Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
297 311
-

Zobacz także:


Symulakr
+4 / 6

Już tak nie infantylizujmy, bo demot chyba pochodzi od człowieka, który patrzy na matury przez upłynięcie wielu lat. To co da mnie np w podstawówce było trudne, teraz jest banalne, ale wiadomo ile lat rozwoju upłynęło od tamtego momentu. To czego inni oczekują od matur? Poziomu habilitacji z każdego przedmiotu z osobna, wykutego jak wersety koranu? W końcu edukacja ma być biletem do sukcesu w życiu czy zawalidrogą, rzucającą kłody pod nogi i budującą mury na kilometry wysokości? Nie wiem czemu każdy chce wierzyć w mit, ze gdy ktoś się uczy ma się interesować tylko i wyłącznie zadanym, wymaganym materiałem do nauk tak jakby zainteresowanie, indywidualne hobby było zbrodnią do natychmiastowego zbanowania oceną niedostateczną. Mam złe wieści: o ile ktoś nie ma własnych, nieodgórnych, inkluzywnych zainteresowań to człowiek uczy się tylko i wyłącznie DLA KASY w przyszłości. Znam człowieka po prawie. Studiów nie znosił i odliczał dni do końca, by zdać z dobrą oceną i kosić kasę w kancelarii lub korpo. Powiedział, że mi, że stracił 5 lat tylko po to, by trzepać kasę. Polska jako jedyna chce tworzyć jakiś dziwny, edukacyjny gułag, gdzie musisz nie mieć życia od 7 do 19 roku życia, bo jak tylko poczujesz że żyjesz to edukacja musi się zemścić za brak stuprocentowej atencji i uwalić marzenia i przyszłość. Z drugiej strony marzenia to indywidualny obszar i zupełnie inne, wewnętrzne czynniki je budują. Z wiedzy jako daru to szerszego spojrzenia na świat stworzono drogę przez mękę i wyrzeczenia i dlatego ludzie szkoły w większości nienawidzą. Ina dodatek dziwią się ludziom po dwudziestce ludzie wolą się bawić i studiować do trzydziestki, lub nie wchodzić w żadne zobowiązania. Po prostu na nowo przeżywają utraconą młodość.

Odpowiedz
kamcza
+2 / 2

@Symulakr Pięknie napisane.

Klebern
+5 / 5

Ciekawe ilu z tych narzekaczy na łatwą maturę, by uzyskało 100% z podstawowej z dowolnego przedmiotu - i to wszystko w 90 minut. Dam rękę uciąć, że dla większości problemem byłoby przejście progu 50%. O rozszerzonej to nawet nie ma co wspominać.

A stara maturę, to chyba wspominka na zasadzie, kiedyś było lepiej. Kupa czasu, masa ściąg, notoryczne zżynanie od kolegi/koleżanki. Co ta stara matura reprezentowała? Nic. Na studia i tak były egzaminy a i dobrą pracę po tylko maturze było ciężko znaleźć. Chyba, że w latach 50-60-tych, wtedy wystarczyło tylko prosto trzymać szpadel. Już w latach 70-tych po maturze to co najwyżej zostawało się pracownikiem niskiego szczebla w administracji - chyba, że miałeś czerwoną książeczkę :)

Zmodyfikowano 6 razy Ostatnia modyfikacja: 13 September 2018 2018 8:36

Odpowiedz
~Świeżakełe
+1 / 1

Widać , że ktoś nawet nie zadał sobie trudu , żeby sprawdzić coś więcej niż podstawa z polskiego/mat/ang. Wystarczy spojrzeć na fizykę rozszerzoną o matmie już nie wspominając. Pozdrawiam.

Odpowiedz
A Ancidk
0 / 0

Pisałam maturę w tym roku i o ile podstawy faktycznie nie są bardzo trudne, na 100% każdy nie napisze, ale ogólnie nie są jakieś bardzo trudne tak rozszerzenia to zupełnie inna bajka. Rozszerzona matematyka; przerobiłam wszystkie matury z strony cke i te z starej formuły przed 2015 były o wiele prostsze niż są teraz. Podobnie z innymi przedmiotami, ja akurat geografię pisałam (co niby według ludzi taka prosta matura) też z roku na rok coraz trudniejsze. Jedyne rozszerzenie którego poziom mniej więcej się utrzymuje to angielski.
Demot bez sensu.

Odpowiedz