Mnie zastanawia dlaczego za likwidacja UP opowiadają się głownie bezrobotni, którzy w praktyce nawet ich nie utrzymują.
Urzędy pracy są potrzebne i tylko totalny ignorant powie że nie, są tylko o wiele za bardzo rozbudowane (tak jak np. skarbowe). Można by ich powierzchnię i liczbę zatrudnionych zmniejszyć do 1/3 z tego co obecnie i nic by się nie stało. Tylko, że teraz np. ta pani rejestruje więc w miedzy czasie gdy akurat nie ma petenta nie przyjmie tego co przyszedł się przerejestrować (i odwrotnie) i to jeszcze z podziałem na gminy...
@SoftICE Bezrobotni najbardziej narzekaja,bo oni mają kontakt z tą chorą instytucją -przynajmniej przez jakiś czas i wtedy narzekają Jak masz prace to zapominasz o tej chorej instytucji i zyjesz swoim zyciem.
Zmodyfikowano
6 razy
Ostatnia modyfikacja: 26 May 2018 2018 11:06
@Smiesz1 tak ale przecież nie ma obowiązku rejestrować się jako bezrobotny i tam chodzić. No tak ubezpieczenie a gdzie w takim razie bezrobotny miałby je uzyskać gdyby nie było UP?
Była swego czasu propozycja aby każdy z automatu był ubezpieczony ale jakoś chyba nigdy nie było oficjalnego projektu ustawy nie mówiąc o głosowaniu nad nim. Zresztą może to i dobrze bo nierobom, którzy nie chcą pracować w główkach by się przewróciło.
W każdym razie póki co ja jak rejestrowałem się w UP to tylko dla ubezpieczenia a na pracę od nich nie liczyłem, bo tam to raczej praca dla osób, które nie potrafią sami pochodzić i popytać tylko trzeba "prowadzić za rączkę".
Jak pisałem urzędy pracy muszą być tylko potrzebne są olbrzymie reformy (w dobrą stronę) a tymczasem z tego co zauważyłem (po 1995 roku bo wtedy skończyłem szkołę byłem kilka razy chwilowo bezrobotny) co idę się zarejestrować to większy burdel.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 26 May 2018 2018 14:29
@mrajska
Co wiecej urząd pracy ma w dupie, ze np pracodawca daje umowe zlecenie, oni traktują pracodawce jak boga, niezaleznie od tego jakie gowno oferuje, a bezrobotnego traktuja jak smiecia, ktory ma sie zgadzac na wszystko albo spotkają go za to konsekwencje
Zmodyfikowano
3 razy
Ostatnia modyfikacja: 26 May 2018 2018 9:36
@wiesiu73 @mrajska Oczywiście wiecie o czym piszecie? Jeden przykład spośród 229 ofert pracy z mojego regionu.
UMOWA NA CZAS NIEOKREŚLONY!!! Jakby wam umknęło.
Zmodyfikowano
2 razy
Ostatnia modyfikacja: 27 May 2018 2018 21:57
Kolejny demot ignoranta, który nie ma pojęcia o czym pisze.
Też kiedyś śmieszkowałem z Urzędów Pracy, również na demotach.
A potem poznałem dziewczynę, która tam pracuje. I pokazała mi na czym polega jej praca.
Zarabia 2150 zł na rękę.
Wyobraźcie sobie, po pięciu latach pracy tam ona NIE MA STAŁEJ UMOWY O PRACĘ! (sic!).
Gdybym dostał dwa razy tyle co ona na rękę, nie chciałbym tej roboty: jeśli choćby połowa z tego co mi opowiadała jest prawdą, nie macie pojęcia z czym użerają się pracownicy Urzędów Pracy.
Znalazła robotę pierdylionowi ludzi.
Na jej korkowej tablicy wiszą WSZYSTKIE imiona ludzi, którym pomogła. To naprawdę długa lista. Z drugiej strony wiszą karki, karteczki, skrawki papieru, na których są słowa podziękowania od tych, którzy dzięki niej znaleźli pracę, zaczęli nowe życie. Jest ich tyle że już nie ma miejsca wieszać.
W swoim wolnym czasie wydzwania do pijaczków, zniechęconych, obojętnych PROSZĄC ich by zechcieli stawić się w umówionym terminie w Urzędzie. Prowadzi szkolenia, jeździ do nich. Żeby nie stracili ubezpieczenia. Żeby dać im szansę.
Bo jej zależy.
Smutne to ale nie masz pojęcia o czym piszesz, @Rageman1990.
@Savim Widocznie twoja kolzenka to wyjątek. Sam kilka lat temu mialem kontakt Urzedem PRacy. Ci ludzie nie są po to zeby ci pomoc. Dają ci skierowanie do pracy, do ktorej wiesz ze sie nie nadajesz i jedyne co robisz to marnujesz pieniadze na dojazd do pracodawcy - a jako bezrobotny na zbyt duża ilosc pieedzy narzekac nie mozesz. Ci ludzie tam mają ofertę pracy i jelenia - jak wtedy ja, ktory sie zgłosił. No to wysyłaja tego jelenia do pracodawcy, mimo, ze wszyscy wiemy, ze do tej pracy sie nie nadaje. Pracodawca marnuje czas, bezrobotny pieniedze na dojazd i czas, ale urzednik ma podbita karteczkę, że przeciez szuka ludziom pracy bo kieruje ich na rozmowy.
Zmodyfikowano
2 razy
Ostatnia modyfikacja: 26 May 2018 2018 9:21
@Smiesz1 jak sam powiedziałeś, było to kilka lat temu. Będąc ze znajomą w UP kilka TYGODNI temu, znajoma wskazała, jaką pracę by preferowała, pani w urzędzie podała dwie propozycje i kontakt do pracodawców. Znajoma nie musiała jechać do tych pracodawców, wszystko załatwiła telefonicznie. Dwa dni później z jednym z pracodawców podpisała umowę. Straszny ten Urząd Pracy...
@Smiesz1 napiszę tak ja znalazłam pracę poprzez UP, ALE doskonale rozumiem o czym piszesz. Tam obywatel, który chciałby pracować (a nie pobierać za darmo profity od Państwa) ma pod górkę. Większość szkoleń jest niedostosowana do rynku pracy. Nikt nie przeprowadzi poważnej ankiety o Twoim zatrudnieniu (kwalifikacje itd.). Ani nie zostaniesz od razu skierowany do doradcy zawodowego, aby nauczyć pisać CV, pomóc wybrać drogę/szkolenia itp. Ja o tyle miałam szczęście, że firma z pobliskiego miasta po moim kierunku kogoś szukała. Jednakże ogłoszenia dali tylko do UP. Tym samym to nie dzięki tejże instytucji, a samemu szczęściu mam pracę. Gdyby pracodawca SAM się nie zgłosił z propozycją do UP to co miesiąc chodziłabym podbijać karteczkę.
Również się zgadzam z typami umów: coś takiego jak zlecenie itp. śmieciówki nie powinny być w ogóle brane pod uwagę przez UP. To jest upodlenie człowieka. Tylko umowa o pracę, ew. max 3 miesięczny staż przed podpisaniem umowy. Tak niektóre firmy co rok mają darmowych niewolników, bo UP (czyli z podatków ludzi) płaci składki, a pracodawca dyma pracownika i obywateli. Nie zapominając, że najczęściej (!) ogłoszenia są od pracodawców, którzy mają złą opinię (jest duża rotacja pracowników, płacą marne grosze).
Ta instytucja (nie chodzi mi o ludzi co tam pracują, bo ich się uczy jak traktować potencjalnego bezrobotnego) jest do zlikwidowania, bo nie spełnia swojej powinności. Podobnie jak ZUS. Gdyby ta instytucja nie robiła wszystkiego na odpier...to pracodawcy z lepszych spółek nie tworzyliby WŁASNYCH HR owców. Tylko dawali ogłoszenia do UP. Jak jest WSZYSCY wiemy.
Stać Cię na niekorzystanie z tejże instytucji zrób to!
Nie ma to jak się wypowiadać, nie mając na temat zielonego pojęcia. Rejestracja w UP daje darmowe ubezpieczenie i proponuje pracę, która odpowiada petentowi. A pracodawcy chętnie zatrudniają, bo dostają niezłe pieniądze/ zniżki za zatrudnienie tych osób. Może nie są to oferty życia (choć i takie się znajdzie), ale normalny człowiek raczej nie liczy od razu na ofertę na stanowisko prezesa za miliony. I nie wzięłam sobie tego z powietrza, tylko wiem z autopsji.
Urządy pracy winny być zlikwidowane, na ich miejsce postawic najzwyklejsze w swiecie tablice z ogloszeniami i skutecznosc bedzie taka sama, ale zniknie frustracja ludzi zwiazana z bezsensownymi rozmowami albo wypelnianiem niepotrzebnych papierkow.
Zmodyfikowano
3 razy
Ostatnia modyfikacja: 26 May 2018 2018 11:07
Państwo nie powinno pomagać w poszukiwaniu pracy (UP), ale stworzyć takie warunki pracodawcom, aby pracę można było znaleźć, bez najmniejszych problemów. Tyle wystarczy :)
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 26 May 2018 2018 12:40
Miałam z tą instytucją do czynienia przez dłuższy okres poszukiwania pracy. W moim powiecie, żeby dostać głupi staż musisz mieć znajomości od burmistrza, starosty albo dyrektora tejże placówki. Kiedyś dostałam od nich ofertę stażu zgodną z moimi kwalifikacjami, zadzwoniłam i dogadałam się z pracodawcą, umówiłam, miałam donieść tylko papiery z PUP. Przychodzę, a dwaj urzędnicy, od których dostałam namiary przeprosili mnie, bo dziś (czyli w dzień kiedy byłam umówiona już z pracodawcą) ów pracodawca rano wycofał wniosek o staż. Dziwne nie? Spotkałam parę osób, które miały identyczną sytuację w tym urzędzie, a na tym miejscu pracował później ktoś z polecenia. U nas ludzie rejestrują się tam tylko po to, żeby mieć ubezpieczenie zdrowotne lub pobierać zasiłek. A i jeszcze Janusze biznesu, którzy czerpią stamtąd ludzi na staż lub dofinansowanie miejsca pracy a później zwalniają, biorą następnych i interes się kręci
Wystarczy "zagłosować nogami". I na znak protestu w przypadku popadnięcia w bezrobocie - NIE REJESTROWAĆ SIĘ W UP, ani w żaden inny sposób nie korzystać z jego działania
korzystałam i nie narzekam, trochę pytania są absurdalne podczas tworzenia profilu (ale to nie oni je tworzą więc ich nie winię), ale pracę mi znaleźli i źle nie wspominam obsługi - było miło i pomocnie, nawet pośmieszkować można było.
A narzekają ci, którzy siedzą na bezrobociu i wybrzydzają ofertami. Większość by chciała żeby PUP znalazł im pracę na stanowisku kierowniczym za 10k miesięcznie + służbowe auto ;)
@Caro112 Ja narzekam i bezrobotna nie jestem, a nawet jak byłam to UP był mi tak potrzebny jak kolec w nodze. Kolejka do rejestracji, wyrejestrowania się, kolejka do tej pani co przyjmuje akurat moją literkę i takie tam smaczki. Większość ludzi co idzie do UP NAPRAWDĘ szukać pracy nie ma chyba podłączonego internetu, bo te same ogłoszenia wiszą na internecie.
@Caro112 A nie narzekają chyba ci, którzy w niczym się nie wykształcili, nic ich nie interesuje, i wniczym zadnej wiedzy nie zdobyli, dlatego wszystko im jedno, że jednego dnia posyłaja ich na rozmowę na staż do biura a drugiego dnia za pracownika fizycznego do tartaku.
Zmodyfikowano
2 razy
Ostatnia modyfikacja: 27 May 2018 2018 13:07
@Smiesz1 Niechcąco dalam Ci minusa (na telefonie jest ciężko trochę)! Miał być plus. ;)
Po prostu potrzebowali kogoś na dane stanowisko, a że ja się sprawdziłam na innym, to dali mi szansę i juz 5 rok pracy leci. :)
Proponuję lekturę ustawy o prpmocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy. Pośrednictwo pracy to może 1/10 zadań urzędów pracy. Resztę robią bez bezpośredniego udziału bezrobotnych. Ale skąd macie o tym wiedzieć?
Niezbyt miło wspominam wizyty w UP. Przede wszystkim dlatego, że próbowali mnie non stop wcisnąć do roboty, gdzie prawdopodobnie w ogóle bym się nie nadawała i która nie miała nic wspólnego z moim ukończonym kierunkiem w technikum. Dwa razy byłam odrzucona przez pracodawców, za trzecim razem już odmówiłam urzędniczce, gdyż chciała mnie wysyłać do sąsiedniej wioski, na co ja stwierdziłam, żeby mi przejazd w obie strony opłaciła, bo skąd miałabym mieć na to pieniądze, skoro dopiero co szkołę skończyłam, a grosza przy sobie nawet nie miałam.
Skończyło się na tym, że sama CV zostawiłam w pewnej fabryce i dość szybko doczekałam się zatrudnienia.
Niezły pomysł, jak dla mnie polski handel powinien umrzeć już dawno i wszystko powinny przejąć sieciówki. Co to ma wspólnego z UPem? A tyle, że np. u mnie w mieście większość lokalnych sklepów jedzie na stażystach, który finansuje właśnie UP. A ludzie którzy akurat ich nie mają? Znam taką jedną panią, której szef na stażystów nie wpadł, od 3 lat wolnej soboty nie miała, ale kogo to obchodzi. A same nowe inwestycje powstają zasadniczo tylko i wyłącznie z pomocą dofinansowania z UPu. Ale może ja po prostu w takim dziwnym mieście mieszkam... Ale popieram. Sklepy i inne małe instytucje usługowe zabić, zostawić tylko zagraniczny kapitał, a zaoszczędzone pieniądze przekazać na coś pożytecznego, np. Radio Maryja.
Idea stażu jest taka, że ktoś bierze darmowego pracownika, trochę go przyucza, a potem ten pracownik zostaje zatrudniony i pracuje tam przez dłuższy czas. A nie pół roku staż, trzy miesiące na najniższej krajowej (bo tak zobowiązuje UP) i następny stażysta. To, co opisałeś to wykorzystywanie na kasę. Sama ze stażu korzystałam, tylko że mój pracodawca korzystał zgodnie z przeznaczeniem. Natomiast dofinansowanie młodych małych przedsiębiorców - owszem, potrzebne. Chodzi o to, że udają, że pomagają znajdować pracownika/pracę, siedzą, nie wiadomo, co robią, a wystarczyłoby 10% z nich, którzy robią sensowną i konkretną robotę.
Niby tak. Ale kasę za staż wyszarpałam. Mam zamiar jeszcze trochę zakombinować i jeszcze trochę kasy stamtąd wygarnąć, więc może jeszcze kiedyś mi się przyda. :D
ten urząd powinien być i to jeszcze bardziej zryry niż jest. I bezrobotni powinni tam chodzić dwa razy w tygodniu i czekać w kolejkach po kilka godzin bo sa bezrobotni więc mają czas. A jak im nie pasuje to zabrać zasiłek albo.... do roboty nieroby!
Ludzie rejestrują się zw UP w większości tylko po to by mieć ubezpieczenie zdrowotne. Likwidując UP można przeznaczyć te pieniądze na powszechne podstawowe ubezpieczenie dla każdego. A szukaniem pracy z o wiele większą skutecznością zajmą się prywatne firmy pośrednictwa pracy. Zmniejszyłaby się biurokracja i zwiększyła skuteczność w kwestii poszukiwania pracy tego jestem pewien ale po co przecież muszą być synekury dla ciotków, szwagrów i znajomków :)
a ja pracuję obecnie za 3200 brutto, do niedawna mój największy zarobek to był 1300 max i to netto, ale że byłem kawalerem to mi to wystarczało, teraz kiedy już jakiś czas jestem po ślubie to ta obecna robota sporo ratuje, mamy dom, 2 auta(oba powyżej 10 lat), a kaj jeszcze jak dzieci będą? ale z moim wykształceniem lepiej się już chyba nie da, a mam 0 doświadczenia w czymkolwiek wcześniej zwłaszcza w swoim zawodzie, ale zarobilbym w nim mniej niż w obecnej robocie
ale urząd pracy znajduje ludziom zatrudnienie... tym, którzy w nim pracują :D
OdpowiedzMnie zastanawia dlaczego za likwidacja UP opowiadają się głownie bezrobotni, którzy w praktyce nawet ich nie utrzymują.
OdpowiedzUrzędy pracy są potrzebne i tylko totalny ignorant powie że nie, są tylko o wiele za bardzo rozbudowane (tak jak np. skarbowe). Można by ich powierzchnię i liczbę zatrudnionych zmniejszyć do 1/3 z tego co obecnie i nic by się nie stało. Tylko, że teraz np. ta pani rejestruje więc w miedzy czasie gdy akurat nie ma petenta nie przyjmie tego co przyszedł się przerejestrować (i odwrotnie) i to jeszcze z podziałem na gminy...
@SoftICE Bezrobotni najbardziej narzekaja,bo oni mają kontakt z tą chorą instytucją -przynajmniej przez jakiś czas i wtedy narzekają Jak masz prace to zapominasz o tej chorej instytucji i zyjesz swoim zyciem.
Zmodyfikowano 6 razy Ostatnia modyfikacja: 26 May 2018 2018 11:06
@Smiesz1 tak ale przecież nie ma obowiązku rejestrować się jako bezrobotny i tam chodzić. No tak ubezpieczenie a gdzie w takim razie bezrobotny miałby je uzyskać gdyby nie było UP?
Była swego czasu propozycja aby każdy z automatu był ubezpieczony ale jakoś chyba nigdy nie było oficjalnego projektu ustawy nie mówiąc o głosowaniu nad nim. Zresztą może to i dobrze bo nierobom, którzy nie chcą pracować w główkach by się przewróciło.
W każdym razie póki co ja jak rejestrowałem się w UP to tylko dla ubezpieczenia a na pracę od nich nie liczyłem, bo tam to raczej praca dla osób, które nie potrafią sami pochodzić i popytać tylko trzeba "prowadzić za rączkę".
Jak pisałem urzędy pracy muszą być tylko potrzebne są olbrzymie reformy (w dobrą stronę) a tymczasem z tego co zauważyłem (po 1995 roku bo wtedy skończyłem szkołę byłem kilka razy chwilowo bezrobotny) co idę się zarejestrować to większy burdel.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 26 May 2018 2018 14:29
Jakże to zlikwidować? A co z walką o pokój... przepraszam... z bezrobociem.
OdpowiedzA gdzie będziesz mial darmowy dostęp do NFZ??, dalej pracując na czarno..., zlikwidować chore oferty pracy za 2100 brutto!!!
Odpowiedz@wiesiu73 2100? Urząd daje prace za niecały 1000. Staż to się nazywa.
@mrajska
Co wiecej urząd pracy ma w dupie, ze np pracodawca daje umowe zlecenie, oni traktują pracodawce jak boga, niezaleznie od tego jakie gowno oferuje, a bezrobotnego traktuja jak smiecia, ktory ma sie zgadzac na wszystko albo spotkają go za to konsekwencje
Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 26 May 2018 2018 9:36
http://demotywatory.pl/uploads/comments/b68c/b68ce6cac34fcf6618694c1cf6f1fcf0.jpeg
@wiesiu73 @mrajska Oczywiście wiecie o czym piszecie? Jeden przykład spośród 229 ofert pracy z mojego regionu.
UMOWA NA CZAS NIEOKREŚLONY!!! Jakby wam umknęło.
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 27 May 2018 2018 21:57
Kolejny demot ignoranta, który nie ma pojęcia o czym pisze.
OdpowiedzTeż kiedyś śmieszkowałem z Urzędów Pracy, również na demotach.
A potem poznałem dziewczynę, która tam pracuje. I pokazała mi na czym polega jej praca.
Zarabia 2150 zł na rękę.
Wyobraźcie sobie, po pięciu latach pracy tam ona NIE MA STAŁEJ UMOWY O PRACĘ! (sic!).
Gdybym dostał dwa razy tyle co ona na rękę, nie chciałbym tej roboty: jeśli choćby połowa z tego co mi opowiadała jest prawdą, nie macie pojęcia z czym użerają się pracownicy Urzędów Pracy.
Znalazła robotę pierdylionowi ludzi.
Na jej korkowej tablicy wiszą WSZYSTKIE imiona ludzi, którym pomogła. To naprawdę długa lista. Z drugiej strony wiszą karki, karteczki, skrawki papieru, na których są słowa podziękowania od tych, którzy dzięki niej znaleźli pracę, zaczęli nowe życie. Jest ich tyle że już nie ma miejsca wieszać.
W swoim wolnym czasie wydzwania do pijaczków, zniechęconych, obojętnych PROSZĄC ich by zechcieli stawić się w umówionym terminie w Urzędzie. Prowadzi szkolenia, jeździ do nich. Żeby nie stracili ubezpieczenia. Żeby dać im szansę.
Bo jej zależy.
Smutne to ale nie masz pojęcia o czym piszesz, @Rageman1990.
@Savim Widocznie twoja kolzenka to wyjątek. Sam kilka lat temu mialem kontakt Urzedem PRacy. Ci ludzie nie są po to zeby ci pomoc. Dają ci skierowanie do pracy, do ktorej wiesz ze sie nie nadajesz i jedyne co robisz to marnujesz pieniadze na dojazd do pracodawcy - a jako bezrobotny na zbyt duża ilosc pieedzy narzekac nie mozesz. Ci ludzie tam mają ofertę pracy i jelenia - jak wtedy ja, ktory sie zgłosił. No to wysyłaja tego jelenia do pracodawcy, mimo, ze wszyscy wiemy, ze do tej pracy sie nie nadaje. Pracodawca marnuje czas, bezrobotny pieniedze na dojazd i czas, ale urzednik ma podbita karteczkę, że przeciez szuka ludziom pracy bo kieruje ich na rozmowy.
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 26 May 2018 2018 9:21
@Smiesz1 jak sam powiedziałeś, było to kilka lat temu. Będąc ze znajomą w UP kilka TYGODNI temu, znajoma wskazała, jaką pracę by preferowała, pani w urzędzie podała dwie propozycje i kontakt do pracodawców. Znajoma nie musiała jechać do tych pracodawców, wszystko załatwiła telefonicznie. Dwa dni później z jednym z pracodawców podpisała umowę. Straszny ten Urząd Pracy...
@Smiesz1 napiszę tak ja znalazłam pracę poprzez UP, ALE doskonale rozumiem o czym piszesz. Tam obywatel, który chciałby pracować (a nie pobierać za darmo profity od Państwa) ma pod górkę. Większość szkoleń jest niedostosowana do rynku pracy. Nikt nie przeprowadzi poważnej ankiety o Twoim zatrudnieniu (kwalifikacje itd.). Ani nie zostaniesz od razu skierowany do doradcy zawodowego, aby nauczyć pisać CV, pomóc wybrać drogę/szkolenia itp. Ja o tyle miałam szczęście, że firma z pobliskiego miasta po moim kierunku kogoś szukała. Jednakże ogłoszenia dali tylko do UP. Tym samym to nie dzięki tejże instytucji, a samemu szczęściu mam pracę. Gdyby pracodawca SAM się nie zgłosił z propozycją do UP to co miesiąc chodziłabym podbijać karteczkę.
Również się zgadzam z typami umów: coś takiego jak zlecenie itp. śmieciówki nie powinny być w ogóle brane pod uwagę przez UP. To jest upodlenie człowieka. Tylko umowa o pracę, ew. max 3 miesięczny staż przed podpisaniem umowy. Tak niektóre firmy co rok mają darmowych niewolników, bo UP (czyli z podatków ludzi) płaci składki, a pracodawca dyma pracownika i obywateli. Nie zapominając, że najczęściej (!) ogłoszenia są od pracodawców, którzy mają złą opinię (jest duża rotacja pracowników, płacą marne grosze).
Ta instytucja (nie chodzi mi o ludzi co tam pracują, bo ich się uczy jak traktować potencjalnego bezrobotnego) jest do zlikwidowania, bo nie spełnia swojej powinności. Podobnie jak ZUS. Gdyby ta instytucja nie robiła wszystkiego na odpier...to pracodawcy z lepszych spółek nie tworzyliby WŁASNYCH HR owców. Tylko dawali ogłoszenia do UP. Jak jest WSZYSCY wiemy.
Stać Cię na niekorzystanie z tejże instytucji zrób to!
@Paulina Trafiłaś w sedno.
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 27 May 2018 2018 13:14
Nie ma to jak się wypowiadać, nie mając na temat zielonego pojęcia. Rejestracja w UP daje darmowe ubezpieczenie i proponuje pracę, która odpowiada petentowi. A pracodawcy chętnie zatrudniają, bo dostają niezłe pieniądze/ zniżki za zatrudnienie tych osób. Może nie są to oferty życia (choć i takie się znajdzie), ale normalny człowiek raczej nie liczy od razu na ofertę na stanowisko prezesa za miliony. I nie wzięłam sobie tego z powietrza, tylko wiem z autopsji.
OdpowiedzUrządy pracy winny być zlikwidowane, na ich miejsce postawic najzwyklejsze w swiecie tablice z ogloszeniami i skutecznosc bedzie taka sama, ale zniknie frustracja ludzi zwiazana z bezsensownymi rozmowami albo wypelnianiem niepotrzebnych papierkow.
Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 26 May 2018 2018 11:07
OdpowiedzI jeszcze ZUS proszę zlikwidować, proszę?
OdpowiedzPaństwo nie powinno pomagać w poszukiwaniu pracy (UP), ale stworzyć takie warunki pracodawcom, aby pracę można było znaleźć, bez najmniejszych problemów. Tyle wystarczy :)
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 26 May 2018 2018 12:40
Odpowiedzjeśli Ty sobie dobrej pracy nie znajdziesz to UP na pewno tego nie zrobi - zlikwidować
OdpowiedzMiałam z tą instytucją do czynienia przez dłuższy okres poszukiwania pracy. W moim powiecie, żeby dostać głupi staż musisz mieć znajomości od burmistrza, starosty albo dyrektora tejże placówki. Kiedyś dostałam od nich ofertę stażu zgodną z moimi kwalifikacjami, zadzwoniłam i dogadałam się z pracodawcą, umówiłam, miałam donieść tylko papiery z PUP. Przychodzę, a dwaj urzędnicy, od których dostałam namiary przeprosili mnie, bo dziś (czyli w dzień kiedy byłam umówiona już z pracodawcą) ów pracodawca rano wycofał wniosek o staż. Dziwne nie? Spotkałam parę osób, które miały identyczną sytuację w tym urzędzie, a na tym miejscu pracował później ktoś z polecenia. U nas ludzie rejestrują się tam tylko po to, żeby mieć ubezpieczenie zdrowotne lub pobierać zasiłek. A i jeszcze Janusze biznesu, którzy czerpią stamtąd ludzi na staż lub dofinansowanie miejsca pracy a później zwalniają, biorą następnych i interes się kręci
OdpowiedzWystarczy "zagłosować nogami". I na znak protestu w przypadku popadnięcia w bezrobocie - NIE REJESTROWAĆ SIĘ W UP, ani w żaden inny sposób nie korzystać z jego działania
Odpowiedzkorzystałam i nie narzekam, trochę pytania są absurdalne podczas tworzenia profilu (ale to nie oni je tworzą więc ich nie winię), ale pracę mi znaleźli i źle nie wspominam obsługi - było miło i pomocnie, nawet pośmieszkować można było.
OdpowiedzA narzekają ci, którzy siedzą na bezrobociu i wybrzydzają ofertami. Większość by chciała żeby PUP znalazł im pracę na stanowisku kierowniczym za 10k miesięcznie + służbowe auto ;)
@Caro112 Ja narzekam i bezrobotna nie jestem, a nawet jak byłam to UP był mi tak potrzebny jak kolec w nodze. Kolejka do rejestracji, wyrejestrowania się, kolejka do tej pani co przyjmuje akurat moją literkę i takie tam smaczki. Większość ludzi co idzie do UP NAPRAWDĘ szukać pracy nie ma chyba podłączonego internetu, bo te same ogłoszenia wiszą na internecie.
@Caro112 A nie narzekają chyba ci, którzy w niczym się nie wykształcili, nic ich nie interesuje, i wniczym zadnej wiedzy nie zdobyli, dlatego wszystko im jedno, że jednego dnia posyłaja ich na rozmowę na staż do biura a drugiego dnia za pracownika fizycznego do tartaku.
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 27 May 2018 2018 13:07
Ja dzięki tej instytucji mam pracę. Dostałam skierowanie na staż, a potem mnie zatrudniono.
Odpowiedz@maggdalena18 Gratulacje, wiele firm bierze stazystów, a po deklarowanym okresie ich zwalnia i bierze następnego, wiec trafiles na uczciwą firmę.
@Smiesz1 Niechcąco dalam Ci minusa (na telefonie jest ciężko trochę)! Miał być plus. ;)
Po prostu potrzebowali kogoś na dane stanowisko, a że ja się sprawdziłam na innym, to dali mi szansę i juz 5 rok pracy leci. :)
@maggdalena18 A podoba ci się chociaż czasem w tej firmie? Wiadomo, ze zawsze nie jest kolorowo, ale ogolnie?
@Smiesz1 Niepracowalabym tam, gdybym się źle w tej pracy czuła. Bywa ciężko, mogliby lepiej płacić, ale na razie jeszcze tam jestem. ^^
Proponuję lekturę ustawy o prpmocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy. Pośrednictwo pracy to może 1/10 zadań urzędów pracy. Resztę robią bez bezpośredniego udziału bezrobotnych. Ale skąd macie o tym wiedzieć?
OdpowiedzNiezbyt miło wspominam wizyty w UP. Przede wszystkim dlatego, że próbowali mnie non stop wcisnąć do roboty, gdzie prawdopodobnie w ogóle bym się nie nadawała i która nie miała nic wspólnego z moim ukończonym kierunkiem w technikum. Dwa razy byłam odrzucona przez pracodawców, za trzecim razem już odmówiłam urzędniczce, gdyż chciała mnie wysyłać do sąsiedniej wioski, na co ja stwierdziłam, żeby mi przejazd w obie strony opłaciła, bo skąd miałabym mieć na to pieniądze, skoro dopiero co szkołę skończyłam, a grosza przy sobie nawet nie miałam.
OdpowiedzSkończyło się na tym, że sama CV zostawiłam w pewnej fabryce i dość szybko doczekałam się zatrudnienia.
Niezły pomysł, jak dla mnie polski handel powinien umrzeć już dawno i wszystko powinny przejąć sieciówki. Co to ma wspólnego z UPem? A tyle, że np. u mnie w mieście większość lokalnych sklepów jedzie na stażystach, który finansuje właśnie UP. A ludzie którzy akurat ich nie mają? Znam taką jedną panią, której szef na stażystów nie wpadł, od 3 lat wolnej soboty nie miała, ale kogo to obchodzi. A same nowe inwestycje powstają zasadniczo tylko i wyłącznie z pomocą dofinansowania z UPu. Ale może ja po prostu w takim dziwnym mieście mieszkam... Ale popieram. Sklepy i inne małe instytucje usługowe zabić, zostawić tylko zagraniczny kapitał, a zaoszczędzone pieniądze przekazać na coś pożytecznego, np. Radio Maryja.
OdpowiedzIdea stażu jest taka, że ktoś bierze darmowego pracownika, trochę go przyucza, a potem ten pracownik zostaje zatrudniony i pracuje tam przez dłuższy czas. A nie pół roku staż, trzy miesiące na najniższej krajowej (bo tak zobowiązuje UP) i następny stażysta. To, co opisałeś to wykorzystywanie na kasę. Sama ze stażu korzystałam, tylko że mój pracodawca korzystał zgodnie z przeznaczeniem. Natomiast dofinansowanie młodych małych przedsiębiorców - owszem, potrzebne. Chodzi o to, że udają, że pomagają znajdować pracownika/pracę, siedzą, nie wiadomo, co robią, a wystarczyłoby 10% z nich, którzy robią sensowną i konkretną robotę.
@cośtambylo U was tez w budkach od kolportera bez przerwy wiszą kartki "zatrudnie stazyste z UP"?
Niby tak. Ale kasę za staż wyszarpałam. Mam zamiar jeszcze trochę zakombinować i jeszcze trochę kasy stamtąd wygarnąć, więc może jeszcze kiedyś mi się przyda. :D
Odpowiedzten urząd powinien być i to jeszcze bardziej zryry niż jest. I bezrobotni powinni tam chodzić dwa razy w tygodniu i czekać w kolejkach po kilka godzin bo sa bezrobotni więc mają czas. A jak im nie pasuje to zabrać zasiłek albo.... do roboty nieroby!
OdpowiedzLudzie rejestrują się zw UP w większości tylko po to by mieć ubezpieczenie zdrowotne. Likwidując UP można przeznaczyć te pieniądze na powszechne podstawowe ubezpieczenie dla każdego. A szukaniem pracy z o wiele większą skutecznością zajmą się prywatne firmy pośrednictwa pracy. Zmniejszyłaby się biurokracja i zwiększyła skuteczność w kwestii poszukiwania pracy tego jestem pewien ale po co przecież muszą być synekury dla ciotków, szwagrów i znajomków :)
OdpowiedzTe urzędy zostały stworzone aby zatrudnić swoich politycznych pupilów a przy okazji aby bezrobocie spadło.
Odpowiedza ja pracuję obecnie za 3200 brutto, do niedawna mój największy zarobek to był 1300 max i to netto, ale że byłem kawalerem to mi to wystarczało, teraz kiedy już jakiś czas jestem po ślubie to ta obecna robota sporo ratuje, mamy dom, 2 auta(oba powyżej 10 lat), a kaj jeszcze jak dzieci będą? ale z moim wykształceniem lepiej się już chyba nie da, a mam 0 doświadczenia w czymkolwiek wcześniej zwłaszcza w swoim zawodzie, ale zarobilbym w nim mniej niż w obecnej robocie
Odpowiedz