Demotywatory.pl

Menu Szukaj

Wiek

Pieniądze

Presja społeczeństwa

Jest to zły związek, ale przynajmniej istnieje

Dzieci

Będąc pewnym, że szczęśliwe małżeństwa nie istnieją

Nadzieja na najlepsze

Niska samoocena

+
69 96
-

Zobacz także:


M MajorKaza
+20 / 22

Kto zauważył to płynne przejście od gracza, przez alkoholika, do okładania pięściami po łbie?

Odpowiedz
N Nekusia13
+2 / 8

@MajorKaza Powiem tak, uzależnienie od komputera może być równie uciążliwe, jak alkoholizm. Może wydaje się to być dziwne, ale są ludzie, którzy grają za dużo i robią się agresywne, kiedy im się zabierze router/ekran.

Jeśli chodzi z kolei o związek z osobą uzależnioną od gapienia się w ekran - uwierz mi to wkurzające. Czujesz się jakbyś był mniej ważny niż monitor. Albo telefon. I nigdy nie wiesz, czy to, co powiedziałeś w ogóle dotarło do tej drugiej strony. W większości sytuacji jednak nie dociera. Chcesz z nim spędzić czas? Przygotuj się do bycia piątym kołem u wozu, bo tak się będziesz czuł, jak on przez cały czas będzie się gapił w ekran. Chcesz pogadać? Jeśli już się łaskawie oderwie, będzie na Ciebie patrzył, jakbyś był strasznie wkurzający.

I tak, da się z tym żyć. Da się również żyć z alkoholikiem. Problem w tym, że czasem możesz mieć dość. Możesz chcieć po prostu uciec z tego związku. Bo czasem to, że ktoś w miarę funkcjonuje, chodzi do pracy, czy nawet pomoże sprzątać zwyczajnie nie wystarczy. W końcu trudno żyć z kimś, dla kogo najważniejszy jest ekran, a Ty jesteś dopiero po nim.

zaymoon
+2 / 4

@MajorKaza
Też miałem na to zwrócić uwagę! Bardzo niesmaczne insynuacje.

S santar
+1 / 1

@Nekusia13 uwierz mi, ale jakby jakiś facet zabrał Ci maskare kiedy się malujesz, albo wyłączył Ci telewizor, kiedy oglądasz serial też byś stała się agresywna. Poza tym z moich doświadczeń, to raczej ludzie, którzy nie grają mają problem z kontrolowaniem agresji, taka ciekawa przypadłość. Cały problem leży w tym, że nie probujecie zrozumiec graczy, sprobowac zagrac z nimi, od razu leca porownania do alkoholików.

N Nekusia13
+1 / 1

@santar Nie mówię o wyłączaniu w trakcie gry. Myślę, że kompletnie źle mnie zrozumiałeś. Są na tym świecie ludzie, którzy właściwie nie mogą żyć bez ekranu komputera/telefonu. I nie, nie stałabym się agresywna. Może nie byłabym zadowolona, ale nie uważam, żeby to był koniec świata. I nie zaczęłabym być agresywna.

Ja rozumiem, że większość z nas lubi posiedzieć na kompie. Sama też gram. W niektórych okresach więcej, w innych mniej, ale jakoś potrafię znaleźć czas dla mojej rodziny. I potrafię poświęcić im pełną uwagę, kiedy ktoś z moich bliskich tego potrzebuje. Problem z komputerem zaczyna się wtedy, kiedy w związku ekran i gry stoją pomiędzy parą. Na zasadzie wolę pograć, niż chwilę z tobą pogadać. Wolę pograć niż spędzić z tobą czas. Żeby związek przetrwał obie strony muszą się czuć kochane. A trudno jest czuć się kochanym, jeśli jest coś co pożera twojemu wybrankowi tyle czasu, że właściwie ze sobą nie rozmawiacie. Albo kiedy właściwie nigdy nie patrzycie sobie w oczy, bo on ma ciągle telefon w rękach :)

Przestańmy traktować uzależnienie od komputera jak coś, co prawie nie istnieje. W sumie wiem, że pisząc to w Internecie narażę się na minusy, bo większość osób tutaj woli nawet nie myśleć o tym, czy to, że cały wolny czas spędzają w internecie nie zmieniło się przypadkiem w uzależnienie. Problem w tym, że komputer może rozbijać małżeństwa i niszczyć życia tak samo łatwo, jak alkohol czy hazard. Szczególnie, jeśli osoba, która z niego korzysta traci nad tym kontrolę.

~taktusobietylkopiszę
+1 / 1

@Nekusia

"Moze wydaje sie to byc dziwne, ale sa ludzie, którzy graja za duzo i
robia sie agresywne, kiedy im sie zabierze router/ekran."

Są też kobiety, które robią się agresywne, gdy się im nie przytakuje.
Osobiście znam takich kilka.

"Jeśli chodzi z kolei o związek z osobą uzależnioną od gapienia
się w ekran - uwierz mi to wkurzające. Czujesz się jakbyś był mniej
ważny niż monitor."

Omawianym problemem nie jest uzależnienie, jako takie, ale insynuacja, że
granie w gry stoi obok picia alkoholu i bicia kobiet. Uzależnienie,
każde, trzeba leczyć. Jednak stawianie obrazka gracza obok obrazka typa
bijącego kobiety jest co najmniej nie na miejscu. Ja może zrobię obrazek
kobiety oglądającej serial obok obrazka prostytutki. Na pewno jakieś
naciągane powiązanie uda się znaleźć, ale za to jaki wydźwięk
będzie ładny: Kobiety oglądające serial tuż obok prostytutek!

"Albo telefon."

Oj, uwierz mi, że to akurat problem kobiet wiecznie przewijających
fejsika, insta, czy innego twitterka.

" I nigdy nie wiesz, czy to, co powiedziałeś w ogóle dotarło do
tej drugiej strony."

To, czy ktoś Cię słucha, czy nie, nie ma związku z graniem. Jeśli
partner ma Cię w tyłku, bez względu na to, czy jest graczem, czy nie, to
słuchał Cię nie bęzdie. Nadal jednak w democie obrazek gracza ukazany
jest obok obrazka alkoholika i damskiego boksera.

"Chcesz z nim spędzić czas? Przygotuj się do bycia piątym kołem u
wozu,"

Chciałaś napisać: "Chcesz z nim spędzić czas PO SWOJEMU I NA
SWOICH ZASADACH NA KTÓRE ON NIEKONIECZNIE MOŻE MIEĆ OCHOTĘ ALE TY
JESTEŚ KOBIETĄ WIĘC MASZ GDZIEŚ JEGO ZAINTERESOWANIA przygotuj się to
bycia piątym kołem u wozu". Tak lepiej :-) Ach, no chyba, że
miałaś na myśli to, iż na zmianę raz pograsz razem z nim, a raz
pójdziecie na romatico spacer, to szacun.

"bo tak się będziesz czuł, jak on przez cały czas będzie się
gapił w ekran."

Jeśi nie gapiłby się w ekran, to zapewne poszedłby łowić ryby.
Problemem nie są gry, ale to, iż partner Cię unika z jakiegoś powodu.

"I tak, da się z tym żyć. Da się również żyć z alkoholikiem.
"

Podoba mi się tutaj kolejna próba podprogowego przemycenia zestawienia
"gracz=alkoholik".

"Problem w tym, że czasem możesz mieć dość."

Jeśli od samego początku "ciągle tylko grał", zamiast
zwracać na Ciebie uwagę, to "Widziały gały, co brały". A
jeśli nastąpiło to z czasem, to zrób coś, czego nie robi żadna
kobieta nigdy i nigdzie: Zastanów się, czy może z TOBĄ nie jest coś
gorzej. Ja wiem, że to kompletnie szokująca myśl dla kobiety, by
przyznać przed samą sobą, że może nie jest taka idealna, jaką
zgrywała na początku związku, ale postaraj się. Wierzę w Ciebie!

"Bo czasem to, że ktoś w miarę funkcjonuje, chodzi do pracy, czy
nawet pomoże sprzątać zwyczajnie nie wystarczy."

Czyli ktoś, kto wykonuje wszystkie swoje obowiązki, a w wolnych chwilach
relaksuje się tak, jak lubi, to według Ciebie patologia na równi z
alkoholizmem i biciem kobiet? Powiedz to wszystkim kobietom, które po
pracy całe dnie oglądają seriale w TV.

"W końcu trudno żyć z kimś, dla kogo najważniejszy jest
ekran"

A może to nie ekran jest najważniejszy, tylko po prostu jest ciekawszy od
tego, co Ty proponujesz?


Ciekawa wypowiedź isnynuująca, że skoro facet Cię ignoruje (z
jakiegokolwiek powodu), to oznacza, że bycia graczem jest jak alkoholizm i
bicie kobiet. Aha, OK :-) Logika typowo kobieca :-)

PS: Graczem jestem od 25 lat. Zaczynałem od gier na systemy, których nazw
dzisiejsze pokolenie nawet by nie skojarzyło. Dziś szczęśliwie gram ze
swoją ukochaną i naszymi dziećmi. Sam ich "zaraziłem" tym
"patologicznym uzależnieniem". Ale to wymagało -uwaga, uwaga-
CHĘCI ze strony kobiety, by poznać ten "mój świat". Poznała,
spodobało jej się. Teraz wszyscy jesteśmy patologicznie uzależnieni.
Czekam z niecierpliwością, aż Nekusia nas uzdrowi.

~janek13567
0 / 0

@MajorKaza Jesteś przewrażliwiony jak memowa feministka. Ci, którzy potrafią dużo grać, nie potrzebują alkoholu w samotności, bo mają lepszą alternatywę. Dlatego obrazki nie są "płynnym przejściem" tylko trzema przykładami toksycznego partnera.

P pawlon1
0 / 0

@~taktusobietylkopiszę
piekny post, nic dodac nic ujac :)
dla kobiety siedzienie i patrzenie sobie w oczy jest forma spedzania wolnego czasu i zdobywania psychicznego komfortu, a facet ? facet jak to facet, woli konkretnie zajecia jak wlasnie spacer/rower/gry czy cos co wlasciwie Cie jakos absorbuje. dlaczego jedna forma spedzania WOLNEGO czasu ma byc gorsza od innych? o ile ta forma nie szkodzi innym czyli np nie polega na dreczeniu innych dla zabawy to kazde zajecie jest dobre. ktos bedzie gral a ktos bedzie patrzyl na rybki, co kto lubi :)

olo555
0 / 0

@Voitcus nasi dziadkowie ich nie znalezli

SteveFoKS
+3 / 3

znowu ktoś chce wykazać, że bardzo mu się lubi nudzić

Odpowiedz
ShuiMa
+2 / 4

Ja mam jedną radę dla osób rozważających odejście od kogoś: jeśli już o tym pomyślałeś/aś, to teraz wyobraź sobie swoje życie bez tej osoby. Jeśli na samą myśl tęsknisz, to znaczy że nadal kochasz. Jeśli wyobrażasz sobie swoją przyszłość mniej lub bardziej szczęśliwą (finanse/rodzina/miejsce zamieszkania), ale nie czujesz braku tej osoby w sensie uczuciowym, to znaczy że powinieneś/aś odejść, lub postarać się naprawić to co sprawia że relacja nie jest już tak silna jak kiedyś. W skrócie - nie żyjcie ze sobą z przyzwyczajenia.

Odpowiedz
RomekC
+1 / 5

@ShuiMa "Jeśli na samą myśl tęsknisz, to znaczy że nadal kochasz."
Może nie kocha tylko jest przywiązana? Uzależniona?

ShuiMa
+2 / 2

@RomekC Uzależnienie i przywiązanie psychiczne od jakiejś osoby brzmi jak definicja miłości. Sucha, bez głębi ale szczera definicja.

zaymoon
-1 / 5

Galeria ta pokazuje (poza tą bezsensowną i kłamliwą wstawką "od gracza do damskiego boksera") jak zmienił się świat przez ostatnie dekady. Od konserwatywnego katolickiego świata zdominowanego przez białych mężczyzn w średnim wieku spaczonych przez prymitywne kato-konserwatywne wychowanie, w kierunku nowoczesnego równościowego liberalnego społeczeństwa.

Odpowiedz
S_Jupiter
+1 / 1

ja tam alkoholikami gardzę mocno i tylko z pozoru udaje miłego dla tych "ludzi" zdecydowanie wybieram grę, nawet nie ma się co zastanawiać

Odpowiedz
LanTheParanormal
+3 / 3

Punkt o niskiej samoocenie.
Na pierwszym obrazku dziewczyna w okularach, twierdząca, że jest brzydka.
Na drugim obrazku dziewczyna bez okularów, twierdząca, że jest ładna.
Właśnie tego typu niezauważanych przez większość osób szczegóły mogą wpłynąć na samoocenę innych.

Odpowiedz
M MajorKaza
+1 / 1

@LanTheParanormal W punkt. Od siebie jeszcze dorzucę przytyk odnośnie ograniczania wydatków. Możne mieć ono inne podstawy, a wrzucając wszystko do jednego wora wyjdzie, że jak mąż/żona nie pozwala przepieprzyć wszystkich pieniędzy, to źle.

LanTheParanormal
0 / 0

@MajorKaza
No jasne, jak się pobiorą, to muszą wspólnie rozporządzać pieniędzmi (no chyba że intercyza) i powinni robić to rozsądnie.
Jednakże dopóki tylko chodzą ze sobą, nie ma powodów, dla których dziewczyna (lub chłopak) była uzależniona finansowo od swojego partnera.