Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
183 192
-

Zobacz także:


J Jaro89
0 / 0

@przemkoO ale nadal ma zajebisty głos :D

rafik54321
-1 / 3

Tak się nim wszyscy zachwycają, a to aktor jakich wielu. Przystojny blondasek, minie kilka-kilkanaście lat i wszyscy o nim zapomną bo wyrośnie nowy śliczny panicz...

Hejt za 3... 2... 1...

Odpowiedz
maggdalena18
0 / 0

@rafik54321 A to mało jest innych ślicznych "paniczy"? I jakoś Ryan nadal jest na topie.

rafik54321
0 / 2

@maggdalena18 a ilu jest popularnych? Śmiem twierdzić iż jest masa znacznie atrakcyjniejszych facetów od niego (nie mówię tutaj o sobie), a jednak nie są znani. Bo nie są popularni. Sławę tego aktora wybiła rola dead poola. Wcześniej wiecznego studenta. Kto specjalnie słyszał o np Kean Reeves przed matrixem? Mało kto. Aktualnie teraz ten aktor jest popularny. Kwestia czasu. Szał na np Di Caprio już przeminął, wraz z titaniciem. Jak jego czas przeszedł, tak i Ryana przejdzie... Wystarczy że się zestarzeje ;) ... Jak nie o 20-30 lat to o 50.

maggdalena18
0 / 0

@rafik54321 No chodziło mi o tych sławnych przystojniaków. Logika.
Leo się zapuścił i dlatego. Ryan nadal jest przystojny. I wiadomo, że za 20 lat będzie dziadkiem, więc wypadnie z nurtu przystojniaków. Nie rozumiem Twojej logiki teraz.

rafik54321
0 / 0

@maggdalena18 a chodzi w niej właśnie o to, że nie ma najmniejszego sensu zachwycać się czyjąś urodą. Bo ta zawsze przeminie i nie ma na to bata.

Zachwycać się można (w przypadku aktorów) ich wachlarzem umiejętności, wachlarzem ogranych ról, zwłaszcza tych skrajnie różnych.

A ładną mordkę dostaje się albo w genach (więc lolo sobie na nią nie zasłużył) albo kupuje za pieniądze.

Więc może ty mi powiesz, nad czym się tutaj zachwycać?
Nie pierwszy piękniś, nie ostatni.

maggdalena18
+1 / 1

@rafik54321 A dlaczego nie ma sensu zachwycać się cudzą urodą? Jak ktoś jest przystojnym facetem, to dlaczego nie mogę sobie powzdychać i się pozachwycać? Cudowny charakter też minie, jak ktoś będzie miał alzheimera. Wszystko kiedyś przeminie, więc wg Twojej logiki nie warto się absolutnie niczym zachwycać.

rafik54321
0 / 0

@maggdalena18 zachwycać się czymś tak płytkim? Do tego sztucznym, bo wyidealizowanym przez make up i photoshop?

Taki właśnie trend wpędza ludzi w kompleksy, bo mało kogo stać aby choćby zbliżyć się do ideałów pokazywanych w mediach. I pal sześć że nawet oni nie wyglądają jak na okładce.

A charakter nie minie. Nawet z alzheimerem. Ten "kasuje" jedynie pamięć, a nie to kim jesteś.

Popatrzeć na coś ładnego to fajna rzecz, ale na tym powinno to poprzestać.

Reasumując. W zasadzie cały świat dziś taki jest. Liczy się okładka, wnętrze to tylko wypełniacz. A wypełnia się je byle czym. Dlatego dziś ludzie są byle jacy. To bardzo smutne. Wręcz to cofanie się w rozwoju. Liczy się aby być TOP, a nie to aby rozwijać samego siebie.

maggdalena18
0 / 0

@rafik54321 Ludzie-nie gwiazdy też chodza po ulicach z photoshopem na twarzy?

Wiesz co, ja pracuję z ludźmi z alzheimerem i wiem jak to wygląda. Twoja pamięć to też Twój charakter. Kiedy nawet nie pamiętasz jak się nazywasz, do czego służy łyżka itd., to gdzie tu mowa o twoim charakterze?

Skoro jesteś byle jaki, no to twój problem. Ja i moi znajomi są jacyś, fajnie jacyś, a nie byle jak.

rafik54321
0 / 0

@maggdalena18 a czy ludźmi-niegwiazdami się ktokolwiek masowo zachwyca?

"Skoro jesteś byle jaki, no to twój problem." - skąd ten wniosek? A no tak, jeśli ktoś neguje jakieś zachowanie czy powszechny trend to trzeba mu wmówić że taki jest aby zaczął go tolerować, zapomniałem XD...

Nie jestem byle jaki. Mam bardzo konkretne zachowania, zainteresowania, poglądy, cechy ubioru a zwłaszcza charakteru. Dobrze wiem kim jestem. Dla mnie pieniądze są środkiem do realizacji celów, nie celem samym w sobie.
Nie chcę wielkiej willi z basenem, nie chcę latać po świecie, nie chcę otaczać się bogactwem. Chcę móc się nie martwić o jutro, móc rozwijać się we własnych zainteresowaniach. Niestety świat jest jaki jest i trzeba pracować aby móc się nie martwić. Więc to robię.
Więc jak widać mój charakter oraz poglądy skrajnie mocno odbiegają od powszechnych opinii czy przyjętego nurtu.

Problem w tym, że lekko 90% osób które spotykam robią to co robią inni, bo robią to inni. Nie mają "własnego JA", więc kopiują to co widzą. A widzą to co podają media.

maggdalena18
0 / 0

@rafik54321 Masowo nie, bo nie są masowo znani. No, chociaż niektórzy na instagramie...

To ty napisałeś, że ludzie sa byle jacy. Ty też jesteś "ludziem".

Z tego, co napisałeś, to wszystko jest ok, ale ja bym chciała zwiedzać świat, oglądać piękne i ciekawe miejsca. no ale przecież... Nie ma się co zachwycać, bo to przeminie, tak? Mur to mur, a beton to beton.

Mnie nie interesuje, co robią inni.

rafik54321
0 / 0

@maggdalena18 widzisz, jedno wyklucza drugie. Jeśli jesteś osobą znaną powszechnie to już jesteś gwiazdą (mniejszą jak na instagramie lub większą znaną z TV), jeśli nie jesteś gwiazdą, to nie jesteś osobą znaną, więc nie rozchwytywaną.

Myślałem że oczywistością jest że to większość, wręcz przytłaczająca większość jest taka, a nie że każda jedna osoba.

Chcesz zwiedzać - zwiedzaj. I tu jest właśnie ta odmienność, że nie robisz tego co wszyscy. Inni chcą podróżować, ale w zasadzie chcą tego samego tylko w różnych miejscach. A to nijak się ma do podróżowania. Jak ktoś chce się schlać nad morzem, to jaka jest różnica nad którym? Jak ktoś chce całą noc balować, to jaka jest różnica między Ibizą, a Sopotem?

A teraz dochodzimy do najlepszego. Zapytaj taką pierwszą z brzegu osobę, co by zrobiła jakby miała pierdyliard zł. Pewnie ci odpowie że by sobie wybudowała wielki dom, willę czy coś. A teraz zapytaj jak ona miałaby wyglądać. Dopytuj o szczegóły, nieźle się uśmiejesz widząc jak dana osoba zaczyna się wyginać aby cokolwiek odpowiedzieć lub zbędzie cię prostym "nie wiem". Wychodzi wiec na to że ludzie (w większości - nie powtarzajmy błędu :P ), nie wiedzą czego chcą.

A ktoś, kto ma własny charakter, wypracowany własnoręcznie, doskonale wie kim jest, czego oczekuje od życia, od siebie, od innych. Taka osoba mocno stąpa po ziemi.

Mnie interesuje to w jakim kierunku zmierza świat. A ludzie są jego częścią - powszechne trendy mają też wpływ na moje życie. Bo nie jestem sam na tym świecie. Pracuję z innymi ludźmi, ich zachowania, chcąc nie chcąc oddziałują na mnie. Trzeba być tego świadomym.
W końcu zacznie dochodzić, a może już dochodzi do tego, że zacznie się mylić 99% ludzi na świecie w skrajnie oczywistej kwestii i temu 1% który faktycznie ma rację zaczną wmawiać że się mylą.
Daleko szukać - uchodźcy. Jaka gównoburza z tego wyszła, przecież gołym okiem widać kto to jest, a jednak i tak spora część ludzi uważa ich za biednych i nieszkodliwych :/ .

Można się rozwodzić, ale schodzimy z tematu pierwotnego...

~Ilonasss
-1 / 1

@rafik54321 Gadasz o wadze charakteru i osobowości.... Już widzę jak uganiasz się za kobietą ze zmasakrowaną twarzą od trądziku, bez piersi, bądź z jakimś innym ubytkiem wynikłym z choroby lub z genów tylko dlatego, że ta ma fajny charakter. Ja nie mam osobiście adoratorów odkąd przestałam się malować. Charakter mam ok. Jesteśmy już tak skonstruowani, że podoba nam się to co ładne i cieszy to nasz zmysł estetyki. Nie ma w tym nic złego. Na wyśrubowywanie ideałów piękna przez media nie mamy wpływu. Można się albo dostosować, albo olać.Nic nie da poradzić jeśli nie masz urody. Ja też nie mam. Kiedy ją miałam, to w niczym mi ona nie pomogła. Jednak... Olewam.

rafik54321
0 / 0

@~Ilonasss no i już widzę, że dany komentarz piszesz jako osobisty wyrzut, chęć wyładowania frustracji na mojej osobie. Cóż - przykro mi.

A powiedz sama, wzięłabyś faceta spoko z charakteru, ale z wymienionymi przez siebie "wadami"?
Ludzie są skonstruowani (jak to określiłaś) aby celować mniej więcej w swój poziom (względnie półkę w dół lub górę).
Więc oczywistym jest że super ciacho nie będzie chciało brzydkiego kaczątka (choć i tu zdarzają się wyjątki).

I znowu, powiedzmy sobie szczerze, mało która (procentowo) osoba dziś jest tak brzydka aby nic nie dało się z tym zrobić.

Dopowiem ci kolejną kwestię - ubiór. Dla mnie, osobiście, wg mojego gustu, przeciętna kobieta ubrana w białe lekko obcisłe spodnie, koszulę damską, skórzaną kurtkę i balerinki jest X razy atrakcyjniejsza niż dokładnie ta sama panna w luźnych dresach. A nie powiesz mi że nie masz wpływu na swoją garderobę XD.

"Można się albo dostosować, albo olać." - można też zrobić coś jeszcze lepszego. Można się stosować do włanych zasad, własnego gustu, wymyślić swoją "prywatną modę".

"Nic nie da poradzić jeśli nie masz urody." - oj da. Heh, nie na darmo funkcjonuje powiedzenie "nie ma ludzi brzydkich, są tylko biedni". I to jest fakt. Z drugiej strony mało kogo stać na chirurga plastycznego za setki tysięcy zł.

"Kiedy ją miałam, to w niczym mi ona nie pomogła. Jednak... Olewam." - czyli w sumie poszłaś na łatwiznę. Bo zamiast coś w sobie poprawić, w ten czy inny sposób. Po przez samorozwój czy zmianę ubioru, to po prostu olałaś temat.
Więc może wcale nie masz takiego ok charakteru? Pomyślałaś o tym? Może więcej samokrytyki by ci pomogło ;).