Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
168 177
-

Zobacz także:


S SoftICE
-4 / 8

Tak trudno zbić szybę (np. butem lub nawet ręka zawiniętą w jakieś ubranie)? Do takich spraw nie powinno się wzywać służb i marnować pieniędzy podatników.

Odpowiedz
W Wojtek1291
+3 / 5

@SoftICE Sprawdź, szczególnie jak masz nowe okna. Powodzenia. Dodam tylko, że to głupota, bo jeśli ręka Ci utknie między szybami i rozetniesz żyły, to ani nie otworzysz tych drzwi, ani nie wezwiesz pomocy.

S SoftICE
-5 / 5

Od kiedy nowe okna mają jakieś pancerne szyby? To są zwykłe szyby i tak samo można je rozbić jak w starych, mało gdzie a już na pewno nie w blokach montuje się hartowane szyby. Po to właśnie rękę zawijasz w ubranie aby się nie skaleczyć i takie szyby się bez żadnego problemu rozbija. Rozbijanie nie polega na uderzeniu z nie wiadomo jaką siłą tylko na takim średnio lekkim pukaniu aby na początku tylko pękała, robi się to powoli a nie jednym silnym uderzeniem.

~dadadadas
-1 / 3

@SoftICE Mam "plastiki". Parę lat temu w moim bloku wymieniany był dach wraz z kominami. Budowlańcy wpadli na "doskonały" pomysł zrzucania belek i dachówek między rusztowaniem a ścianą. Moje okna oberwały wielokrotnie. Trzask i huk były takie, że nieraz myślałam, że je zbili. Zostało kilka rys. Sprawę na bieżąco zgłosiłam do administracji spółdzielni i do wykonawcy. Kierownik budowlany się zjawił (3 razy) i stwierdził, że to nic takiego. Administracja zignorowała. Dach rozbierano przez parę dni w ten sam sposób. Nie wszyscy mieli "nowe okna". U kilku sąsiadów zbito po jednej czy dwie szyby. Jedna sąsiadka miała wybite całe dwa okna (8 szyb). Pomijając naprawę zniszczonych okien (nie tylko ja zgłaszam sprawę przez telefon/meil/sms, więc mieszkańcy dostali zadośćuczynienie), to nie wyobrażam sobie wybijania tych samych okien, które mam u siebie przy pomocy ręki zawiniętej w ubranie podczas, gdy 5-7 metrowe belki spadające z kilkunastu metrów tylko je zarysowały. O dachówkach i cegłach nie wspominając. A uderzeń było wiele, setki...

P pannaniegotka
0 / 0

mój syn zrobił dokładnie to samo, tyle, że z babcią, ja nie palę. Babcia sie wyleczyła z palenia raz dwa. Była w szoku, chociaż miało to miejsce też w bloku, ale na parterze - mimo wszystko na tyle wysoko, że nie potrafiła zejść i była całą sytuacją mocno zestresowana.

Odpowiedz
W Wojtek1291
+1 / 1

Jak pracowałem w ochronie, to dzieciak zrobił podobną akcję na parkingu. rodzic go posadził w bagażniku, odwrócił się po zakupy, a synek wziął klucze leżące obok, zamknął od środka klapę i przeszedł na przód. Kluczyki rzucił na przednią szybę i rozwalił się w fotelu pasażera, przeglądając mapy :D "synku otwórz mamusie drzwi, proszę" :P I tak przez pół godziny, aż ojciec poszedł na informację szukać numeru do fachowca. W tym czasie synek się złamał i otworzył mamusi.

Odpowiedz