Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
205 246
-

Zobacz także:


~SamuelWolf
+21 / 21

Akurat ci poważnie chorzy najbardziej potrzebują odpowiedniego jedzenia. To, że niektórzy nie maja sił, żeby o tym powiedzieć nie ma znaczenia.

Odpowiedz
C ciomak12
+9 / 15

Powiedział uczeń/student za którego jeszcze płacą rodzice, i który zarobkami łapie się w kwocie wolnej od podatku. Niedawno było rozliczanie pitów, i jak spojrzysz ile idzie na wszystkie składki to czasem masz wrażenie, że w tej cenie to pielęgniarka powinna Ci jeszcze loda zrobić bo tyle płacisz tych pieniędzy. A rzeczywistość jest taka, że poza nfzetem ubezpieczasz się prywatnie żeby mieć dostęp do lekarzy w ciągu 48-72 godzin, a jak już trafisz do szpitala, to rodzina musi CI prawie co dziennnie dowozić jedzenie. A jak się okaże, że Twój organizm nie toleruje laktozy, glutenu czy jakiś tam innych powszechniejszych substancji spożywczych to często z całego obiadu zostaje Ci kubek herbaty bo dla takich jak ty oczywiście "nie przewidzieli" innego menu.

Odpowiedz
~Qrka_wodna
-1 / 3

@ciomak12 Ile płacisz tych "gigantycznych składek zdrowotnych". Wiesz? Jak nie, to ci powiem. W Polsce podatników jest około 10 milionów, a ludzi 38 milionów. Średnia składka zdrowotna to około 300zł. Czyli z jednej składki zdrowotnej leczą się 4 osoby. To daje oszałamiającą kwotę 75zł na osobę na miesiąc. A z tego leczeni są staruszkowie, którzy są bardzo schorowani oraz ludzie chorzy na raka, których kosz miesięczny leczenia może sięgać 100 tysięcy złotych.

Prawda jest taka, że nasze składki zdrowotne, w porównaniu do prawie wszystkich krajów Europy Środkowo-Wschodnie są BARDZO MAŁE. Z Europą Zachodnią nawet nie ma co porównywać. Wydajmy w UE najmniejszy procent PKB na leczenia, a ty uważasz, że to i tak za dużo.

Q Quant
0 / 0

@ciomak12 - Obawiam się, że nie masz pojęcia o czym piszesz. Służba zdrowia jest finansowana ze składki zdrowotnej, która wynosi obecnie 319,94 zł. miesięcznie i jest to składka śmiesznie niska na tle innych krajów. W krajach zachodnich te składki są nawet 20 razy wyższe więc nawet uwzględniając kilkakrotnie wyższe zarobki, są i tak relatywnie wielokrotnie wyższe niż w Polsce. Aby zrównoważyć koszt tygodniowego pobytu w szpitalu w związku z powiedzmy operacją usunięcia wyrostka, przy takiej składce jak w Polsce, ubezpieczony musiałby odprowadzać tę składkę przez 10 lat. Składka zdrowotna jest w Polsce tak śmiesznie niska, że jest wręcz zdumiewające, że mamy w ogóle jakieś działające szpitale. Być może mylisz składkę zdrowotną z emerytalną, która w porównaniu do tego co się dostaje tytułem emerytury, jest nieproporcjonalnie wysoka. Tylko że minimalna składka emerytalna wynosi prawie tysiąc złotych i odprowadza się ją przez 40 lat, po czym dostaje się 600 zł. emerytury przez powiedzmy 10 lat, bo tyle statystycznie człowiek żyje po przejściu na emeryturę. Cała reszta przepada, bo ubezpieczenie emerytalne jest niedziedziczne. Konstrukcja tego systemu sprawia, że składka emerytalna jest w naszych realiach wręcz absurdalnie wysoka. To jednak nie dotyczy składki zdrowotnej, która jest jedną z najniższych w całym cywilizowanym świecie.

C ciomak12
0 / 0

@~Qrka_wodna @Quant @dodawajka
Polały się na mnie hejty, że nie znam życia i cen. Ok, rozumiem. Czy więc ktoś potrafi mi wskazać PRYWATNE ubezpieczenie za 3600zł rocznie, przy którym czekam pół roku na specjaliste? Bo jak na razie to tylko z przeziębieniem, grypą i jakimiś zapaleniami oskrzeli czy tam czego chodzę do lekarza. Do każdego specjalisty jak ortopeda, dentysta, neurolog to chodzę prywatnie, bo jak słyszę o kolejkach liczonych w kilku miesiącach to mnie krew zalewa. Nie mówiąc o tym, że jak jestem zapisany do przychodni w Warszawie to w innych przychodniach do lekarza mogę się dostać jedynie w trybie wypadkowym, to jest w ten sam dzień co się zdarzył wypadek. Oraz przy tych wszystkich wyliczeniach zupełnie pomijamy fakt, ubezpieczeń prywatnych i firmowych gdzie ludzie nie leczą się publicznie wcale. A jest to grupa najmniej kilkaset tysięczna.

Co do całowania po rękach pielęgniarek, to się wstrzymam. Mój dziadek chorował na raka. I z pielęgniarkami to naprawdę było różnie, nie raz rzeczywiście pracowały z powołania, a nieraz to takie, że dopóki nie przynieśliśmy kawy i czekoladek to do dziadka nie zaglądały. Podobnie lekarze, są cI z powołania, ale i są Ci co przed kopertą się nie wstrzymują. O pracowaniu na trzech etatach przez lekarzy to też jest historia. Podobnie jak z tym, że lekarz ma PRYWATNĄ działalność w szpitalu, o nielicencjonowanym użyciu sprzętu szpitalnego też mogę trochę napisać.

Owszem lekarze na start mieli naprawdę kiepsko. Popieram protest rezydentów, bo zapieprzać jakieś 10 lat kształcąc się by zarabiać na start 2-2,5 na rękę to jest żart. Jednak już doświadczeni lekarze to jest inna bajka. Nie żeby nie pracowali, ale trochę jak z górnikami. Ciężki zawód zgoda, ale robienie z nich ofiary losu co to mają tylko źle i tylko ból i halucynacje z głodu i niedożywienia to przesada.

Q Quant
0 / 0

@ciomak12 - nikt Ci nie wskaże prywatnego ubezpieczenia zdrowotnego za 3.600 zł. rocznie, ponieważ takowe nie istnieją nigdzie na świecie. Ubezpieczenie za takie pieniądze może być tylko publiczne i będzie wówczas oferować takie właśnie standardy jak czekanie na wizytę u specjalisty przez pół roku. Ubezpieczenia prywatne kosztują już prędzej te 3.600 zł., ale miesięcznie i w krajach, w których takie są dostępne, na wizyty u specjalisty czeka się najwyżej kilka dni. W większości krajów, gdzie system ubezpieczeniowy zbudowany jest na zasadach rynkowych, istnieją różne pakiety ubezpieczeń o zróżnicowanych kosztach. Jednak ten najniższy jest i tak kilkakrotnie droższy niż te 3.600 zł. rocznie, pomimo że przy najniższym pakiecie za usługi medyczne trzeba płacić. Np. w Niemczech dostępny jest pakiet za 350 EUR miesięcznie, przy którym ubezpieczyciel pokrywa 60% kosztów wszelkich usług medycznych, ale jest i taki za 700 EUR gdzie ubezpieczyciel pokrywa od 80 do 100% w zależności od rodzaju usługi, a jak nie chcesz płacić nic, to możesz wykupić ubezpieczenie za ponad tysiąc Euro miesięcznie i ubezpieczyciel pokrywa 100% kosztów wszelkich usług). W USA masz mniej więcej to samo, tylko około 2 - 3 razy drożej w zależności od firmy ubezpieczeniowej. W Polsce jednak obowiązuje tak zwany system argentyński oparty na umowie pokoleń. W systemie tym nie ma żadnego związku pomiędzy wysokością składki zdrowotnej a kosztami usług medycznych (płacisz 319 zł. miesięcznie bez względu na to czy idziesz raz w roku do przychodni po receptę czy też 3 razy w roku jesteś operowany w specjalistycznym szpitalu). Taki system ma prawo działać tylko wówczas gdy płacących składki jest znacznie więcej niż korzystających z usług medycznych, albo gdy większość płatników korzysta tylko z usług najmniej kosztownych. To jednak jest mrzonka, bo tak nie jest nigdzie na świecie. W ustroju socjalistycznym można było udawać, że to działa, bo finansowanie służby zdrowia następowało bezpośrednio z budżetu państwa i nie było widać ogromnego deficytu środków w stosunku do potrzeb. W gospodarce rynkowej natomiast, niewydolność tak zbudowanego systemu jest już nie do ukrycia. Możliwości są generalnie dwie: albo wyraźnie podnieść składki (co najmniej dwukrotnie), albo urynkowić cały system. Osobiście uważam, że samo podnoszenie składek to droga donikąd i opowiadam się zdecydowania za uwolnieniem całego systemu i dopuszczenie do niego konkurujących ze sobą firm ubezpieczeniowych. Tak jest na całym Zachodzie i wszędzie tam działa to lepiej niż w Polsce. No, może za wyjątkiem USA, gdzie co prawda standardy medyczne są jedne z najwyższych na świecie, ale usługi medyczne są wręcz absurdalnie drogie.

~Błehehe
+2 / 2

Ci Powaznie chorzy to ci z awansem, bo prędzej narzekali i się doczekali :D

Odpowiedz
~SamuelWolf
0 / 0

@Cookofski No i co m,a traige do wienie w szpitalach? Triage stosuje się do oceny poszkodowanych w wypadkach masochism, gdy jest mniej personelu medycznego niż rannych i trzeba ustalić priorytety.

K kawaleria06
+5 / 5

Czyli że ktoś kto narzeka na kromke chleba z pasztetem jako odpowiednia dieta do wyzdrowienia udaje chorego?

Odpowiedz
Drozdaa
+2 / 2

Są jeszcze tacy którzy albo wywalają kupę kasy żeby zjeść normalnie albo dzięki uprzejmości rodziny czy znajomych mają dostarczaną "wałówkę"

Odpowiedz
K kawaleria06
+2 / 2

Bezsensu porównanie. Wiem, że ciąża to nie choroba ale stan który wymaga siły która bierze się z jedzenia. A z kawałka masła i 4 kromek chleba nie ma możliwości zyskać. Moja żona rodziła i widziałem za co płaci się składki. A więźniowie będą narzekać że zupa była za słona

Odpowiedz
Q Quant
0 / 0

Potwierdzam. Kilka razy leżałem w szpitalu i za każdym razem w związku z poważnymi operacjami. Czasem jedzenie mi pasowało, a czasem nie, ale za bardzo się cieszyłem, że wciąż żyję, żeby się przejmować pierdołami. Obserwując innych pacjentów zauważyłem, że im bardziej ktoś był chory, tym mniej na cokolwiek narzekał. Ludzie poważnie chorzy są zbyt zajęci obawami o swoje zdrowie i życie. Natomiast najbardziej roszczeniowi są zawsze ci, których życiu nic nie grozi. Przyjdzie taki na jakiś duperelny zabieg o niemal zerowym ryzyku, na drugi dzień jest w pełni na chodzie, ale się skurczybyk nudzi więc zaczyna wymyślać, że łóżko trzeszczy, albo że zupa była za słona.

Odpowiedz
C ciomak12
+1 / 1

@Quant Równie dobrze możesz powiedzieć, że jak ktoś jest naprawdę głodny to nie narzeka na to co ma do zjedzenia. Ale czy jest to argument na to żeby znieść wszelkie regulacje żywieniowe?

Fakt, że zamroczony bólem, półświadomy po operacji, nie jesteś fizycznie i psychicznie w stanie zwracać uwagi na otoczenie nie oznacza, że jest ono bez znaczenia. A dla Twojej informacji, komfort oraz dobre i pożywne jedzenie znaczenie przyspieszają dochodzenie do zdrowia.