Demotywatory.pl

Menu Szukaj

Po raz pierwszy dyktator z Korei Północnej przekroczył granicę z Koreą Południową, aby wziąć udział w bezpośrednich rozmowach. Trzeba było czekać na to aż 68 lat

www.demotywatory.pl
+
316 322
-

Zobacz także:


D Ddrek
0 / 0

@barteqssss Nie wiem za co minusy skoro masz rację.

Yada
+11 / 17

Kim dobrze wie, że USA szuka nowego kraju któremu można nieść"demokrację" pod płaszczykiem wojny, więc stara się do tego nie dopuścić.

Odpowiedz
G Glupiec
+12 / 12

Kim być może jest komunistą, ale polityki zagranicznej to można by się od niego uczyć.

Odpowiedz
Krzysiek1042
0 / 0

przestraszył się USA i szuka koła ratunkowego za swoją granicą

Odpowiedz
D Ddrek
0 / 0

Od wielu lat jak Korea Płn. drze papę znaczy kasy brak. Po raz kolejny dostali kasę od USA za spokój i oto efekt. Ciekawe na jak długo.

Odpowiedz
Lulus
0 / 0

@Ddrek - skoro jest taki "pokój" za kasę USA, to stany powinny postawić proste ultimatum - jednoczycie sie i prawnie całe wojsko wchodzi pod jednego prezydenta, i w zamian dostajecie pierdyliard kasy "na rozwój", a jak glos sprzeciwu, to tej kasy wogóle nie dawać, i niech dziamią ;) w samym starciu z USA to korea północna zniknełaby w tydzień, no chyba że nagle pojawiła by się wesoła armia ChRL i Rosjan, no to wtedy już gorzej...

D Ddrek
0 / 0

@Lulus Myślę, że wiele głów myślało nad różnymi scenariuszami i wybrano jedyny słuszny w danym momencie. Faktem jest, że Chiny stoją za kimkiem. Ot i to komplikuje sprawę. Czytałem wypowiedź jednego z generałów Usa, że wojna lądowa będzie bardzo długa i nie ma jednoznacznej opinii, że kimek przegra. Tam są ludzie z tak wypranymi mózgami, iż pójdą walczyć na śmierć. Dodatkowo mogą mieć nuki. Wybrano "najtańszą" opcję. Jak od wielu lat.

~adzxio
0 / 0

podbone rozmowy byly prowadzone juz dwukrotnie

Odpowiedz