Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
692 699
-

Zobacz także:


~fak_dak
+8 / 12

Jakoś nie dostrzegłem by rolnicy sprzedający owoce przy drodze mieli istotnie mniejsze ceny niż sklepowe, o tych podanych w democie jako cen skupu nie wspominając.


Wiecie dlaczego tak jest? Bo OWOCE SIĘ ŁATWO PSUJĄ. Znaczna ich część w drodze między skupem a klientem trafia do kosza. Do tego praca pośredników kosztuje. Tak samo dochodzi marża sklepu.


Gdyby sprzedaż owoców była takim lukratywnym biznesem, zaroiłoby się od konkurujących ze sobą sklepów z owocami, walczącymi z konkurencją zwykłych sklepów poprzez atrakcyjne ceny. A jakoś tego nie widać.

Odpowiedz
komentarz_ponizej_poziomu
-2 / 12

Nawet nie masz pojęcia o czym piszesz. Tu chodzi o zwykłą zmowę cenową.
Hurtownie skupują tyle ile są w stanie sprzedać, a większość oasowców i tak trafia na mrożonki/ przetwory.
Poza tym jeszcze tego samego są odbierane i dostarczane do sklepów.

Żeby zebrać 4-5 kilo malin na godzinę musza być naprawdę ładne i duże.
Pracownikowi trzeba zapłacić minimum 10 zł na godzinę podczas gdy za maliny które zbierze w skupie dostaniesz 7-10 zł więc nawet kosztów pracownika nie pokrywasz.

zasysacz
+4 / 6

@komentarz_ponizej_poziomu To pracownik zbiera tylko kilogram malin na godzinę czy w koncu 4-5 ?? Bo jeśli tak ze 4-5 to z mojej kalkulacji wynika ze zostaje się pracodawcy jeszcze 30-40 zł za godzinie pracy, i powiem tak żeby się nie opłacało rolnikom pracować to by tego nie robili sprzedali by majątki korporacjom i wynieśli się do miasta znaczy ja bym tak zrobił jak bym nie był w stanie żyć z tego co robię

johnyrabarbarowiec
+6 / 6

@komentarz_ponizej_poziomu Widzisz, żyjemy w dziwnym systemie, ni to socjalizm bo państwo nie daje wszystkiego, ni to kapitalizm bo państwo zabiera wszystko, za to ludzie najchętniej by brali i nic nie dawali. Mam kolegę rolnika który sadzi sobie pomidory, dawno dawno temu ojciec mu oddał pole, on sobie posadził pomidory, a że studiował w mieście to poznał trochę ludzi i tak jeden z jego kolegów ze studiów podjął pracę jako handlowiec u znanego producenta koncentratów, przecierów i ketchupów. Pewnego razu się spotkali i się okazało, że w zasadzie pomidory łatwiej opchnąć do przetwórstwa niż na giełdzie. Kolega szybko pozbył się pomidorów i okazało się, że zapotrzebowanie na jego pomidory jest dalej, obsiał więc pomidorów na całym polu, w końcu kupował za bezcen sąsiednie pola i tak zasiał pomidorami całą wieś i zatrudnił prawie wszystkich jej mieszkańców u siebie, obecnie chłopaczek w moim wieku (a stary nie jestem) jest w posiadaniu dosłownie kilku wsi, a łącznie posiada około 100 hektarów pól pomidorów, zatrudnił nawet własnych handlowców którzy znaleźli odbiorców pomidorów w innych krajach, bardzo dużo pomidorów trafia na Białoruś, tam są przerabiane na pomidory Białoruskie i trafiają do Rosji. Generalnie chłopak śpi na kasie i pomidorach, a teraz planuje postawienie własnej przetwórni pomidorów, bo łatwiej przerzucać sproszkowane pomidory za ocean, bo świeżych się nie da, poza tym, pomidory po sproszkowaniu lub ususzeniu mają znacznie dłuższą datę ważności :) Tadam, da się być rolnikiem? Da się. Trzeba tylko myśleć głową, a nie gumofilcami, uszatkami i widłami.

~fak_dak
+3 / 5

@komentarz_ponizej_poziomu Zmowa cenowa? Kilkadziesiąt lub kilkaset punktów skupu spotyka się co sezon i ustala maksymalną ceną, za ile kupią dane owoce? Serio? A może po prostu działa niewidzialna ręka wolnego rynku i po prostu więcej płacić się nie opłaca? A mimo tych cen i tak rolnikom opłaca się uprawiać i sprzedawać owoce. Bo chyba nie wierzysz, że jakiś rolnik od 10 lat corocznie dopłaca do malin, ale uparcie je uprawia.

komentarz_ponizej_poziomu
-1 / 1

@zasysacz Zauważ że w skupach jest cena 2zł za kilogram.
Robotnik zbierze więc maliny najwyżej na pokrycie swojej dniówki.
@FAK_DAK TO nie skupy ustalają ceny a przetwórnie. A tych z kolei nie ma tak dużo, tych naprawdę liczących się jest dosłownie kilka.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 13 July 2018 2018 15:00

P PancernaBrzoza
0 / 0

@fak_dak Jak w katolicyzmie. Ksiądz gwałci dzieci.
Trzeba dać księdzu więcej dzieci

P PancernaBrzoza
0 / 0

@mysliwy1234 Jeśli to jest ich hobby to raczej nie narzekają ze nie przynosi im ono zysku
Uprawianie mniej niż kilkunastu hektarów jest raczej mało opłacalne

C CtrlD
+9 / 31

Ktoś rolnika zmusza do sprzedaży w skupach? Niech założy stoisko i sam sprzedaje choć połowę taniej niż w sklepie, bez problemu klientów znajdzie a sprzeda znacznie drożej niż w skupie. Wiec o co chodzi? Dlaczego maja podobne ceny jak w sklepach?

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 13 July 2018 2018 10:55

Odpowiedz
R raven000
-3 / 29

@CtrlD bo to roszczeniowa grupa której wszyscy mają się kłaniać w pas bo oni są rolnikami. Ma 10ha ziemi i chce z tego milionerem zostać.

komentarz_ponizej_poziomu
+5 / 17

@CtrlD Mam pomysł zaproponuj im że skupisz od nich owoce po 5zł a następnie sprzedawaj po 20 w czym problem.
Zobaczymy jak daleko zajedziesz.
Maliny dojrzewają codziennie przez miesiąc potem się kończą, jeżeli masz 50 kilo możesz jechać na bazar i sprzedawać na kila.
Ale jeśli masz tonę dwie dziennie to na placu raczej nie poszalejesz.
Tym bardziej że nawet mocno przecenione nie sprzedają jakoś szczególnie szybko 5-10 kilo na godzinę to maks.

@raven000 No jasne bo ty jak wykonasz jakąś pracę to nie oczekujesz zapłaty? Poza tym oni nie chcą być milionerami chcą żeby ich praca przynosiła zysk nie stratę.

U mnie na wsi jeszcze z 10 lat temu prawie same maliny truskawki itd teraz nikt tego nie uprawia bo musieli by dołożyć.
Za kilka lat plantacje znikną a wy będziecie kupować maliny czy truskawki z Niemiec/ Francji po 15 euro za kilogram i narzekać na leniwych polskich rolników którym nie chciało się uprawiać...

C CtrlD
-4 / 10

@omentarz_ponizej_poziomu a czy ty ja mam problem z zakupem czy oni płaczą, że tanio sprzedają? Więc to oni niech rozwiązują swoje problemy i organizują sobie inny zbyt... ja pier * dole masakra jakaś.
Nie opłaca, nie pasuje to nic na siłę, sprzedaj hektary wyjedź do miasta zapie * rdalać na budowie lub w fabryce.

R raven000
-2 / 6

@komentarz_ponizej_poziomu wytłumaczę Ci najprościej jak potrafię. Ja jak kalkuluję czy wejść w jakiś kontrakt to najpierw liczę czy mi się to będzie opłacać a dopiero później biorę się za jego realizację. Tam panuje odwrotna tendencja, najpierw robimy a później lament że nie opłaca się. Dopłacie, dotacje bo mi się nie kalkuluje.

~Szarim_Musty
0 / 6

@CtrlD Rozwieję twoje nadzieje ale te stragany z owocami od rolnika... kupujesz od pośrednika. Rolnik w dużej większości nie ma czasu by stać cały dzień i sprzedawać owoce. Jeżeli ktoś ma sady to wcześniej podpisuje umowy by mieć pewność zbytu.

W Wiadro1
-2 / 6

@CtrlD Gimbokapitalizm w natarciu! XD

W waclawpl
+1 / 7

@CtrlD Oczywiście że nikt nie zmusza. Producenci owoców ledwo wiążą koniec z końcem, podobnie wygląda rynek warzyw, a w związku z suszą noże na gardłach mają też producenci zbóż i oleistych. Producentów trzody chlewnej i bydła możemy pominąć, bo jest ich tak niewielu że powoli łapią się na granicę błędu statystycznego. Nie zapomnij tylko powspominać jak się fajnie wjeżdżało na rolników gdy owoce i warzywa zaczną kosztować jak na zachodzie Europy, bo właśnie stamtąd będzie większość importowana - rynek zagospodaruje pustkę.

R raven000
-3 / 7

@mysliwy1234 ryzyk fizyk. Ja też bym chciał gwarancji na zbyt moich usług. To niech rolnicy zrobią zrzutkę na to aby mi zagwarantować ciągłość i poziom zarobków. Dlaczego to my mamy robić zrzutkę na rolników? Bo przeinwestowali? Bo źle dobrali profil działalności?

Każdy inwestuje, każdy ryzykuje. Nie potrafisz trafić z biznesem nie bierz się za niego. Nikt nie zmusza do bycia rolnikiem i uprawy roli. Nieopłacalne? Dopłacasz? To po co to robisz?

R raven000
+1 / 3

@mysliwy1234 tak ja pisałem za dużo religii w szkole za mało ekonomi... Popyt, podaż wiesz co to?
Jakby brakowało towaru na rynku to cena by rosła, jako że spada to znaczy, że jest go nadmiar.
Proste.

Ty dorabiasz ideologię do zwykłej produkcji. Niczym produkcja rolna nie rożni się od przemysłowej. Nie opłaca się to zmień branże albo idź do pracy na etat kto Ci broni. Kto broni rolnikowi, zapakować, znaleźć kupca, dostarczyć i sprzedać bezpośrednio?

Za dużo świętych krów w tym kraju a za mało myślących

I.

R raven000
+1 / 3

@mysliwy1234 kiedy w końcu zrozumiesz że:
A) nikt nie zmusza do pracy na roli
B) jest to praca jak każda inna, chcesz ją sobie gloryfikować to ją gloryfikuj ale sam sobie inni mają to gdzieś
C) jak biznes nie idzie to go zamknij a nie jęczysz że konkurencja Cię zjada
D) skoro zachodni rolnik potrafi wyprodukować towar taniej i sprawniej, do tego sprzedać go setki km od domu to znaczy że nic nie potraficie jako rolnicy
E) Towar jest wart tyle ile jest w stanie za niego zapłacić kupiec. Chcesz zarobić więcej zapłać za pakowanie, transport, wynajem powierzchni handlowej, zapłać ZUS, księgową, zapłać pensję pracowników (albo pracuj sam) i zobaczysz skąd się bierze marża na towar który jak nie zejdzie to pójdzie do śmieci.


A teraz sobie pomyśl, że potrafię wydoić krowę ręczie, potrafię wyklepać kosę i nią kosić. Ciekawe czy Ty to potrafisz mieszkańcu wsi. To że mieszkam w mieście nie znaczy iż nie wiem jak wygląda praca na roli. Wiem. Wiem też skąd taki problem generują rolnicy. To tylko mentalność, taka jak Twoja. "Bo rola to świętość" i należy się kłaniać przed rolnikiem bo raczył się tym zająć. Biznes jak każdy inny, jak nie potrafisz to plajtujesz bo wygryza Cię konkurencja. A konkurencja Cię wygryza bo nie bawi się w detal po 5-10ha tylko zabawa zaczyna się od 100ha.

R raven000
-1 / 3

@mysliwy1234 bzdury? Bo nie życzę sobie dotowania nieopłacalnych biznesów? Bo skończyło się eldorado na czyjś koszt i trzeba zakasać rękawy do roboty?
Albo się potrafi dostosować do rynku albo się z niego wypada.

Mam rodzinę "na wsi" i wiem jak wygląda współczesne rolnictwo. Dwie rodziny, jedna ledwo przędzie i psioczy jak to źle, jak to się nie opłaca zmieniając produkcję jak flaga na wietrze za tym co "obecnie się opłaca". A druga wiedzie sobie przyjemne życie produkując ekologiczną żywność z certyfikatami. Da się? Da. Tylko trzeba chcieć.

Dlatego śmieszy mnie takie biadolenie że się nie opłaca. Takie osoby nie nadają się po prostu do prowadzenia biznesu i tyle. Dlaczego wszyscy mają się zrzucać aby ratować nieudaczników bawiących się w biznes? Bo co zabraknie jedzenia? Takie bajki to dzieciom opowiadaj. Jak nie będzie globalnej katastrofy to usunięcie z rynku dziadowskich biznesmenów co nie potrafią prowadzić firmy nic na rynku żywności nie zmieni.

https://img2.demotywatoryfb.pl//uploads/201502/1423782392_08zreq_600.jpg

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 14 July 2018 2018 12:05

D daclaw
+6 / 10

Wszystkie, które wymieniłeś, są szczególnie kłopotliwe w transporcie. A to nie jest bez znaczenia.

Odpowiedz
~L3834u
0 / 0

@daclaw Dokładnie. Połowa w transporcie się obije, albo rozgniecie. Obite spleśnieją w jeden dzień, zmiażdżone trzeba wywalić od razu. Poza tym facet za kółkiem i facet od rozładowania też swoje biorą za robotę.

~Pan_Talon
+3 / 3

Ktoś musi jeszcze je do tych sklepów przetransportować i ktoś musi zapewnić odpowiednie warunki przechowywania. Poza tym sklepy muszą liczyć się z tym, że w przeciwieństwie do rolnika w skupie, one wszystkiego nie sprzedadzą.

Odpowiedz
~Garfieldd
+1 / 7

Z jednej strony rozumiem zasady wolnego rynku. Wiem jak to działa i sam pomagam w rodzinnym gospodarstwie. Ale to nie jest tak jak wy to widzicie. O ile łatwiej było by wiedzieć na czym się stoji przed sezonem, ale to jakie będą w tym roku ceny naprawdę będą dowiadujemy się z dnia na dzień, a inaczej mozemy tylko strzelać i sobie gdybać.

Zasadź drzewa, poświęć im 2-3 lata zanim zaczną owocować. w tym czasie cały czas musisz inwestować w środki ochrony roślin, nawodnienie itp. później dowiedz się że mogą Ci zapłacić poniżej ceny produkcji (lub porównywalnie z nią w najlepszym przypadku).

Jeśli nie sprzedasz to wszystko trafi szlak bo nie możesz tego też zostawić na drzewie i musisz to zerwać żeby drzewka odpoczęły i nie zachorowały.

Na tą chwilę jabłko przemysłowe skupy proponują cenę 10gr na kg. Kiedy koszt produkcji sięga około 20 gr, a nawet i powyżej, to zależy od roku. My owszem możemy nie sprzedawać, ale przetwórnie sprowadzają kompletnie nie kontrolowany towar z zagranicy. Jakoś wiele państw potrafi dbać o to by swoje rolnictwo było jak najlepiej rozwijane, natomiast tutaj wyraźnie jest preferowany owoc z zagranicy natomiast tutaj wprowadzane są tylko kolejne obostrzenia i wymogi.

Odpowiedz
R raven000
-1 / 3

to czemu rolnik nie przerobi tych jabłek po 10gr na sok NFC we własnym gospodarstwie i nie będzie sprzedawał 5L/10PLN? Zabije konkurencyjnością każdy sklep.
Wystarczy zebrać zamówienia i raz w tygodniu dostarczyć do miasta pod sam nos "mieszczuchom".

Sprzedajecie półprodukt a żądacie cen jak za produkt końcowy.

R raven000
-1 / 3

@mysliwy1234 tak jak to robi jeden z sadowników w mojej okolicy. Handluje jabłkami na lokalnym ryneczku i zbiera zamówienia na soki, z tego co wiem to można mu przez internet też złożyć zamówienie. Do wyboru.

Dostarcza do domu lub odbiór na rynku.
Da się? Da. Tylko mentalność gumofilca nie pozwala na myślenie. Ja mam dostać za półprodukt krocie, bo jam rolnik i mi się należy.

R raven000
-2 / 4

@mysliwy1234 niech sobie szuka swojej niszy.
Czy ja robię za doradcę biznesowego? Na pewno nie za darmo.

P pedro65
-3 / 7

Tak jest od wielu lat. Nie tylko z owocami, z żywcem i mięsem podobnie. Producent za rok starania dostaje kilka lub kilkanaście razy mniej niż krawaciki (pardon: handlowcy) za odkupienie produktów od niego i zawiezienie ich oraz rozłożenie w sklepie. Bo im się, bidulkom, psuje po drodze.

Odpowiedz
~tomi12
0 / 0

@pedro65 nie jest 2 lata temu porzeczka była na skupie po 7zł za kilo

R raven000
0 / 4

@~tomi12 za kilka lat będzie znowu tak. Tak wygląda planowanie produkcji przez polskich rolników.
O porzeczka po 7PLN to hura sadzimy porzeczkę i za kilka lat jest nadprodukcja i skupy płaca 40gr/kg. Karczujemy krzaki porzeczki bo się nie opłaca. Zmniejsza się ilość porzeczki na rynki bo wycieli krzaczki. Cena rośnie. Sadzimy krzaki porzeczki bo się opłaca. Rośnie ilość porzeczki, cena spada.

Jednak za dużo religii w szkole a za mało ekonomi.

K kusmierc
-1 / 5

Tak jest. Pie****ić uprawę i zostać pośrednikiem. Skoro jest tak słodko.

Odpowiedz
~tomi12
0 / 2

dałem ogłoszenie że kupiue maliny 100kg po 8zł. nie zadzwonił nikt. polski sadownik jest za leniwy i za pazerny. dlaczego wzorem austrii czech nie rozłoży stoiska przed domem i syn czy córka niech sprzedaje.? przecież tak walczyli o prawo handlu plonami

Odpowiedz
D dupazyzor
-3 / 9

Nie jestem rolnikiem ale pochodzę ze wsi. Mam jedno przesłanie każdego mieszczucha...
Jesteście bandą kr......ów! Popracuj ciężko na utrzymanie... zesrasz się po tygodniu.

Odpowiedz
C ciomak12
+2 / 4

@dupazyzor Bo w fabrykach, warsztatach, taśmach, przy stoiskach, oraz w handlu to ludzie tylko w nosie dłubią. Nie każdy "mieszczuch" opieprza się w pracy tak jak ty, więc nie mierz ludzi swoją miarą

~L3834u
0 / 0

@dupazyzor Moja rodzina to też nie rolnicy. Sami lekko pracujący hutnicy, górnicy i "krawacik" z godzinami pracy 16 h/d. W dodatku ten ostatni, żeby coś zarobić musi latać po mieście i załatwiać, a nie siedzieć na dupie i oczekiwać, że państwo pomoże jak cos jest nie tak. Ktoś zmusił do bycia rolnikiem? Było iść na studia i założyć firmę jak to takie łatwe. Kupowałby sobie tanio owocki i sprzedawał zarabiając fortunę. Nie umie? No widać to nie takie proste. Gdyby wszystkim płacili tylko za machanie łapami, a nie intelekt nasz dzielny rolnik dalej nawoziłby tylko gównem, stosował trójpolówkę i orał pole pługiem w dupie.

EsAmo
-2 / 2

Znaczy że mają za dużą podaż i pewnie na dżemy to idzie, albo coś. To że jest różnica w cenie, to niewiele znaczy. Chociaż 2000% na malinach to całkiem nieźle.

Odpowiedz
L lululinka
0 / 0

A gdzie wiśnie kosztują 15zł/kg?? Na najdroższym targowisku w moim mieście (Bydgoszcz, jakby ktoś pytał) kosztują max 7zł. Żeby nie było - reszta owoców jest droga i też nie podoba mi się, że jest taka różnica w cenie skup-sklep.

Odpowiedz
P preczzglupota
0 / 0

Rolnik powinien mieć możliwość sprzedaży swoich owoców klientom końcowym.

Odpowiedz
R raven000
0 / 2

@preczzglupota ależ ma, zapłaci ZUS, podatek, wynajmie lub kupi lokal, zatrudni pracownika i sprzeda za tyle ile będzie chciał.
Religia mu zabrania? Bo na pewno nie prawo.

~md
0 / 0

Za wiśnię płacę 3.70 od kilku dni - Tczew.

Odpowiedz
~zzzzzt
+2 / 2

Ależ to jest wszystko bardzo proste. Na początek rolniku załóż sobie firmę i zamiast 100 zł KRUS zapłać 1200 zł ZUS. Ustaw kilka punktów skupu w okolicy i zatrudnij pracowników do ich obsługi. Kup samochody dostawcze i zatrudnij kierowców do ich obsługi. Wybuduj chłodnie i zatrudnij ludzi do ich obsługi. Zatrudnij przedstawicieli handlowych/handlowców, którzy znajdą na twoje owoce klientów, przypomnę hurtowe ilości towaru, który trudno się transportuje i szybko psuje. Jeśli nie potrafisz zrobić tego sam to zbierz innych niezadowolonych rolników i zróbcie to razem. GRATULUJĘ! Teraz możesz skupować od swoich braci rol

Odpowiedz
~boski60011
0 / 0

niech rolnicy sami do sklepów zaczną sprzedawać a nie do pośredników

Odpowiedz