Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
612 684
-

Zobacz także:


~wegrterg
-3 / 37

to skąd wyrok włoskiego sądu stwierdzający że szczepionka spowodowała autyzm ;>

Odpowiedz
B bardu
+6 / 14

Pewnie z dupy

T konto usunięte
+11 / 13

Jakieś źródło? Bo ja znalazłem, że sąd wyższych instancji jednak stwierdził, że nie ma podstaw to takich wniosków i wyrok niższej instancji obalił. Skoro powołałeś się na sąd jako na autorytet to będziesz konsekwentny i uznasz, że szczepionki nie powodują autyzmu, czy jednak dysonans poznawczy znajdzie jakiś wykręt?
https://www.skepticalraptor.com/skepticalraptorblog.php/italian-mmr-autism-decision-overturned/
http://natemat.pl/213493,szach-mat-antyszczepionkowcy-wloski-sad-najwyzszy-przyznal-ze-szczepienia-nie-powoduja-autyzmu

~Oczytanyaniezmyślony
-3 / 7

Reguard.

Nie wiem czy wiesz ale to właśnie pojedyńcze przypadki definiują czy coś jest zagrożeniem czy nie ;)

V viper_
+2 / 2

MAM SASIADKE KTORA NOTORYCZNIE PALI W CIAZY. DZWONIC NA POLICJE? KRZYCZEC? WALIC CEGLA?

rafik54321
+8 / 24

Pal sześć że alkohol może uszkadzać nerwy dorosłego człowieka, a co tu mówić o dziecku w brzuchu...

Jednak słyszałem inną historyjkę.
Matka w ciąży paliła fajki. Po urodzeniu odstawiła i zaczęła karmić piersią. Dziecko płakało niemiłosiernie.
Rada położnej? "Pani idzie zapalić papierosa i nakarmi dziecko". Dziecko - cisza :/ .

Odpowiedz
J konto usunięte
+20 / 20

@rafik54321 Nikotyna - najbardziej uzależniająca substancja znana człowiekowi. Ale przynajmniej dzieciak sobie dobry filtr znalazł.

rafik54321
+14 / 24

@J_R i to mnie najbardziej bawi. Wielki zakaz legalności narkotyków, zwłaszcza "trawki", podczas gdy nikotyna jest w zasadzie narkotykiem i to mega szybko oraz mega mocno uzależniającym, to już ma być cacy :/ .

Jak dla mnie to tutaj jest po prostu niekonsekwencja. Więc albo powinien być zakaz papierosów, albo dokonać liberalizacji w temacie narkotyków. Bo nikotyna jest tutaj faworyzowana.

J konto usunięte
0 / 6

@rafik54321 Nie tyle niekonsekwencja, co brak zrozumienia dla sposobu, w jaki narkotyk wpływa na zmianę zachowania człowieka pod wpływem. Nikotyna praktycznie tylko wymusza coraz częstsze zażywanie. Alkohol zazwyczaj nie ma negatywnych konsekwencji i jest znany od praktycznie zawsze. A trawka? Opium? LSD?

olmajti
+2 / 2

@J_R "Nikotyna - najbardziej uzależniająca substancja znana człowiekowi." A kto Ci takich głupot naopowiadał? Słyszałeś o heroinie? Jest tak uzależniająca że 25% ludzi którzy spróbowali jej raz napewno wpadnie w uzależnienie.

J konto usunięte
+3 / 3

@olmajti Zależy od opracowania, jedne podają, że najbardziej, inne że nieco mniej, ale jest na topie. Co prawda dopiero teraz zaczyna się przebijać do świadomości ludzi, że jest jeszcze coś takiego, jak cukier, ale to jeszcze trochę potrwa. (Szczury wolą wodę z cukrem od kokainy).

olmajti
0 / 2

@J_R wyznacznikem tego jak uzależniająca jest dana substancja pośrednio jest problem z wyciągnięciem uzależnionego z nałogu. nałogowy palacz sam z siebie po 10 latach palenia może wyjść z nałogu. kokainista nie jest w stanie sam sobie poradzić bo po 10 latach brania prawdopodobnie nie będzie już żył. odnośnie cukru to doprecyzuj. mówimy o sacharozie czy o węglowodanach?

J konto usunięte
0 / 0

@olmajti w przypadku cukru mówimy o tym białym w kryształkach. Co do uzależnień, albo sama sobie ofiara losu poradzi, albo nikt jej nie pomoże. Substancja jest bez większego znaczenia. Poza tym, jak chcesz popatrzeć na kokainistów, to nasi politycy i celebryci na tym syfie często jadą i jakoś częściej zabija ich rak lub głupota, niż kokaina. Zazwyczaj jednak zależy to od jakości towaru, który się zażywa. Celebryci mają szmalu jak lodu, więc i na "w miarę" czystą kokainę ich stać, zwykły studenciak dostanie mieszankę szkła, kofeiny, amfetaminy, jak na końcu jest 10 - 20% kokainy w tym, co do nosa trafia zwykłego ćpuna, to jest nieźle. Jeżeli mnie pamięć nie myli, to dilerzy potrafią nawet trutkę na szczury dorzucać do miksu.

rafik54321
-1 / 3

@J_R "Nikotyna praktycznie tylko wymusza coraz częstsze zażywanie. " - no to się troszkę mylisz. Nikotyna to substancja psychoaktywna, mająca właściwości uspokajające, w większych dawkach nawet halucynogenne (choć w praktyce nie da się tyle wypalić XD). W bardzo dużych dawkach, nikotyna jest używana jako środek owadobójczy (ba, wystarczy tylko do 0,5-1l wody wrzucić 2 garści tytoniu i tym spryskać rośliny, owady zdechną, sam praktykowałem taki sposób XD).

"Alkohol zazwyczaj nie ma negatywnych konsekwencji i jest znany od praktycznie zawsze." - również ma, bo może uszkodzić wątrobę, uszkodzić układ nerwowy.

"A trawka? Opium? LSD?" - opium, a raczej opioidy są używane przez lekarzy jako wybitnie silne środki przeciwbólowe. Trawka - w odpowiednich ilościach również wykazuje działanie przeciwbólowe (jak większość narkotyków), w większych dawkach ma właściwości halucynogenne.

Więc tak na prawdę wszystko rozbija się o dawkę, a nie samą substancję. Można przedawkować nawet zwykłą wodę (jak ktoś wpadnie na pomysł wypicia na raz 3 wiader wody XD). Więc chyba dość logicznie uzasadniłem, że nawet dość ciężkie narkotyki używane z głową (!) nie byłby takie złe jak się je maluje.

J konto usunięte
0 / 0

@rafik54321 Ja mam na myśli normalne zażywanie, powszechnie praktykowane i akceptowane społecznie. Jak ktoś nadużywa, to będzie miał problemy, jak z każdą substancją, której szkodliwość zależy od dawkowania i częstotliwości zażywania.

Działanie THC jest inne niż opioidów, inne niż alkoholu, inne niż LSD... itd itp. Tak więc nie jest to kwestia dawki, ale akceptacji społecznej dla zażywania wybranych substancji. Brak zrozumienia rodzi brak zaufania, brak zaufania strach, a strach chęć zakazania i stygmatyzacji. I za jakieś 10 - 15 lat będzie legalizacja większości dzisiaj popularnego syfu, bo po co zakazywać coś, co się dobrze zna i potrafi używać?

rafik54321
-1 / 1

@J_R czy uważasz że narkotyków nie można "normalnie zażywać"? Serio problemem miałoby być to że ktoś sobie w sobotę zapali w domu jointa? No to chyba nie jest problem :) . Wszystko dla ludzi, ale wszystko z głową.

Sam nigdy nie próbowałem, ale znam masę ludzi, którzy swego czasu popalali. I powiem ci że nikt z tego nie został klasycznym ćpunem. Za to znam wielu ludzi który się stoczyli pod wpływem alkoholu. Jednak czy to argument za delegalizacją alkoholu? No też nie.

"Działanie THC jest inne niż opioidów, inne niż alkoholu, inne niż LSD... itd itp. Tak więc nie jest to kwestia dawki, ale akceptacji społecznej dla zażywania wybranych substancji." - czyli wg ciebie to nawet nie kwestia działania substancji tylko tego czy społecznie jest to akceptowalne? Dziwna logika. Równie dobrze można by usprawiedliwić islamskich terrorystów, bo wszak u nich jest to akceptowalne społecznie.

" Brak zrozumienia rodzi brak zaufania, brak zaufania strach, a strach chęć zakazania i stygmatyzacji. I za jakieś 10 - 15 lat będzie legalizacja większości dzisiaj popularnego syfu, bo po co zakazywać coś, co się dobrze zna i potrafi używać?" - THC jest znana od lat, od setek lat. Dlaczego akurat za 10-15 lat miałoby się to zmienić (tj postrzeganie THC)?
Tyle ludzi mniej lub bardziej po kryjomu zażywało narkotyków że pała mała. Śmiem twierdzić że lekko połowa ludzi zażyła narkotyki chociaż raz. Więc ludzie to znają. Raczej myślę że to po prostu mentalność ludzi z PRLu jest tutaj przeszkodą... Oraz pewna medialna sieczka że przecież marihuana to narkotyk, więc jak zapalisz raz na pół roku to jesteś ćpun.
No i ten głupi slogan "każdy ćpun zaczynał od trawki!". Taa, a każdy alkoholik zaczynał od wina mszalnego XD...

J konto usunięte
-1 / 1

@rafik54321 Przez normalne zażywanie mam na myśli właśnie "społecznie akceptowane". I dla ludzi, którzy boją się narkotyków, nawet zażywanie w domu przez innych ludzi jest problemem, na tyle dużym, że robią z tego problemy całej reszcie.

Jednym z argumentów za delegalizacją alkoholu w czasach prohibicji było właśnie staczanie się ludzi w skutek nadużywania. Zrezygnowano z niej, bo nie radzono sobie z przestępczością, jaka wyrosła na tym zakazie. Tak samo jak nie radzi sobie obecnie państwo z przestępczością wyrosłą z zakazu narkotyków.

Nie wiem czego nie rozumiesz w kwestii procesów prawotwórczych, ale to właśnie społeczna akceptacja jakiejś ludzkiej działalności prowadzi do sformalizowania zasad działania aparatu przymusu dla osób, które nie chcą się podporządkowywać regułom danego społeczeństwa. Wystarczy porównać Polskę i Holandię. Tam jest inne podejście społeczeństwa zarówno do używek, jak i do seksu, przez co zachowania, za które w Polsce prokurator zabiera się do pracy, w Holandii na nikim nie robią wrażenia. Terroryzm nie jest u nas społecznie akceptowany, więc w żaden sposób nikogo to u nas nie zwalnia z odpowiedzialności, co myślą sobie jacyś debile w innych krajach.

Za 10 - 15 lat twoje pokolenie będzie stanowić prawo. Jakoś nie widzę, żebyście byli miłośnikami zakazywania trawki. Pokolenia, które teraz rządzą nie zażywały innych substancji, niż tytoń i alkohol aż tak często, jak się Tobie wydaje. Moi rodzice w ogóle nie próbowali, z pokolenia dzisiejszych 40 - 50 latków jak 10% miało regularną styczność, to będzie dobrze, z mojego pokolenia może 25-30% wie co to jest. Dopiero twoje pokolenie zna te substancje bardzo dobrze.

rafik54321
-1 / 1

@J_R " Przez normalne zażywanie mam na myśli właśnie "społecznie akceptowane". I dla ludzi, którzy boją się narkotyków, nawet zażywanie w domu przez innych ludzi jest problemem, na tyle dużym, że robią z tego problemy całej reszcie." - jednakże wg abstynentów, spożywanie alkoholu nie jest "społecznie akceptowalne". Więc jaką grupę ludzi dobierzesz, to takie będą kryteria. Z racji tego orzekanie legalności danej substancji nie ma żadnego sensu.

"Jednym z argumentów za delegalizacją alkoholu w czasach prohibicji było właśnie staczanie się ludzi w skutek nadużywania. Zrezygnowano z niej, bo nie radzono sobie z przestępczością, jaka wyrosła na tym zakazie. Tak samo jak nie radzi sobie obecnie państwo z przestępczością wyrosłą z zakazu narkotyków." - i to jest dowód na to że skrajną delegalizacją nic się nie ugra.

"Nie wiem czego nie rozumiesz w kwestii procesów prawotwórczych, ale to właśnie społeczna akceptacja jakiejś ludzkiej działalności prowadzi do sformalizowania zasad działania aparatu przymusu dla osób, które nie chcą się podporządkowywać regułom danego społeczeństwa." - tyle razy przechodziły skrajnie niekorzystne ustawy że szok. Piękny przykład kiedy podnoszono wiek emerytalny. Ludzie protestowali, zablokowali sejm, a wałęsa stwierdził że należy ich pałować :/ .
http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/390609,lech-walesa-o-demonstracji-solidarnosci-pod-sejmem-na-miejscu-tuska-dalbym-rozkaz-spalowac-sam-bym-palowal.html
Więc jedyne co może powstrzymać rząd przed wprowadzeniem ustawy to rewolucja. A inne procesy prawotwórcze? Hehe, wprowadza się na szybko ustawę "o stanie wyjątkowym" która daje "wyjątkowo" błyskawiczne procesy i bajeczka :/ . Jak rząd chce to potrafi działać szybko... A zwykle się leni, po to aby ludzie nie zauważyli pewnych drobnych aczkolwiek niefajnych zmian...

"Za 10 - 15 lat twoje pokolenie będzie stanowić prawo. Jakoś nie widzę, żebyście byli miłośnikami zakazywania trawki. Pokolenia, które teraz rządzą nie zażywały innych substancji, niż tytoń i alkohol aż tak często, jak się Tobie wydaje. Moi rodzice w ogóle nie próbowali, z pokolenia dzisiejszych 40 - 50 latków jak 10% miało regularną styczność, to będzie dobrze, z mojego pokolenia może 25-30% wie co to jest. Dopiero twoje pokolenie zna te substancje bardzo dobrze." - taa, jasne. "Twoje" pokolenie nie zażywało. Yhm. Za to wąchali klej, albo odurzali się tzw "makówką" XD. A poza tym, który rodzic się przyzna otwarcie przed swoim dzieckiem że ćpało? Żaden.
Albo że kiedyś nie było puszczalskich pań? Były drogi panie, były, tylko po prostu były to bardziej "cichodajki". Dawały każdemu ale tak aby nikt nie wiedział...
Tamte czasy wcale nie były "lepsze" niż te dzisiejsze... Tylko środki przekazu się zmieniły na szybsze oraz szersze.

J konto usunięte
0 / 0

@rafik54321 Kłóć się ze społeczeństwem na temat sposobu określania legalności substancji psychoaktywnych. Ja tylko opisuje, jak to z moich obserwacji wygląda. Sensu w tym nie doszukuj się, bo jest to oparte na mieszance strachu i chęci nabicia politycznych punktów.

Kiedy pisałem o procesach prawotwórczych, pisałem o nich w kontekście obyczajów. Co innego obyczaje, co innego kasa i przetrwanie polityczne. A ludzie rewolucji nie będą robić tak długo, jak długo mają co do garnka włożyć. Choć przypadek Wenezueli zdaje się pokazywać, że nawet jak do garnka nie ma co włożyć, to jeszcze jest potrzebny lider, który przedstawi realną alternatywę. I możesz mi nie wierzyć, ale nawet jakby jutro ktoś przeprowadził udaną rewolucję, to w kwestii legalności używek nic by się nie zmieniło.

Moje pokolenie owszem, jak nie miało co ćpać, to ćpało klej, twoje lubi dopalacze, a w końcowym stadium krokodyla. Oba syfy są równie szkodliwe i niszczące, tylko butapren wychodził taniej od tego, co teraz i starczał zarówno na start, jak i na koniec podróży.
Nie wiem, czemu kwestionujesz moje obserwacje na temat zażywania narkotyków, przez moje pokolenie i wcześniejsze? Większość za młodu nie ćpała, tylko popalała papierosy i piła alkohol po kryjomu, narkotyków się ludzie po prostu bali. Ćpanie zazwyczaj oznaczało grube problemy, teraz już rzadziej. Z mojego pokolenia już tak się kryć przed dziećmi nie będą z zażywaniem, bo wiedzą jakie jest ryzyko i lepiej dzieciakowi to i owo powiedzieć, niż ryzykować, że się będzie dzieciaka grzebać.

Czy ja gdzieś pisałem o puszczalskich damach? I dlaczego piszesz, że tamte czasy nie były wcale lepsze? Czy ja gdzieś pisałem, że czasy mojej młodości były lepsze? Były inne, głównie z tytułu datownika. Głupota młodych nic się nie zmieniła. Tylko teraz można jeszcze to dodatkowo w internecie obejrzeć.

rafik54321
-1 / 1

@J_R kłócić? Bynajmniej. Zwyczajnie zacząć edukować, nauczyć jak myśleć samodzielnie, jak nie poddawać się manipulacji.

"I możesz mi nie wierzyć, ale nawet jakby jutro ktoś przeprowadził udaną rewolucję, to w kwestii legalności używek nic by się nie zmieniło." - pytanie główne, co by było "powodem" owej rewolucji? Jeśli głównym celem byłoby właśnie legalizowanie narkotyków to by się zmieniło (choć brzmi to idiotycznie), wręcz wątpię aby ktoś urządzał rewolucję z tego powodu.

"Nie wiem, czemu kwestionujesz moje obserwacje na temat zażywania narkotyków, przez moje pokolenie i wcześniejsze?" - bo używka to używka. Mało istotne jest to jaka ona jest, jaką substancją jest. LSD czy wąchanie kleju - co za różnica? Chodzi TYLKO o haj, o "odlot".
Sam się kiedyś naćpałem butaprenem niechcący XD (kleiłem dętkę w niewentylowanym a bardzo nagrzanym pomieszczeniu XD). I powiem ci że zadowolony nie byłem.

"Czy ja gdzieś pisałem o puszczalskich damach?" - nie pisałeś. Chciałem dołożyć kolejną kwestię która jest podobnego kalibru.

"Głupota młodych nic się nie zmieniła." - powiem więcej. Również głupota starych się nic nie zmieniła. Przykład z autobusu, te babcie moherowe tak krzyczą że młodzież jest bee itp. Ale czy taka moherówa podziękuje, poprosi o miejsce? Tak samo zaraz wyzywają. Bywają nawet bardziej bezczelne oraz chamskie niż młodzież. A potem wielka dziwota że młodzi są chamscy :/ . Przykład idzie z góry.

J konto usunięte
0 / 0

@rafik54321 @rafik54321 Nikt poważny w tej chwili nie będzie robił rewolucji o narkotyki. Rewolucje albo są fundowane przez przeciwników obecnej władzy, albo wiążą się z praktyczną niemożliwością przetrwania.

W narkotykach nie chodzi tylko o odlot, ja prędzej towar pokroju LSD czy DMT bym zażywał w celach szamanistycznych, a nie żeby pofruwać, amfetaminę czy kokainę, by się pobudzić, trawkę by wyluzować (choć i tak zależy od odmiany, niektóre potrafią pobudzać).
Od kleju bardzo szybko robią się "dziury w mózgu" i szybko stajesz się wrakiem. Dlatego trzeba wentylować pomieszczenie.

Puszczalskie panienki nie są problemem tego samego kalibru, co używki. Dodatkowo wprowadza chaos do dyskusji, bo jest nie na temat.

Głupota starych się pogłębia, dzisiejsi młodzi jeszcze rzadziej dojrzewają, tylko ciała się starzeją, a jednak odsetek starych debili sukcesywnie rośnie, za dużo tabliczek ostrzegawczych. Moherówki i inne stare chamy w ogóle nic nowego nie prezentują, zawsze były, zawsze będą.

rafik54321
-1 / 1

@J_R Klasyczne wypaczanie argumentów. Ulubiona (oprócz wyparcia) metoda manipulatorów...

"W narkotykach nie chodzi tylko o odlot" - ależ właśnie o odlot chodzi. Cała reszta to tylko otoczka kulturowa. Np niektóre substancje psychoaktywne w dawnych kulturach bywały używane jako "wrota do innego świata". Otoczono to w kulturową otoczkę. Ale to wciąż tylko odlot.
Narkotyki to substancje o konkretnym działaniu. Wszystko może być zarówno lekiem jak i trucizną - zależy tylko od dawki, przytaczając (jeśli dobrze pamiętam) prekursora współczesnej medycyny. I tak samo jest z narkotykami. Znam osoby które potrafiły całkiem regularnie zażywać różne środki, aczkolwiek większość z nich się nie stoczyła, a u większości sami przestali stosować te substancje.
A jak ktoś jest debil, albo ma tragiczne życie to cóż - stoczy się i bez narkotyków :( .

"Od kleju bardzo szybko robią się "dziury w mózgu" i szybko stajesz się wrakiem. Dlatego trzeba wentylować pomieszczenie." - być może. Nie zmienia to żadnego z powyższych faktów.

"Puszczalskie panienki nie są problemem tego samego kalibru, co używki. " - Używki prowadzą do uzależnienia (jeśli są nadużywane). Tak samo jak hazard (choć mechanizm się delikatnie różni). Nałogowy hazard się leczy, zakupoholizm również. Jest też seksoholizm, nazywany również nimfomanią. Czy aby na pewno to nie jest ten sam kaliber? Bo tym kalibrem jest nadużywanie używek.

"Głupota starych się pogłębia, dzisiejsi młodzi jeszcze rzadziej dojrzewają, tylko ciała się starzeją, a jednak odsetek starych debili sukcesywnie rośnie, za dużo tabliczek ostrzegawczych." - czyżbym wyczuwał wyznawcę selekcji naturalnej?
Problem jest nie w "genach", nie w ludziach, a w brakach systemu edukacji. Dziś nikt żadnego dziecka nie zachęca do samorozwoju, do czytania książek naukowych, do pracy nad własnym charakterem, nad moralnością czy etyką. Dziś liczy się pieniądz, tylko pieniądz. Szkoli się "zombie" które ma tylko pracować i konsumować. Najlepiej nic poza tym, najlepiej nie myśleć. Tak dziś działa system edukacji - kuć na blachę, nie myśleć, nie mieć własnego zdania. I to (o zgrozo!) pasuje większości ludzi! Mi nie pasuje...

J konto usunięte
-1 / 1

@rafik54321 Nie wiem czemu uważasz, że próbuję tobą manipulować, po prostu nie podzielam wszystkich twoich poglądów i wypisuje swoje argumenty.

Masz swoje przekonania i nie chcesz przyjąć moich argumentów, nie musisz. Jak uważasz, że każdy ćpa dla odlotu, to znaczy tylko tyle, że Ty tak uważasz. Ja mam inny pogląd, poparty obserwacjami i eksperymentami.

Nałogowy hazard czy seks owszem jest problemem tego samego typu co narkotyki, bo opiera się on na mechanizmie pobudzania ośrodka nagrody i jest naturalną formą auto-ćpania. Podobnie jest z długodystansowymi biegaczami, dla nich to ten sam problem. Nieznacznie inna jest sytuacja z miłośnikami adrenaliny uprawiających nałogowo sporty ekstremalne, ale mechanizm w zasadzie jest ten sam, tylko ćpa się adrenalinę zamiast endorfiny. Ale panienki lubią seks nie tylko dlatego, że mogą być uzależnione od seksu. Śmiem przypuszczać, że jest to mniejszość, ale badań, jeśli ktokolwiek nad tym konkretnym zagadnieniem prowadził, szukać nie będę, nie interesuje mnie to już.

Tak, jestem miłośnikiem naturalnej selekcji, nie nie uważam, żeby trzeba było jej pomagać, ale uważam, że nie należy jej przeszkadzać, choć to był bardziej taki mój czarny humor, przeżywalność idiotów po prostu rośnie. Problem nie leży w genach, tylko w braku odpowiedniej ilości doświadczeń na etapie dojrzewania, szanse, że się stary głupiec zreformuje i dojrzeje intelektualnie są nikłe, zbyt wysokie mniemanie o sobie i zbyt wielkie ego, codziennie to oglądam w akcji. Generalnie, znane mi przypadki zmądrzenia wiązały się z otarciem o śmierć lub umieraniem na przewlekłe choroby, może jeszcze na paru podziałała w stopniu lekkim utrata prestiżowego stanowiska, choć też nie zawsze.

Edukacją nie zastąpisz doświadczenia, nie zastąpisz refleksji nad tymi doświadczeniami, a do refleksji dodatkowo potrzebny jest mentor, nauczyciel szkolny może owszem być mentorem, ale zazwyczaj sam jest niedojrzałym dorosłym, kryjącym się za tytułem magistra i latami dokształcania na zbędnych szkoleniach. Sam nigdy życia innego niż szkolne czy studenckie zwyczajnie nie doświadczył i nie ma zielonego pojęcia o otaczającym go świecie, czy regułach, na jakich się on opiera.

Młodzież może i w szkole jest teraz oduczana kreatywnego podejścia do problemu, standaryzowany sposób oceny ucznia nie jest kreatywny, opiera się o klucze, testy, więc i jego negatywnym skutkiem jest wirtualna lobotomia części umiejętności młodego człowieka, ale to już temat na inną dyskusję.

P.S. Jak nie będziesz czytał instrukcji dołączanych do produktów, to właśnie pracujesz na to, by się samemu wyselekcjonować. Następnym razem możesz się nawdychać czegoś, co spowoduje utratę równowagi np na schodach i tyle na tym świecie Cię było.

rafik54321
-1 / 1

@J_R bo próbujesz przekręcić to co napisałem.

Uważam że każdy ćpa dla odlotu, tylko różnie uzasadnia swój odlot. A sam odlot to nic innego jak konkretnie określone działanie - te lub inne.

". Ale panienki lubią seks nie tylko dlatego, że mogą być uzależnione od seksu." - ktoś kto nie jest uzależniony od seksu nie daje tyłka gdzie się da. Prostytutki robią to dla pieniędzy (wszak to najstarszy zawód świata), ale laska która robi w zasadzie to samo za free - to już można nazwać nimfomanią.

"Tak, jestem miłośnikiem naturalnej selekcji, nie nie uważam, żeby trzeba było jej pomagać, ale uważam, że nie należy jej przeszkadzać, choć to był bardziej taki mój czarny humor, przeżywalność idiotów po prostu rośnie." - czyli jesteś wrogiem wszelkiego postępu technologicznego. Pasy bezpieczeństwa & poduszki powietrzne wg ciebie to złooo, bo idioci mają większe szanse przeżyć. Leki to złooo, bo nie umrzesz na chorobę. Domy to złooo, bo drapieżniki nie mogą cię tam zjeść...
Idąc tą logiką to należałoby mieszkać w jaskini, żreć trawę i czekać aż łaskawie coś cię zabije... Hmm, słaba opcja.

"Problem nie leży w genach, tylko w braku odpowiedniej ilości doświadczeń na etapie dojrzewania, szanse, że się stary głupiec zreformuje i dojrzeje intelektualnie są nikłe, zbyt wysokie mniemanie o sobie i zbyt wielkie ego, codziennie to oglądam w akcji. " - też nie tam. Dziś mass media wmawiają że każdy może być TOP. Problem w tym że nie każdy taki może być. Więc albo ktoś faktycznie jest TOP (mało osób), albo udaje TOP (większość), albo się załamuje. I dopiero ci ostatni są wartościowymi ludźmi (najczęściej).
Więc to bardziej zależy od wychowania, a więc i edukacji.
Edukacja jest doświadczeniem - edukacja praktyczna. Bo czymże są praktyki szkolne? Wykonujesz wiedzę teoretyczną praktycznie.

"P.S. Jak nie będziesz czytał instrukcji dołączanych do produktów, to właśnie pracujesz na to, by się samemu wyselekcjonować. Następnym razem możesz się nawdychać czegoś, co spowoduje utratę równowagi np na schodach i tyle na tym świecie Cię było." - jprd. Teraz to już wyciągasz temat z tyłka...
Pkt 1 - nie było napisane na kleju że powoduje zawroty głowy. Serio.
Pkt 2 - wirowało mi w głowie, ale byłem w stanie chodzić lepiej niż pijany.

Argument o "selekcji naturalnej" przekonał mnie że dyskusja nie ma najmniejszego sensu. Wszak na upartego to narkotyki powinny być elementem "selekcji naturalnej" bo ćpuni sami się wykończą na twoją logikę, a no tak - to, to już nie, bo to narkotyki i mentalność ludzka XD...
Koniec tematu.

~glosroz
+9 / 11

@kamk18 wybierz jedno. niebadana lub szczepionka. nie wyobrażasz sobie ile badan muszą przejsc leki przed wprowadzeniem, z że czasem efekt ujawniają się po 25 latah to inna sprawa

I ilus20
0 / 4

Ja jestem jak najbardziej za szczepieniami obowiązkowymi bo wiem, że są stosowane od lat, ale jednak podchodzę z rezerwą do tych nowych szczepień. Lek może przecież nie dać odrazu negatywnych objawów, ale dopiero po dłuższym czasie a nawet latach. Przecież zdarzają się przypadki, że szczepionki zostaja wycofane bo okazuje się, że czynią więcej szkody niż pożytku np. szczepionka na boleriozę. Zresztą tak samo jak inne leki.

~esgrdth
+10 / 10

Tak samo ze spalaniem śmieci:
"u nas na wsi powszechne jest spalanie śmieci w piecu-jesteśmy zaradni. To nic, że somsiadka w wieku 30 lat zachorowała na raka u nas na wsi to powszechne."

Odpowiedz
Slawa238
0 / 12

Używanie słowa somsiadka jest objawem choroby gorszej od autyzmu i wszelakich nowotworów.

T TomaszProblem
+4 / 6

Nie rozumiem skąd utożsamianie antyszczepionkowców z nosaczami. Pomijając fakt że jest ich od chu ja także poza Polską, np. w USA, to przeciętny Janusz raczej pluje na antyszczepionkowców, ponieważ ma Polacką mentalność podporządkowania się systemowi, niezależnie od tego czy w danej sytuacji jest to słuszne, czy nie.

Odpowiedz
AngelWriterXD
0 / 2

Wydaje mi się, że chodzi tu raczej o jego minę :)

~Sceptykk
0 / 0

@TomaszProblem polska mentalność podporządkowania się systemowi? Chyba żyjemy w innynm kraju, bo w moim Janusz zrobi wszystko żeby te złodzieje nie dostali ani grosza! Wyciąganie orzeczeń o niepełnosprawności i unikanie podatków to rzecz tak codzienna jak ... więc nie wiem gdzie tu podporządkowanie.

T TomaszProblem
0 / 0

~Sceptykk I raczej nikt z tym nic nie robi.

R radhex
+2 / 6

nie manipuluj, wśród antyszczepionowców nie znajdziesz dużo takich osób

Odpowiedz
S slagen
-1 / 3

Jedną z częściej podawanych przyczyn autyzmu jest zaburzenia systemu odpornościowego. Nie twierdzę że to przyczyna po prostu często występują razem a wielu twierdzi że system odpornościowy wpływa na układ nerwowy.

U koleżanki z pracy w rodzinie był przypadek że autyzm dziecka był od grzybicy jelit. Autyzm jak autyzm, lekarze machnęli rękom, ale rodzice się zaprali, w końcu stwierdzono grzybicę jelit, wyleczono ją i autyzm prawie całkowicie zanikł.

Nieznane są przyczyny autyzmu i pokrewnych, wiadomo tylko że 30 lat temu był jeden przypadek na kilka/kilkanaście tysięcy dzieci a teraz jest jeden na kilkadziesiąt dzieci.

Mamy epidemię a zamiast na poważnie szukać przyczyny robi się z tego wojna ideologiczno-światopoglądowa i platforma dla troll-wars.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 30 May 2018 2018 6:56

Odpowiedz
~Lookasss
-2 / 6

Chyba sponsorem mema jest koncern farmaceutyczny ;) Gratuluję mema na poziomie Szkoły Podstawowej. :)

Odpowiedz
~RabinChojszit
0 / 0

Rozumiem, że bycie awangardą, jeśli chodzi o szczepienia, jaką jest nasz kraj jest powodem do dumy i wskaźnikiem rozwoju medycyny?

Odpowiedz
~PUTcockIN
0 / 0

DO AUTORA:
Czy uważasz, że zakaz używania medycznej marihuany w Polsce jest słuszny?

Odpowiedz