Gdyby ruszyli te auta to zaraz okazałoby się, ze to same fury za sto milionów. Bo przecież panisko jedno z drugim na w 4literach przepisy. Aspirujemy do Europy a jeździmy jak za Bugiem.
Jak mieli niby to inaczej zrobić? Czekać cały dzień, dostać OPR od szefa że droga niezrobiona i pożegnać się z pracą? Od takich sytuacji jest np. policja żeby postawić znak informujący że w godzinach takich i takich dnia tamtego nie można tu parkować a jak nie to holowanko. Oni mają do tego prawo, drogowcy już nie. Zawinił urząd bo nie załatwił pomocy policji, drogowców proszę zostawić w spokoju.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 10 April 2018 2018 18:48
@mrTymbarkSN --- "... dnia tamtego w godzinach takich i takich...".
Ale jeżeli w danym miejscu jest dozwolone parkowanie bez wyznaczonego dopuszczalnego czasu parkowania, to czy właściciel samochodu ma obowiązek codziennie sprawdzać, czy nadal można tam parkować??
A jeżeli zaparkuję auto w dozwolonym miejscu, następnie wyjadę na wczasy na 2 tygodnie (innym środkiem lokomocji), a dzień po moim wyjeździe zostanie tam postawiona informacja, aby zabrać auto z tego miejsca, to czy to byłaby moja wina, że moje auto stoi w miejscu budowy?
JanuszTorun.. nie znam tego miejsca i nie widzę znaku, ale prawidłowo zaparkowanymi samochodami są te po drugiej stronie. Ten tutaj wystawia tył na 1/3 pasa ruchu w tym kierunku i samochody jadące jezdnią aby go wyminąć muszą zjechać na lewo i przejechać podwójną ciągłą... Samochód nadaje się do natychmiastowego odholowania, ale pewnie to jakiś "wysoko postawiony".. bo samochód Kowalskiego wylądowałby na lawecie.
@Pasqdnik82 --- Teraz, po wykonaniu budowy drogi, samochód wystaje na pas ruchu.
Ale czy przed budową też był tam pas ruchu - tego nie wiemy (przynajmniej ja nie wiem).
Drogowcy postąpili MĄDRZE. Kontrakt jest na kładzenie nawierzchni, cena, odcinki i terminy ustalone. To na zarządcy drogi spoczywa obowiązek przygotowania terenu. Przedsiębiorca robotę wykonał tam gdzie mógł. Że zarządca nie zapewnił możliwości wykonania usługi wszędzie? Dołoży się drugi etap - dogrywkę - za dodatkową kasę.
Układarka załadowana masą nie będzie czekała aż mości panie/panowie przyjdą i ruszą d*psko, albo zanim przyjedzie holownik. Można wziąć i samemu przestawić ale zaraz się okaże że auto jest warte pół bańki. Może gdyby ludzie czytali znaki i ogłoszenia to by tego nie było.
Gdyby ruszyli te auta to zaraz okazałoby się, ze to same fury za sto milionów. Bo przecież panisko jedno z drugim na w 4literach przepisy. Aspirujemy do Europy a jeździmy jak za Bugiem.
OdpowiedzPojeździj po tej europie, to zobaczysz, że wcale nie ma do czego aspirować.
Jeździłem, dlatego tak komentuję
Charakterystyka postępowań raczej pasuje do Rosji :P
OdpowiedzW Wawie to bez problemu odholowują auta ;P
Mając te dwa fakty na uwadze stwierdzam, że ktoś tu ma wielki ból pupy :)
@wic1 A jednak to było w Warszawie i policja wezwana przez drogowców stwierdziła, że nie będzie odholowywać tych samochodów.
Jeżeli auta były prawidłowo zaparkowane (jeżeli nie było tam zakazu),
to nie ma podstaw do odholowania.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 12 April 2018 2018 10:54
Jak mieli niby to inaczej zrobić? Czekać cały dzień, dostać OPR od szefa że droga niezrobiona i pożegnać się z pracą? Od takich sytuacji jest np. policja żeby postawić znak informujący że w godzinach takich i takich dnia tamtego nie można tu parkować a jak nie to holowanko. Oni mają do tego prawo, drogowcy już nie. Zawinił urząd bo nie załatwił pomocy policji, drogowców proszę zostawić w spokoju.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 10 April 2018 2018 18:48
Odpowiedz@mrTymbarkSN --- "... dnia tamtego w godzinach takich i takich...".
Ale jeżeli w danym miejscu jest dozwolone parkowanie bez wyznaczonego dopuszczalnego czasu parkowania, to czy właściciel samochodu ma obowiązek codziennie sprawdzać, czy nadal można tam parkować??
A jeżeli zaparkuję auto w dozwolonym miejscu, następnie wyjadę na wczasy na 2 tygodnie (innym środkiem lokomocji), a dzień po moim wyjeździe zostanie tam postawiona informacja, aby zabrać auto z tego miejsca, to czy to byłaby moja wina, że moje auto stoi w miejscu budowy?
JanuszTorun.. nie znam tego miejsca i nie widzę znaku, ale prawidłowo zaparkowanymi samochodami są te po drugiej stronie. Ten tutaj wystawia tył na 1/3 pasa ruchu w tym kierunku i samochody jadące jezdnią aby go wyminąć muszą zjechać na lewo i przejechać podwójną ciągłą... Samochód nadaje się do natychmiastowego odholowania, ale pewnie to jakiś "wysoko postawiony".. bo samochód Kowalskiego wylądowałby na lawecie.
@Pasqdnik82 --- Teraz, po wykonaniu budowy drogi, samochód wystaje na pas ruchu.
Ale czy przed budową też był tam pas ruchu - tego nie wiemy (przynajmniej ja nie wiem).
w holandii bylyby odholowane na koszt wlasciciela.
Odpowiedz@Erniklb mylisz się, wszechwiedzący Gambini ci to wyjaśni :))
@Erniklb --- Jakim prawem, jeżeli było zaparkowane w dozwolonym miejscu?
Drogowcy postąpili MĄDRZE. Kontrakt jest na kładzenie nawierzchni, cena, odcinki i terminy ustalone. To na zarządcy drogi spoczywa obowiązek przygotowania terenu. Przedsiębiorca robotę wykonał tam gdzie mógł. Że zarządca nie zapewnił możliwości wykonania usługi wszędzie? Dołoży się drugi etap - dogrywkę - za dodatkową kasę.
OdpowiedzCi zostało zostawili na zakazie powinni bulić z kolejne podejście drogowców
OdpowiedzUkładarka załadowana masą nie będzie czekała aż mości panie/panowie przyjdą i ruszą d*psko, albo zanim przyjedzie holownik. Można wziąć i samemu przestawić ale zaraz się okaże że auto jest warte pół bańki. Może gdyby ludzie czytali znaki i ogłoszenia to by tego nie było.
Odpowiedz