A Ty myślisz że ile wytrzymają nauczyciele z takim indywiduum? Przecież uczenie kogoś takiego powinno być liczone jako praca w warunkach szkodliwych dla zdrowia.
Ja bym podejrzewał wstrząśnienie mózgu. Z tym nie ma zabawy. Przy prawidłowym leczeniu, nie ma żadnego uszczerbku na zdrowiu. Przy olaniu bywa różnie..m
Skończyć szkołę nie jest problemem. Może nawet miała wysoką średnią ocen. Ale jeżeli wiedzy nie używała potem, to ta wiedza zanikła. Dlatego uważam np, że nie ma sensu katować dzieciaków nauką języka, jeśli nie używają go do czegokolwiek innego, niż zaliczanie kolejnych sprawdzianów ze znajomości tegoż języka.
I tak samo, jak zanika znajomość obcego języka poprzez jego nieużywanie, tak samo zanikają części umiejętności wyrażania się pisemnie w języku ojczystym. Sam tak też mam i jak muszę napisać coś, co ostatnio pisałem w 7 klasie podstawówki, to muszę sięgnąć po podręcznik lub wujka google.
12 lat, to już wystarczający okres czasu, by utracić sporą część umiejętności pisemnego wyrażania własnych myśli, jeśli się z tych umiejętności nie korzystało odpowiednio często.
@J_R Chciałbym cię uświadomić, że w języku polskim sposób formułowania wypowiedzi ustnej nie różni się od wypowiedzi pisemnej. Sugerujesz, że "pani madka" przez ostatnich 12 lat nie mówiła po polsku co objawia się brakiem sensu w wypowiedzi?
@Calamardo Niezależnie od języka jest kolosalna różnica w sposobie budowania wypowiedzi pisemnej względem wypowiedzi ustnej. Polega ona na tym, że tekst pisany można przeczytać przed upublicznieniem i naniesieniem korekt, które sprawią, że będzie on w zupełności zrozumiały dla czytelników i wolny od błędów językowych.
W normalnej rozmowie, jak ktoś ma trudność w utrzymaniu spójności wypowiedzi, to rozmówca przerwie mu (jak jest grzeczny, to najpierw przeprosi), i poprosi o wyjaśnienie.
Jeszcze nie zwróciłem uwagi na element psychologiczny. Kobiecie córka zemdlała. To też mogło mieć wpływ na jakość powyższego tekstu.
Mam wrażenie, że właśnie ludzie... cóż, mało wyedukowani i niezbyt rozgarnięci mają dzieci jako pierwsi. Pewnie nie jest to reguła, ale bardzo wielu moich (powiedzmy) "znajomych", którzy nie umieli przejść z klasy do klasy, dorabiało się dzieciaka przed dwudziestką.
@MalaZlaCzarownica Niedziwne, ale dla mnie trochę przykre. Jak pomyślę o dzieciach wiecznych gimnazjalistów (serio znałam gościa, który do 18 chodził do gimnazjum, a zaraz po 18 został ojcem), to jakoś mi ich żal.
Odpowiedź na pytanie jest prosta: W Polsce nie da się nie skończyć szkoły. Nawet ostatni debil zostanie przepchnięty przez wszystkie klasy. Dlatego świadectwa ukończenia szkół nie mają dla pracodawców żadnej wartości, bo nic nie mówią o rzeczywistym poziomie intelektualnym posiadacza.
A Ty myślisz że ile wytrzymają nauczyciele z takim indywiduum? Przecież uczenie kogoś takiego powinno być liczone jako praca w warunkach szkodliwych dla zdrowia.
OdpowiedzI ty wierzysz w każdy wymyślony dla potrzeb takich stron jak ta kit? 95% tych "wpisów" madek, to robione w generatorach, jeśli już nie 100%.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 1 October 2018 2018 15:15
Odpowiedz@BecouseLife co nie zmienia faktu że jest wielu takich przygłupów...
Zdradze Ci sekret. Otóż nie trzeba skończyć szkoły, aby zostać maDką
OdpowiedzSkąd wiesz że skończyła? Bo wszyscy kończą! Pytanie nieaktualne ;)
OdpowiedzNie koncza w wieku 18 sa wykreslani
OdpowiedzJa bym podejrzewał wstrząśnienie mózgu. Z tym nie ma zabawy. Przy prawidłowym leczeniu, nie ma żadnego uszczerbku na zdrowiu. Przy olaniu bywa różnie..m
OdpowiedzSkończyć szkołę nie jest problemem. Może nawet miała wysoką średnią ocen. Ale jeżeli wiedzy nie używała potem, to ta wiedza zanikła. Dlatego uważam np, że nie ma sensu katować dzieciaków nauką języka, jeśli nie używają go do czegokolwiek innego, niż zaliczanie kolejnych sprawdzianów ze znajomości tegoż języka.
OdpowiedzI tak samo, jak zanika znajomość obcego języka poprzez jego nieużywanie, tak samo zanikają części umiejętności wyrażania się pisemnie w języku ojczystym. Sam tak też mam i jak muszę napisać coś, co ostatnio pisałem w 7 klasie podstawówki, to muszę sięgnąć po podręcznik lub wujka google.
12 lat, to już wystarczający okres czasu, by utracić sporą część umiejętności pisemnego wyrażania własnych myśli, jeśli się z tych umiejętności nie korzystało odpowiednio często.
Jakie szkoły?
Odpowiedz@J_R Chciałbym cię uświadomić, że w języku polskim sposób formułowania wypowiedzi ustnej nie różni się od wypowiedzi pisemnej. Sugerujesz, że "pani madka" przez ostatnich 12 lat nie mówiła po polsku co objawia się brakiem sensu w wypowiedzi?
Odpowiedz@Calamardo Niezależnie od języka jest kolosalna różnica w sposobie budowania wypowiedzi pisemnej względem wypowiedzi ustnej. Polega ona na tym, że tekst pisany można przeczytać przed upublicznieniem i naniesieniem korekt, które sprawią, że będzie on w zupełności zrozumiały dla czytelników i wolny od błędów językowych.
W normalnej rozmowie, jak ktoś ma trudność w utrzymaniu spójności wypowiedzi, to rozmówca przerwie mu (jak jest grzeczny, to najpierw przeprosi), i poprosi o wyjaśnienie.
Jeszcze nie zwróciłem uwagi na element psychologiczny. Kobiecie córka zemdlała. To też mogło mieć wpływ na jakość powyższego tekstu.
One nie kończą szkół. Te osoby są WYPYCHANE ze szkoły bo nauczycielom nie chce się z nimi męczyć.
OdpowiedzMam wrażenie, że właśnie ludzie... cóż, mało wyedukowani i niezbyt rozgarnięci mają dzieci jako pierwsi. Pewnie nie jest to reguła, ale bardzo wielu moich (powiedzmy) "znajomych", którzy nie umieli przejść z klasy do klasy, dorabiało się dzieciaka przed dwudziestką.
Odpowiedz@TheNiku
To raczej nie dziwne? Skuteczne ogarnięcie antykoncepcji wymaga jednak tego minimum rozumu i umiejętności planowania.
@MalaZlaCzarownica Niedziwne, ale dla mnie trochę przykre. Jak pomyślę o dzieciach wiecznych gimnazjalistów (serio znałam gościa, który do 18 chodził do gimnazjum, a zaraz po 18 został ojcem), to jakoś mi ich żal.
Likwidacja socjalu rozwiąże jeden problem: nawet gdy skończą szkołę, to i tak nie będą się rozmnażać.
OdpowiedzGorzej - później się rozmnażają.
OdpowiedzOdpowiedź na pytanie jest prosta: W Polsce nie da się nie skończyć szkoły. Nawet ostatni debil zostanie przepchnięty przez wszystkie klasy. Dlatego świadectwa ukończenia szkół nie mają dla pracodawców żadnej wartości, bo nic nie mówią o rzeczywistym poziomie intelektualnym posiadacza.
Odpowiedz