Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
118 132
-

Zobacz także:


V vlkuplzn
0 / 4

Kaszalot powiedziałby Komorowski. Prawie jak jego żona.

Odpowiedz
H konto usunięte
-1 / 15

Nie ma to jak oceniać cudze kompetencje po wyglądzie fizycznym, Belgowie czekają do lekarza specjalisty tydzień podczas gdy Polacy z tak przystojnym ministrem zdrowia czekają w kolejce do lekarza trzy lata a w dzień wizyty dowiadują się że nic im nie jest ale i tak umierają kwartał później na raka którego tępaki i partacze w Polskiej Żałobie Zdrowia nie potrafili wykryć. Ale ważne że nasz minister jest przystojny i dostojny.

Tylko bydło ocenia intelekt po wyglądzie fizycznym a bydło to stado a kto ma stado ten musi je przetrzebiać, już niedługo bydełko przeczyta przyklejone do murów klajstrem świeżym obwieszczenia i byle drab i byle szczeniak w odwieczne kłamstwo ich uwierzy że trzeba iść i z armat walić... wtedy bydełko znowu będzie płakać że głód i wojna, na wasze życzenie trzodo...

Odpowiedz
V vlkuplzn
+5 / 11

@Hostis_Humani_Generis
Taki stan to jest wynik dekad nie dbania o własne zdrowie. Ministra Zdrowia. Co na może pomóc innym, skoro sobie nie potrafiła?

H konto usunięte
-4 / 10

@vlkplzn Z twojego toku rozumowania wynika że kardiolog nie powinien mieć problemów z sercem a jeśli ma to nie powinien być kardiologiem. Znasz takie powiedzenie: "Szewc bez butów chodzi"?

Taymishi
0 / 8

@Hostis_Humani_Generis "kardiolog nie powinien mieć problemów z sercem"

Porównujesz choroby serca, na które często nic nie można poradzić do otyłości, która zależy TYLKO OD NAS? xD nice logic

H konto usunięte
-2 / 4

@Taymishi Ehh... nie chce mi się kolejny raz tłumaczyć tumanom z tej strony czym jest metabolizm, czym są choroby metaboliczne i tego że niektóre leki powodują otyłość bo to nie ma sensu, tak więc ja będę miał mnóstwo minusów a ty pozostaniesz debilem i sam sobie odpowiedz kto więcej stracił?

Taymishi
0 / 2

@Hostis_Humani_Generis Kolego xD prowadzę ludzi, którzy zgubili 70-80 kg :D "choroby metaboliczne" Dobre sobie. Sam sobie odpowiedziałeś.

Nie istnieje genetycznie uwarunkowana otyłość. Nie ma czegoś takiego. Możesz mieć wolniejszy metabolizm przez różne problemy lub po prostu genetycznie. ALE Deficyt energetyczny ZAWSZE i każdym jednym przypadku spowoduje utratę tkanki tłuszczowej i wagi. Z A W S Z E Dlatego przy odpowiedniej diecie KAŻDY człowiek może być szczupły.

Ponieważ podlegamy pod prawa termodynamiki. Próbujesz walczyć z fizyką :D

Swoją drogą rzucanie ubliżeniami pokazuje tylko i wyłącznie Twój poziom :)

ZONTAR
+1 / 1

@Taymishi Za to nie każdy może sobie pozwolić na deficyt energetyczny, każdy inaczej go znosi i dla niektórych utrzymanie deficytu wymaga rygoru, do którego muszą dostosować całe swoje życie. Kiedy jedna osoba po prostu czuje głód, ktoś inny może mieć problemy z koordynacją czy gwałtowne spadki cukru i jedynym rozwiązaniem byłoby zapewnianie minimum jedzenia potrzebnego do prawidłowego funkcjonowania, a to oznacza praktycznie ciągłe jedzenie z zegarkiem aby tylko organizm nie utracił za dużo rezerwy.
Co najważniejsze, często ludzie zajmujący odpowiedzialne i wyczerpujące funkcje nie mają wystarczająco czasu i siły aby jeszcze dbać o regularną i odpowiednią do ich pracy dietę.

To, że każdy może zrzucić nadmiar wagi nie znaczy, że dla każdego jest to opłacalne. Jedni robią to bez wysiłku, innym wystarczy odrobina ochoty, a jeszcze inni musieliby dostosować do tego całe swoje życie. W tym przypadku często bycie więźniem diety jest znacznie gorsze niż nadwaga.

Nie mamy informacji na temat zdrowia tejże minister, więc gadanie o tym nie ma sensu. Może po prostu się obżera i nie ma zamiaru zadbać o swój wygląd czy zdrowie, tak też może być.

Taymishi
0 / 2

@ZONTAR "inaczej go znosi i dla niektórych utrzymanie deficytu wymaga rygoru, do którego muszą dostosować całe swoje życie"
Każdy inaczej znosi deficyt? No chyba jak Ci go rozpisze dietetyk po studiach na wypiz*owie. Każdy organizm zniesie deficyt. Czemu? Bo po to odkłada tłuszcz.. xD Tłuszcz jest magazynierem energii i to głównie z niego będzie czerpał energie, gdy nie dostarczysz jej pożywieniem. Jeśli deficyt jest NORMALNY, a nie dieta cud 900 kalorii to nie będzie problemu ze strony organizmu - szczególnie tak otłuszczonego.
Co do rygoru to również bzdura. Jedyny rygor to taki, ze masz mieć świadomość, że nie wolno ci przekroczyć kaloryki, nie trzeba do tego dostosowywać całego życia ;D W diecie powinny znaleźć się "Grzeszki". To co lubimy, czekoladka czy batonik ale w takich ilościach by nie przekraczać wyznaczonych granic. Jeśli dorosła osoba tego nie potrafi zrobić to ma problemy z głową i powinna się leczyć. (i to nie ofensywne, tylko prawdziwe.)

"to oznacza praktycznie ciągłe jedzenie z zegarkiem aby tylko organizm nie utracił za dużo rezerwy." Ponownie mówię. Jeden kilogram tłuszczo ma trochę ponad 7 tyś kalorii. To ilość którą przeciętna kobieta dostarcza przez jakieś 3 dni (oczywiście statystycznie). Plus tłuszcz odkłada się non stop, ale jeśli bilans jest ujemny to więcej go tracimy niż zyskujemy, więc ten argument nie ma logicznego sensu.

"często ludzie zajmujący odpowiedzialne i wyczerpujące funkcje nie mają wystarczająco czasu" Ależ jakiego czasu.. xD zważenie i zliczenie jedzenia zajmuje jakieś...może max 5 minut dłużej w skali całego dnia i to naprawdę skrajne przypadki. Teraz są aplikacje, które 99% roboty robią za nas. My stawiamy na wagę i tyle.

Inna sprawa, że zazwyczaj bardzo odpowiedzialne i wymagające stanowiska są dobrze płatne. Tak jak pani minister, bo o niej rozmawiamy na pewno biedy nie klepie. Istnieją cateringi dietetyczne, które robią i dowożą nam gotowe jedzenie pod nos. W jej przypadku robiliby to za darmo bo promocja dla nich.

Jeśli jesteś więźniem diety to znaczy, że coś jest nie tak. Albo masz gównianego dietetyka, albo jesteś zbyt skrupulatny i masz na tym punkcie obsesje, co też nie jest zdrowe. Zwykły kowalski nie musi zabijać się o każdy gram produktu.

Kolejna sprawa jest taka, że dieta nie jest jedynym rozwiązaniem. Wejść w deficyt można na dwa sposoby
1. Jeść mniej niż "potrzebuje" nasz organizm
2. Zwiększyć naszą aktywność tak by więcej kalorii palić i w ten sposób znaleźć się w deficycie.

Im jesteś grubszy tym mniej sie ruszasz i dlatego stajesz się jeszcze grubszy. To błędne koło. Bazowa przemiana materii różni się wśród ludzi o około 200-300 kalorii - równowartość 1-2 kanapek.. reszta to kwestia aktywności :-D Po prostu społeczeństwo jest leniwe. Jeździmy windą, autem. Rower i spacery poszły do lamusa. To właśnie aktywność nietreningowa jest największym "spalaczem tłuszczu."


"Nie mamy informacji na temat zdrowia tejże minister, więc gadanie o tym nie ma sensu. Może po prostu się obżera i nie ma zamiaru zadbać o swój wygląd czy zdrowie, tak też może być."
Ależ oczywiście i ja też jej nie oceniam. Zauważ, że mój komentarz dotyczył jedynie odpowiedzi na - moim zdaniem prymitywny- komentarz @Hostis_Humani_Generis i jego/jej argumenty-inwalidy.
Mi nic do tego, czy ta pani jest gruba czy nie. W sumie mi to lata, ale fakty są faktami i są niezmienne.

ZONTAR
+1 / 1

@Taymishi Ja już wiele razy podchodziłem do zrzucania wagi i zawsze efekt jest taki sam. Muszę zawsze nosić coś przy sobie, bo mam gwałtowne spadki cukru. Udało mi się wyeliminować większość problemów rezygnując całkiem ze śniadań. Jadam teraz jedynie obiad (w okolicach 13-15 zakładając, że zaczynam pracę o 10) i wczesną kolację (coś koło 20-22 przyjmując, ze idę spać po 1 w nocy). Jedno i drugie jest raczej standardowych rozmiarów, posiłki jem dopiero, gdy jestem głodny i raczej jem tyle, żeby głodu się pozbyć.
Efekt jest taki, że przez ostatnie 4 lata zrzuciłem jakieś 10-15 kilo.

Sam bym powiedział, że sporo ma związek ze stresem i innymi czynnikami. Miałem około 90 kilo, co przy mojej budowie ciała było odpowiednie. Zwykły brzuch bez wystającego bębna, reszta raczej ciężkiej budowy. Przez pierwszy rok pracy w korporacji skoczyło mi do 120 kilo, przy czym nadal nie zmieniłem praktyk jeśli chodzi o różne sporty. Aktywności miałem podobną ilość, a jakoś waga wystrzeliła w górę. Podobnie miało sporo znajomych, którzy ze mną pracowali. Później doszło do 130, leczyłem się wtedy na depresję. W trakcie leczenia waga stopniowo zaczęła spadać, ale raczej koło 2-3kg rocznie i ta tendencja się utrzymuje. Co najlepsze, nie przykładam żadnej uwagi do kaloryczności posiłków. Nie chcę chodzić głodny, unikam spadków cukru za wszelką cenę (cukrzyca typu A) i unikam jakiegokolwiek objadania się. No i praktycznie nie jadam słodyczy, cukier zazwyczaj prowadzi u mnie do spadku cukru niedługo po tym. Chciałem to przyspieszyć, ale nigdy mi się nie udało tak, żeby nie nabić się na te spadki cukru. Jedyne rozwiązanie, które ciągle mi podrzucają to jeść po 5-6 drobnych posiłków dziennie. No super sprawa, nie mam co robić przez cały dzień tylko jeść z zegarkiem... Praktykuję to na wakacjach i działa, ale na wakacjach mam na to czas.

H konto usunięte
0 / 0

@Taymishi "prowadzę ludzi, którzy zgubili 70-80 kg" Człowiek podlega nie tylko prawom fizyki ale też biologii i chemii to raz, dwa, jeśli tego nie wiesz to albo jesteś niedokształcony i jak najszybciej powinni ci odebrać uprawnienia bo robisz ludziom krzywdę, albo nie masz uprawnień i jesteś gangusem handlującym sterydami bo nie spotkałem jeszcze żadnego trenera fitness czy trenera osobistego z kwalifikacjami który nie miałby podstaw medycyny w głowie ale najprawdopodobniej kłamiesz jak ten koleś- antyszczepionkowiec który łgał że jest dyrektorem operacyjnym jakiejś firmy farmaceutycznej krzycząc przy tym że antyszczepionkowcy (proepidemicy) mają rację. Najprawdopodobniej kłamiesz manipulując poprzez używanie Reguły Autorytetu, równie dobrze ja mogę napisać że jestem lekarzem i cię zaorałem, to tak nie działa wiesz?

A propos kłamstw, wiesz że mitomanię się leczy?

Taymishi
+1 / 1

@Hostis_Humani_Generis Ależ drogi rozmówco. Ja nie muszę Ci niczego udowadniać, bo fakty mówią za siebie. Masz trzy zasady termodynamiki, z którymi proponuje się zapoznać.

Deficyt kaloryczny ZAWSZE spowoduje utratę tłuszczu.Wytłumaczę Ci to łopatologicznie.
Organizm potrzebuje energii by żyć. Jeśli nie dostarczysz mu odpowiedniej dawki energii (kilokalorii) z pożywienia to będzie musiał skądś ją wziąć - po to by dalej funkcjonować. No więc skąd ją weźmie? Pobierze energie słoneczną? Lub astralną? Nie. Zacznie używać swoich "Rezerw" w postaci tłuszczu - makroskładnika magazyniera energii. Zacznie "zjadać" sam siebie by pozyskać tą energię i dalej funkcjonować.

Dlatego deficyt energetyczny ZAWSZE spowoduje spadek tłuszczu.

Oczekuje na jakiś solidny kontrargument, bo na tę chwilę dziwisz się, że wyłapujesz minusy, ale nie przedstawiłeś ZADNEGO argumentu. Tylko zarzuciłeś mi kłamstwo "bo nie znam praw biologii i chemii" których nie raczyłeś wymienić, ani tego uargumentować i atakowałeś ad personam ; ) Bardzo to dojrzałe.


I wreszczie w 100% zgadzam się z Tobą że mitomanie powinno się leczyć ;) teraz pokaż mi gdzie dałem mit bo wszystko co mówię mogę poprzeć opracowaniami naukowymi :D lub autorytetami w dziedzinie dietetyki czy szeroko pojętego fitnesu. A teraz oczekuje na kontrargument panie pogromco mitów ;D

@ZONTAR

"coś przy sobie, bo mam gwałtowne spadki cukru." - zwykły cukierek zapewne wystarczy - bynajmniej u podopiecznych starczał, niemniej powinieneś to przebadać, bo przy większej otyłości pojawia się problem np z insulino opornością czy w skrajniejszych przypadkach cukrzycą typu drugiego.

Sniadania nie są niezbędne. Ogólnie ilość posiłków nie specjalnie ma coś do rzeczy - jedynie poziom nasycenia czy głodu. Nie wiem czy działasz z dietetykiem czy bez niego. Jeśli bez, no to polecam uczyć się z internetu (dietetyka nie na żarty, damian parol, tadeusz sowiński, jacek bilczyński itd..) żeby sobie krzywdy nie zrobić albo udać się do specjalisty. Jeśli masz już specjaliste to sprawdź o nim opinie, bo z własnego doświadczenia wiem, że dietetycy nawet po studiach bywają wprost komiczni. Z wiedzą z przed 10 lat. 5 posiłków dziennie, nie jedzenie cukru, nie jedzenie owoców po którejś tam godzinie i inne bzdety, które dalej nie wyszły z niektórych polskich uczelni.

"sporo ma związek ze stresem i innymi czynnikami. " - otóż to. Stres powoduje powiększenie się hormonu kortyzolu, który w kontekście naszej sylwetki regeneracji i ogólnie pojętego zdrowia (procesów katabolicznych itd) jest szkodliwy, chociażby dlatego że powoduje retencję - zatrzymanie wody w organizmie. Możesz np byc miesiąc na redukcji, miesiąc spalasz tłuszcz a waga stoi. Właśnie dlatego, że organizm zatrzymuje wodę (może to być spowodowane różnego rodzaju antydepresantami czy innymi lekami, stresem, słabym snem itd..), tak czy tak ona sama spadnie.

:przy czym nadal nie zmieniłem praktyk jeśli chodzi o różne sporty " aktywność treningowa - jakkolwiek zdrowa- jednak.. nie pali ogromnych ilości kalorii. Najwięcej kalorii spalamy aktywnością poza treningową - NEAT- czyli tym, że chodzimy, stoimy zamiast siedzieć, i tak dalej. Zwiększ swoją aktywność lub udaj się do dobrego dietetyka, który zrobi Ci dietę w postaci posiłków lub rozpisek kalorii dostosowanych do Twojego stanu zdrowia - dużo dietetyków leczy zdrowe osoby (co jest banalnie wręcz proste) a ma problem właśnie przy cukrzykach. Dlatego jakość jest najważniejsza

H konto usunięte
0 / 0

@Taymishi Wiem czym są zasady termodynamiki a ty wiesz czym jest index glikemiczny albo metabolizm? Powtórzę po raz enty, ciało ludzkie podlega nie tylko prawom fizyki ale też biologii i chemii. Czy zdajesz sobie sprawę że można być jednocześnie otyłym i niedożywionym? ludzie z celiakią czyli zanikiem kosmków jelitowych jeżeli spożyją gluten zawarty m.in w zbożach mogą wchłaniać tłuszcz a jednocześnie nie wchłaniać innych składników odżywczych co skutkować może anemią, ciągłym zmęczeniem. Zapoznaj się także z innymi dziedzinami nauki a nie tylko z zasadami fizyki, już raz polemizowałem z gościem który notorycznie powtarzał "zasady termodynamiki, zasady termodynamiki!" jak mantrę i na każdy argument odpowiadał "zasady termodynamiki!" suponuję że popularny jest w internecie jakiś artykuł szarlatana bo powtarzacie te zasady termodynamiki niczym antyszczepionkowcy autystyczne szczepionki.

H konto usunięte
0 / 0

@Taymishi "no to polecam uczyć się z internetu" Bardzo dobra rada, gdybym ja uczył się z internetu o swoim zdrowiu to wyszłoby że mam raka mózgu.

"Właśnie dlatego, że organizm zatrzymuje wodę (może to być spowodowane różnego rodzaju antydepresantami czy innymi lekami, stresem, słabym snem itd..), tak czy tak ona sama spadnie". Właśnie, zatrzymanie wody w organizmie i sam obaliłeś własną teorię, wiesz że nie tylko antydepresanty ale też na przykład taki metocard stosowany na tachykardia i nadciśnienie powoduje zatrzymanie wody w organizmie? na wielu ulotkach całej masy leków jest napisane że mogą prowadzić do zwiększenia masy ciała a osoba która musi brać takie leki będzie gruba czy tego chce czy nie i to nie jest jej wina. Pisałeś że argument ad personam jest niedojrzały zaś sam naśmiewasz się z grubej baby bo jest gruba i co ona może wiedzieć o medycynie i co może wiedzieć o byciu ministrem zdrowia? Nie chce mi się z tobą polemizować hipokryto.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 4 December 2018 2018 16:38

Taymishi
-1 / 1

@Hostis_Humani_Generis "jest index glikemiczny albo metabolizm?" o wow, zaskocze Cie. Wiem :D A wiesz, że istnieje coś jak ładunek glikemiczny? i osoby chore na cukrzyce leczy się między innymi dobierając odpowiednie posiłki względem właśnie ładunku? XD Nie pogrążaj się bo rzucasz hasła których nawet nie rozumiesz.

"ludzie z celiakią.." przy ludziach, którzy mają nietolerancje na pewnego rodzaju produkty, tak jak wymienieni przez Ciebie na gluten stosuje się specjalne diety :) to jedynie utrudnienie, a nie bycie skazanym na otyłość.

"na każdy argument odpowiadał...." nawet nie wiesz jak się zacząłem śmiać po słowie argument :D Bo do tej pory nie podałeś ZADNEGO argumentu na FAKT przytoczony przeze mnie "deficyt kaloryczny zawsze spowoduje utratę tkanki tłuszczowej". Podaj mi jakikolwiek argument, który by to obalił :D to sam osobiście przyczynie się do tego, że dostaniesz nobla :DD


"Właśnie, zatrzymanie wody w organizmie i sam obaliłeś własną teorię" W jaki sposób obaliłem własną teorię? Ty jesteś jakiś niedoru**any ? XD Co ma wspólnego zatrzymanie WODY w organiźmie do utraty tłuszczu? KAŻDY organizm doświadcza retencji - bo dla naszego organizmu ewolucyjnie redukcja nie jest najlepszym rozwiązaniem. ALE ta woda prędzej czy później spadnie. Plus jeśli sądzisz, że człowiek ważący np 150 kg jest gruby bo ma tyle wody w organiźmie to faktycznie nie mamy o czym rozmawiac.. xDDD

Retencja wody jest procesem naturalnym i prędzej czy później będziesz się tej wody pozbywał - nie istnieje bezwarunkowa otyłość :D poza tym, nie zatrzymasz ogromnych ilości wody w organizmie ponieważ zachodzi między innymi diuraza, która będzie następowała tym częściej im więcej masz wody. :D Już nie mówię o różnorakich lekach i metodach lekarskich na pozbycie się wody.


"zaś sam naśmiewasz się z grubej baby bo jest gruba i co ona może wiedzieć o medycynie i co może wiedzieć o byciu ministrem zdrowia?"

Pokaż mi w którym miejscu naśmiewałem się z tej kobiety lub napisałem, że nie wie nic o medycynie lub byciu ministrem zdrowia? XD Oczekuje na konkretny cytat mojej wypowiedzi :) powodzenia w szukaniu :D.

Nie dość że jesteś słabym manipulantem (bo próbujesz mi na chama wepchnąć nieprawdziwe słowa) to jeszcze jesteś ignorantem.. xD

PS
" Bardzo dobra rada, gdybym ja uczył się z internetu.." Nie wiem czy wiesz, ale podałem konkretne źródła, a nie ABCzdrowie.pl xD to co piszesz dodatkowo pokazuje, że nie potrafisz nawet przefiltrować informacji w internecie, co o Tobie dobrze nie świadczy

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 December 2018 2018 19:49

A akam91
0 / 2

Moja przyjaciolka byla wysoka i szczypla. Nagle mimo ze diety nie zmienila, ruch taki sam lub wiekszy, przytyla.
Rok zajelo jej xhodzenie po lekarzach i drogie badania.
Teraz powoli wraca do formy. Jakies problemy hormonalne ktorych do konca nie rozumiem.
Ja ja znam i wiem jak jest ale inni... coz obrazaja itd.
Skad wiecie jak jest w przypadku tej pani? Latwiej jest od razu ocenic, prawda(?) Przykre

Odpowiedz
Taymishi
-1 / 3

@akam91 Nie ma bezwarunkowej otyłości. Problemy z organizmem występują - idziemy do lekarza i je niwelujemy, a nie pozwalamy na coś takiego jak ta pani z obrazka. Najprawdopodobniej to i tak kwestia aktywności lub jedzenia. Jeśli jej nie mierzyła i nie liczyła to niemożliwym jest określenie czy ona spadła.

WSZYSTKO sprowadza się do tego, czy jesteśmy w dodatnim czy ujemnym bilansie energii. Żadne hormony, leki, otyłości srości tego nie przeskoczą. Ujemny bilans energetyczny ZAWSZE oznacza spalanie tłuszczu.

aguero90
-1 / 3

@akam91 Bo tak jest w 99 przypadkach na 100. To tak jak na ulicy jak ktoś bełkocze tarzając się na boki to większość ludzi uzna że jest nawalony, a nie że to np. jakiś napad związany z chorobą.

Taymishi
0 / 0

@aguero90 Choroby i problemy się leczy :D