Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
274 287
-

Zobacz także:


W Wojtek1291
+8 / 8

@FenrirIbnLaAhad Dokładnie. Bo wrzucając komuś, musiałby się taki liczyć z pojedynkiem, z którego tylko jedna osoba wychodzi cało. Ale nie potrzeba do tego pojedynków rodem z dzikiego zachodu. Kiedyś jak ktoś nie wiedział jak się zachować i co można powiedzieć, dostawał zwyczajnie w pysk. Zasada ta sama. Nie jest się nietykalnym i trzeba uważać co się robi i mówi. Brak konsekwencji zachęca do chamstwa i buractwa.

olmajti
0 / 0

@FenrirIbnLaAhad @Wojtek1291 no to teraz w drugą stronę. co z wrażliwymi płatkami śniegu, które uważają każde poglądy które ni pokrywają się z ich poglądami za atak na ich osobę, bez względu na to czy 'atakujący' ma rację czy nie? ci najchętniej wystrzelaliby wszystkich za to że myślą inaczej. a i wolność poglądów zostałaby mocno ograniczona. dlatego pojedynki były kompletnie bezsensowne bo nie raz dochodziło do krwawego rozstrzygania sporów o kompletne PIERDOŁY. a to że zaje*ało się 'przeciwnika' z zimną krwią tak na prawdę nic nie rozwiązywało.

P pipibipi
0 / 0

@FenrirIbnLaAhad Spoko, bandytyzm zawsze na topie.

W Wojtek1291
-1 / 1

@olmajti Nie ma żadnej strony, bo My się tylko zgodziliśmy co do docelowej grupy tego rozwiązania :P Potem poruszyłem problem bezkarności cwaniaków mocnych w gębie, świadomych o swojej nietykalności i przypomniałem, że kilkanaście-kilkadziesiąt lat temu, równie ważne jak prawo karne, były prawo moralne i normy społeczne. I jestem bardziej za przywróceniem takiego stanu, niż za pojedynkami. Wtedy honor oznaczał coś więcej niż urażona duma. Ludzie musieli się liczyć z konsekwencjami swojego zachowania, bo to społeczeństwo reagowało pierwsze. Buractwo nie jest karalne wg. prawa karnego, a wartości społeczne lecą na łeb na szyję od kilku lat.

olmajti
0 / 0

@Wojtek1291 "były prawo moralne i normy społeczne" które były dla wyższych sfer. plebs każdy traktował jak gówno :)

W Wojtek1291
0 / 0

@olmajti No chyba nie. Jeśli już, to wyższe sfery łamały normy społeczne, bo uważali, że ich nie dotyczą. Zwykli ludzie reagowali od razu, gdy ktoś się w komunikacji publicznej, na ulicy czy na stadionach zachowywali skandalicznie. Nie było mowy o robieniu awantur, bluźnieniu czy chamstwie. Nikt nie pluł na chodnik na oczach innych, nie rzucał śmieci, bo mu się nie chciało podejść do kosza, czy nie popełniał aktów wandalizmu, bo jak już spróbował, to większość napotkanych przechodniów go ogarniała. Teraz jest na odwrót.

K Kompleksowy
+2 / 4

Tych pojedynków w rzeczywistości było może kilkanaście na całym Dzikim Zachodzie. Spopularyzowały je westerny :)

Odpowiedz
S Sajles92
0 / 0

@Kompleksowy Na dzikim zachodzie może kilkanaście ale za to w Polsce był to dość powszechny sposób na rozstrzyganie sporów aż do 20 wieku i było to legalne. Sam Mickiewicz miał stanąć w takim pojedynku z mężem kobiety którą zbałamucił :) .

~Gburny
-5 / 5

Czyli powrót do racji silniejszego, a nie mądrzejszego. Świetne macie tęsknoty.

Odpowiedz
D dncx
0 / 2

Nie dziwi się. Skoro ludzie potrafią wierzyć, ze w Smoleńsku był zamach, a nie wypadek, że Polska jest w ruinie, a nie się rozwija (lepiej - gorzej, ale jednak). Skoro wybierają do władzy narodowych socjalistów o cechach schizofrenicznych i paranoidalnych, to co się potem dziwisz, że wolą zamiast rozwiązywać problemy drogą dialogu i rozmowy, chcą się wzajemnie zabijać. Niby mamy XXI wiek, a w ludziach nadal zwierzęce instynkty pierwotne i zachowania rodem z jaskini. Choć pewnie jaskiniowcy się lepiej dogadywali.

B bartek000
0 / 0

dncx - a neonazistów na marszach nienawiści w święto narodowe pod faszystowskimi flagami nazywa się patriotami i prawdziwymi Polakami.