To chyba i tak życie z happy enedem bo w większość ludzi, po całożyciowej pogoni, dobiega z pustymi rękami.Ten co dobiegł z pełnymi może też przekazać swój dorobek dzieciom, by te nie musiały tak dużo biegać:)
Jak jesteś biedny to coś z tym zrób albo pogódź się z tym,a nie wrzucasz demoty mające udowodnić,że pieniądze nie mają znaczenia.Zmartwię cię,ale mają.
Ja myślę że w tym democie nie chodzi o ascezę i w ogóle nie zarabianie, ale po prostu o umiar w pogoni za pieniądzem, czyli np. że w chwili śmierci masz dużą kwotę na koncie, której nie wykorzystasz
ale mogłeś np. zarobić nieco mniej, a za to zamiast spędzać czas na zarabianiu to pobawić się więcej, korzystać z życia.
Chyba że odłoży się dla dzieci, ale w sytuacji jak nie masz dzieci?
I zostawiasz ją dzieciom. Nie będą musiały startować od zera tak jak ty skoro rodzice po poprzednim wspaniałym ustroju nie byli w stanie dać ci na start kompletnie niczego. Nikt tego nie widzi? Że nasi starzy mieszkali w klitkach z wielkiej płyty co najwyżej w piętrówce takiej samej jak pół wsi? Dziś młodzi ludzie mający jakiś start w życiu budują pałace i rozbijają się samochodami za setki tysięcy. Też dążę do tego, by moje dziecko w wieku 35 lat miało wielki dom, 2 porządne samochody a na wakacje jeździło na Karaiby. Bo ja do śmierci będę spłacał kredyt za mieszkanie, jeździł starą Toyotką a zeszłoroczne wakacje (pierwszy w życiu trwający tydzień wyjazd do Zakopanego) będą długo pamiętaną przygodą. Ale hajs dla dziecka na start w życie mam.
Jeśli pieniądze ci przeszkadzają oddaj je innym. Ja na przykład chętnie przyjmę.
OdpowiedzBo człowiek nie powinien sobie skąpić, oczywiście trzeba coś mieć na czarną godzinę.
Odpowiedz@grzechotek Zamiast na czarną godzinę lepiej odkładać na niespodziewaną okazję lub szansę ;)
przecież jeszcze nie spadł ...
OdpowiedzTo chyba i tak życie z happy enedem bo w większość ludzi, po całożyciowej pogoni, dobiega z pustymi rękami.Ten co dobiegł z pełnymi może też przekazać swój dorobek dzieciom, by te nie musiały tak dużo biegać:)
OdpowiedzJak jesteś biedny to coś z tym zrób albo pogódź się z tym,a nie wrzucasz demoty mające udowodnić,że pieniądze nie mają znaczenia.Zmartwię cię,ale mają.
OdpowiedzJa myślę że w tym democie nie chodzi o ascezę i w ogóle nie zarabianie, ale po prostu o umiar w pogoni za pieniądzem, czyli np. że w chwili śmierci masz dużą kwotę na koncie, której nie wykorzystasz
ale mogłeś np. zarobić nieco mniej, a za to zamiast spędzać czas na zarabianiu to pobawić się więcej, korzystać z życia.
Chyba że odłoży się dla dzieci, ale w sytuacji jak nie masz dzieci?
Jak pieniądze ci niepotrzebne,to mogę ci wysłać numer konta,pozbędziesz się problemu.
OdpowiedzI zostawiasz ją dzieciom. Nie będą musiały startować od zera tak jak ty skoro rodzice po poprzednim wspaniałym ustroju nie byli w stanie dać ci na start kompletnie niczego. Nikt tego nie widzi? Że nasi starzy mieszkali w klitkach z wielkiej płyty co najwyżej w piętrówce takiej samej jak pół wsi? Dziś młodzi ludzie mający jakiś start w życiu budują pałace i rozbijają się samochodami za setki tysięcy. Też dążę do tego, by moje dziecko w wieku 35 lat miało wielki dom, 2 porządne samochody a na wakacje jeździło na Karaiby. Bo ja do śmierci będę spłacał kredyt za mieszkanie, jeździł starą Toyotką a zeszłoroczne wakacje (pierwszy w życiu trwający tydzień wyjazd do Zakopanego) będą długo pamiętaną przygodą. Ale hajs dla dziecka na start w życie mam.
OdpowiedzKolejne mądrości głębokiej filozofii. Widzę że zanbergowscy socjaliści w natarciu.
Odpowiedzbrakuje słowa "lewackim życiu" bo w tym democie, ten człowiek leci za jedyną wartością dla lewaka.
Odpowiedz