Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
562 603
-

Zobacz także:


R riserubi
+13 / 27

istnieją też ludzie którzy wcierają sobie w oczy sos tabasco

Odpowiedz
K katem
0 / 18

@komentarz_ponizej_poziomu: Twierdzisz, że nie istnieję, a przecież nawet mnie nie znasz.
@asdfgjh: Nie leczę się psychiatrycznie. W dodatku znam się na samochodach i technika nie jest dla mnie czarną magią.

Ba, nawet znam parę mi podobnych (zwykle przyjaźnimy się z ludźmi o podobnych cechach i upodobaniach).

komentarz_ponizej_poziomu
+12 / 16

@katem Za to wiem że nie znasz się na żartach.
A co do reszty to wiem że takie kobiety istnieją.
Mało tego mam koleżankę która jest atrakcyjna, posiada męża dwójkę dzieci i prowadzi warsztat samochodowy.
Co prawda odkąd urodziła 2 dziecko zajmuje się już tylko przeglądami ale jeszcze 3 lata temu mogłaś u niej naprawić wszystko od wymiany oleju po wymianę silnika.

K katem
-1 / 7

@komentarz_ponizej_poziomu: Ty też się chyba nie znasz :-).

~Madumanus
+1 / 21

Nie może istnieć taki zbiór sprzeczności w jednej osobie. To wbrew naturze.

Odpowiedz
rafik54321
+3 / 19

Znaleźć taką w 38mln kraju, to trudniejsze niż trafić 6tkę w totka ;) ... (taką czyli tą która ma wszystkie cechy z demota).

Odpowiedz
Cascabel
+9 / 17

@rafik54321 Bardzo wiele kobiet je ma. Ale, zauważ: nikt nie napisał że są piękne, albo nawet ładne...

ZONTAR
+3 / 5

@rafik54321 @Cascabel Jakby nie patrzeć, demot zawiera jedynie kilka cech. Można mieć wredny charakter, nie dbać o siebie, nie mieć żadnych ambicji, żadnego wykształcenie i perspektyw zarobku, żadnego zainteresowania rodziną.

Cascabel
0 / 2

@ZONTAR Albo z drugiej strony: mogą być tak pochłonięte pracą, że nie mają czasu na zabawę w dom. W sumie powyższy opis brzmi jak opis kobiety "sukcesu", samodzielnej i samotnej, bo mężczyzna nie ma nic do zaoferowania dla niej w związku poza seksem :)

rafik54321
-1 / 1

@Cascabel wiele? wyliczmy:
- dobry kierowca,
- uwielbiająca seks (ok, dotąd faktycznie może to być całkiem często spotykany zestaw),
- nie cierpiąca plotek, romansideł,
- nie pożądająca kasy faceta (tutaj już liczba owych dam drastycznie spada),
- dokładnie mówiąca o co im chodzi (tu już liczba leci łeb na szyję, bo najczęściej kobieta sama dokładnie nie wie o co jej chodzi).
A teraz jeszcze przytoczyć aby kobieta miała wszystkie te cechy to już na prawdę promil z tego co biega po świecie...

@ZONTAR też racja.

ZONTAR
0 / 0

@rafik54321 @Cascabel Szczerze mówiąc nie mam nikogo przez to, że kobiety rzadko potrafią odpowiednio wyważyć życie prywatne z życiem zawodowym, a życie prywatne ładnie podzielić na część wspólną i osobistą. Większość wpada w skrajności.
Najwięcej skupia się na wspólnym życiu, często nie mają też pracy i jakichś szczególnych zobowiązań siedząc facetowi na głowie przez cały czas. Wtedy też występuje znany przypadek, kiedy facet spędza pół dnia w pracy i w domu słyszy narzekanie kiedy chciałby pozostałe pół dnia podzielić sobie na czas na siebie i czas spędzony z kobitą.
Rzadziej, ale nadal dosyć często zdarza się, że kobieta jest tak pochłonięta życiem zawodowym, że resztę swojego czasu poświęca dla siebie i nie zostaje nic na życie w związku. Znam to dosyć dobrze (sam długo taki byłem) - prowadzi to do samoczynnego zakończenia związku. Przy tym zakończenie często bywa dosyć spokojne, bo jakiekolwiek uczucie zdążyło w tym czasie przejść.
Najrzadszy przypadek to kobiety, które za dużo czasu poświęcają na siebie kosztem życia zawodowego i rodzinnego. O ile życie prywatne kosztem zawodowego nie jest złe (jeśli facetowi nie przeszkadza fakt, że jako jedyny utrzymuje to wszystko), o tyle najczęściej prowadzi to do pierwszego przypadku, kiedy kobieta ma pół dnia dla siebie w domu, a kolejne pół chciałaby spędzić z facetem.

O tym można pisać dużo, ale sprowadza się do odpowiedniego dopasowania. Czasem trzeba mieć podobne wyważenie, czasem skrajnie odmienne. Wszystko zależy od charakteru.
Sam obecnie mam 50% pracy, 40% życie osobiste (wliczając w to zarówno wypoczynek jak i zajmowanie się mechaniką i inżynierią cywilną - takie tam dziwne hobby), 10% utrzymanie domu. Stąd też mam ciągłe braki jedzenia i nigdy nie jest idealnie czysto, wolę przeznaczyć czas na samodoskonalenie. W moim przypadku najlepsza kobieta miałaby podobne proporcje przeznaczając może 5-10% życia osobistego na czas wspólny. Można dzięki temu zmniejszyć czas na utrzymanie domu (w końcu zakupy można robić na zmianę, a i sprzątanie czy pranie będzie szybsze kiedy można się z kimś podzielić obowiązkami). Życie zawodowe jest dla mnie o tyle ważne, że pozwala mi na jakieś rozwijanie hobby i utrzymanie domu na odpowiednim poziomie. Automatyzacja naprawdę odciąża w domu. Nie jestem jednak typem kanapowca czy imprezowicza, żeby spędzać tak wiele czasu wspólnie. Stąd też pewnie dla wielu kobiet odpadam - wymagam samodzielności i odpowiedzialności, bo zwykle nie jestem pod ręką do pomocy i nie potrzebuję dodatkowych obowiązków :)

Kobitę pasującą do tych wartości (również z demota) znam może jedną.

Cascabel
+1 / 1

@ZONTAR Tutaj powiem dwie rzeczy, bo jako kobieta znam drugą stronę tego o czym mówisz. Po pierwsze: równowaga. Kobietom trudniej jest pogodzić życie zawodowe z prywatnym z wielu powodów, jednym z nich są oczekiwania społeczne... w dużej mierze innych kobiet. Kobiet, które takie oczekiwania narzucają też mężczyznom - w tym wypadku mówię o matkach. W skrócie: wiesz co mówią o nieidealnym domu? Że brakuje w nim gospodyni, brakuje w nim kobiecej ręki. Co gdy kobieta nie poświęca się w pełni pracy, nie zostaje na nadgodzinach? Prawdopodobnie chciała się zahaczyć i szybko zajdzie w ciążę. Co się dzieje gdy kobieta ma pasję? Zaniedbuje rodzinę, męża, chłopaka. Większość jednak dąży do ideału, a wpajany (także mnie!) od dziecka wizerunek idealnej kobiety, to ta z idealnie wysprzątanym domem, idealnym makijażem, idealnie zrobionymi paznokciami, wychodzącej codziennie do pracy, ale wracającej na tyle wcześnie do domu by zrobić obiad i odebrać dzieci ze szkoły. Dwa wizerunki sklejone ze sobą w dość nieudolny sposób nie zostawiające miejsca na nic innego. Ale w życiu takiej kobiety nie może się znaleźć miejsce na nic innego: tylko praca i dom, gdzie to mężczyzna i dzieci są w centrum uwagi.
Dlatego większość kobiet odnajduje pasję znacznie później: w okolicach czterdziestki-pięćdziesiątki, gdy dzieci wychodzą z domu. I kobiety też znowu zaczynają.
Jaki jest sens tego, co piszę? Że tak naprawdę poszukujesz bardzo asertywnej kobiety, która potrafi powiedzieć nie oczekiwaniom większości społeczeństwa. I należysz do mniejszości. Bo - niestety - u wielu kobiet pasja i samodzielność znika jakoś po dwudziestce. Mało osób jest na tyle odpornych by ciągle wysłuchiwać krytyki pod swoim adresem i swojego stylu życia. Wiele albo się poddaje... albo zaczyna grać.

ZONTAR
0 / 0

@Cascabel Niestety takie mamy czasy. Wiele zależy zarówno od wychowania w domu jak i genów. Akurat większość osób w mojej rodzinie jest raczej samodzielna, zaradna i woli brać sprawy w swoje ręce nie zwracając na uwagi i opinie otoczenia. To jest częściowo w genach, ale w dużej mierze jest przekazywane przez wychowanie i przykład w domu. Chociaż z drugiej strony jestem jedyną niewierzącą osobą w rodzinie (nie licząc kuzynostwa), więc nie wszystko wyniesione z domu ma prawo bytu.

No ale zdaję sobie sprawę z poprzeczki jaką stawiam i jak uda mi się założyć rodzinę do 40tki, to będzie dobrze :)
Jakby nie patrzeć, poza kwestiami rodzinnymi (przedłużenie rodu, przekazanie wiedzy i doświadczeń, satysfakcja z dobrej rodziny) niewiele jest argumentów za wchodzeniem w związek. Narzekam na brak czasu przy obowiązkach domowych, dla jednej osoby nie opłaca się gotować (80% moich posiłków zamawiam do domu/pracy), mieszkanie brudzi się podobnie nawet jak mieszka w nim jedna osoba, ale sprzątaniem się z nikim nie podzielisz. Inne obowiązki też czasem sa problematyczne, jakieś remonty, przygotowania do wyjazdów czy inne sprawy załatwiane poza domem. No i drugi argument to towarzystwo jeśli ktoś lubi podróże. Większość znajomych to pary i nawet jak zorganizujemy wyjazd na kilka osób, to jestem jedyną osobą bez pary. Niby nie jest to duży problem, ale czasem bywa to niezręczne, a koszta podróży są praktycznie takie same. Zwykle i tak pokoje są przewidziane na dwie osoby, a więc płacę praktycznie tyle samo ile by kosztowało zabranie kogoś.

Tak poza tym, to nie opłaca się wchodzić w związek, który przyniesie więcej problemów i obowiązków niż pożytku. Uczucie uczuciem, ale jak człowiekowi jest duszno w związku, to szybko zacznie od tego uciekać. W moim przypadku najlepiej będzie dopasować się do osoby o podobnych poglądach, która też będzie ceniła swój czas i korzystała z podziału obowiązków.
Sam lubię też różne wyjazdy i podejmowanie różnych działań, więc unikam kuli u nogi. W przyszłym roku znowu emigruję z kraju i związek tylko by w tym przeszkadzał, a szansa na znalezienie kobity, która też rzuci wszystko i wyjedzie ze mną, a do tego będzie miała powyższe cechy już graniczy z cudem :D

Cascabel
0 / 0

@ZONTAR Polecam żeglarstwo :) Koje są pojedyncze i nie ma takiego problemu jak w hotelach...
Fakt, w taki wypadku do wyboru zostaje albo związek na odległość, albo znalezienie kto pojedzie za tobą... a to wyklucza się z tym co wcześniej napisałeś. Ale nie należąc do powszechnego nurtu i nie chcąc iść na wielkie kompromisy - czeka cię długie szukanie ideału. Pocieszę cię, że nie tylko Ciebie.
A z tą kulą u nogi, to niestety - masz to samo podejście co ja. Ale uświadomienie sobie na czym Ci zależy podobno jest już połową sukcesu!

rafik54321
0 / 0

@ZONTAR "kobiety rzadko potrafią odpowiednio wyważyć życie prywatne z życiem zawodowym, a życie prywatne ładnie podzielić na część wspólną i osobistą. Większość wpada w skrajności." - fakt. Zwłaszcza z drugą połową zdania...

Powiem ci jak wygląda mój związek - może to da ci jakąś wskazówkę ;) .

Wiadomo, ja mam swoją pracę, ona swoją. Z racji że w pracy też się ma jakieś relacje z innymi, to praca jest też jednocześnie "swoim życiem prywatnym" (tj bez partnera). Więc załatwiamy 2 pieczenie przy jednym ogniu ;).
Znowu po pracy, ja ze swoją lubą jesteśmy zgrani jak zespół. Jak ja o czymś zapomnę to ona pamięta i się uzupełniamy :) . Więc wszystko pasuje. A że upodobania mamy bardzo podobne (a w zasadzie to ja ją nimi zaraziłem XD), to hobby też możemy robić wspólnie i pasuje :) .

Więc jest dużo prawdy w tym co napisałeś, ale istnieje też alternatywna, choć trudniejsza droga ;) .

ZONTAR
0 / 0

@rafik54321 Może nie niemożliwe, ale bardzo nieprawdopodobne byłoby spotkanie odpowiedniej kobiety, która jednocześnie dzieliłaby moją pasję do inżynierii i motoryzacji. Stąd też biorę sporą poprawkę na to, że lubię spędzić cały dzień w tygodniu grzebiąc w warsztacie :)
W gruncie rzeczy chodzi o to, aby się nie ograniczać. Chcesz pojechać w góry na tydzień i spędzić kilka dni na stoku. Jak dziewczyna lubi (bądź chce się nauczyć) to można to robić razem. Jak nie lubi, ale chętnie pojedzie i znajdzie sobie inne zajęcie w tym czasie, to też nie ma problemu. Znam za to z autopsji podejście "nie chce mi się jechać, a ty powinieneś zostać tu i spędzić wolny czas ze mną". Dodatkowo w sytuacjach, gdzie niedługo po tym w planach jest wspólny urlop. Jestem po prostu uprzedzony do ograniczeń i zarówno sam daję maksymalną swobodę w związku jak i oczekuję swobody w tym, jak chciałbym wykorzystać swój czas. Trzeba po prostu dobrze trafić.

@Cascabel Mam (jeszcze) o tyle wygodną sytuację, że potencjalne dziewczyny (szczególnie po studiach) nie zaczęły kariery na dobre i jak dobrze trafię, to taka chętnie wyjedzie ze mną rozkręcać karierę na zachodzie. W końcu większość facetów patrzy wiekowo w dół, a ze względu na geny nawet z dziewczyną młodszą o 15 lat związek wyglądałby naturalnie. Gdybym inaczej się ubierał i miał nieco inny gust, to pewnie sporo ludzi brałoby mnie za nastolatka :)

B barney37
0 / 0

@rafik54321
Gdy już znajdziesz taki "ideał" to się okaże, że albo sam nie jesteś tym ideałem, którego szuka... albo inne cechy będą przeciwstawne do wymienionych. Np. będzie dobrym kierowcą, nawet LEPSZYM KIEROWCĄ, więc prawdopodobnie w innych "męskich dziedzinach" będzie lepsza i nie zaimponujesz. Prowadząc będziesz słyszał komentarze jakbyś jechał ze swoim Ojcem (zwykle wiedzą lepiej, niż instruktorzy jazdy). Będzie (aż tak) uwielbiała seks, że po roku zaproponuje trójkąt z którymś z kolegów z pracy, a po dwóch latach uzna, że Ją ograniczasz nie chodząc na swingers party. Chodzenie do kina na "Teksańską masakrę piłą mechaniczną" i "Pasję" nie jest fajne, serio.

Najważniejszy jest umiar, a nie popadanie w skrajności. Niech na przykład po prostu ma prawko i jeździ bezpiecznie, starczy itd. itp.

S sceptyk00
-4 / 8

yeti ktoś widział, ale TAKIEJ nie mógł widzieć, bo TAKA nie istnieje. chyba, że w bajkach na dobranoc dla grzecznych chłopców co śpią z rączkami na kołderkach

~nanook_ze_wschodu
0 / 0

@Hostis_Humani_Generis Prędzej zobaczę białego jednorożca niż takie cudo.

Fragglesik
+5 / 11

Są, są, ale jak znaleźć jedną z tych dwóch w 7 miliardach ludzkich istnień?

Odpowiedz
~kickerrrr
+4 / 12

hehe prawie każda kobieta jest taka ale przed ślubem XD

Odpowiedz
M marcinsus
+5 / 7

wroga propaganda, miraż i magiczne sztuczki, a wczoraj widziałem jednorożca!

Odpowiedz
~sacd
0 / 2

A książkę o nich napisał Stephen King...

Odpowiedz
N Nonresidentexternalalien
+1 / 7

Sądzę, że to trudne dla społeczności, której wmawia się codziennie, że Panie są dokładnie inne. Działa wtedy tzw. ,,samospełniające się proroctwo" - proces psychologiczny polegający na tym, że jeżeli bardzo w coś wierzymy, to właśnie tego szukamy w drugiej osobie. Nie zwracamy przy tym na co dzień uwagi na to, że np. dana Pani jest świetnym kierowcą - czekamy, aż przy parkowaniu przypadkowo zarysuje komuś lakier. I dopiero wtedy w naszym mózgu pojawia się ,,HA! A nie mówiłem? Baby nie umieją prowadzić".
Z myślenia stereotypowego wbrew pozorom trudno się wyleczyć. Fakt też, że wielu nie chce, bo są wygodne, pomagają w postrzeganiu rzeczywistości, a poza tym kiedy zaszufladkujemy kogoś jako gorszego, to pod psychologicznym punktem widzenia sami czujemy się lepiej. Bo lepiej jest stwierdzić, że te ,,paskudne baby nie lubią seksu", niż przyznać się, że jest się kiepskim w łóżku ;).

Odpowiedz
~cała_prawda_całe_życie
-4 / 6

Mam forsę, mam mieszkanie, mam samochód, mam pracę, nie mam ochoty na seks, mam swoje sprwwy i zainteresowania ... To po co mi wtedy facet???

Odpowiedz
~cała_prawda_całe_życie
-5 / 7

No tak, wy mężczyźni musicie sobie od czasu do czasu "spuścić z krzyża", biedactwa :))

K k4be
+1 / 3

Dwie opcje:
1. są postaciami z książek albo z filmów, lub
2. mają te cechy tylko przez jakiś czas.

Odpowiedz
~xDDxD
+2 / 4

A później spotykaja faceta i wszystko to staje im w gardle bo ile lat można mówić to samo, a pacan nie rozumie prostego przekazu. I tak ideał kobiety zamienia się w podirytowaną kobietę

Odpowiedz
kowaleczka
+1 / 5

Oczywiście, że jest takich wiele, ale żadna nie jest tak sztuczna jak dziewczyna ze zdjęcia. Spora część z nich nie jest pewnie nawet ładna, dlatego nawet jeśli facet spotyka takie kilka razy dziennie to nie zwraca na nie uwagi. Tak to już w życiu jest, że uroda ważniejsza od całej reszty. Dopiero na pewnym etapie załapujemy, że lepsza kobieta z opisu niż laska ze zdjęcia, która ma próżność i głupotę wypisaną na twarzy...

Odpowiedz
~Ewelinka786
-3 / 3

ALE albo są lesbijkami, albo was nie chcą :/. Dla was jeden pies.

Odpowiedz
~MatiLublin
0 / 0

Przyszło mi to samo do głowy.

maggdalena18
-1 / 1

Kierową idealnym nie jestem, ale raczej dobrym, a na pewno kulturalnym/nieegoistycznym. seks lubię, plotki i romansidła to rożnie, bo czasem po prostu jest moment na to, pieniądze mam swoje i zawsze mowię to, co myślę.
Bu, nie wpisuję się w schemat z demota. xD

Odpowiedz
T termix369
0 / 0

No istnieją, tak samo jak istnieją miliarderzy ale ilu ich jest na świecie? Kilka tysięcy.

Odpowiedz
~e4yhre4y4er
0 / 2

Dla wielu z was może wydać się to szokująca ale istnieją mężczyźni z figurą kulturysty, romantyczni, opiekujący się, uczuciowi, zarabiający miliardy dolarów, wierni, z twarzą modela, lubiący gotować, zajmować się domem, nienawidzący piłki nożnej alkoholu i spotkania z kolegami, i stawiają swoją królową na 1 miejscu.

Odpowiedz
~omg12398765
0 / 0

Może wielu was też zaskoczyć ale jest dużo fantastycznych facetów co nie narzekają wiecznie oraz nie są zdesperowani by mieć kobiete. Ba, traktują kobietę jak człowieka, co jest nie do pojęcia przez niektórych

Odpowiedz
~Jerryyryy
0 / 2

Szkoda tylko, że wygląda tak sztucznie, ze mozna mieć podejrzenia, że to transwestyta.

Odpowiedz
B Bossy313
-1 / 3

Wiecie co ja przez wiele lat staralam sie taka być. zawsze mowilam wprost o co mi chodzi, nigdy nie krzyczalam i nie krzyczę, kocham seks, gram w gry, ogladam mecze, wspieralam ukochanego, gotowalam obiadki, sprzatalam nasz dom. staralam sie robic wszystko by byl szczesliwy. w srody zawsze byly "lody". wbrew temu co piszecie nie jestem brzydka, jestem ladna i wyksztalcona. jednakze ukochany nie dbal o to co mial, wazniejsza byla praca. Pewnie powiecie musial Cie utrzymac-to nie prawda bo zarabiam wiecej niz on. po prostu nie docenial bo nie znal kobiet takich o ktorych wy mowicie. teraz nie umiem komus juz tak zaufac, juz nie jestem taka jak bylam i zanim taka znow bede minie ogrom czasu. czasami panowie sami psujecie kobiety, a poznien narzekacie. Zastanowcie sie czy sami nie spotkaliscie w zyciu takiej kobiety tylko jej nie zauważyliście.

Odpowiedz
Gats
+2 / 2

@Bossy313

Panienko, jeśli TY takie pierdoły opisujesz w internecie to uwierz, nic dziwnego że Ci z chłopem nie wyszło. Oprócz gotowania i robienia lodów jeszcze pod kopułką coś niecoś trzeba mieć.

Dla faceta ważniejsza była praca bo jakby stracił posadę to nie miałby żadnego dochodu: ani mniejszego, ani większego od Twojego.

C Cobra1155
+1 / 1

@Bossy313


Może i Miałaś cechy z tego demota a facet starał się żeby mieć pracę może też dlatego czuł presje bo Ty zarabiasz więcej , lub trzeba było porozmawiać nie wiem nie znam sytuacji .

Ale nie mów że "My faceci" psujemy kobiety , to również działa w drugą stronę są faceci którzy prawie spełniają wymagania kobiet ( nie będę już wypisywał całej listy cech) ale chodzi mi o to że kobieta pobawi się takim dłużej lub krócej jak by niby nigdy nic da kosza a ten później stwierdzi że to nie ma sensu dalej być taką osobą i stwarza nową osobę która już nie jest tą (prawie idealną) bo ideały nie istnieją .

To jest błędne koło każdy ma bagaż doświadczeń jeden mniej drugi więcej ale każda osoba po czymś co go zrani zmienia się a jak to Ty określiłaś "psuje" , a twoje ostatnie zdanie też można zastosować dla kobiet "Kobiety zastanówcie się czy nie spotkałyście już faceta który jest "dla Ciebie" czy może go nie zauważyłyście ? "

BlueAlien
-1 / 1

@Bossy313

Prawda.


@Gats

Dlaczego twierdzisz że gdyby on stracił swoją pracę to nie miałby nie tylko swojego dochodu ale i jej dochodu? Może ona wolała by był przy niej i ją wspierał ? Znasz ją ze wiesz z góry jakby się sprawy potoczyły?

@Cobra1155

To już wina i problem faceta że jak laska zarabia więcej od niego to ten zamiast jakoś żyć woli nadrabiać, konkurować z nią by mieć więcej. Jeśli przez swoje urażone jej niewinnością ego musi pracować więcej by ją dogonić zamiast poświęcić ten czas dla niej, to to jego wina, że przez swoje kompleksy niszczy związek.

I właśnie to jest przykre, facet trafi na szmatę którą kocha i o która dba. Ona się nim bawi i go zostawia, a on cierpi.
Typ trafia później na fajną babkę i co? I traktuje ją z góry jak szmatę choć sobie nie zasłużyła. PSUJE JĄ. Ona popsuta nie umie mu już zaufać. Ani nikomu. On ją docenia gdy jest za późno. Ale ona już go nie chce. Zraniona odchodzi. Rani tym jego. Kogo on obwinia za rozpad związku?
JĄ ;)

Gats
+1 / 3

@BlueAlien
A Ty znasz gościa że od razu negatywnie oceniasz jego pobudki? Ja proponuję racjonalne wyjaśnienie zachowań typa na którego narzeka Bossy.

Co to w ogóle za argument: praca była dla niego ważniejsza? To ludzie na platformie wiertniczej, TIR-owcy, olimpijczycy, żołnierze nie zasługują aby mieć rodzinę bo z racji obowiązków rzadko są w domu? O czym Ty w ogóle mówisz?

Czasami są takie obowiązki i zawody które wymuszają nieregularne godziny pracy. Grafik ode mnie z firmy jeździ do klienta często w weekendy - stawka niby podwójna. To żona ma go zostawić bo za dużo pracuje?

Bossy napisała prosto: praca była dla niego ważniejsza. Super argument, jakby był typowym Polakiem walącym 8 piwek do meczu wszystko byłoby ok. Daj spokój. A panny nie szanują biedaków, chłop ma pracować, zarabiać i być obrotnym. Nie, to nie jest moja opinia tylko uwarunkowanie kulturowe, potwierdzone setkami badań i opinii. Dużo artykułów na ten temat można przeczytać było w prasie, codziennie zaglądaj na Onet, tam średnio co tydzień ukazuje się artykuł z serii KOBIETA ZDRADZA I DLACZEGO JEST TO WINA MĘŻCZYZNY :):)

BlueAlien
-1 / 1

@Gats

jak widac, dla bossy bylo wazniejsze by chlopak byl przy niej gdy potrzebowala jego obecnosci. Bo ona zarabiala wiecej niz on, wiec stac ich bylo na zycie, a wiec wcale nie musiał pracować nie wiadomo ile, po prostu najwyrazniej chciał tyle pracowac, bo albo był pracoholikiem, albo było mu głupio ze dziewczyna zarabia wiecej niz on wiec wolał poswiecic wolne dni na dodatkowe etaty, ktorych wcale nie musiał brać.
Ludzie ktorzy maja male zarobki wiec ida do pracy gdzie musza wiecej czasu na nią poswiecic to inna kwestia niz ludzie, ktorzy zarabiaja wystarczająco, ale wolą wiecej, bo mają chore ambicje i nie chca by baba zarabiała wiecej od nich, ktorzy majac normalny etat w robocie zalozmy 8 godzin tygodniowo robią nadgodziny ze pracuja po 12 i dodatkowe 8 w sobote jako chętni, choc wcale nie muszą.

I jak juz mowilam, moze dla Bossy liczyla sie bardziej jego obecnosc i wsparcie a nie pieniadze, a ty tu wyjezdzasz ze stereotypem, ze gdyby nie pracowal tyle ile pracowal, to by go zostawila. Skad wiesz? przytaczasz jakies badania z dupy, ktore pokazuja tylko ułamek prawdy - nie biorąc pod uwage wielu innych czynnikow, ponaddto wrzucajace wszystkie do jednego wora.

I w momencie, gdy pojawia sie laska, ktora faktycznie wolalaby, by jej maz zarabial 1500 zl wiecej spedzal czasu z nią niz w pracy a takto bierze nadgodziny i zarabia te 3000 zl choc wcale nie musi bo ona sama zarabia 4000zl , ty zaraz twierdzisz, ze gdyby nie zarabial tych 3000zl tylko 1500zl ale poswiecal wiecej czasu jej, to ona by i tak go zostawila, bo przeciez dla bab liczy sie kasa, bo gdzies tam w badaniach to przedstawili.

Ty uwzgledniasz czasem pojedyncze jednostki?

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 11 July 2018 2018 1:24

~Donald Tusk
+2 / 2

@BlueAlien
Akurat ty zawsze oceniasz po jednostkach, zawsze wybierzesz sobie te najwspanialsze kobiety i twierdzisz, że to norma. A facetów to zawsze od najgorszych.
A wszystko tłumaczysz przez "a może"
A może Bossy313 kłamie jak z nut, a tak naprawdę jest przeciwieństwem tego co pisała.
Nie znasz jej, ale się wypowiadasz.

Malinator
+3 / 3

Większość kobiet uwielbia seks, tylko nie z wami :v

Odpowiedz
~BPBPBP
+1 / 1

Całe 40 letnie życie szukam takiej kobiety....

Odpowiedz
S_Jupiter
+1 / 1

kobiety i tak nie umieją prowadzić bo albo są na drodze slamazarne albo nie zatrzymują się przed pasami

Odpowiedz
~3242332
+1 / 1

czym grubsza i brzydsza dziewczyna tym bardziej tolerancyjna ale to nie o to chodzi...

Odpowiedz
Gats
0 / 0

Te powyższe cechy nie świadczą że człowiek jest ideałem.

Można robić to wszystko co w democie i nadal mieć milion innych negatywnych cech, które skreślają jako potencjalnego partnera.

Odpowiedz
~NormalGuy
+3 / 3

A to wszystko to tylko nałożona maska żeby się przypodobać, a jak przychodzi co do czego to wiadomo jak jest.

Odpowiedz
BlueAlien
0 / 4

Nie prawda, niektóre są takie od urodzenia ale zakładają maskę przeciętnej plasticzki by się przypodobać.

B Bossy313
0 / 0

niestety trzeba by znać cala historię. W kazdy razie nie jest to tak istotne.

Odpowiedz
rafalinformatyk
+2 / 2

Ale tak nie wyglądają. A jak nawet znajdziesz taką to i tak brak jej piątej klepki. Poznałem już 3 takie doskonałe...

Odpowiedz
~qwert_bis
0 / 0

Może i istnieją ale z pewnością nie wyglądają jak pani ze zdjęcia powyżej :)

Odpowiedz
Suzzzi86
0 / 0

do mnie nie pasuje ten opis, nie jestem kierowcą :(

Odpowiedz
K Kika1989
0 / 0

Uwielbiam seks, niecierpię plotek i romansideł, nie chcę od nikogo kasy i zawsze mówię czego chę... tylko kierowcą jestem beznadziejnym... ech :(

Odpowiedz
S_Jupiter
0 / 0

bo wy nie wiecie co to jest dynamika jazdy xD a skoro uwielbiasz seks to powinnaś wiedzieć bo ruchy posuwiste to jak z autem, najpierw się rozpedzasz a potem jedziesz, znow zwalniasz, nie wiem co tyle problemu Ci sprawia : )

Odpowiedz