Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
226 237
-

Zobacz także:


V vetulae
+1 / 1

Popraw wielkości w próbie jest 300 mężczyzn a powinno być 3000.

Odpowiedz
K Kompleksowy
+6 / 14

I oczywiście odpowiednio niższa pensja. A wtedy płacz, że nie stać ludzi na utrzymanie domu i rodziny. Nie mówiąc o wszystkim innym (wakacje, remonty w domu, odzież itd.).

Odpowiedz
F FenrirIbnLaAhad
+12 / 18

@Kompleksowy dlatego w takim niewolniczym kraju jak Polska to nie przejdzie Tutaj musisz tyrać po 60 godzin tygodniowo, żeby mieć jakąś sensowną "pensję"... Taką, jaką dostaje się za pól etatu w jakimś innym cywilizowanym państwie.

K Kompleksowy
+3 / 9

@FenrirIbnLaAhad
To nie kwestia bycia niewolnikiem czy nie. To kwestia poziomu gospodarki. Jesteśmy wciąż daleko z tyłu za innymi krajami. Nasza waluta jest niewiele warta względem euro czy dolara, dlatego jest tak źle, i dlatego tym bardziej powinniśmy postawić na rodzimy handel i marki, ponieważ te zagraniczne rzeczy mają ceny dostosowane do nabywcy zachodnioeuropejskiego, a nie polskiego. Dlatego jest tak drogo.

Zmniejszenie liczby godzin nic nie zmieni, ponieważ te zmiany wprowadzone w innych krajach również będą miały negatywny wpływ na pensje pracowników (no chyba, że jakiś prezes jest na tyle hojny, że może pozwolić sobie na pozostawienie pensji względem zmniejszonej liczby godzin pracy).

F FenrirIbnLaAhad
+8 / 8

@Kompleksowy przecież to logiczne że pracując mniej, zarobisz mniej(nie tyczy się polityków). Mnie nie o to chodziło. Kwestia poziomu gospodarki nie wyklucza kwestii bycia niewolnikiem :P Nasza waluta może być "niewiele warta", ale nasza praca powinna być "warta" tyle samo.

Twoja propozycja wspierania rodzimego handlu jest bardzo słuszna. Ale jak to robić, gdy zarabiamy grosze, a zagraniczne sklepy w Polsce sprzedają swój towar w bardziej korzystnej cenie od rodzimych?

K Kompleksowy
0 / 4

@FenrirIbnLaAhad
"Nasza waluta może być "niewiele warta", ale nasza praca powinna być "warta" tyle samo. "
Ale jeśli gospodarka słabo stoi, to pracodawca nie może pozwolić sobie na to, aby wypłacać pensje europejskie, bo pójdzie z torbami. I w tej kwestii nic się nie zmieni w najbliższym czasie, ponieważ sprowadzamy tańszą siłę roboczą z byłych związków radzieckich, co pozytywnie na wielkość pensji ma negatywny wpływ (nie wzrastają, ba!, ludzie mniej zarabiają, ponieważ nie dostają wyrównania za inflację).

"Ale jak to robić, gdy zarabiamy grosze, a zagraniczne sklepy w Polsce sprzedają swój towar w bardziej korzystnej cenie od rodzimych?"
Z tym nic nie zrobisz. Gdybyś odciął się od dyskontów, to nagle na rynek by trafiło kilkadziesiąt, jak nie kilkaset tys. ludzi. Wskaźnik bezrobocia by poszybował wysoko, a niezadowolenie byłoby ogromne. Z urzędem premiera / prezydenta mógłbyś się natychmiast pożegnać.
Podwyżka podatków na dyskonty nie ma sensu, ponieważ i tak wrzucą to sobie w marżę i zapłacą za to klienci.
Jedyne co mi przychodzi do głowy to obniżka podatków przy pozostawieniu obecnej pensji minimalnej, ale to będzie sporo kosztować przedsiębiorców.
Jest jeszcze kwestia NFZ, który powinien być znaczny ukrócony, co w końcowym rozrachunku sprawiłoby, że więcej pieniędzy zostałoby w kieszeniach pracowników, ale z drugiej strony trzeba by zaproponować coś w zamian i reformę wprowadzić tak, aby nikt tego zbytnio nie odczuł.

J konto usunięte
+3 / 3

@Kompleksowy Piszą tu o pracy umysłowej, tej z górnej półki, one ma inną wartość, niż robotnika zasuwającego na godziny czy akord. I jakbyś prowadził działalność, gdzie taka praca jest rzeczywiście ceniona, to byś miał naprawdę w tyle, czy to co miałeś dostać i dostałeś po tygodniu było obrabiane po 3 godziny dziennie, czy po 8 godzin, ważne, żeby było zrobione dobrze i nie trzeba było do tego wracać. A gadki o stanie gospodarki to se daruj, co najwyżej małolatów na to nabierzesz. Reszta doskonale rozumie o co biega.

K Kompleksowy
+1 / 1

@J_R
Hyh? Zdajesz sobie z tego sprawę, że jak zaczniesz obniżać ustawowo czas pracy ministrów, posłów, senatorów, dyrektorów oraz pracowników umysłowych na wysokich stanowiskach to ludzie zaczną się buntować? Jeżeli prezes firmy zdecyduje coś takiego wprowadzić w ramach swojej firmy (regulaminowo) to pal go pies, niech robi co chce, to jego pieniądze, ale prawnie czegoś takiego nie powinno być.

"A gadki o stanie gospodarki to se daruj, co najwyżej małolatów na to nabierzesz. Reszta doskonale rozumie o co biega."
Ile % polskiego rynku pracy zajmują programiści czy projektanci, a ile % stanowi cała reszta?

J konto usunięte
+2 / 2

@Kompleksowy Stan gospodarki nie ma nic do procentowego udziału poszczególnych profesji, ale za to ma wszystko wspólnego z kastą zarządzającą, konkretniej jej jakością, która w Polsce prawie zawsze i prawie wszędzie jest po prostu mierna i głównie zajmuje się marnotrawstwem.
Praca urzędnicza czy ministerialna to nie jest jakaś istotna praca umysłowa. Mają procedury i zgodnie z nimi wypełniają zadania. Zwykli klepacze biurowi, których za 5 - 15 lat zastąpi się kilkoma serwerami z maszynowym uczeniem/sztuczną inteligencją, więc nie ma powodu, żeby im dawać inny cykl pracy. Niektórzy urzędnicy, zajmujący się tworzeniem nowych procedur lub praw mają taką właśnie pracę twórczą, jak programiści i też powinni pracować odpowiednim cyklu. Tylko że większość z nich się do tej pracy nie nadaje, co widać po efektach rządzenia naszym krajem.

~wojna_
+3 / 5

ale wiecie, że to podatki ludzi zmuszają do tak ciężkiej pracy?

Odpowiedz
Zibioff
-3 / 3

Bzdura...W ogóle nie powinni pracować nawet 3 dni.
Emerytura po 40-tce na koszt 11-to latków - je*ać, niech robią gnoje w kopalniach...
Co to jest "wydajność poznawcza"? Co to za pojęcie?....
Co to w ogóle za durny demot?
Co Ty @wojtka za głupoty czytasz, że tak cię inspirują?

Odpowiedz
J konto usunięte
+5 / 5

@Zibioff Chodzi o pracę typu inżynier, projektant, programista. To są takie wiesz, prace wymagające dużo myślenia, dużej ilości analiz, często ciągłego poznawania i używania nowych rozwiązań. Nie chodzi o robotników fizycznych, czy klepaczy biurowych.

~winio92
+3 / 3

Ale teraz powiedzmy sobie tak naprawdę szczerze, czy jakby policzyć (efektywny!!) czas pracy człowieka po 40-tce (czyli już 'ustawionego' zawodowo, na jakimś stanowisku, z jakimś doświadczeniem) ZWŁASZCZA w państwowej firmie (ale nie tylko), z której naprawdę ciężko wylecieć...
... myślicie że wyjdą z tego chociaż te 3 dni?
Ile ja ludzi znam i widzę, którzy niby 'robią' te 40 godzin, ale efektywnej pracy w tym jest godzina (może dwie) dziennie.

Odpowiedz
~gbrbrthgrhtg4ethg4
+3 / 3

Potrzeba było amerykańskich naukowców, żeby wpaść na to, że jeśli człowiek będzie mniej pracował, zmniejszy się u niego poziom stresu i zmęczenia? Serio?

Odpowiedz
~nvbnvbccvcv
-1 / 3

"Jeśli będę pracował 3 dni w tygodniu zarobię 600zł miesięcznie, za co utrzymam rodzinę?"
po 40 zarabiasz 1tyś zł ? :) Ja tyle dziennie zarabiam w PL. Zrób coś ze swom zyciem :)

Odpowiedz
T theBatman9000
+2 / 2

Wbrew pozorom jest to do zrobienia, jeżeli zarabiasz 2500zł to tak naprawdę zarabiasz 4300zł tylko różnica idzie na rozpasane urzędy i ukrywane przed społeczeństwem fanaberie urzędniczo-polityczno. Polacy niestety mają mentalność niewolnika i to się nie zmieni jeszcze przez 50 lat

Odpowiedz
S stts
0 / 4

To wcale nie jest nierealne, bo tak naprawdę sporo osób i tak nie pracuje 40h tygodniowo. Odkąd zacząłem moją karierę zawodową, pracowałem w czterech różnych miejscach i na różnych stanowiskach, ale na każdym jednym najbardziej męczące było udawanie, że coś się robi, kiedy już nic nie było do roboty. Nieważne, że pracę nad projektem skończyło się o 12 i tak trzeba było się gapić w monitor do tej 16. W zasadzie, odkąd pracuję w domu, dalej na pełny etat, rzadko się zdarza, żebym musiał poświęcać pracy więcej niż te 4-5h dziennie.

Odpowiedz