Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
470 482
-

Zobacz także:


R raven000
+2 / 30

Tak wygląda wychowanie dzieci przez pokolenie "wychowane bezstresowo". Nie potrafią zapanować nad własnym potomstwem a później wielkie pretensje do całego świata i wielki foch bo ktoś śmiał zwrócić uwagę iż ich gówniaki przeszkadzają otoczeniu.
Tak przeszkadzają i nie są w żadnym wypadku wyjątkowe.

Po takiej odpowiedzi pierwsze co bym zrobił to kupił wiertarkę i trenował wyczynowe wiercenie dziur z udarem od 19 do 22 oraz w każdej chwili kiedy by tylko robiło się cicho. Ciekawe co krewcy rodzice wtedy by powiedzieli.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 December 2018 2018 9:21

Odpowiedz
Taymishi
+2 / 10

@raven000 Cóż. Nie jestem zwolennikiem bezstresowego wychowania, ale bardzo jestem ciekawy czy Ty jako dziecko (pomimo tego, ze wnioskując z twojej wypowiedzi pas ci nie był obcy) całe życie byłeś grzeczny :D szczególnie jako dwulatek.. :D

~Bobasekk
0 / 6

@raven000
Kolejny znafca wychowywania "stersowego". Dzieci to żywioł i pogódź się z tym, a jak nie pasi to możesz przeprowadzić się na wieś do domku, ale zapewne mieszkańcy lasu też będą ci przeszkadzać.

~no_nat
+1 / 3

@raven000 bezstresowe wychowanie to nie bicie dziecka i nie krzyczenie na nie a nie jak się ma wywalone na potomka, to po prostu zepsuty rodzic. Bo łatwiej postawic dzieciaka przed pc i niech robi co chce

Paszeko
+4 / 10

@Bobasekk @Taymishi Zapominacie, że mieszkanie w domu wielorodzinnym do czegoś zobowiązuje. Nie może jedna rodzina uprzykrzać życia całemu domowi. To ta jedna rodzina ma się dostosować do innych, nie odwrotnie. To raczej ci hałasujący powinni się przenieść do pustelni i tam niech sobie wrzeszczą ile wlezie. Dziecko można zająć czymś, niekoniecznie biciem, żeby nie wrzeszczało o ile nie jest chore fizycznie czy psychicznie. Choroba fizyczna przemija, a psychiczna jest do okiełznania pigułami, niech siedzi wpatrzone w sufit z cieknącą śliną. Jeśli mamusia z tatusiem nie potrafią inaczej.

~życie_w_stadzie
+9 / 15

Ale rozkoszni. Teraz jak Kasia i Marek będą narzekali na chroniczne imprezy sąsiadów, nie pozwalającą zasnąć ich dzieciom lat 3 i 1,5, to sąsiedzi również napiszą taki wyjaśniający i sarkastyczny list. I zaoferują stopery do uszu, dla dzieci :)

Odpowiedz
B belferka
+1 / 17

ja mam takich pod sobą. uspokoili się jak poświęciłam kilka nocy i co godzinę przez 15minut waliłam ciężarami męża w podłogę.

Odpowiedz
~Ja_tylko_mówię
+2 / 16

To, że oni mają gówniaki nie oznacza, że cały blok ma mieć przekichane i dostosować się do ich hałasów. Szczególnie jeśli pracują tam ludzie na 3 zmiany lub są osoby przewlekle chore. Jak się nie umie zapanować nad dzieckiem to idzie się do specjalisty który nauczy. Dziecko to żadna wymówka do chlewu w domu i hałasu w całym bloku.

Odpowiedz
~xylen
+2 / 8

Buractwo na zasadzie do 22 mogę wszystko, a jak wam się nie podoba to się wyprowadźcie

Odpowiedz
R riserubi
+13 / 19

Zgadzam się - w bloku nie ma miejsca na ciągłe hałasy i łomot ALE jak chcesz komuś zwrócić uwagę / prosić / przywoływać do rozsądku to użyj na początek łagodnego, przyjaznego tonu i nie strasz go policją bo efekt będzie właśnie taki jak powyżej. No i ciężko ten list miejscami zrozumieć... warto się przyłożyć jak się kogoś poucza.

Odpowiedz
~wert345
+8 / 10

Autorowi demota życzę aby sobie pomieszkał pod takimi wrzaskami. Ja to przerabiałem i żadne miłe rozmowy nic nie pomogły. Pomógł dopiero death metal...

Odpowiedz
Q Questionable_ways
+11 / 13

Kwestia grubości ścian.
Jeżeli ściany są dobre i nadal słychać wrzaski, to rzeczywiście wina rodziców, bo pozwalają dzieciom zachowywać jak dziki. Szczególnie, że jak już ktoś wcześniej napisał, niektórzy ludzie w ciągu dnia chcą odpocząć.
Z drugiej strony wiem, że w niektórych mieszkaniach ściany są tak cienkie, że słychać nawet bąki sąsiadów. I co w takiej sytuacji zrobić? Zabronić dzieciom się bawić we własnym mieszkaniu? Dzieci, niestety, lubią zabawy typu "podłoga to lawa", "wojna" czy budowanie fortów z mebli, a nie są one przeprowadzane szeptem.
Jest jeszcze trzecia sprawa - jakich się ma sąsiadów. Normalny sąsiad najpierw zwróci uwagę słownie, dopiero potem będzie grozić. Sądząc po sposobie, w jaki list jest napisany, można pomyśleć, że to raczej osiedlowy pieniacz, któremu przeszkadza wszystko, a nie normalny człowiek :/

Odpowiedz
~ruscyyy
+4 / 4

Tiaaaa... Ja mam takich nad sobą, nie śpię od 2 tyg (dopiero się wprowadzili), w nocy płacze ich dziecko, od rana do popołudnia wyje ich pies, a jak wracają z pracy walą udarem istne combo Armageddonu ;__;

Odpowiedz
~no_nat
+2 / 2

To nie zmienia faktu że dzieci w bloku z cienkimi ścianami to masakra zwłaszcza w rodzinach 2 + 1+

Odpowiedz
M Morog
-2 / 4

Poczekać a dzieciaki zasną i zacząć hałasować by ich budzić

Odpowiedz
P Polszczyzna
+1 / 5

@Morog | JE, budzić JE, TE dzieci, nie ci dzieci, więc nie może byc 'ich'.

F footograf
0 / 2

Zabili go poprawną polszczyzną. Dobre

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 11 December 2018 2018 22:45

Odpowiedz
~Kpt_Żbik
0 / 2

Kasiu i Marku zamiast pisać ironiczne odpowiedzi zajmijcie się lepiej wychowaniem dzieci na poważnie. Bezstresowo wychowuje się patologię.

Odpowiedz
~loolo12345
+2 / 2

Zgadzam sie, ze we wspolnocie nalezy najpierw porozmawiac delikatnie i osobiscie, a nie "policja, MOPS itp" (zapewne efekt koncowy duszenia w sobie emocji autora listu wynikajacy z braku asertywnosci, bedacy jednakze jakims wyrazem bezsilnosci przy granicy jakiejstam wytrzymalosci). Niemniej odpowiedz jest zwyczajnie bezczelna - bo rodzice pokazuja, ze nie radza sobie z wychowaniem dzieci (prosba o pokazanie, jak robic, zeby nie bylo duzych halasow) i prosza postronna osobe - ktorej nawet nie znaja - o porade... wiadomo, ze to miala byc zlosliwosc, a nie prawdziwa prosba, stad wlasnie kamyczek do ogrodka bezczelnosci. Zrzucanie winy na 1.5 rocznego dzieciaka, ze grzebie w nosie zamiast sie samemu wychowywac do podjezdza pod - nie, nie powiem sad rodzinny - ale co najmniej pod celna uwage "jak sie nie umie z dziecmi obchodzic, to sie ich nie robi, bo przynajmniej checi wykazywac do obchodzenia trzeba". Empatii po wysluchaniu, ze sa uciazliwi dla sasiadow takze nie widac - zamiast szczerych przeprosin silaca sie na ironie epistula z niekulturalna wrzutka o slowniku.
W sumie: robia sami zle, ale tez dolewaja oliwy do ognia. Fatalni sasiedzi z wielce przejaskrawionym mniemaniem o sobie.

Odpowiedz