Demotywatory.pl

Menu Szukaj

Ludzie często patrzą na chorych z pogardą, myślą, że mają dużo gorsze życie od nich. Tymczasem przypomnij sobie, kiedy ostatnio sprawiło ci radość zwykłe przerzucenie placka?

www.demotywatory.pl
+
594 609
-

Zobacz także:


Fragglesik
+5 / 7

Gubisz szczęście i zadowolenie z życia, gdy przestajesz cieszyć się drobiazgami.

Odpowiedz
I immonikus
+8 / 8

@Mmmon ME2 :) W szczególności jak się uda :)

~xxes
+1 / 1

@Mmmon nigdy mi się nie udało ^^

~Zenon_1992
0 / 4

Gdy zaczynamy nadmiernie cieszyć się i odczuwać przyjemność z rzeczy małych, nie będziemy mieli ochoty osiągać rzeczy wielkie

Odpowiedz
LubieKapuste
+1 / 1

Gówno prawda. Im bardziej cieszysz się z życia i małych rzeczy, tym więcej zapału masz do osiągania tych wielkich.

~44443243424
+9 / 11

Prawdziwymi bohaterami są rodzice co się nimi opiekują.

Odpowiedz
B BaNeXyZ
+3 / 3

Dokładnie. Kiedyś nie zdawałem sobie z tego sprawy. Znam kobietę która już ponad 20 lat zajmuje się córką, która żyje w swoim świecie. Non stop z takim "dzieckiem" naprawdę potrafi wykończyć....

~KX
+2 / 4

A teraz pomyślcie logicznie... Taka osoba w większości wypadków nie jest samodzielna . co się stanie za następne 20 lat jak umrą jej rodzice co cały czas się nią/nim opiekowali. Takie rzeczy są do wychwycenia zanim się urodzą. Nie wspominając że całe społeczeństwo musi łożyć na opiekę takich . Ktoś powie że Kościół może się tez nim zaopiekować.. I racja.. I będzie zbierał właśnie takich i przygarniał i pokazywał jak to jest dobroduszny.. Oczekując jednocześnie ze rzucisz monetą nie tylko dla nich ale tez dla tego co się opiekuje..

~mmkollp
+2 / 6

Niestety, ale w niektórych przypadkach rodzice nie mogą spuścić wzroku z dziecka wzroku nawet na sekundę bo może się okazać że rurka, która pomaga warzywku oddychać przekrzywiła się. Takie życie to gehenna i dla rodziców i dla dziecka. Nie rozumiem po co promuje się rodzenie dzieci ciężko chorych za wszelką cenę. Ani to nie sprzyja dziecku, ani rodzicom, ani Państwu.

Suzzzi86
0 / 0

to fakt. koleżanka mojej mamy założyła fundację pomagającą ludziom autystycznym. jej syn z autyzmem to dziś chłopisko ponad czterdziestoletnie. wielkie barczyste chłopisko, czasem potrafi zrobić krzywdę, nie jest świadom tego, jaką siła dysponuje. ale jest kochany przez rodziców i rodzinę.

~hahasas
+2 / 4

Ciekawostka: nie wiem jak w innych miastach, ale we Wrocławiu niedawno powstała nowa kawiarnia, w której większą część personelu stanowią własnie osoby z wadami genetycznymi. Może nie ma tam najlepszej kawy w mieście. Może czas oczekiwania na zamówienie jest dłuższy niż w najlepszych kawiarniach. Może czasami trafi się, że zamówiony serniczek jest nierówno pokrojony. Walić to. Widząc szczerą radość pracujących tam ludzi po prostu chce się wracać w to miejsce!

Odpowiedz
~hehehe_
+1 / 1

Ku*wa, jakby mi się tak ładnie udało przeżucić placek, to też bym się zajebiście tym jarał :D

Odpowiedz
~KX
+2 / 2

trik polega na tym co robisz przed podrzuceniem. placek ma być ścięty i zaolejony tak by się nie przyklejał i przywierał . lekko poruszasz w lewo prawo przód tył l jak się rusza to można przewracać. W tym celu opuszczasz patelnię lekko w dół tak by placek zjechał w dół i górna jego cześć najechała na górną zewnętrzna krawędź patelni. . Teraz energicznym ruchem podnosisz patelnie tak by placek podskoczył . dzięki temu że zjechał dostani niewielki moment obrotowy i się w locie obróci... teraz kwestia wprawy by ustawić patelnię dokładnie pod nim by na nią równo upadł . Mi wychodzi prawie zawsze.. jak nie wychodzi jest to zawsze pierwszy smażony placek. bo był niedogrzany lub gdzieś przywarł i nie zauważyłem

E Eptesicus
+2 / 2

Zawsze, podrzucanie naleśników jest jakoś dziwnie satysfakcjonujące

Odpowiedz
X xxxl12
0 / 0

Tacy ludzie są szczęśliwsi... bo niewiedza jest błogosławieństwem ;)

Odpowiedz
Franco1892
0 / 0

Zależy co dla kogo jest priorytetem i co cieszy. Dla mnie podrzucenie naleśnika czy zdążenie z siusiu nie jest powodem do jakiejś dumy z siebie, i myślę że dla większości zdrowych ludzi też nie. Ale dla ludzi upośledzonych być może tak. Ten tekst z demota jest dość kretyński, bo jak można porównywać osobę chorą, ułomną z zdrową w pełni sił. Owszem, ludzie w jakikolwiek sposób ułomni mają ''gorsze'' życie od większości zdrowych, to fakt. Ludzie ułomni psychicznie mają o tyle ''lepiej' że często ich postrzeganie rzeczywistości jest zaburzone albo w ogóle fałszywe, oni nawet nie wiedzą że są nieszczęśliwi, pokrzywdzeni. Natomiast co dopiero miał powiedzieć Hawking - umysł i świadomość normalnego faceta, geniusz - a fizycznie ułomny.
A wracając - jak kogoś bawi zrobienie sobie kawy, wypicie mleka czy zjedzenie kanapki - to fajnie. Jak nie masz być z czego szczęśliwy to lepiej śmiej się jak głupi do sera. Przecież takie proste - a cieszy.

Odpowiedz
Suzzzi86
0 / 0

a moim osiedlu mieszka chłopak z zespołem Downa. często razem z nim i jego mama jeździmy autobusem. chłopaczek bardzo wygadany, kontaktowy, śmiały, nie boi się zagadać do obcych i wciąż opowiada o gotowaniu - musi być świetnym kucharzem. na swój własny sposób żyje pełnią życia :) a "zdrowi" ludzie tego często nie potrafią...

Odpowiedz
Obviously01
0 / 0

Ućpany heroiną też się cieszy z otaczającego go świata. To znaczy, że ma cudowne życie? Nie bez powodu funkcjonuje powiedzenie "cieszy się jak głupi do sera".

Odpowiedz