A co to za praca gadać głupoty przed kamerą i pozować do zdjęć? niech pójdzie na budowę albo do kopalni to wtedy będzie mogła strugać autorytet od pracy.
Nie masz pojęcia o czym gadasz,co? Wyjedź sobie do Mozambiku, nagraj jak tam było i dopiero się odzywaj,tak? Poza tym w kwestiach np. motoryzacyjnych pewnie by cię zagięła i to nie raz.
@Tylko_mówię Uwielbiam takie stetryczałe p*erdolenie. Zazwyczaj wychodzi z ust osób 50+ z epoki 'czy się stoi czy się leży 1000 zł się należy' którzy szli do pierwszej lepszej roboty po szkole i siedzieli w niej do emerytury.
@DexterHollandRulez sugerujesz zatem, że większość ludzi która coś osiąga w swojej dziedzinie to nie są pasjonaci albo przynajmniej ludzie lubiący swoją pracę? Sugerujesz, że większość dobrze zarabiających pracowników nienawidzi swojej pracy i w ogóle się do niej nie przykłada? Prawda jest taka, że więcej zrobi pasjonat w danej dziedzinie, a nie ktoś kto się do tego przymusza. Szczególnie jeśli przeciera szlaki w danej dziedzinie.
@Tylko_mówię Ale co ma piernik do wiatraka? Twierdzisz że ludziom bogatym wolno krytykować, bo są bogaci, więc widocznie się starali. Po pierwsze wcale nie każdy kto uczciwie i ciężko pracuje 'do czegoś dochodzi', po drugie nie każdy bogaty musiał na to uczciwie i ciężko pracować. A po trzecie taka czy inna historia osobista nie daje prawa do głupich i obraźliwych komentarzy na temat całego pokolenia ludzi.
@Rhanai uściślić należy, że przeważnie są to ludzie, którzy właśnie na zdobycie tej kasy niespecjalnie wiele poświęcili. Łatwo przyszło, to nie cenią tego tak, jak ten, komu przyszło trudniej. Uprzedzam komentarze naiwniaków: nie chrzańcie o tym, jakoby ta kobieta doszło do czegoś swoją pasją i talentem, proszę. Pasja i talent brzydkich i nie-pleczastych ludzi nikogo w schowbiznesie nie obchodzą.
Problem leży (jak zwykle) - gdzieś pośrodku... Z jednej strony pracodawcy (niektórzy już to rozumieją) muszą płacić godziwe pieniądze za dobrze wykonaną pracę, dawać podwyżki i "promować" lojalnych/wykształconych pracowników. Z drugiej strony ludzie w Polsce muszą zrozumieć, że po samych studiach, gdzie ma się 0 praktyki a jedynie teoria (przed przepracowaniem 2-5 lat w zawodzie) nie ma mowy o "dużych" pieniądzach. W zachodnich korporacjach (które też mają swoje za uszami) jest tak, że jak miałem 25 lat to zarabiałem 2x mniej niż w wieku 30 lat. A w wieku 35 lat (postaram się) zarabiać 3x więcej niż w wieku 25 lat, bo mam więcej doświadczenia.
@Chung w holandii tak jest, że jak masz mniej niz 25 lat to zarabiasz mniej na tym samym stanowisku i generalnie jest to dobry pomysł. Nabierasz doświadczenia więc z automatu masz wiekszą kase. U nas też tak powinno być ale tej podwyżki nie dostajesz. Przychodzi młody i jest zgrzyt
A co, może nikt nie chciał narażać tyłka za najniższą krajową? A może nikt nie był na tyle dyspozycyjny? A może jak usłyszeli, że sami musza opłacać bilety lotnicze, to zrezygnowali?
Millenialsi są roszczeniowi. Chodzi o to że żądają więcej niż mają do zaoferowania. Sam bywam na rozmowach rekrutacyjnych w mojej firmie i często gęsto wygląda to tak: zadajemy kandydatowi pierwsze pytanie, jedno z tych trudniejszych, a ten mówi że nie zna odpowiedzi. No to drugie pytanie, łatwiejsze i również odpowiedzi brak. No to trzecie już elementarne pytanie z pierwszego roku studiów i również odpowiedzi brak. No to pytamy ile chciałby zarabiać, a ten odpowiada... 15 tysięcy zł:-) Ale jak to? Przecież Pan nic nie potrafi. Ale to WY macie mnie nauczyć i mi za to płacić... Kurtyna. To jest przykłąd roszczeniowego millenialsa, który nie jest takim wyjątkiem.
@kenzol A nie sądzisz że to są efekty 'sukcesowego' prania mózgu pod tytułem 'ubieraj się do pracy, którą chcesz, a nie którą masz'? Czyli ceń się wysoko, reklamuj jak najlepiej choćbyś ch*ja umiał, zawsze mów o tym co chcesz docelowo, a nie na tę chwilę? Bo skromnej miękkiej faji nikt nie wybierze? A wybacz, taką 'kulturę biznesu' zbudowały poprzednie pokolenia, a nie millenialsi.
@kenzol Ja nigdy nie rządałem więcej niż płaca minimalna.
Kurtyna? W UK apprenticeships wyglądają właśnie tak, że koleś po maturze dostaje pracę za płacę minimalną, i go w firmie uczą fachu przez 80% czasu, po paru miesiącach już się do czegoś nadaje, a przez 20% czasu chodzi na zajęcia uzupełniające wiedzę teoretyczną na uniwersytecie i po 3-4 latach dostaje tytuł naukowy od uniwersytetu z którym współpracuje firma organizująca apprenciteship, i kontrat z podwyżką 3-4krotność płacy minalnej.
Brawo, chociaż Ty to widzisz. Jak zobaczyłem te komentarze to tak się zagotowałem, że sam napisałem pod tym demotem ich więcej niż przez ostanie dwa lata.
jasne. reklamę dla Playa pyknęła dla idei, dla Żywca Zdroju też, a TVN płaci jej za te wszystkie wyjazdy do buszu prestiżem i satysfakcją. da się? da się!
@fsubi samo to że ktoś jej oferuje kontrakty za grubą kasę, świadczy o tym że wcześniej sporo osiągnęła. Ale Ty pewnie nie zrozumiesz, że dobra zapłata zależy od efektów pracy. Dlatego Ty jedynie wymienisz swój czas na pieniądze i zawsze będziesz miał go mało. Ona kiedyś zapracowała na te pieniądze, a nie w momencie kiedy podpisała kontrakt.
Wojciechowska do puszczy goryle wypasać a nie ludzi uczyć jak mają żyć. Poza tym, niech sama idzie zwiedzać dla idei za free. Mało inteligentna blondyna.....
@paczek85 nie za free, chce płacić, ludzie nie chcą pracować. Dziś to powszechny problem.
Po za tym gdybyś miał pojęcie o tworzeniu choćby małego biznesu, to wiedział byś że najpierw trzeba pracować za free, by później spłynęło.
Jeśli nie jesteś w stanie poświęcić swojego czasu za ''free" przez pewien czas, to już zawsze będziesz mało zarabiał. I nawet jak dostaniesz ogromną podwyżkę, to nadal będziesz biedny.
Bo bogactwo to nie podwyżka, tylko podejście do pieniędzy, a twoje jest fatalne, zresztą jak większości.
Zmodyfikowano
2 razy
Ostatnia modyfikacja: 14 September 2018 2018 23:24
Tia... mam przyjemność rekrutować "milleniasów" - ciągle zastanawiam się jak oni zdali maturę... ostatnio średnia osób zatrudnionych to 30+. Zarabiają kasę i myślą - "milleniasi" myślą tylko o zarabianiu kasy i nic nie robieniu.
Nawet jeśli jest córką milionera, to widać nie przejada majątku poprzedniego pokolenia. Nie siedzi z dupą, jest aktywna, rozwojowa, głód a sukcesu i życie jej to wynagradza.
Taka osoba, ale zaczynająca od zera też daleko zajdzie, choć będzie jej trudniej, a droga będzie dłuższa.
Natomiast osoba która jest marnotrawna, choćby odziedziczyła kosmiczne kwoty, to skończy życie w biedzie.
Ale po co to zauważać, latwiej hejtować, że wszystko jej z nieba spadło, niż naśladować :)
Ciekawe czy Pani Wojciechowska dalej pracowałaby dla idei gdyby jej płacili 2000 brutto miesięcznie.
Pracuje się dla pieniędzy i dobrze jak przy okazji tą prace lubi. Ideami się nie najesz.
@Aikidoka oczywiście że pracuje się dla pieniędzy, ale jeśli pracuje się tylko dla pieniędzy to pensja będzie rosła w tempie porównywalny do inflacji, czyli tak naprawdę w ogóle.
Praca oparta o idee wynagradza dużo lepiej, ale po dłuższym czasie, niekiedy nawet po latach. Za to zapłata jest nieporównywalna.
Jeśli chcesz wypłaty za przepracowales godziny to proszę, żyj jak większość. Jeśli chcesz czegoś więcej to musisz zrobić coś co w przyszłości przyniesie korzyści. Wymagaj zapłaty za efekty, nie za poświęcony czas.
@Aikidoka za 2000brutoo pracują tylko nieudacznicy, osoby które chwyciły pierwszą lepszą pracę jaka była i szukają innej albo nowi na rynku pracy. Każdy kto mając już kilkuletni staż pracy pracuje za minimalną jest nieudacznikiem który do niczego innego się nie nadaje, lub wykonuje tak prostą pracę że i upośledzony by sobie z nią dał radę.
@Tylko_mówię zdziwiłbyś się ile ludzi w Polsce pracuje za niewiele więcej jak 2000 zł brutto i nie są nieudacznikami. Ludzie ratujący życie osób w około których żyjesz zarabiają w dużej mierze nie wiele więcej. Jak było by tak kolorowo jak piszesz to każdy z tytułem magistra byłby panem a jednak sporo magistrów pracuje w mcdonaldzie albo w biedrze na kasie (w której wcale nie płacą mało)
@Wielg powiedz to osobie z dwójką dzieci i kredytem na mieszkanie. Powtarzam ideami się nie najesz ani rachunków nie zapłacisz. Głównym celem pracy jest wynagrodzenie i dobrze jest jak chodzisz do pracy z uśmiechem na ustach. Wszędzie tak jest. Dla idei można pracować jak się już ma pieniądze i poukładane życie. Jak już masz ta pracę za którą możesz godnie żyć wtedy można rozwijać swoje pasje zainteresowania pracować dla idei. Powiedz mi gdzie jest miejsce na idee, kiedy człowiek zastanawia się czy będzie miał co do gara włożyć następnego dnia bo po opłatach za mieszkanie, spłacie raty kredytu hipotecznego, opłatach za przedszkole, zatankowaniu samochodu, wykupieniu wizyty u ortodonty dla dziecka zostaje w portfelu tyle co kot napłakał. I w dodatku przychodzi Martynka i mówi mi że jestem roszczeniowa bo na rozmowie o prace mam czelność pytać ile mi za moją - podkreślam MOJĄ pracę zapłacą. Nie jestem niewolnikiem żeby pracować w cudzej firmie za psie pieniądze bo oni oczekują ode mnie realizacji idei firmy mieć nadzieję że kiedyś cię docenią, a jak nie to trudno przecież pan prezes nie kupi sobie bez mojej ciężkiej pracy trzeciego BMW. Pieniądze do dobrej i rzetelnej pracy motywują najbardziej więc osoby pokroju Martynki i innych idiotek radzących "pracować dla idei" same strzelają w kolana ludziom szukającym pracowników.
Kilka lat temu, gdy sam pracowalem na etacie, musiałem się wykazać i nieco wywalczyć, by otrzymać za pracę godziwe pieniądze. A na start było minimum i pokaż co potrafisz to zobaczymy.
Dziś prowadzę firmę i jestem po drugiej stronie. Z góry muszę dać dobra płacę, gdy pracownik jeszcze nie wie jak pracować i nawet nie wiem czy w przyszłości warty będzie swojej pensji (nie jestem Januszem, płacę dobrze i to nie moja opinia). Co gorsze, on wie że ma zapewniona dobra płacę, więc się nie przykłada. Jak nie tu, to pójdzie gdzie indziej, rynek pracy jest obecnie nienasyconych.
Młodzi zrobili się rozczeniowi, bo rynek pracy na to pozwolił. Na dzień dobry w pracy stawiają wymagania, ale nie przed samym sobą. W ten sposób się nie rozwijają.
Pracownicy wymagają coraz więcej w zamian oferując coraz mniej.
Wiem że dostanę minusy, bo większość z was jest pracownikami o jakich pisałem, pozostałych jest garstka.
@Wielgi Ale co, boli Cię odwłok bo warunki się powoli poprawiają i ludzie nie bardzo chcą między sobą walczyć o ochłapy z pańskiego stołu, czy o co chodzi?
Ja Cię w takim razie uraczę opowiastką ze swojego życia, skoro tak lubisz anegdotki - jestem osobą pracowitą, dobrze się uczącą, kończyłem szóste najlepsze w Polsce liceum, obroniłem licencjat z niszowej filologii jednego z języków Północy na 5, za pół roku bronię magisterki. Szukam pracy w zawodzie tłumacza, bo to jest zawód do którego przygotowuję się od 5 lat. Jestem chętny do nauki dodatkowych języków, narzędzi tłumaczeniowych, już teraz znam się np. na obsłudze skomplikowanych korpusów językowych i mam duże zaplecze teoretyczne w zakresie translatologii ze względu na temat pracy licencjackiej, którą pisałem. No i szukam tej pracy i co? Wszędzie wymagają doświadczenia, co najmniej 1 rok, rekordzista wymagał 10 lat. Gdzie mam to doświadczenie zdobyć? Nie wiadomo. Bo nikt nie przyjmuje bez. Ewentualnie przyjmą na śmiesznie płatny staż, tyle że ja nie mogę sobie pozwolić na zarabianie śmiesznie przez bity rok, bo mieszkam i utrzymuję się sam. Fartem i długim i namiętnym wysyłaniem CV udało mi się znaleźć JEDNO biuro które skłonne było mnie przyjąć na 3 tygodnie śmiesznie płatnego stażu, a potem podjąć współpracę na umowę zlecenie płatną podobnie co analogiczna umowa w sieciówce w centrum handlowym. Ale oczywiście jeśli powiem że to chore, że pracy w zawodzie do którego w ogóle masz start dopiero po pięcioletnich studiach nie ma gdzie zacząć bez długoterminowego stażu płatnego tyle co nic, to mnie nazwiecie 'roszczeniowym millenialsem'. A sorry, półrocznego czy rocznego stażu nie mogę robić w tle podczas studiów dziennych, bo taki staż to siedzenie w biurze od 9 do 17 od poniedziałku do piątku. I co, rekinom biznesu nie wstyd oczekiwać, że osoba po studiach będzie przez co najmniej rok żyć powietrzem, jeśli chce pracować w zawodzie do którego się kształciła?
@DexterHollandRulez Nie boli mnie, że poprawiły się warunki na rynku pracy, cieszy mnie to, ponieważ nie jestem Januszem i chce dobrze płacić, ale ludzie w większości nie chcą dobrze pracować. Na 20 osób jedna chce pracować, reszta chce jedynie przychodzić do pracy.
Co do twojej sytuacji, nie rozumiem czemu masz problem znaleźć pracę z takimi kwalifikacjami i chęcią poszerzania ich. Widocznie twoja branża rządzi się innymi prawami.
Najwięcej od pracodawcy wymagają osoby które nie chcą pracować i na nie wielu rzeczach się znają. Natomiast osoby które są skromne, zasuwają za czterech nierobów, nie stawiają żądań. I takie osoby u mnie zostają na dłużej i mimo że nie wiele żądają, otrzymają więcej od pozostałych.
Dawajcie następne minusy, nieroby.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 15 September 2018 2018 16:07
@Wielgi czego nie rozumiesz? Że żeby mieć porządną prace do której chce się chodzić a nie tylko przychodzić i wychodzić trzeba w polskich realiach mieć albo protekcję w postaci ciotki, wujka czy dziadka, albo na wstępie ogromne doświadczenie. Dexter nie jest w niszy. Większość zawodów od księgowych po służbę zdrowia wymaga doświadczenia na start i to niemałego. Np. żeby być księgową trzeba zazwyczaj mieć co najmniej 5 lat doświadczenia w księgowości tylko gdzie je zdobyć? To tylko jeden przykład zawodu a jest ich mnóstwo. Wg mnie nie jest roszczeniowością oczekiwanie że po 5 latach ciężkich studiów dostanę w miarę dobrą pensję - powiedzmy 2000 na rękę na umowie o prace co najmniej na rok. Tak powinno być, a nie gooowniane bezpłatne staże bo firmie bardziej się opłaca nająć kogoś z urzędu pracy żeby robił dla nich za darmo niż zatrudnić taką osobę u siebie. Młodzi są teraz roszczeniowi? A ile lat trwał wyzysk młodych bo wszystkich się wydawało że właśnie tak powinien wyglądać świat? Teraz są nagle roszczeniowi bo nie godzą się na prace za darmo? Dlaczego Ty masz własną firmę, postanowiłeś siedzieć w papierach, martwić się o wynagrodzenia innych, a nie poszedłeś do pracy u kogoś za dobre pieniądze zaraz po studiach? Przecież wg Ciebie tak ważna jest praca dla idei, a każdy zatrudni świeżaka zaraz po studiach bez doświadczenia. Ci co tego nie robią to nisza społeczna. Tylko nie pisz że zaraz po studiach to zatrudniają tylko najlepszych. Teraz niemal każdy kto kończy studia posługuje się dodatkowo wieloma innymi papierami,a to kursy, a to staże itd. Nie wiem w jakim Ty kraju żyjesz ale w Polsce to wygląda troszkę inaczej niż w Twojej głowie.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 15 September 2018 2018 17:21
@Wielgi No tylko że taka gadka na millenialsów powoduje, że ja i ludzie mi podobni jesteśmy również traktowani z góry jak lenie, nieroby i ktoś komu się w dupie poprzewracało i musimy udowadniać że tak nie jest, a i to możemy zrobić dopiero, jak już ktoś da szansę i odpowie na CV. I ogólnie irytuje mnie to gadanie jak to mamy 'rynek pracownika' i jak to wszyscy oferują pracę i chcą dobrze płacić a pracowników nie ma, podczas gdy to wcale tak nie wygląda z mojej perspektywy jako młodego człowieka po studiach próbującego wejść na rynek pracy.
@DexterHollandRulez Zawsze wchodząc na rynek pracy jest ciężko, czy ma się skończone trudne studia czy gimnazjum. Jeśli rzeczywiście twoje ambicje są takie jak opisujesz to za kilka lat będziesz się śmiał z obecnej sytuacji. Powodzenia.
@Wielgi Ale ja nie twierdzę że jestem w jakiejś sytuacji bez wyjścia której nie zdołam w żaden sposób zmienić, tylko że a) to nie powinno tak wyglądać b) mit o przyjaznym pracownikowi rynku pełnym młodych leni to... mit
wybaczcie, ale sam zatrudniam i widzę jak jest. kierowcę, operatora wózka widłowego to już z naprawde dobrą pensją szukać, ale jak się dowie, że Logistyka to praca głównie nocami, bo huby przeładunkowe, xdocki, inne, to juz nie jest zainteresowany. cóż, kierowcy karetek też mogliby powiedziec, że w sumie w weekend to on ma weekend.
poza tym w rodzinie mam takiego, który własnie maturę zdał w maju i na razie wypoczywa, bo się chyba zmęczył spaniem.
@smoczycaaaa w tej kolejności jest to nierealne. Nikt by jej nie zaproponował sesji gdyby nie była znaną osobowością, co udało jej się osiągnąć swoją pracę. Kolejny nieudacznik hejtować osoby które coś w życiu osiągają
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 15 September 2018 2018 11:07
A prawda leży gdzieś po środku. Z jednej strony młodzi zrobili się roszczeniowi, ale to wcale nie przez przypadek. Żyjemy w czasach, w których jeżeli nie cenisz sam siebie, to zawsze będą cię gnoić. Zresztą, młodzi też obserwują i widzą dokładnie tą pokomunistyczną bandę staruchów, którzy do czegoś doszli, tylko dlatego, że byli w partii. Tylko dlatego, że sami się mocno cenili i uważali, że im się należy. A teraz są pierwsi do oceniania. Kiedyś wcale nie było lepiej.
Z drugiej strony pracodawcy też maja dużo za uszami i wcale tacy niewinni nie są...
Zresztą, nie zarabia dużo ten, kto coś umie, ale ten który umie się wypromować. Patrz, Wojciechowska ..
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 15 September 2018 2018 7:58
"Bo ja ja żem był młody, to się zapieprzało w kopalni po 14 godzin dziennie, 7 dni w tygodniu wraz ze świętami, i to za jednom miskem ryżu miesięcznie!! A teraz to tacy roszczeniowi ci młodzi, i chcieliby ciągle tylko te godne pieniondze za pracem dostawać!1!"
Janusze to osoby które traktują pracę tylko jako miejsce w którym zarabia się pieniądze. Młody Janusz jak idzie rano na budowę to wieczorem chce 80 zł do ręki pieniędzy za wykonaną pracę. Nie obchodzi go jakaś bajka o ZUSIE i opowieści o płacy Brutto. Dobrze wie ,ze passata kupuje sie za gotówkę którą trzeba zarobić
A co to za praca gadać głupoty przed kamerą i pozować do zdjęć? niech pójdzie na budowę albo do kopalni to wtedy będzie mogła strugać autorytet od pracy.
OdpowiedzNie masz pojęcia o czym gadasz,co? Wyjedź sobie do Mozambiku, nagraj jak tam było i dopiero się odzywaj,tak? Poza tym w kwestiach np. motoryzacyjnych pewnie by cię zagięła i to nie raz.
Chciał by 5K za samo stukanie w klawiaturę, powiedział Janusz. To dlaczego sam nie stukasz Januszu?
O ile dobrze pamiętam to na potrzeby programu zap.... w kilku kopalniach.
zabawne, że takie gadanie to tylko słychać od tych, którym kasy nie brakuje.
Odpowiedz@Rhanai bo oni doszli do tego pracą i ich motywacją było coś zrobić, a nie nic nie robić tylko się obijać i za to dostawać kasę.
@Tylko_mówię Uwielbiam takie stetryczałe p*erdolenie. Zazwyczaj wychodzi z ust osób 50+ z epoki 'czy się stoi czy się leży 1000 zł się należy' którzy szli do pierwszej lepszej roboty po szkole i siedzieli w niej do emerytury.
@DexterHollandRulez sugerujesz zatem, że większość ludzi która coś osiąga w swojej dziedzinie to nie są pasjonaci albo przynajmniej ludzie lubiący swoją pracę? Sugerujesz, że większość dobrze zarabiających pracowników nienawidzi swojej pracy i w ogóle się do niej nie przykłada? Prawda jest taka, że więcej zrobi pasjonat w danej dziedzinie, a nie ktoś kto się do tego przymusza. Szczególnie jeśli przeciera szlaki w danej dziedzinie.
@Tylko_mówię Ale co ma piernik do wiatraka? Twierdzisz że ludziom bogatym wolno krytykować, bo są bogaci, więc widocznie się starali. Po pierwsze wcale nie każdy kto uczciwie i ciężko pracuje 'do czegoś dochodzi', po drugie nie każdy bogaty musiał na to uczciwie i ciężko pracować. A po trzecie taka czy inna historia osobista nie daje prawa do głupich i obraźliwych komentarzy na temat całego pokolenia ludzi.
@Rhanai A takie jak twoje słychać od takich co właśneo biznesu założyć nie umieją i dobrze płatnego zawodu również nie posiadają. Plebs.
@Rhanai uściślić należy, że przeważnie są to ludzie, którzy właśnie na zdobycie tej kasy niespecjalnie wiele poświęcili. Łatwo przyszło, to nie cenią tego tak, jak ten, komu przyszło trudniej. Uprzedzam komentarze naiwniaków: nie chrzańcie o tym, jakoby ta kobieta doszło do czegoś swoją pasją i talentem, proszę. Pasja i talent brzydkich i nie-pleczastych ludzi nikogo w schowbiznesie nie obchodzą.
@Rhanai o właśnie i może to niezła baza żeby wyciągnąć jakieś wnioski? np taki że kto nie narzeka tylko stara się i pracuje ma potem pieniądze?
Mądra bo sama ma apartament za 3 miliony.
OdpowiedzMa bo jej życie jest oparte o pracę dla idei. Ból dupy że ma?
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 14 September 2018 2018 22:53
Problem leży (jak zwykle) - gdzieś pośrodku... Z jednej strony pracodawcy (niektórzy już to rozumieją) muszą płacić godziwe pieniądze za dobrze wykonaną pracę, dawać podwyżki i "promować" lojalnych/wykształconych pracowników. Z drugiej strony ludzie w Polsce muszą zrozumieć, że po samych studiach, gdzie ma się 0 praktyki a jedynie teoria (przed przepracowaniem 2-5 lat w zawodzie) nie ma mowy o "dużych" pieniądzach. W zachodnich korporacjach (które też mają swoje za uszami) jest tak, że jak miałem 25 lat to zarabiałem 2x mniej niż w wieku 30 lat. A w wieku 35 lat (postaram się) zarabiać 3x więcej niż w wieku 25 lat, bo mam więcej doświadczenia.
Odpowiedz@Chung w holandii tak jest, że jak masz mniej niz 25 lat to zarabiasz mniej na tym samym stanowisku i generalnie jest to dobry pomysł. Nabierasz doświadczenia więc z automatu masz wiekszą kase. U nas też tak powinno być ale tej podwyżki nie dostajesz. Przychodzi młody i jest zgrzyt
@maryjuszpitagoras Tak żeby komuś płacić niezależnie od tego ile zysku wypracowuje to można tylko w korporacji i komuniźmie :)
Cycki w CKMie też pokazała dla idei.
OdpowiedzTak to jest gdy bogaty mówi, że pieniądze szczęścia nie dają a od tych pieniędzy zależy czy jutro bedziesz miał rodzinie dać co jeść
Odpowiedz@maryjuszpitagoras "Pieniądze szczęścia nie dają, to brak pieniędzy daje nieszczęście"
Ona sama jest produktem stworzonym przez TVN.
OdpowiedzA co, może nikt nie chciał narażać tyłka za najniższą krajową? A może nikt nie był na tyle dyspozycyjny? A może jak usłyszeli, że sami musza opłacać bilety lotnicze, to zrezygnowali?
OdpowiedzProjektowałem dla tej Pani stronę internetową. Powiem Wam że jest bardzo BARDZO roszczeniowa, a skończyło się że faktycznie pracowałem dla IDEI. :(
Odpowiedzmógłbyś podrzucić więcej info? Akurat to moja branża i chciałbym z ciekawości jak to jest pracować dla ELITY :)
Przyburaczyla Grażynka Wojciechowska.
OdpowiedzMillenialsi są roszczeniowi. Chodzi o to że żądają więcej niż mają do zaoferowania. Sam bywam na rozmowach rekrutacyjnych w mojej firmie i często gęsto wygląda to tak: zadajemy kandydatowi pierwsze pytanie, jedno z tych trudniejszych, a ten mówi że nie zna odpowiedzi. No to drugie pytanie, łatwiejsze i również odpowiedzi brak. No to trzecie już elementarne pytanie z pierwszego roku studiów i również odpowiedzi brak. No to pytamy ile chciałby zarabiać, a ten odpowiada... 15 tysięcy zł:-) Ale jak to? Przecież Pan nic nie potrafi. Ale to WY macie mnie nauczyć i mi za to płacić... Kurtyna. To jest przykłąd roszczeniowego millenialsa, który nie jest takim wyjątkiem.
Odpowiedz@kenzol A nie sądzisz że to są efekty 'sukcesowego' prania mózgu pod tytułem 'ubieraj się do pracy, którą chcesz, a nie którą masz'? Czyli ceń się wysoko, reklamuj jak najlepiej choćbyś ch*ja umiał, zawsze mów o tym co chcesz docelowo, a nie na tę chwilę? Bo skromnej miękkiej faji nikt nie wybierze? A wybacz, taką 'kulturę biznesu' zbudowały poprzednie pokolenia, a nie millenialsi.
@kenzol Ja nigdy nie rządałem więcej niż płaca minimalna.
Kurtyna? W UK apprenticeships wyglądają właśnie tak, że koleś po maturze dostaje pracę za płacę minimalną, i go w firmie uczą fachu przez 80% czasu, po paru miesiącach już się do czegoś nadaje, a przez 20% czasu chodzi na zajęcia uzupełniające wiedzę teoretyczną na uniwersytecie i po 3-4 latach dostaje tytuł naukowy od uniwersytetu z którym współpracuje firma organizująca apprenciteship, i kontrat z podwyżką 3-4krotność płacy minalnej.
wez mnie
OdpowiedzJeśli kwota to jedyne co interesuje cię w pracy, lepiej poszukaj ciekawszej pracy
OdpowiedzIle nieudaczników w komentarzach.
OdpowiedzBrawo, chociaż Ty to widzisz. Jak zobaczyłem te komentarze to tak się zagotowałem, że sam napisałem pod tym demotem ich więcej niż przez ostanie dwa lata.
Ciekawe dla jakiej idei pracowała gdy pozowała dla playboy-a. Pewnie dla jakiejś szczytnej ;)
Odpowiedz@Multitvar099 ja pi****le, że tak powiem. Gdyby jej nie miała, to nigdy by się nie wypromowała na tyle, by ktoś chciał jej nagle fotki dla magazynu.
Jak ona pracuje dla idei nie dla siana t i niech mi przelewa kasę na konto. Biorę każdą ilość.
Odpowiedzjasne. reklamę dla Playa pyknęła dla idei, dla Żywca Zdroju też, a TVN płaci jej za te wszystkie wyjazdy do buszu prestiżem i satysfakcją. da się? da się!
Odpowiedz@fsubi samo to że ktoś jej oferuje kontrakty za grubą kasę, świadczy o tym że wcześniej sporo osiągnęła. Ale Ty pewnie nie zrozumiesz, że dobra zapłata zależy od efektów pracy. Dlatego Ty jedynie wymienisz swój czas na pieniądze i zawsze będziesz miał go mało. Ona kiedyś zapracowała na te pieniądze, a nie w momencie kiedy podpisała kontrakt.
Ciekawe ile osób kładących papę na dachach w lipcu robi to tylko dla idei? :3
Odpowiedz@Wiadro1 oni będą zawsze to robić, właśnie dlatego że nie mają idei, pasji, są nudni.
Wojciechowska do puszczy goryle wypasać a nie ludzi uczyć jak mają żyć. Poza tym, niech sama idzie zwiedzać dla idei za free. Mało inteligentna blondyna.....
Odpowiedz@paczek85 nie za free, chce płacić, ludzie nie chcą pracować. Dziś to powszechny problem.
Po za tym gdybyś miał pojęcie o tworzeniu choćby małego biznesu, to wiedział byś że najpierw trzeba pracować za free, by później spłynęło.
Jeśli nie jesteś w stanie poświęcić swojego czasu za ''free" przez pewien czas, to już zawsze będziesz mało zarabiał. I nawet jak dostaniesz ogromną podwyżkę, to nadal będziesz biedny.
Bo bogactwo to nie podwyżka, tylko podejście do pieniędzy, a twoje jest fatalne, zresztą jak większości.
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 14 September 2018 2018 23:24
Idź na pośredniak,czujesz się jak nikt
OdpowiedzTia... mam przyjemność rekrutować "milleniasów" - ciągle zastanawiam się jak oni zdali maturę... ostatnio średnia osób zatrudnionych to 30+. Zarabiają kasę i myślą - "milleniasi" myślą tylko o zarabianiu kasy i nic nie robieniu.
OdpowiedzProszę się nie udławić tą "ideą".
Odpowiedz@mam2koty Nie miałbym nic przeciwko :P
Powiedziała to córka milionera....
OdpowiedzNawet jeśli jest córką milionera, to widać nie przejada majątku poprzedniego pokolenia. Nie siedzi z dupą, jest aktywna, rozwojowa, głód a sukcesu i życie jej to wynagradza.
Taka osoba, ale zaczynająca od zera też daleko zajdzie, choć będzie jej trudniej, a droga będzie dłuższa.
Natomiast osoba która jest marnotrawna, choćby odziedziczyła kosmiczne kwoty, to skończy życie w biedzie.
Ale po co to zauważać, latwiej hejtować, że wszystko jej z nieba spadło, niż naśladować :)
Ciekawe czy Pani Wojciechowska dalej pracowałaby dla idei gdyby jej płacili 2000 brutto miesięcznie.
OdpowiedzPracuje się dla pieniędzy i dobrze jak przy okazji tą prace lubi. Ideami się nie najesz.
@Aikidoka oczywiście że pracuje się dla pieniędzy, ale jeśli pracuje się tylko dla pieniędzy to pensja będzie rosła w tempie porównywalny do inflacji, czyli tak naprawdę w ogóle.
Praca oparta o idee wynagradza dużo lepiej, ale po dłuższym czasie, niekiedy nawet po latach. Za to zapłata jest nieporównywalna.
Jeśli chcesz wypłaty za przepracowales godziny to proszę, żyj jak większość. Jeśli chcesz czegoś więcej to musisz zrobić coś co w przyszłości przyniesie korzyści. Wymagaj zapłaty za efekty, nie za poświęcony czas.
@Aikidoka za 2000brutoo pracują tylko nieudacznicy, osoby które chwyciły pierwszą lepszą pracę jaka była i szukają innej albo nowi na rynku pracy. Każdy kto mając już kilkuletni staż pracy pracuje za minimalną jest nieudacznikiem który do niczego innego się nie nadaje, lub wykonuje tak prostą pracę że i upośledzony by sobie z nią dał radę.
@Tylko_mówię zdziwiłbyś się ile ludzi w Polsce pracuje za niewiele więcej jak 2000 zł brutto i nie są nieudacznikami. Ludzie ratujący życie osób w około których żyjesz zarabiają w dużej mierze nie wiele więcej. Jak było by tak kolorowo jak piszesz to każdy z tytułem magistra byłby panem a jednak sporo magistrów pracuje w mcdonaldzie albo w biedrze na kasie (w której wcale nie płacą mało)
@Wielg powiedz to osobie z dwójką dzieci i kredytem na mieszkanie. Powtarzam ideami się nie najesz ani rachunków nie zapłacisz. Głównym celem pracy jest wynagrodzenie i dobrze jest jak chodzisz do pracy z uśmiechem na ustach. Wszędzie tak jest. Dla idei można pracować jak się już ma pieniądze i poukładane życie. Jak już masz ta pracę za którą możesz godnie żyć wtedy można rozwijać swoje pasje zainteresowania pracować dla idei. Powiedz mi gdzie jest miejsce na idee, kiedy człowiek zastanawia się czy będzie miał co do gara włożyć następnego dnia bo po opłatach za mieszkanie, spłacie raty kredytu hipotecznego, opłatach za przedszkole, zatankowaniu samochodu, wykupieniu wizyty u ortodonty dla dziecka zostaje w portfelu tyle co kot napłakał. I w dodatku przychodzi Martynka i mówi mi że jestem roszczeniowa bo na rozmowie o prace mam czelność pytać ile mi za moją - podkreślam MOJĄ pracę zapłacą. Nie jestem niewolnikiem żeby pracować w cudzej firmie za psie pieniądze bo oni oczekują ode mnie realizacji idei firmy mieć nadzieję że kiedyś cię docenią, a jak nie to trudno przecież pan prezes nie kupi sobie bez mojej ciężkiej pracy trzeciego BMW. Pieniądze do dobrej i rzetelnej pracy motywują najbardziej więc osoby pokroju Martynki i innych idiotek radzących "pracować dla idei" same strzelają w kolana ludziom szukającym pracowników.
Gowno prawda, że tak powiedziała ;) Przepisujcie cytaty dokładnie i czytajcie ze zrozumieniem- wtedy będzie mniej bólu dupy na świecie
OdpowiedzKilka lat temu, gdy sam pracowalem na etacie, musiałem się wykazać i nieco wywalczyć, by otrzymać za pracę godziwe pieniądze. A na start było minimum i pokaż co potrafisz to zobaczymy.
OdpowiedzDziś prowadzę firmę i jestem po drugiej stronie. Z góry muszę dać dobra płacę, gdy pracownik jeszcze nie wie jak pracować i nawet nie wiem czy w przyszłości warty będzie swojej pensji (nie jestem Januszem, płacę dobrze i to nie moja opinia). Co gorsze, on wie że ma zapewniona dobra płacę, więc się nie przykłada. Jak nie tu, to pójdzie gdzie indziej, rynek pracy jest obecnie nienasyconych.
Młodzi zrobili się rozczeniowi, bo rynek pracy na to pozwolił. Na dzień dobry w pracy stawiają wymagania, ale nie przed samym sobą. W ten sposób się nie rozwijają.
Pracownicy wymagają coraz więcej w zamian oferując coraz mniej.
Wiem że dostanę minusy, bo większość z was jest pracownikami o jakich pisałem, pozostałych jest garstka.
@Wielgi Ale co, boli Cię odwłok bo warunki się powoli poprawiają i ludzie nie bardzo chcą między sobą walczyć o ochłapy z pańskiego stołu, czy o co chodzi?
Ja Cię w takim razie uraczę opowiastką ze swojego życia, skoro tak lubisz anegdotki - jestem osobą pracowitą, dobrze się uczącą, kończyłem szóste najlepsze w Polsce liceum, obroniłem licencjat z niszowej filologii jednego z języków Północy na 5, za pół roku bronię magisterki. Szukam pracy w zawodzie tłumacza, bo to jest zawód do którego przygotowuję się od 5 lat. Jestem chętny do nauki dodatkowych języków, narzędzi tłumaczeniowych, już teraz znam się np. na obsłudze skomplikowanych korpusów językowych i mam duże zaplecze teoretyczne w zakresie translatologii ze względu na temat pracy licencjackiej, którą pisałem. No i szukam tej pracy i co? Wszędzie wymagają doświadczenia, co najmniej 1 rok, rekordzista wymagał 10 lat. Gdzie mam to doświadczenie zdobyć? Nie wiadomo. Bo nikt nie przyjmuje bez. Ewentualnie przyjmą na śmiesznie płatny staż, tyle że ja nie mogę sobie pozwolić na zarabianie śmiesznie przez bity rok, bo mieszkam i utrzymuję się sam. Fartem i długim i namiętnym wysyłaniem CV udało mi się znaleźć JEDNO biuro które skłonne było mnie przyjąć na 3 tygodnie śmiesznie płatnego stażu, a potem podjąć współpracę na umowę zlecenie płatną podobnie co analogiczna umowa w sieciówce w centrum handlowym. Ale oczywiście jeśli powiem że to chore, że pracy w zawodzie do którego w ogóle masz start dopiero po pięcioletnich studiach nie ma gdzie zacząć bez długoterminowego stażu płatnego tyle co nic, to mnie nazwiecie 'roszczeniowym millenialsem'. A sorry, półrocznego czy rocznego stażu nie mogę robić w tle podczas studiów dziennych, bo taki staż to siedzenie w biurze od 9 do 17 od poniedziałku do piątku. I co, rekinom biznesu nie wstyd oczekiwać, że osoba po studiach będzie przez co najmniej rok żyć powietrzem, jeśli chce pracować w zawodzie do którego się kształciła?
@DexterHollandRulez Nie boli mnie, że poprawiły się warunki na rynku pracy, cieszy mnie to, ponieważ nie jestem Januszem i chce dobrze płacić, ale ludzie w większości nie chcą dobrze pracować. Na 20 osób jedna chce pracować, reszta chce jedynie przychodzić do pracy.
Co do twojej sytuacji, nie rozumiem czemu masz problem znaleźć pracę z takimi kwalifikacjami i chęcią poszerzania ich. Widocznie twoja branża rządzi się innymi prawami.
Najwięcej od pracodawcy wymagają osoby które nie chcą pracować i na nie wielu rzeczach się znają. Natomiast osoby które są skromne, zasuwają za czterech nierobów, nie stawiają żądań. I takie osoby u mnie zostają na dłużej i mimo że nie wiele żądają, otrzymają więcej od pozostałych.
Dawajcie następne minusy, nieroby.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 15 September 2018 2018 16:07
@Wielgi czego nie rozumiesz? Że żeby mieć porządną prace do której chce się chodzić a nie tylko przychodzić i wychodzić trzeba w polskich realiach mieć albo protekcję w postaci ciotki, wujka czy dziadka, albo na wstępie ogromne doświadczenie. Dexter nie jest w niszy. Większość zawodów od księgowych po służbę zdrowia wymaga doświadczenia na start i to niemałego. Np. żeby być księgową trzeba zazwyczaj mieć co najmniej 5 lat doświadczenia w księgowości tylko gdzie je zdobyć? To tylko jeden przykład zawodu a jest ich mnóstwo. Wg mnie nie jest roszczeniowością oczekiwanie że po 5 latach ciężkich studiów dostanę w miarę dobrą pensję - powiedzmy 2000 na rękę na umowie o prace co najmniej na rok. Tak powinno być, a nie gooowniane bezpłatne staże bo firmie bardziej się opłaca nająć kogoś z urzędu pracy żeby robił dla nich za darmo niż zatrudnić taką osobę u siebie. Młodzi są teraz roszczeniowi? A ile lat trwał wyzysk młodych bo wszystkich się wydawało że właśnie tak powinien wyglądać świat? Teraz są nagle roszczeniowi bo nie godzą się na prace za darmo? Dlaczego Ty masz własną firmę, postanowiłeś siedzieć w papierach, martwić się o wynagrodzenia innych, a nie poszedłeś do pracy u kogoś za dobre pieniądze zaraz po studiach? Przecież wg Ciebie tak ważna jest praca dla idei, a każdy zatrudni świeżaka zaraz po studiach bez doświadczenia. Ci co tego nie robią to nisza społeczna. Tylko nie pisz że zaraz po studiach to zatrudniają tylko najlepszych. Teraz niemal każdy kto kończy studia posługuje się dodatkowo wieloma innymi papierami,a to kursy, a to staże itd. Nie wiem w jakim Ty kraju żyjesz ale w Polsce to wygląda troszkę inaczej niż w Twojej głowie.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 15 September 2018 2018 17:21
@Wielgi No tylko że taka gadka na millenialsów powoduje, że ja i ludzie mi podobni jesteśmy również traktowani z góry jak lenie, nieroby i ktoś komu się w dupie poprzewracało i musimy udowadniać że tak nie jest, a i to możemy zrobić dopiero, jak już ktoś da szansę i odpowie na CV. I ogólnie irytuje mnie to gadanie jak to mamy 'rynek pracownika' i jak to wszyscy oferują pracę i chcą dobrze płacić a pracowników nie ma, podczas gdy to wcale tak nie wygląda z mojej perspektywy jako młodego człowieka po studiach próbującego wejść na rynek pracy.
@Aikidoka mówimy o innych osobach,. Ty mówisz o osobach które poświęciły część swojego życia na zdobywanie kompetencji i oni mogą czegoś wymagać.
Ja mówię o osobach które nie mają kompetencji, ambicji i nie chcą pracować, a ich życie to wegetacja.
@DexterHollandRulez Zawsze wchodząc na rynek pracy jest ciężko, czy ma się skończone trudne studia czy gimnazjum. Jeśli rzeczywiście twoje ambicje są takie jak opisujesz to za kilka lat będziesz się śmiał z obecnej sytuacji. Powodzenia.
@Wielgi Ale ja nie twierdzę że jestem w jakiejś sytuacji bez wyjścia której nie zdołam w żaden sposób zmienić, tylko że a) to nie powinno tak wyglądać b) mit o przyjaznym pracownikowi rynku pełnym młodych leni to... mit
wybaczcie, ale sam zatrudniam i widzę jak jest. kierowcę, operatora wózka widłowego to już z naprawde dobrą pensją szukać, ale jak się dowie, że Logistyka to praca głównie nocami, bo huby przeładunkowe, xdocki, inne, to juz nie jest zainteresowany. cóż, kierowcy karetek też mogliby powiedziec, że w sumie w weekend to on ma weekend.
Odpowiedzpoza tym w rodzinie mam takiego, który własnie maturę zdał w maju i na razie wypoczywa, bo się chyba zmęczył spaniem.
powiedziala laska,ktora wiekszosc poznala dopiero po sesji w Playboyu...
Odpowiedz@smoczycaaaa w tej kolejności jest to nierealne. Nikt by jej nie zaproponował sesji gdyby nie była znaną osobowością, co udało jej się osiągnąć swoją pracę. Kolejny nieudacznik hejtować osoby które coś w życiu osiągają
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 15 September 2018 2018 11:07
A prawda leży gdzieś po środku. Z jednej strony młodzi zrobili się roszczeniowi, ale to wcale nie przez przypadek. Żyjemy w czasach, w których jeżeli nie cenisz sam siebie, to zawsze będą cię gnoić. Zresztą, młodzi też obserwują i widzą dokładnie tą pokomunistyczną bandę staruchów, którzy do czegoś doszli, tylko dlatego, że byli w partii. Tylko dlatego, że sami się mocno cenili i uważali, że im się należy. A teraz są pierwsi do oceniania. Kiedyś wcale nie było lepiej.
Z drugiej strony pracodawcy też maja dużo za uszami i wcale tacy niewinni nie są...
Zresztą, nie zarabia dużo ten, kto coś umie, ale ten który umie się wypromować. Patrz, Wojciechowska ..
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 15 September 2018 2018 7:58
Odpowiedz"Bo ja ja żem był młody, to się zapieprzało w kopalni po 14 godzin dziennie, 7 dni w tygodniu wraz ze świętami, i to za jednom miskem ryżu miesięcznie!! A teraz to tacy roszczeniowi ci młodzi, i chcieliby ciągle tylko te godne pieniondze za pracem dostawać!1!"
OdpowiedzDla idei to ja mogę być wolontariuszem w schronisku, albo w Caritasie. DO pracy idzie się zarabiać.
OdpowiedzDokładnie.
Ciekawe kiedy milenialisi zrozumieją, że zanim coś dostaniesz, musisz najpierw coś z siebie dać?
OdpowiedzJanusze to osoby które traktują pracę tylko jako miejsce w którym zarabia się pieniądze. Młody Janusz jak idzie rano na budowę to wieczorem chce 80 zł do ręki pieniędzy za wykonaną pracę. Nie obchodzi go jakaś bajka o ZUSIE i opowieści o płacy Brutto. Dobrze wie ,ze passata kupuje sie za gotówkę którą trzeba zarobić
Odpowiedz