Demotywatory.pl

@Arbor Najczęściej jednak problem z tym mają nie sami zainteresowani, kiedy opowiesz kawał o muzułmanach przy takim Turku to pośmiejecie się razem a on ci się odwdzięczy kawałem o cebuli po czym dojdziecie do wniosku że jednak Hindusi jedzą najwięcej cebuli na świecie bo widzieliście ten odcinek Galileo o cebuli ale kiedy usłyszy to neoliberalny fanatyk poprawności politycznej to choćby był biały i i pochodził z rodziny katolickiej choć sam pewnie zadeklaruje się jako ateista to zacznie się pruć.

@Hostis_Humani_Generis , dokładnie tak. Jeśli już ktoś miał problem z moimi żartami, to właśnie osoby, których te żarty nie dotyczyły. Na szczęście jestem człowiekiem wolnym i mogę mówić, co mi się żywnie podoba. Konsekwencje bywają różne, ale zawsze mówię to, co chcę i tak, jak chcę.

@Arbor tak właśnie działa poprawność polityczna. Ludzie których nie dotyczy dane 'zjawisko' chcą prawnego zakazu tejże rzeczy bo MOŻE obrażać ludzi których dotyczy. Najśmieszniejsze jest to że na takim działaniom bardzo daleko zajść :)

@olmajti w takim razie na kogo oddziałuje ,,słuszność" poprawności politycznej, czyż by nie tych co niedoskonałymi i głupimi założeniami chcą zaklinać rzeczywistość. Przecież nawet lewacy w to nie wierzą w to tylko nie mogą stosować innych prześladowań.

@Arbor Zależy od człowieka. Ja wczoraj dodałam humorystyczny komentarz, opatrzony emotkami, co by wątpliwości nie było. Do tego w tym samym okienku, pod spodem, napisałam: a tak na serio... Co już chyba ewidentnie wskazuje, że to zart? No i otrzymałam gówno burzę za to od jakiejś nawiedzonej typiary.

@maggdalena18 , internet rządzi się swoimi prawami, ale w życiu realnym jest zupełnie inaczej. Miałem mnóstwo sytuacji, w których, kiedy zaczynałem opowiadać żart, myślałem sobie "Nie- Mariusz- teraz już przeginasz", a jednak nigdy w życiu nie spotkały mnie przykrości z tego powodu- a przynajmniej nie od osób, których te żarty dotyczyły.

Inaczej jest już z dyskusjami światopoglądowymi; tutaj naprawdę można wywołać nieprawdopodobną aferę, i to w sytuacji, w której najmniej się tego spodziewasz. Przykład:

Spotkaliśmy się ze znajomymi w knajpie i jeden z przyjaciół zabrał ze sobą "koleżankę"- całkiem sympatyczną dziewczynę. Po jakimś czasie (i kilku piwach) okazało się, że jest aktywną feministką. Większości albo to nie interesowało, abo po prostu nie drążyła tematu, jednak ja, to ja. :) Grzecznie zwróciłem uwagę, że feminizm jest dla mnie głupotą i podałem oczywiście powody, dla których tak uważam. Początkowo dyskusja była w miarę okej, jednak po paru minutach dziewczyna zrobiła się tak agresywna i wulgarna, że myślałem, że się zaraz na mnie rzuci. Zwyzywała mnie na cały pub od faszystów i stwierdziła, że od mojego światopoglądu do Hitlera brakuje tylko deklaracji, że chciałby zakładać obozy koncentracyjne. Potem wstała, wzięła kurtkę i wyszła. Kolega oczywiście już nie miał na co liczyć. :)

Z drugiej strony dam przykład zupełnie odwrotny:

Kuzyn z Niemiec, kiedy jeszcze był w narzeczeństwie z jedną muzułmanką, której rodzice są właścicielami kamienicy, zaprosił mnie do siebie. Jednego dnia zaprosił paru sąsiadów i okazało się, że byli to sami muzułmanie. Większość całkiem normalna i na pozór przyzwoita (wykształceni, mówiący po angielsku itd.) i było nawet między nimi paru wierzących. Najpierw zaczęliśmy rozmawiać na temat alkoholu i podejścia do niego, ale rozmowa całkiem szybko przeszła na religię. W dzielnicy muzułmańskiej, w muzułmańskiej kamienicy i w pokoju z prawie samymi muzułmanami tłumaczyłem im moją łamaną angielszczyzną wyższość cywilizacji łacińskiej nad muzułmańską i dlaczego wiara katolicka- bez względu na prawdziwość samej religii) jest lepsza i pożyteczniejsza dla człowieka od islamu. Szczerze? Spodziewałem się co najmniej obitej twarzy, a nawet byłem przygotowany na porządny wpierdziel. Dostałem jednak ciekawą dyskusję z kulturalnymi ludźmi. :)

@Arbor Ja powiedziałam tylko, że okres sam w sobie jest obrzydliwy, a dostałam odpowiedź, że to jest normalne, naturalne i pochodzi od nas, więc jak mogę tak mówić. No super, to niech sięgnie gołą ręką z kibla własne gówno, skoro rzeczy, które wychodzą z nas bezpośrednio i są naturalne, nie sa obrzydliwe. xD My, ludzie, generalnie jesteśmy obrzydliwi: rzygamy, sramy, bekamy, dłubiemy w nosie, mamy śmierdzący pot, pełno ohydnych wydzielin. To fakt. Ale nie znaczy to, że się soba brzydzimy. Rozumiesz?

@maggdalena18 , tak, rozumiem. :D

@Arbor No to wychodzi na to, że wszyscy rozumieją, poza tą tępotą, która ani zartu nie załapała, ani faktu biologicznego, że tak powiem. xD

Chce ludzkość zniszczyć