ci, co mają powyżej czterdziestki, to chyba wszyscy. kiedyś obowiązkowy element wychowania plastycznego w okresie przedświątecznym. plus jeże z bibuły albo gwiazdki kręcone na ołówku.
Zaczynało się skromnie, a jak później cała klasa zaczęła to łączyć w jedną całość, miało to kilkadziesiąt m :D Takie fuzje się robiło już na sali gimnastycznej, bo w zwykłej sali ciężko byłoby to rozwinąć, hehe :D Choć nie pamiętam w jakim celu robiło się aż tak długie, albo dla zwykłej zabawy, albo do dekoracji sali gimnastycznej
Gówno. U nas zawsze była elegancko ubrana choinka, to potem Mendewesz przynosiła to gówno klejone na ZPTach i trzeba to było powiesić, żeby ryja nie darła. A teraz jara szlugi i nie wiadomo, gdzie się szlaja. Warto było?
W szkole.. s podstawówce. Czasem w domu... Ja nie wiem po co dzieci uczono robic takie paskudztwo... Pamiętam z dziecinstwa, choinke ubraną w bombki, z których każda była z innej parafi. Zero gustu... Zdecydowanie wolę choinki udekorowane ze smakiem, w jednym kolorze, a nie zbieranine wszystkich mozliwych ozdób z piwnicy.
@pochichrana E tam :-) Taka choinka miała swój urok i klimat, Ja zeszłego roku wyciągnęłam stare komplety bombek po rodzicach i jeszcze jakieś pobite, każda z innej parafii którym udało się przetrwać moje dzieciństwo, do tego jeszcze jakieś plastikowe muchomorki, pajacyki, coś słomianego. W tym roku tez planuję ubrać po staremu. Generalnie choinkę z fabrycznych bombek w jednym kolorze nie sztuka ubrać, ale to takie sklepowe i nieklimatowe ;-)
Zmodyfikowano
2 razy
Ostatnia modyfikacja: 12 December 2017 2017 9:26
Też kleiłam, ale wieszane były na choince tylko jak byłam mała. Potem z babcią ( aż do zeszłego roku - czyli moich 29 lat) robiłyśmy takie ze słomek/słomy i bibuły pozginanej w harmonijkę. Bardzo fajny sposób na spędzenie trochę czasu z bliskimi, zwłaszcza z dzieciakami albo starszymi.
ci, co mają powyżej czterdziestki, to chyba wszyscy. kiedyś obowiązkowy element wychowania plastycznego w okresie przedświątecznym. plus jeże z bibuły albo gwiazdki kręcone na ołówku.
OdpowiedzBez przesady. Mam mniej niż 30 lat i też go zawsze robiłam.
pozdro mam 18 lat za pół roku a pamiętam że kleiłem ;]
pytanie raczej brzmi, kto nie kleił? :P
Moja 10 letnia siostra też takie robi :D
niestety ja też musiałem...
OdpowiedzMyśmy zawsze taki kleili przed świętami w podstawówce.
OdpowiedzZaczynało się skromnie, a jak później cała klasa zaczęła to łączyć w jedną całość, miało to kilkadziesiąt m :D Takie fuzje się robiło już na sali gimnastycznej, bo w zwykłej sali ciężko byłoby to rozwinąć, hehe :D Choć nie pamiętam w jakim celu robiło się aż tak długie, albo dla zwykłej zabawy, albo do dekoracji sali gimnastycznej
@Glasko tak, zwłaszcza, że potem ogniwa robiło się coraz dłuższe
Gówno. U nas zawsze była elegancko ubrana choinka, to potem Mendewesz przynosiła to gówno klejone na ZPTach i trzeba to było powiesić, żeby ryja nie darła. A teraz jara szlugi i nie wiadomo, gdzie się szlaja. Warto było?
Odpowiedz@daclaw Usuń się
Bez adwokata do niczego się nie przyznam!
OdpowiedzAle tylko z konieczności, w szkole:)
OdpowiedzSłowo honoru, to nie mój.
OdpowiedzW szkole.. s podstawówce. Czasem w domu... Ja nie wiem po co dzieci uczono robic takie paskudztwo... Pamiętam z dziecinstwa, choinke ubraną w bombki, z których każda była z innej parafi. Zero gustu... Zdecydowanie wolę choinki udekorowane ze smakiem, w jednym kolorze, a nie zbieranine wszystkich mozliwych ozdób z piwnicy.
Odpowiedz@pochichrana E tam :-) Taka choinka miała swój urok i klimat, Ja zeszłego roku wyciągnęłam stare komplety bombek po rodzicach i jeszcze jakieś pobite, każda z innej parafii którym udało się przetrwać moje dzieciństwo, do tego jeszcze jakieś plastikowe muchomorki, pajacyki, coś słomianego. W tym roku tez planuję ubrać po staremu. Generalnie choinkę z fabrycznych bombek w jednym kolorze nie sztuka ubrać, ale to takie sklepowe i nieklimatowe ;-)
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 12 December 2017 2017 9:26
W czwartek z całą klasą zrobiliśmy 130 metrów
OdpowiedzNigdy w zyciu tego nie robilem, a jestem 92 rocznik.
OdpowiedzJa też kleilem
OdpowiedzTeż kleiłam, ale wieszane były na choince tylko jak byłam mała. Potem z babcią ( aż do zeszłego roku - czyli moich 29 lat) robiłyśmy takie ze słomek/słomy i bibuły pozginanej w harmonijkę. Bardzo fajny sposób na spędzenie trochę czasu z bliskimi, zwłaszcza z dzieciakami albo starszymi.
Odpowiedz