imię tradycji przywołania duszy zmarłego, który ma doznać ukojenia, oraz tradycji odstraszania różnych zjaw i upiorów.
Raz w roku, ponownie pod naciskiem opinii innych współplemieńców, owe pomniki są wyjątkowo czyszczone i ozdabiane, bo zbiera się przy nich większość bliskich zmarłego, którzy w tym czasie współzawodniczą między sobą w bogatszym przyozdobieniu nagrobka.
@Gambini Słaby bait :P
@HAWAJ
Bardziej wyśmiewanie.
Męczące są dla mnie całe te otoczki. Jestem na zakupach w sporym sklepie i widzę "baburkę" na oko skromnie żyjącą. W koszyku podstawowe produkty z najniższej półki, ale przy okazji tego "ważnego" święta, zakupiła 4 wypierniczone lampiony pewnie jeden po minimum 30zł.
Oczywiście nie moja sprawa, ale podejrzewam, że takie 120zł to dla tej pani wydatek o którym musiała pomyśleć duużo wcześniej.
W imię czego?
@Gambini Z ciekawości. Jak zamierzasz być pochowany, skoro ten "lokalny rytuał" Ci nie pasuje?
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 27 October 2017 2017 12:19
@MauraVe Nie wiem jak @Gambini ale myślę że kremacja jest dobrą opcją. Prochy zajmują mało miejsca, przetrzymuje się je w ściance, nawet nie ma gdzie na tym położyć znicza czy tony kwiatków. Ewentualnie (tyle że nie w polsce) można poprosić rodzinę by rozrzuciła prochy w jakimś konkretnym miejscu. Albo zmieszać je z ziemią i nasionkiem jakiegoś drzewa i posadzić.
@ShuiMa Każdy ma prawo wybrać własną opcję pochówku. Jednak jako, że w Polsce jeszcze nie wolno przechowywać w domu prochów zmarłego, dlatego cały "rytuał" jest dość podobny, do tego co opisał Gambini. Cena płyty i pomnika bardzo zbliżona, kapłan, odwiedziny rodziny, a na cmentarzu w mojej okolicy przed każdą płytą, jest specjalny murek na którym też można postawić kwiaty i znicze - znów to samo co opisał G.W Polsce nie przyjęło się jeszcze urządzać inaczej pogrzebów, przynajmniej ja nie słyszałam o innej formie, jak spoczywanie na cmentarzu. Dlatego ciekawi mnie, co on planuje z sobą zrobić? A może podsunie innym ciekawy pomysł? :)
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 27 October 2017 2017 13:05
@MauraVe Aż musiałem poszperać w internecie bo nie mogłem uwierzyć, że koniec końców spocznę na cmentarzu... Okropne. Miałem nadzieję, że zostanę raczej skremowany, a moje prochy zasilą jakąś ładną roślinę. Drzewo lub kwiat, a tu takie zdziwienie. Z tego co jednak wyczytałem, to przepis pozostaje martwy. Nikt nie sprawdza, czy prochy lądują na cmentarzu, a jeśli nawet ktoś wykupi, to nie sprawdza się czy w urnie są prochy lub nie. Jak się chce, to prawo można ominąć... Tyle, że to okropne uczucie, że trzeba coś takiego robić by być pochowanym w sposób, który uważa się nie tylko za godny, ale też za najbardziej... "higieniczny".
@Gambini "Słyszałem, że w niektórych krajach, zakopują ludzi pod ziemią". Jestem w szoku. Ale chociaż ogłuszają ich najpierw?
@Pergamin - Jest nadzieja! http://www.se.pl/wiadomosci/polityka/bedzie-mozna-rozsypywac-prochy-zmarlych-nowe-przepisy-_1018570.html.
Też uważam ten przepis za martwy, ale czytałam kiedyś o fajnym sposobie na "pochówek", tzw. Nekrobiżuteria :D przynajmniej coś oryginalnego!
@MauraVe Chodzi o "sprasowanie" prochów zmarłego do postaci diamentu?
@Pergamin Dokładnie o to :) Kazałabym się przekazywać, jako klejnot rodowy następnym pokoleniom :D
@MauraVe @ShuiMa @Pergamin
Tu nie chodzi o moje plany co do przyszłości mojego truchła. Jest mi to obojętne. Przekazania ciała do celów medycznych wydaje się najbardziej pożytecznym rozwiązaniem. "Stworzenie" diamentu jest ciekawą opcja z mocną symboliką dla najbliższych. Jednak tych do max czwartego pokolenia. Potem jesteś tam jakimś przodkiem, którego i tak nikt nie znał i nie żywi żadnych uczuć, poza wpojonym szacunkiem i świadomością, że kiedyś istniałeś. Następnie przemijasz całkowicie.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 27 October 2017 2017 21:25
@Gambini Zasadniczo też oo tym myślałem, ale jeszcze czuję pewne przywiązanie do mojej cielesnej powłoki... Co nie zmienia faktu, że za kilka(naście) lat może zmienię swoje zdanie i nie zdecyduję się na przekazanie mego ciało jakiejś instytucji medycznej. W każdym razie chwilowo nigdzie się nie wybieram i jak będę miał szczęście lub pecha, to taki stan rzeczy nie zmieni się jeszcze przez wiele lat.
Dziwne, tyle u tych dzikusow tradycji jak to chlopiec staje sie mezczyzna i musi pokonac bol, ale dziewczynki juz nie musza...
Za to dziewczynki sa obrzezane wszystkie jedną wspolną tępą zardzewiałą żyletką, umierają od zakażeń.... a chłopcy nie..
Jest jeszcze tradycja gdzie wdowa jest palona na stosie razem ze zmarłym mężem.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 27 October 2017 2017 12:00
Odpowiedz@BlueAlien Wiele tradycji można podpiąć pod totalitaryzm i zamordystyczny terror mający na celu totalną unifikację jednostki z wspólnota( co dziwne wielu konserwatystów tak zaciekle walczy z komunizmem,a są jego drugą stroną medalu). Z tą rękawicą z mrówkami to nie jest proces inicjacji na mężczyznę tylko na idiotę ze skłonnościami do masochizmu. Brakuje jeszcze inicjacji odcięcia sobie ręki czy wyłupienia oczu w ramach męstwa.
@BlueAlien Jak dziewczyny umierają, to czemu jeszcze nie wymarli...
A po za tym, jak chłopców torturują to okej, ale dziewczyny....
@BlueAlien To nie jest okrutny zwyczaj. Kobiety przez to nie są tak rozwiązłe seksualnie.
@Do debili Tuska i ~asdfasdfasd - mózg już Wam wyparował do reszty? Po 1 nie wszystkie dziewczynki umierają, ale z bardzo wieloma tak się dzieje w wyniku zakażeń czy z wykrwawienia. Po 2 od tych mrówczych rękawic nie ma się w przyszłości problemów z okresem, seksem czy porodem. Po obrzezaniu i zaszyciu zostaje maleńka dziurka, która nie daje odpowiedniego przepływu moczowi i krwi, przez co załatwianie się trwa bardzo długo, a podczas okresu kobiety mdleją z bólu. A seks? Mąż rozcina żonę nożem, robi swoje i kiedy ta jest w ciąży, to się ją zaszywa z powrotem, aby przy porodzie znowu rozpruć, zaszyć itd. Serio to takie błahe dla was? Inwalidzi umysłowi.
tusk bo dziewczyny bardziej przy tym cierpia
asdfasdfasd - tak sie składa, ze to najgorsza metoda. Facet moze byc rozwiązły, a kobiete sie torturuje... Nieludzkie i prymitywne. Żadne zwierze tego nie robi.
@BlueAlien Dalej wal stereotypami. "Faceci zawsze mają lepiej, a kobiety zawsze mają gorzej".
@maggdalena18 Z obrzezaniem dziewczyny się wa;czy, w prawie międzynarodowym jest że tego nie można, ale obrzezać chłopców można. nikt pretensji nie ma jak w afryce chłopców do armii się
wciela, ale jak porwali dziewczynki to skandal na cały świat.
Dla ciebie, oczywiście faceta można, bo to nic. Podobnie z gwałtem. Kobiety gwałcą delikatnie, dlatego pedofilki mogą.
Boże, co za niekumate trolle. Nie mam sił na tłumaczenie tym idiotom jak się mylą...
@BlueAlien Dalej wal seksistowskie komentarze. Jesteś tym i tylko tym. nienawidzisz mężczyzn i najchętniej wysłałabyś ich do komór gazowych. Zawsze widzisz tylko złego faceta, a kobietę zawsze usprawiedliwisz, mówisz o równości a chcesz przywilej, mówisz o szacunku a sama go nie masz. Jesteś hipokrytką która nienawidzi i leje jadem.
@Tusk a kto Ci powiedział, że nie mam nic przeciwko wcielaniu siłą chłopców do armii? A to, że "nie można" obrzezać dziewcząt nie oznacza, że się tego nie robi. Nawet u nas w Europie. Do tego obrzezanie chłopców nie niesie za sobą praktycznie żadnych konsekwencji.
Wszystko rozumiem, ale tej La Tomatiny autor mógł nie wymieniać. Szaleństwo jakieś, teraz nie będę mógł spokojnie spać, wiedząc że ludzie robią takie rzeczy. Obrzezanie I palenie wdowy żywcem ze zmarłym mężem to jest nic! Bójcie się Boga sadyści.
Odpowiedz/2. Autor chyba nie ma pojęcia co to jest siła... Siła z jaką gryzie mrówka nigdy nie będzie nawet porównywalna do siły wystrzału z broni palnej. Nie chodzi tu o siłę ugryzienia, a o to, że działanie jadu jest pod względem bolesności porównywalne do bólu po postrzale.
Odpowiedz3. Cierpisz na pomidorofobie? Bo jakoś nazwanie obrzucaniem się pomidorami "przerażającym" wydaje się co najmniej nie na miejscu. no chyba, że chodzi ci o to, że marnuje się żarcie...