To tak niestety nie działa. Trzeba najczęściej coś mienić, dokonać jakichś zmian i to o 180 stopni, zmienić pracę, zmienić partnera albo w ogóle z niego zrezygnować, rozwieść się, kupić mieszkanie aby zamieszkać oddzielnie od rodziców czy kolegów na stancji. A do takich diametralnych zmian potrzeba pieniędzy. Pracę jak już ktoś ma to też się jej trzyma kurczowo, bo dziś jakakolwiek praca do skarb nie mówiąc o bardzo dobrej pracy, którą ma zaledwie garstka. Trudno nie mieć dzisiaj nerwicy czy depresji, mnóstwo osób choruje na choroby psychiczne związane z nienormalnym trybem życia. Cóż, własnej doopy się nie przeskoczy, trzeba gnić w tej rzeczywistości, jeśli nie masz babci, po której będzie duże mieszkanie, cioci z Ameryki, która zostawi posag, albo szczęścia w grach losowych.
Z tą pracą to lekkie pierd*lenie. Mamy najniższe bezrobocie od lat, rynek cierpi na brak specjalistów wszelkiego typu, dzisiaj doświadczony i znający się na robocie pracownik może przebierać w ofertach.
@piotrex001 Niektórzy nie należą do grona tych specjalistów. Widzę, że propaganda padła na mózg. Radzę wyłączyć TVP informacje i zobaczyć, jaka jest rzeczywistość i ile ludzi cierpi z powodu bezrobocia i nie może (!!!!) się przekwalifikować na hydraulika albo spawacza.
@cała_prawda_całe_życie Niektórzy mają tak zapadnięty mózg, że nie są w stanie przyjąć do wiadomości, iż można mieć swoje zdanie i nie oglądać TV. Właśnie mamy tego przykład. A tego, że da się znaleźć pracę dosyć łatwo mam przykłady z życia cały czas, czy to na przykładzie kolegów z IT, budowlanki czy transportu.
Przypadków beznadziejnych, kiedy faktycznie nie można nic zrobić (nagła choroba, śmierć bliskiego) jest garstka. Większość narzekających po prostu nie chce zmienić swojego położenia. Ale najłatwiej jest nic nie robić i zwalać winę za swoją nieudolność na wszystkich dookoła.
@ Branże wymienione tzn: budowlanka, komputer czy transport to raczej nie są branże dla kobiety, tylko dla facetów i to niekoniecznie po wyższych studiach. Dałabym dobrą radę, abyś rozszerzył spektrum o troszeczkę więcej przypadków niż czubek własnego nosa. J jestem bezrobotną nauczycielką. I co?? Pójdę do budowlanki??? Na łeb upadłeś??? Ponad 40 letnia kobieta w zawodzie nauczyciela pójdzie do IT jak ja się nie znam i nie mam zdolności do tego typu rzeczy??? Nauczycie to niestety problem zamieciony pod dywan w tym zasranym kraju bez perspektyw. Akurat nauczyciele stanowią największą grupę bezrobotnych. Są to przeważnie kobiety. I co??? Zaproponujesz wszystkim nauczycielkom, aby poszły do transportu i zostały kierowcami tirów???
@ piotrex001 I nie, nie zwalam na wszystkich dookoła ale tak się niestety składa, że nauczyciel to budżetówka i praca na stanowisku państwowym, a więc jest to wina rządu (a raczej nierządu), że nauczycielki nie mają pracy i nie mają się gdzie podziać, zwłaszcza już te z dużym stażem i blisko emerytury. Do innych ludzi nie mam pretensji, państwo powinno zadbać o tą grupę inteligencką. Ja i pewnie inne moje koleżanki po fachu robimy co możemy, bo zarabiać trzeba i żyć i płacić rachunki (a nie każda ma sponsora w domu na etacie), ale wyżej dupy się niestety nie przeskoczy w tej sytuacji. Szkoda, że nikt tego nie rozumie poza nauczycielkami, ich rodzinami, przyjaciółmi i znajomymi,w których rodzinach również są nauczyciele. Wszystkie robole mądre, bo im wszystko jedno gdzie zapi******ją fizycznie.
Niestety ja też.
OdpowiedzTo tak niestety nie działa. Trzeba najczęściej coś mienić, dokonać jakichś zmian i to o 180 stopni, zmienić pracę, zmienić partnera albo w ogóle z niego zrezygnować, rozwieść się, kupić mieszkanie aby zamieszkać oddzielnie od rodziców czy kolegów na stancji. A do takich diametralnych zmian potrzeba pieniędzy. Pracę jak już ktoś ma to też się jej trzyma kurczowo, bo dziś jakakolwiek praca do skarb nie mówiąc o bardzo dobrej pracy, którą ma zaledwie garstka. Trudno nie mieć dzisiaj nerwicy czy depresji, mnóstwo osób choruje na choroby psychiczne związane z nienormalnym trybem życia. Cóż, własnej doopy się nie przeskoczy, trzeba gnić w tej rzeczywistości, jeśli nie masz babci, po której będzie duże mieszkanie, cioci z Ameryki, która zostawi posag, albo szczęścia w grach losowych.
OdpowiedzZ tą pracą to lekkie pierd*lenie. Mamy najniższe bezrobocie od lat, rynek cierpi na brak specjalistów wszelkiego typu, dzisiaj doświadczony i znający się na robocie pracownik może przebierać w ofertach.
@piotrex001 Niektórzy nie należą do grona tych specjalistów. Widzę, że propaganda padła na mózg. Radzę wyłączyć TVP informacje i zobaczyć, jaka jest rzeczywistość i ile ludzi cierpi z powodu bezrobocia i nie może (!!!!) się przekwalifikować na hydraulika albo spawacza.
@cała_prawda_całe_życie Niektórzy mają tak zapadnięty mózg, że nie są w stanie przyjąć do wiadomości, iż można mieć swoje zdanie i nie oglądać TV. Właśnie mamy tego przykład. A tego, że da się znaleźć pracę dosyć łatwo mam przykłady z życia cały czas, czy to na przykładzie kolegów z IT, budowlanki czy transportu.
Przypadków beznadziejnych, kiedy faktycznie nie można nic zrobić (nagła choroba, śmierć bliskiego) jest garstka. Większość narzekających po prostu nie chce zmienić swojego położenia. Ale najłatwiej jest nic nie robić i zwalać winę za swoją nieudolność na wszystkich dookoła.
@ Branże wymienione tzn: budowlanka, komputer czy transport to raczej nie są branże dla kobiety, tylko dla facetów i to niekoniecznie po wyższych studiach. Dałabym dobrą radę, abyś rozszerzył spektrum o troszeczkę więcej przypadków niż czubek własnego nosa. J jestem bezrobotną nauczycielką. I co?? Pójdę do budowlanki??? Na łeb upadłeś??? Ponad 40 letnia kobieta w zawodzie nauczyciela pójdzie do IT jak ja się nie znam i nie mam zdolności do tego typu rzeczy??? Nauczycie to niestety problem zamieciony pod dywan w tym zasranym kraju bez perspektyw. Akurat nauczyciele stanowią największą grupę bezrobotnych. Są to przeważnie kobiety. I co??? Zaproponujesz wszystkim nauczycielkom, aby poszły do transportu i zostały kierowcami tirów???
@ piotrex001 I nie, nie zwalam na wszystkich dookoła ale tak się niestety składa, że nauczyciel to budżetówka i praca na stanowisku państwowym, a więc jest to wina rządu (a raczej nierządu), że nauczycielki nie mają pracy i nie mają się gdzie podziać, zwłaszcza już te z dużym stażem i blisko emerytury. Do innych ludzi nie mam pretensji, państwo powinno zadbać o tą grupę inteligencką. Ja i pewnie inne moje koleżanki po fachu robimy co możemy, bo zarabiać trzeba i żyć i płacić rachunki (a nie każda ma sponsora w domu na etacie), ale wyżej dupy się niestety nie przeskoczy w tej sytuacji. Szkoda, że nikt tego nie rozumie poza nauczycielkami, ich rodzinami, przyjaciółmi i znajomymi,w których rodzinach również są nauczyciele. Wszystkie robole mądre, bo im wszystko jedno gdzie zapi******ją fizycznie.
piotrex001 bzdurzysz