Drugi banan popłynął w innym kontenerze do jakiegoś sklepu pewnie w Chinach. Jeśli chcecie uratować tego niewolnika, musicie natychmiast go odszukać, zanim zostanie zjedzony, bo w chinach nie znają angielskiego. Zjedzą tego banana, nie wiedząc, ze to Banan Życia.
nie fake
OdpowiedzNo tak. To,ze ktoś w pakowalni napisał dla beki napis na bananie jest bardzo niepokojący.
OdpowiedzNawiasem te banany są z Ekwadoru. To bardzo daleko od Bali.
To tylko pokazuje, jak ciężko ma ten niewolnik.
Drugi banan popłynął w innym kontenerze do jakiegoś sklepu pewnie w Chinach. Jeśli chcecie uratować tego niewolnika, musicie natychmiast go odszukać, zanim zostanie zjedzony, bo w chinach nie znają angielskiego. Zjedzą tego banana, nie wiedząc, ze to Banan Życia.
Odpowiedz*Drugi banan z adresem
to straszne! jak można dawać pozwolenie na coś takiego! gdzie była kontrola jakości?!
Odpowiedzta śmieszne jak ludzie myślą ze banany same się zrywają
Odpowiedz