@termix369 Oczywiście że wiem sam mam taki od orange i nie narzekam ale tak jakoś mi się skojarzyło słysząc "najtańszy abonament z internetem domowym" że chodzi o internet bezprzewodowy - a to jest słabe i wiem że jest słabe bo było to coś w rodzinie i jak się umowa skończyła to zostało wypier......
Mam inną wzruszającą historię. Prawdziwą. Mój brat widział źródło "prawdziwych historii 100% tru story" z internetu. Na kolonoskopii lekarz włączył podgląd na ekran, żeby mu się nie nudziło podczas zabiegu.
Wina rodziców. Gówniaki zawsze ciągneło do idiotycznych zachowań tylko że przez tysiąclecia dostawały reprymendę/w3.14erdol. Teraz nie można bo zestresowane.
Sorry, ale takie jest życie, i nie wylewajcie pomyj na dzieciaka czy rodziców za "złe wychowanie".
Kim jest dziadek dla tego dziecka ? Nie mieszkają razem, a przepaść pokoleniowa powoduje że nie mają ze sobą właściwie nic wspólnego. Obcy ludzie. Czy to smutne - no tak, tak samo jak to że każdy z nas się zestarzeje i umrze. Życie.
Huby7v98 - Czyli Twoim zdaniem lepiej jest widywać się z ,,obcym człowiekiem" tylko dlatego bo liczysz po cichu na spadek? Noooo to zdecydowanie lepsze podejście :D
@pawlon1 . Mam w rodzinie nastolatka, który co prawda uczestniczy we wszystkich spotkaniach rodzinnych (bo tego wymagają jego rodzice), ale jego obecność jest tylko fizyczna. Oczy cały czas wlepione w ekranik, jak o coś zapytasz to odmruknie zdawkowo i już z powrotem jest gdzieś tam, nie wiadomo gdzie. Teraz wyobraź sobie co by było gdyby stracił łączność. Musiałby podnieść wzrok, popatrzeć na rodzinę, posłuchać o czym rozmawia, włączyć się. Nie dałby rady.
@pokos
Ja do cioci kawałek za miastem jeżdżę raz do roku - 1 listopada - i to właściwie jedyna okazja, żebym mogła spotkać się z kuzynem. On jednak nie podziela tego entuzjazmu i chyba od 3 lat go nie widziałam, bo siedzi w piwnicy i gra...
a tam, fejk pewnie. a prawda jest taka, że niektórzy dziadkowie, to unikali wnuków jak diabeł święconej wody, nie paliło się im do spędzania czasu, bo mieli swoje, bujne zycie. A teraz wymagają tego od wnuków. Niestety, mam taką babcię, co zamiast czasem wziąć wnuczki na spacer czy się pobawić, to miała 10 kochankow i przeganiala dzieci z wnukami, bo jej wadzili w romansach. Teraz twierdzi, że to nieprawda, że wszyscy mają coś z głową i ze tak nie było. I żąda żeby ją odwiedzać co parę dni, a dzwonić codziennie. Jak zapomnisz, to z wyrzutem robi kocią mordę i mówi : CO JUŻ ZAPOMNAŁAŚ , ŻE MASZ BABCIĘ ?
Na pewno jakiś ubecki wnuczuś. Tak to już jest gdy się dzieci chowa w świecie sprzedawczyków, materialistów, folkdojczy i zdrajców - zamiast Boga, honoru, ojczyzny i rodziny.
To musiał być strasznym dziadkiem, lub ojcem (jeżeli to rodzice tak wychowali dziecko, że jest uzależnione od Internetu), bo jeszcze nie spotkałam się z czymś takim, ba! Nawet przez myśl mi nie przeszło, gdy byłam dzieckiem, że gdybym np. nie mogła u niego oglądać telewizji (Internet dopiero wchodził w latach 90'tych), bajek, to bym do niego nie chciała jeździć. Ale miałam dziadka, który dawał mi poczucie, że go obchodzę, że mnie akceptuje, szanuje i interesował się tym, co myślę. Do dziś pamiętam, jak z nim po raz pierwszy gotowałam rosół (on gotował, ja tylko miałam frajdę, że robię rosół z dziadkiem, do tego z makaronem w kształcie gwiazdek). Zawsze miałam u niego co robić, tak więc nie potrzebowałam bajek, chociaż z tego też mieliśmy wspólną zabawę, gdy chodziliśmy do wypożyczalni kaset, zawsze we dwoje.
I TO jest prawdziwy demotywator…
OdpowiedzOk fajnie ale po internet do salonu komórkowego? Jak wnuczek się rozkręci to w jedną wizytę zużyje limit i jeszcze rachunek nabije.
Odpowiedz@krzysio6666 Bo w salonach komórkowych też można zamówić internet domowy? np. w orange
@termix369 Oczywiście że wiem sam mam taki od orange i nie narzekam ale tak jakoś mi się skojarzyło słysząc "najtańszy abonament z internetem domowym" że chodzi o internet bezprzewodowy - a to jest słabe i wiem że jest słabe bo było to coś w rodzinie i jak się umowa skończyła to zostało wypier......
Mam inną wzruszającą historię. Prawdziwą. Mój brat widział źródło "prawdziwych historii 100% tru story" z internetu. Na kolonoskopii lekarz włączył podgląd na ekran, żeby mu się nie nudziło podczas zabiegu.
OdpowiedzWina rodziców. Gówniaki zawsze ciągneło do idiotycznych zachowań tylko że przez tysiąclecia dostawały reprymendę/w3.14erdol. Teraz nie można bo zestresowane.
OdpowiedzSorry, ale takie jest życie, i nie wylewajcie pomyj na dzieciaka czy rodziców za "złe wychowanie".
OdpowiedzKim jest dziadek dla tego dziecka ? Nie mieszkają razem, a przepaść pokoleniowa powoduje że nie mają ze sobą właściwie nic wspólnego. Obcy ludzie. Czy to smutne - no tak, tak samo jak to że każdy z nas się zestarzeje i umrze. Życie.
Wlasnie tacy jak Ty wychowuja takie dzieci !!!!!!!!!!! Dziadek czy babcia to Twoi rodzice glabie i widac jak traktujesz swoich rodzicow !!!!!!
A kim ty k...a jesteś, pedale?! - by Patryk Małecki.
Huby7v98 - Czyli Twoim zdaniem lepiej jest widywać się z ,,obcym człowiekiem" tylko dlatego bo liczysz po cichu na spadek? Noooo to zdecydowanie lepsze podejście :D
To niech mu wytłumaczą, po co ma do nich przychodzić, a potem mają pretensje.
OdpowiedzTak sie konczy obecne wychowywanie dzieci , ktorym sie daje telefony badz tablety aby tylko byl spokoj w domu i sie o nic nie pytaly itp.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 December 2018 2018 16:22
Odpowiedzfake jak nei wiem a wszyscy przezywaja :)
Odpowiedz@pawlon1 . Mam w rodzinie nastolatka, który co prawda uczestniczy we wszystkich spotkaniach rodzinnych (bo tego wymagają jego rodzice), ale jego obecność jest tylko fizyczna. Oczy cały czas wlepione w ekranik, jak o coś zapytasz to odmruknie zdawkowo i już z powrotem jest gdzieś tam, nie wiadomo gdzie. Teraz wyobraź sobie co by było gdyby stracił łączność. Musiałby podnieść wzrok, popatrzeć na rodzinę, posłuchać o czym rozmawia, włączyć się. Nie dałby rady.
@pokos
Ja do cioci kawałek za miastem jeżdżę raz do roku - 1 listopada - i to właściwie jedyna okazja, żebym mogła spotkać się z kuzynem. On jednak nie podziela tego entuzjazmu i chyba od 3 lat go nie widziałam, bo siedzi w piwnicy i gra...
a tam, fejk pewnie. a prawda jest taka, że niektórzy dziadkowie, to unikali wnuków jak diabeł święconej wody, nie paliło się im do spędzania czasu, bo mieli swoje, bujne zycie. A teraz wymagają tego od wnuków. Niestety, mam taką babcię, co zamiast czasem wziąć wnuczki na spacer czy się pobawić, to miała 10 kochankow i przeganiala dzieci z wnukami, bo jej wadzili w romansach. Teraz twierdzi, że to nieprawda, że wszyscy mają coś z głową i ze tak nie było. I żąda żeby ją odwiedzać co parę dni, a dzwonić codziennie. Jak zapomnisz, to z wyrzutem robi kocią mordę i mówi : CO JUŻ ZAPOMNAŁAŚ , ŻE MASZ BABCIĘ ?
OdpowiedzNa pewno jakiś ubecki wnuczuś. Tak to już jest gdy się dzieci chowa w świecie sprzedawczyków, materialistów, folkdojczy i zdrajców - zamiast Boga, honoru, ojczyzny i rodziny.
Odpowiedznaprawdę mam nadzieję, że to nie jest prawda, podobnie jak połowa komentarzy...
Odpowiedz"Pana dziadka", aż odechciewa się być Polakiem
OdpowiedzTo musiał być strasznym dziadkiem, lub ojcem (jeżeli to rodzice tak wychowali dziecko, że jest uzależnione od Internetu), bo jeszcze nie spotkałam się z czymś takim, ba! Nawet przez myśl mi nie przeszło, gdy byłam dzieckiem, że gdybym np. nie mogła u niego oglądać telewizji (Internet dopiero wchodził w latach 90'tych), bajek, to bym do niego nie chciała jeździć. Ale miałam dziadka, który dawał mi poczucie, że go obchodzę, że mnie akceptuje, szanuje i interesował się tym, co myślę. Do dziś pamiętam, jak z nim po raz pierwszy gotowałam rosół (on gotował, ja tylko miałam frajdę, że robię rosół z dziadkiem, do tego z makaronem w kształcie gwiazdek). Zawsze miałam u niego co robić, tak więc nie potrzebowałam bajek, chociaż z tego też mieliśmy wspólną zabawę, gdy chodziliśmy do wypożyczalni kaset, zawsze we dwoje.
Odpowiedz