Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
903 965
-

Zobacz także:


E elpiwo
+41 / 63

@Bihar Właśnie był zaradny - nie przeputyał kasy na szczeniece zabawy!

wic1
+9 / 9

@Bihar Moja 100-dniówka kosztowała chyba z 200 czy 300 zł za dwie osoby 0_o no nie licząc gajerku :P

B barafiki
+9 / 9

"nie przelewało" to pojęcie względne, dla jednych to znaczy wakacje nad Bałtykiem a nie za granicą, a dla innych że nie ma co do garnka włożyć ...

E elpiwo
+21 / 33

Musiałby być ciężkim bucem, by odkładać tyle kasy na debilizm!

Gambini
+27 / 29

@~Albert Einstein
Poprosić żeby reszta się zrzuciła?! Czyli takie żebranie o pieniądze. Na pewno wtedy byłby mniej wyśmiewany przez głupków w klasie, niż gdyby nie poszedł.
Rozumiem, że ten Einstein w nicku to mocne ironizowanie.

K Kotobujca
+5 / 47

ja mam 2500 na reke i nie poszlem an studniowke ktora wyszla 700zl za 2 osoby
dla mnie to smiech za 1 pseudo noc zabawy dla frajerow
za tompojechalismy z dziewczyna do szczawnicy na 3 dni
wali mnie wasza opinia moge byc biedsny ale nei bd frajerem wyadajc 7--zl za 1 pseudo noc

Odpowiedz
Gambini
+20 / 24

@Kotobujca
Wcale nie nie poszłeś, tylko nie poszedłeś...i wiele innych.

K kacper173173
+4 / 8

@Kotobujca Zacytuję pewnego polskiego twórcę (artystę) młodego pokolenia "MÓWI SIĘ WSZEDŁEŚ, A NIE WESZŁEŚ"

M master79
+6 / 6

@Kotobujca
Studniówka jest przed maturą. Myślę, że z Twoimi zdolnościami z języka polskiego i tak nie masz co podchodzić do matury, wiec po co miałbyś iść na studniówkę ? ;)

~Marko_Ramius
+2 / 4

@Gambini A skąd Ty wiesz, czego on nie zrobił? A może właśnie nie poszł?

rafik3001
+2 / 2

@Kotobujca jest różnica PIĆ WODĘ W SZCZAWNICY A SZCZAĆ KOMUŚ W PIWNICY

K Kompleksowy
+6 / 24

Ja studniówkę wspominam całkiem dobrze :)
1. Nie miałem osoby towarzyszącej, ale to nie był problem, ponieważ moja wychowawczyni dała ciała i nie mieliśmy żadnego fotografa. Co więc zrobiłem? Zamiast uganiać się za dziewczynami do pary znalazłem fotografa i wpisałem jako osobę towarzyszącą (niestety takie zasady). Efekt był taki, że ze studniówki moja klasa ma 2 filmy i ponad 50 zdjęć (tak byśmy nie mieli nic), a do tego przyniósł ze sobą 2x 0,7 Smirnoffa. I takiego człowieka to ja szanuję! :)

2. Nie traktowałem tego jak jakiś szurnięty bal, gdzie dziewczyny wydawały krocie, by wyglądać lepiej od konkurentek do łóżka. Istny spęd klacz rozpłodowych. Potraktowałem to jak zwykłą, nieco droższą imprezę. I dzięki temu zamiast wypinać klatę i latać między samicami i szukać ruchania na wieczór wolałem się świetnie bawić :)

3. Ze względu na liczbę spożytego alkoholu okazało się, że moja klasa miała najwięcej butelek pod stołem. Pamiętam nawet tekst pani od matmy, która jak się do nas przysiadła i uderzyła nogą w butelki, podniosła obrus, powiedziała: "O matko, ale weźcie to gdzieś głębiej, żeby dyrektor się nie skapnął." :D

4. Po studniówce niezłego miałem kaca, jednego z największych w życiu :)

PS: W podzięce za moją heroiczną postawę załatwienia fotografa, dziewczyny zrzuciły się dla mnie na litrowego Jaśka. Przez ponad miesiąc go nie tykałem, taki miałem alkowstręt :D

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 16 October 2017 2017 20:46

Odpowiedz
~37y4yrfehd
+1 / 5

@Kompleksowy no super, pozdrawiam serdercznie

I IAMAIT
-3 / 17

@Kompleksowy fajnie ze dla ciebie "swietna zabawa" = duze ilosci alkoholu :)

Paszeko
+5 / 7

@dariuszkrzyzowiec I co jadasz na te obiady. Zdradź tajemnicę. Może słowicze kutasy w majonezie?

L Luir
0 / 18

Osobiście nie żałuje że wydałem sporo pieniędzy na studniówkę, wiadomo trzeba było opłacić sale i kupić ubrania żeby jakoś wyglądać , kosztowało mnie to łącznie 800 zł, nie liczę tu mojej dziewczyny, wspomnienia są z dobrej udanej zabawy i te pieniądze które wydałem było tego warte.

Odpowiedz
~jjkkooi
+3 / 11

@trentilvbidt Co ty mówisz dziwny człowieku? Nikt tutaj nie potwierdzi tego, co mówisz, więc zamiast obrażać ludzi może po prostu wybrałbyś się na kurs kultury? :)

~sjdh
-1 / 1

@trentilvbidt 700 komentarzy i ocena za nie: - 50? Sukces.

T trentilvbidt
-1 / 3

@sjdh jak żałosny musi być człowiek żeby sprzedawać własne zdanie dla jego popularności?

~lilooooouuu
+13 / 15

jak mialam studniowke akurat nie mialam chlopaka wiec zaprosilam goscia ktory mi sie podobal, zaplacilam za niego. A on po godzinie imprezy juz lezal na stole i spal. nie byl to interes mojego zycia.

Odpowiedz
Darksmakosz
+7 / 7

Jeszcze za kolesia płaciłaś? Nie dość że zmarnowałaś kase , zapewne nie najlepiej sie bawiłaś, partner do tańca sie nie na dawał to jeszcze wstyd że sie takiego pijusa wzięło.
Faktycznie interes życia to to nie był:)

Ahzek
+9 / 9

@Darksmakosz Każdy powinien za siebie płacić, chyba, że kogoś zapraszamy oficjalnie. Tak zrobiła to i się od niej tego oczekiwało. A, że wyszło kijowo to też jakaś lekcja na przyszłość - lepiej iść samemu niż opłacać opijusa/lachociąga z łapanki.

~malwina1
+1 / 5

Moja studniówka odbyła sie w szkole, tradycją mojej byłej szkoły był stój galowy, i tak powinno być wszędzie :)

Odpowiedz
~huby7v98
+9 / 15

Za moich czasów organizowało się studniówkę po bożemu - w szkole. A i tak wyszłam jak Kopciuszek o północy, bo nie miałam księcia i się nudziłam

Odpowiedz
WodaOaza
+2 / 4

U mnie w liceum nauczyciel opowiadał jak to było po studniówce w szkole- w kiblach narzygane bo trzeba było testować głowę, smród nieziemski od mieszaniny wódki i perfum. A potem jeszcze uczniowie musieli to sprzątać.

Yada
+5 / 7

@WodaOaza i bardzo bobrze, sami nabrudzili niech się uczą pokory i porządku

~Cadron123
+7 / 13

Miałem kase i tak nie poszedłem bo mi było szkoda 800 zł za jakieś gówno

Odpowiedz
N nkg
+11 / 13

My studniówkę mieliśmy na naszej szkolnej sali gimnastycznej. Zwalniali nas z lekcji żeby dekorować salę i ćwiczyć tańczenie poloneza. Cena była jakieś 110zł za osobę i wszystko szło na katering. Wielu nam zazdrościło tak taniej i dobrej studniówki, bo se urządzili właśnie w jakimś hotelu za 4x drożej i wcale nie mieli lepiej.

Odpowiedz
~sb_Sb__fb_bs_b
+17 / 19

Witaj! Jestem nauczycielką i uważam, że masz rację. W pełni popieram Twoje zdanie. Te studniówki stały się targowiskami próżności z resztą jak wszystko inne, taki świat się zrobił, co poradzić? Można tylko się przyglądać bezradnie. Bardzo źle, że szkoła nie uwzględniła wszystkich uczniów. Nie musiałeś się tłumaczyć przy całej klasie. Mogłeś powiedzieć, że chciałbyś wytłumaczyć ta kwestię ale w cztery oczy "(jeśli można"), uśmiechnąć się i usiąść. Musisz umieć sobie radzić w takich momentach, nie bądź chociaż bezradną pipą. Z takich sytuacji można wyjść godnie, z twarzą i kulturalnie. Naucz się tego, bo sobie nie poradzisz w życiu, no taka moja mała rada na przyszłość. Wiadomo, że teraz panuje szpan, moda, obłuda, pycha, zadufanie w sobie, hipokryzja, kłamstwo. Ludzie uczciwi muszą włączyć rozum w takich sytuacjach i jakoś przetrwać. Na pewne sprawy nie mamy wpływu to chociaż nie "podkładajmy się" tym złym ludziom, którzy tworzą takie sytuacje. Unikaj głupich, złych ludzi i rób to mądrze. Szatan z filmu 'Adwokat diabła" powiedział: "Powalamy uprzejmością, to nasz sekret", więc naucz się młody człowieku tak mówić komuś spierd***j, aby czuł radość na myśl o zbliżającej się podróży. Naucz się tego i nie skarż, że ktoś Cię zhańbił, bo ludzie robią to ciągle i będą robić. Świat jest niesprawiedliwy i naucz się z tym żyć. Smutna prawda, ale niestety prawda. Życzę wytrwałości i mądrych decyzji.

Odpowiedz
~bdsdsds
+12 / 14

Wszystko przez to bezwzględne posłuszeństwo, którego w tym świecie człowieka uczą od małego: nauczyciel pyta - uczeń bez dyskusji odpowiada, nie myśląc o swoim poczuciu godności. ;-)

Many1992
+1 / 3

Jedna z mądrzejszych rzeczy jakie wyczytałem w internecie :-)

anaktosiek
+11 / 13

mi było szkoda kasy(500 zeta chcieli za to) i nie poszedłem i mam się dobrze :) Nie miałem z kim, klasy nienawidziłem, same "plusy", za tą "imprezą"

Odpowiedz
A Atuxe
+7 / 7

Ja miałam fajną szkołę. Miałam wówczas beznadziejną sytuacja finansową. To co, zarobiłam w wakacje, nie szło na mnie ale na dziury w budżecie domowym. Miałam do dyspozycji 200 zł - za mało, na opłatę, kupno sukienki i butów. Kilka miesięcy przed studniówką, zostałam wezwana na dywanik do wicedyrektor. Zestresowana wchodzę i słyszę, że jeśli chcę iść na studniówkę, to nie ma problemu, mogę iść za darmo, a w tym i tym miejscu jest taka fajna hurtownia sukienek, gdzie mogę kupić bardzo tanio. Dyskretnie i taktownie. Wiem, że nie byłam jedyną osobą, która poszła na studniówkę za darmo.
Dodam, że studniówkę mieliśmy w przystrojonej hali sportowej (wszystkie 11 klas maturalnych razem), a kwota nie przekraczała 150 zł za osobę. I było super :)

Odpowiedz
~ck
+4 / 6

moja studniowka byla za darmo ale i tak nie poszedlem, bylem zbyt niesmialy aby znalezc sobie dziewczyne, poza tym nie lubie takich uroczystosci, nawet dzis je omijam wiec absolutnie nie zaluje, ; w democie uzyto sformulowan ,,festiwal pychy i obludy'' ,,pokazowka'' ,,upokorzenie'' , jednak czas pozwala spojrzec na wszystko z innej perspektywy, albo bedziemy hodowac swoje kompleksy dajac upust frustracji i zazdrosci albo zrozumiemy ze mozemy byc ponad to; btw. wszystkich kompleksow wyplenic sie raczej nie da ale czesc na pewno, polecam:)), zyje sie znacznie lepiej:)

Odpowiedz
~ziomek1239
+4 / 6

lol ja tez nie bylem haha i nie zaluje. Walic takie imprezy,.

Odpowiedz
~Gosia__
+7 / 9

Kiedyś studniówki odbywały się na sali gimnastycznej.... tak powinno być i teraz. I tak byłyby koszty sprzętu muzycznego, DJ, jedzenia itp ale byłyby zdecydowanie niższe.

Odpowiedz
A AsikRambo
+12 / 14

Popieram. Kiedyś studniówki były w szkołach, na korytarzu poczęstunek, tanie wino pod schodami, własnoręczne dekorowanie sal. A teraz? Wynajęte hotele, catering, fontanny z czekolady, drink bary (bezalkoholowe, lol), i inne drogie, niepotrzebne pierdoły. Do tego to gadanie, że "pierwszy bal w życiu", jakby ktoś nie zauważył, że epoka bali już się skończyła. Moją studniówkę wspominam jako stratę czasu i kasy. No ale miałam beznadziejną klasę, więc to też ma znaczenie. W dobrym towarzystwie można mieć udaną imprezę nawet w stodole, a kiedy ludzie są zrąbani, to nawet pięciogwiazdkowy hotel nie pomoże.

Odpowiedz
Wandejczyk
-4 / 6

@AsikRambo

Kiedyś żyliśmy w słomianych chatach bez mediów. A teraz poprzewracało się nam: Musimy mieć domy z cegieł, wodociąg, kanalizację, internet, a nawet podłogę której nie trzeba wymieniać co kilka tygodni. Czasem nawet gaz. Jakie to upokorzenie dla niezaradnych życiowo. Nie masz wyrzutów sumienia?

DonAlbertino
-3 / 11

Ostatnio uznałem ze fajnie było by mieć Ferrari. Niestety są to auta dla jakichś snobów którzy wydają po milion na samochód! Jak tak można? Oni sobie kupują, a mnie nie stać! Serio autorze uważasz ze kogoś obchodzi to ze nie stac cię na studniówkę? Ja nie miałem osiemnastki i jakoś z tego powodu nie płacze. Za studniówkę zapłaciłem z własnej kieszeni i świetnie ją wspominam. Płaciłem coś około 600zł. Może to i przesada ale jak dla mnie było warto, mimo ze nie lubię tańczyć. Irytował mnie tylko kamerzysta, według mnie to zbędny dodatek, ale skoro reszta tak chciała to jako mniejszość się dopasowałem, a nie wylewałem żale w internecie,

Odpowiedz
A AsikRambo
+2 / 2

@DonAlbertino to autor już nie może mieć swojego zdania?

fefefka
+3 / 3

@erethrtjrtj to miałeś słabych kolegów w klasie. My zebraliśmy pieniądze dla koleżanki, która nie miała na opłacenie wejścia, a kolega ją zaprosił jako partner i powiedział, że on, jako genleman stawia wejście. To była super potańcówka!

Odpowiedz
Mankament
0 / 4

Studniówka to jeden wielki niepotrzebny syf. Ja swojej żałuję. Z portfela wyparowało mi przez nią jakieś 700 zł za sam "wstęp", a trzeba jeszcze doliczyć wyjściowe ubranie.

Odpowiedz
karolka13807
+5 / 5

Ja na swoją nie poszłam, bo ani nie lubię takich imprez ani nie byłam szczególnie związana z moją klasą i nikt mi z tego powodu nie robił wyrzutów, ani nie kazał się tłumaczyć. Nie wiem, gdzie autor chodzi do szkoły, ale wydaje mi się, że w większości normalnych szkół wyglądałoby to jak u mnie.

Odpowiedz
WodaOaza
+3 / 3

Ja swojej studniówki nie żałuję. Poszedłem bez osoby towarzyszącej, a mimo to i tak z dziewczynami się wytańczyłem, wypiłem. A sama impreza była w domu weselnym i jakoś strasznie dużo nie kosztowała, też uważam że studniówka w jakiejś drogiej sali to pokazówka pierwszej wody i januszowanie. Gdybym mógł to jeszcze raz bym poszedł.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 18 October 2017 2017 19:46

Odpowiedz
R konto usunięte
+4 / 4

Patologiczne szkoły tak mają - nie dość, że droga impreza to jeszcze się musisz tłumaczyć czemu nie. Ja na swoją poszedłem, zapłaciłem 150 zł za siebie + 2 dychy na pół litra i bawiłem się zacnie. W domu gdzieś o 6, bo po imprezce padł argument, że alkoholu trochę przymało ;) Polecam wszystkim, nawet jak nie macie z kim iść (no chyba, że 1000 zł za osobę, wtedy nie polecam).

Odpowiedz
MauraVe
+3 / 5

A ja żałuję kasy wydanej na studniówkę. W nowobogackiej sali, dostaliśmy mikroskopijne porcje jedzenia i jeszcze doszło do zbiorowego zatrucia pokarmowego. Najdroższy koszmar w moim życiu.

Odpowiedz
D Ddrek
+4 / 4

Lipa nie szkoła. Nauczyciele egzaminu dojrzałości nie zdali. U mnie była ustalona kwota tak żeby wszyscy dali radę. Pomimo tego i tak mieliśmy jedną uczennicę, która nie mogła sobie pozwolić na taki wydatek. Sprawa rozwiązana w 2 minuty. Zrzuta i idzie z nami. Szanowaliśmy się i idziemy wszyscy lub nikt. Proste i tak powinno być. Nauczyciel, który ulega naciskom buraka do zwolnienia. Nie nadaje się.

Odpowiedz
survive
0 / 2

Ja nie byłem bo nie chciałem ani wydawać na to pieniędzy ani tracić czasu na wątpliwą moim zdaniem przyjemność. Mam również upośledzony zmysł pozerstwa w liceum miałem wybitnie takie sprawy w dupie.

Odpowiedz
T theBatman9000
+3 / 3

Jeżeli nauczyciel wiedział że tyle wyniesie studniówka to powinien poinformować o tym rok wcześniej aby każdy miał szansę się przygotować. Niestety tak to jest dzisiaj że połowa nauczycieli w ogóle nie powinna zostać dopuszczona do zawodu.

Odpowiedz
~e43y3e4y4r3e
-1 / 3

to chyba w Warszawce albo w scenariuszach trudnych spraw widziałem wyśmiewanie się z kogoś bo "a bo muj tata zarabia więcej i jestę bogaty bo mam piniondz tatusia :D a ty masz niemarkowe ciuchyxDD"
A w rzeczywistości to z takiego lalusia, weganina i crossfitowca to każdy się śmieje i on żenadę wzbudza co szybko przestaje robić bo jest wykluczany przez towarzystwo.

Odpowiedz
G GosiaDLG
+3 / 3

Zgadzam się w zupełności. Studniówka jeśli już to powinna być jakaś symboliczna. Ja też na swojej nie byłam, bo mnie nie było stać. Zostałam co prawda zaproszona na pokazowy polonez przez najlepszą przyjaciółkę. A jak poszłam i chciałam wejść do budynku to jakiś gość z obsługi nie chciał mnie wpuścić, bo pierwszeństwo mają ci którzy zapłacili i którzy rzeczywiście będą uczestniczyć. Pamiętam z minus 20 wtedy było. Stałam tak chyba z pół godziny na dworze a ten gość z obsługi patrzył na mnie jak na jakąś włóczęgę conajmniej. W życiu się tak podle nie czułam.

Odpowiedz
Wandejczyk
+1 / 1

@GosiaDLG

Szkoła życia. Kiedyś gdy będziesz zamożna, podziękujesz mu.

B blizzarder
+5 / 5

Ja miałem studniówkę w 2011 roku i płaciłem albo 150 albo 250zł bez osoby towarzyszącej. Tak naprawdę nie zależało mi na tym żeby pójść na studniówkę, ale też nie wzbraniałem się przed tym. Pójdę to pójdę, nie pójdę to nie pójdę - luz jak w hip-hopie. Gdybym miał zabulić 1000zł za siebie i osobę towarzyszącą, to ani chwili bym się nie zastanawiał i bym nie poszedł. Za te pieniądze można by wyjechać gdzieś na kilka dni i zabalować tak, że studniówka się nie umywa.

Odpowiedz
~kozube
+3 / 3

A ja zwyczajnie odmówiłem z racji na przekonania. Organizatorka jak sie dowiedziała ze przez moją decyzje jeszcze 4 osoby z mojej klasy tak samo zrobiły to zaczeła pogawedke do mnei prz klasie że mogą zrobić zrzutke kasy na mnie. A ja spokojnie że te kase to im moge dać jak im tak zależy ale i tak nei pójde bo mam tą impreze w D. :P

Odpowiedz
~Studniówkowicz
+1 / 3

Widzę, że każdy się wypowiada to i ja swoje opowiem. Ja za studniówkę zapłaciłem 600 złotych na dwie osoby. Garnitur wyniósł mnie 800. Wódka 60. Imprezę będę wspominał do końca życia. To był jedyny raz kiedy możesz się bawić ze wszystkimi ze swojej szkoły bo przecież nie spotykasz się z całą szkołą co weekend. Bawisz się i tańczysz z nauczycielami co nie zdarza się przecież codziennie. Po prostu o swojej studniówce nie można myśleć miesiąc przez a już na początku września sobie planować wydatki tak aby starczyło na wszystko. Jeżeli faktycznie u autora studniówka kosztowała 1000 bo bogacze sobie tak chcieli to nic tylko współczuć. W mojej szkole była założona rada odnośnie studniówki i każdy kto miał jakieś propozycje czy sprzeciwy zgłaszał się i szło się na kompromisy czy w kwestii sali, jedzenia czy innych kosztów.

Odpowiedz
~tupo9
+1 / 1

W USA maja ich bale (prom) bardzo często w szkołach a dekoracje robia sami uczniowie. Niekoniecznie jest taniej bo ubierają stoje wieczorowe a nie kiecki jak na zdjęciu powyżej ale jest fajny aspekt bo ucza sie organizacji ,pracy zespołowej.

Odpowiedz
~ddoomi
+4 / 4

studniówka w szkole?
chyba w kapciach... u nas też kiedyś były w sali gimnastycznej, ale jak niektóre dziewczyny poprzychodziły na szpilkach z metalowymi obcasami albo flekami z metalu to były w parkiecie dziury na kilka centymetrów głębokości, bo np. podpita panna się nudziła i kopała sobie obcasem w parkiet w rytm muzyki...

Odpowiedz
pakim
+3 / 3

U mnie przed studniówką rozkładano na sali gimnastyczne linoleum w dużych płatach, które potem z powrotem zwinięto. Więc ten problem też da się obejść. A głównym powodem dlaczego studniówka była w sali gimnastycznej był fakt, że w powiecie nie byłoby nawet takiej sali gdzie zmieściłoby się 8 klas maturalnych. Z kolei robienie na tury tez słabe, bo są chociażby pary międzyklasowe.

~Emzeth
+2 / 2

Moja szkoła wychodzi na to, że jest jakaś inna. My jako uczniowie wybieraliśmy salę, muzyków, sami dekorowaliśmy salę, wszystkim zajmowaliśmy się my(uczniowie) Doliczając nauczycieli i osobę towarzyszącą wyszło nam chyba 370zł także myślę, że jakiejś tragedii nie ma. Pamiętam też, że jedna osoba miała problemy z uzbieraniem takiej kasy to nauczyciele się zrzucili. Chyba do jakiejś dziwnej tej szkoły chodziłem

Odpowiedz
ShuiMa
+6 / 6

Mi powiedziano że obecność na studniówce jest obowiązkowa... odpowiedziałam że nawet za darmo bym nie poszła a co dopiero marnować swoje pieniądze. I wiecie co? Miałam rację. Była do dupy, nikt się dobrze nie bawił.

Odpowiedz
A Akane_
+5 / 5

Pomijając całą dyskusję czy ktoś mógł pójść do pracy i odłożyć pieniądze czy nie (moim zdaniem jest to kwestia mocno indywidualna, bo dla jednego 100zł miesięcznie to osiągalna kwota, dla innego nawet "głupia" stówka nie może ubyć z budżetu domowego) to nie rozumiem tego parcia na studniówkę. O ile mogę zrozumieć entuzjazm uczniów to nauczycieli, którzy wariują przy organizacji imprezy - nie. Ja we wrześniu zadeklarowałam, że na studniówkę nie pójdę i wtedy byłam jedyną taką osobą. Do ostatniej chwili wychowawczyni mnie nagabywała, że studniówka to taka okazja, że powinna być obecna cała klasa, że moja mama nie zebraniu nie powiedziała, że ja nie przyjdę, a w ogóle to ona nie rozumie jak można nie mieć pieniędzy? Po pierwsze, kuźwa, JA mówię, że nie przyjdę i wystarczy, jestem dorosła. Po drugie, 800zł to niemałe pieniądze i moim zdaniem można ich nie mieć, zwłaszcza, że to jest samo wejście, a do tego trzeba się ubrać i dojechać, bo salę wynajęli w Pierdziszewie, opcjonalnie umalować i uczesać. Z resztą ja wprost powiedziałam, że nie przyjdę, bo zwyczajnie nie mam ochoty, na co moja wychowawczyni reagowała stwierdzeniem, że mam fanaberię. No być może, ale mogę ją mieć. Często-gęsto takie uwagi leciały na lekcji wychowawczej przy całej klasie. A właśnie, klasa. Ludzie, z którymi cztery lata (technikum) byłam tylko na "cześć" i poza tym nie zamieniłam z nimi więcej niż kilka słów o głupiej nauczycielce nagle chcieli się ze mną bawić i rozpaczali, że nie idę. Aha. Koniec końców ponad połowa się wykruszyła w ostatniej chwili, tuż przed zapłaceniem zadatku. Zabawa była do dupy, bo jak z np. 200 osób zrobiło się 100 to wzrosły im koszty, trzeba było zmienić DJ-a, bo było za mało osób, "ambitna" przewodnicząca miała aspirację na zrobienie ze swojej studniówki balu jak w hamerykańskiej szkole, więc pozamawiała torty, nagrody dla nauczycieli, dla dziewczyn podwiązki z haftem klasy, no cyrk na kółkach z przyklaskiwaniem wychowawcy, a kasy brakło. Nie żałuję, że nie poszłam.

Odpowiedz
K kaczorex
+4 / 4

Pffft... po ki ch*j się tak tłumaczyć? "Bo nie chcę". "Nie mam ochoty". I tyle. Ucinać wszelkie dyskusje. Przed debilami nie ma co się tłumaczyć, bo i tak nie zrozumieją, jakimi są debilami.

Ja na swoją też nie poszedłem, bo kosztowała kilka stów (2x więcej niż w innych szkołach, z tego co słyszałem), chociaż u mnie w szkole nie było takiego ciśnienia na to, i takich pretensji wobec tych nie idących na studniówkę.

Odpowiedz
~matti40
+2 / 2

Ja miałem studniówkę w 97 , w szkole, nie kosztowała nas wiele, było zjebiście i nie zamieniłbym ją na żaden hotel.

Odpowiedz
N neomagnet
+2 / 2

Zależy od szkoły. U mnie cała szkoła miała studniówkę razem na ogromnej sali którą mieliśmy za pół darmo. Za siebie i dziewczynę zapłaciłem 500zl i nie żałuje. Tu nie chodzi o pokazowke tylko o wspólną zabawę w gronie przyjaciół.

Odpowiedz
D daclaw
+2 / 2

Ja po prostu olałem studniówkę, więc nie miałem takich problemów. :)

Odpowiedz
P Przykro
+5 / 7

Studniówka, jest raz w życiu. Nie chcesz nie idź, jeśli natomiast zależy Ci na tym to zorganizowanie sobie 300 czy nawet w skrajnym przypadku 1000zł nie stanowi problemu. Możesz to sobie zarobić chociażby roznosząc ulotki. Ale to kwestia priorytetów. Jeden jak nie ma, to sobie na to zarobi. Kto inny będzie płakał ze go nie stać. A jeszcze inny będzie miał na ta studniówkę wyj***. I pójdzie grac w grę, "Tomb Raider"

Odpowiedz
Taymishi
+2 / 2

nie wiem gdzie wy sie wychowaliscie.. :D u nas studniowka kosztowala 400 zl za osobe. I zostaly wspomnienai na cale zycie, wraz ze swietna zabawą. Poza tym na studniowke czeka sie kilka lat, wiec nie problem jest sobie na nia odlozyc / zarobic.

Zasada prosta, nikt Cie nie zmusza by isc. Nie chcesz, nie idz. Ale jak ktos chce isc to jego sprawa.

Odpowiedz
Wandejczyk
-2 / 2

Bo się wzruszę.

A ja chcę mieć mieszkanie na Manhattanie, opłacone rachunki do czwartego pokolenia i codziennie zakupy do drzwi. Bezpłatnie.

Co? Nie mogę bezpłatnie? Czuję się dyskryminowany.

Życie to nie jest bajka. Dostajesz to za płacisz. Potencjalnego realizatora potrzeb nic nie obchodzi dlaczego nie możesz zapłacić, a inni tak. Znajdź pracę, miej dwie prace albo namów na to domowników. Jeśli nie, siedź w kącie i płacz jakie to życie niesprawiedliwe. Że nie można mieć wszystkiego w zamian za nic. To, że masz gorzej ode mnie to twój problem i nie będę się z tego powodu umartwiał. Rusz makówą, albo pocałuj w lewy pośladek.

Odpowiedz
Wandejczyk
-1 / 1

Właściwie to nie wstydź się ty, tylko przodkowie że w testamencie mają do zapisania meganic.
Wstydź się jeśli kilka lat po tym straszliwym incydencie nie dorobisz się dostatecznie by zasponsorować studniówkę młodszym krewnym bez pożyczki.

Odpowiedz
K kriczer
0 / 0

Upokorzenie? To pokazanie charakteru, poczucia własnej wartości i indywidualizmu.

Odpowiedz
~Retthausen
-1 / 1

Te Studniówki czy nie daj Boże bale gimnazjalne [jeszcze gorsza głupota, i w dodatku nieuświęcona żadną głębszą 'tradycją'] zawsze uważałem za zbyteczne szopki pożerające zasoby pieniędzy, a także czasu i energii, na których szansa na prawdziwie, szczerze dobrą zabawę jest przy tym znikoma.

Odpowiedz
~radek1212
-1 / 1

ale sztampowe głupie teksty... wystarczyło pani odpowiedzieć: stać mnie, ale na frajerskie imprezy nie chodzę ;)

Odpowiedz
T theBatman9000
0 / 0

Nie tylko ciebie nie było stać, takich przykładów jest wiele tylko się o nich nie mówi i jak zwykle cierpią zwykle młodzi chłopacy/mężczyźni często też nieśmiałych i zamkniętych w sobie właśnie z m.in kłopotów finansowych, różnych patologii rodzinnych którzy są łatwym celem dla obśmiewania przez nauczycieli którzy powinni ich właśnie chronić, niestety ale tak to w niektórych szkołach wygląda, moim zdaniem nauczyciele powinni przechodzić testy psychologiczne.

Odpowiedz