Eeee... Mogę przeczytać na ebooku dokładnie to samo.. I mam masę książek w jednym miejscu.. Nie muszę mieć niepotrzebnego papieru na półce, który zabiera mi miejsce..
A tak na marginesie.. Ten kto czyta książki nie jest w niczym lepszy od tego, który ich nie czyta..
Jeśli książkoholik uważa się za lepszego od tego co nie czyta to ma problem najwidoczniej ze sobą ;)
Bzdury na demotach widać caaaały czas z tymi książkami :) Haha typowe dla człowieka z syndromem wyższości.
No no, bo faktycznie ma znaczenie, czy coś jest zapisane w formie elektronicznej czy na papierze. Dalej wmawiajcie sobie jakie to czytanie książek jest wartościowe, szczególnie pochłaniając jakąś literaturę dla ludzi z dwucyfrowym IQ xD. Ale spoko, róbcie co chcecie, życie samo potem wszystko zweryfikuje :D.
Co kto lubi...ja lubię zapach nowej książki,i widok ubywających kartek do wyczekiwanego zakończenia...ale myśle że najwazniejsza jest treść a nie "nośnik"powieści Trudi Canavan mogłabym czytać choćby z papieru toaletowego
ebook.
OdpowiedzKuczyński?
OdpowiedzEeee... Mogę przeczytać na ebooku dokładnie to samo.. I mam masę książek w jednym miejscu.. Nie muszę mieć niepotrzebnego papieru na półce, który zabiera mi miejsce..
OdpowiedzA tak na marginesie.. Ten kto czyta książki nie jest w niczym lepszy od tego, który ich nie czyta..
Jeśli książkoholik uważa się za lepszego od tego co nie czyta to ma problem najwidoczniej ze sobą ;)
Bzdury na demotach widać caaaały czas z tymi książkami :) Haha typowe dla człowieka z syndromem wyższości.
KUŁŁŁWAAA, kiedyś to było, nie to co teraz KUŁŁWA!!!!111
OdpowiedzNo no, bo faktycznie ma znaczenie, czy coś jest zapisane w formie elektronicznej czy na papierze. Dalej wmawiajcie sobie jakie to czytanie książek jest wartościowe, szczególnie pochłaniając jakąś literaturę dla ludzi z dwucyfrowym IQ xD. Ale spoko, róbcie co chcecie, życie samo potem wszystko zweryfikuje :D.
OdpowiedzCo kto lubi...ja lubię zapach nowej książki,i widok ubywających kartek do wyczekiwanego zakończenia...ale myśle że najwazniejsza jest treść a nie "nośnik"powieści Trudi Canavan mogłabym czytać choćby z papieru toaletowego
Odpowiedz