To nie jest żaden pociąg, tylko parowozy na wypadek "W". Były takie specjalne stacje (np. Mamonowo - na północ od Braniewa), gdzie stały ich setki. Strategiczna rezerwa na szczęście wojny nie doczekała i rdzewieje sobie radośnie...
W Rosji budowano na Syberii kolej. Taki ogólny opis jak to wygląda: Jedyną różnicą pomiędzy polem pośrodku niczego tu a tym 10km dalej jest takie, że tam może być niemal bagno. No i jak budowali kolej, to utwardzali i wbijali pale tam gdzie szły główne tory, a tory poboczne, techniczne, te od dostarczania rezerw itp. po prostu zostawały, nie było po co ich utrzymywać na tyle, że często nie chciało im się nawet zabierać szyn i uszkodzonych bezpowrotnie lokomotyw. Więc scenki są tam takie, że mamy pośrodku niczego pordzewiałą lokomotywę do połowy w glebie.
Zaraz porzucony. Wypili my za maszynistą kapku, a że nie było ogórców na przegryzkę to nas zwaliło z nóg... ale Wania już się budzi i jedziem... Proszę wsiadywać
To nie jest żaden pociąg, tylko parowozy na wypadek "W". Były takie specjalne stacje (np. Mamonowo - na północ od Braniewa), gdzie stały ich setki. Strategiczna rezerwa na szczęście wojny nie doczekała i rdzewieje sobie radośnie...
OdpowiedzGdzieś jechał .. stanął... i już tak został...
OdpowiedzCmentarzysko parowozów, muzeum:
OdpowiedzUst-Kishert, Kraj Permski, Rosja, 617604
Усть-Кишерть, Пермский край, 617604
89V7+J8 Ust-Kishert, Kraj Permski, Rosja
Teraz otwarte: Czynne całą dobę
W Krakowie też są porzucone lokomotywy, wagony, a nawet obrotnica i wieża do nawęglania - w pobliżu dworca Kraków Płaszów.
OdpowiedzPorządnie zamaskowany pułk strategicznych rakiet balistycznych.
OdpowiedzPolscy zlomiarze lubią to :)
OdpowiedzNie porzucony tylko troszkę opóźniony
OdpowiedzW Rosji budowano na Syberii kolej. Taki ogólny opis jak to wygląda: Jedyną różnicą pomiędzy polem pośrodku niczego tu a tym 10km dalej jest takie, że tam może być niemal bagno. No i jak budowali kolej, to utwardzali i wbijali pale tam gdzie szły główne tory, a tory poboczne, techniczne, te od dostarczania rezerw itp. po prostu zostawały, nie było po co ich utrzymywać na tyle, że często nie chciało im się nawet zabierać szyn i uszkodzonych bezpowrotnie lokomotyw. Więc scenki są tam takie, że mamy pośrodku niczego pordzewiałą lokomotywę do połowy w glebie.
OdpowiedzZaraz porzucony. Wypili my za maszynistą kapku, a że nie było ogórców na przegryzkę to nas zwaliło z nóg... ale Wania już się budzi i jedziem... Proszę wsiadywać
Odpowiedz