Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
421 443
-

Zobacz także:


T Tfujnick
+4 / 8

Naszych nigdy nie zostawiliśmy samych a też dostawały amoku...

Odpowiedz
D Daro83
+11 / 23

dla mnie bardzo madre słowa. brawo dla autora. wiem ze pewno znajdą się wyjątki.
kazdy pies pochodzi od wilka i w większości psów jest tak jak autor demota mowi chec obronienia stada. Więc nie sam halas je odstrasza tylko zagrozenie. jedne czujac ske przywódcami beda odstraszac inne uciekać bac się. nke chodzi o słuch bo te co ske nke boją fajerwerkow tez maja słuch. moj np patrzy i podziwia z balkonu jak strzelają

Odpowiedz
~JezuChrystu
+8 / 8

@Daro83
Psy bały się wybuchów od zarania dziejów i nie ma co dorabiać do tego na siłę teorii. Dlatego też, jest selekcja na psa ratownika, żołnierza czy policjanta. Takie psy nie mogą bać się wybuchów. Mojemu strach przed petardami przyszedł z wiekiem i nie ma to nic wspólnego z błędami wychowawczymi. Nie mam nic przeciwko na przywitanie nowego roku fajerwerkami, u veta dostaniesz specjalne środki po których piesek smacznie śpi. Tu chodzi o przeginanie pały, nawalanie petardami zaczyna się zaraz po Wigilii i kończy po trzech królach, I TO WŁAŚNIE JEST PRZEGIĘCIE.

koszmarek66
+4 / 4

@Daro83 Mój pies kiedy był szczeniakiem razem ze mną oglądał fajerwerki. I było w miarę OK aż do szóstego roku życia. Od tego czasu co roku jest coraz gorzej. Za radą weterynarza zaaplikowaliśmy środek uspokajający. Nie mogę tu reklamować, ale popytajcie nie o nasenny a uspokajający. Pies reagował na komendy (np. siad), bawił się spokojnie ze mną i nie reagował na pojedyncze wystrzały. Kiedy była kanonada niedaleko, nasłuchiwał jedynie i jakby się zastanawiał co to takiego. Ale zgadzam się, noc sylwestrowa niech wybucha, ale dajcie zwierzętom (i ludziom) żyć i wcześniej, i później. Rozumiem jeszcze kolorowe fajerwerki, ale nie petardy, rzucane na ulice i chodniki!

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 22 December 2018 2018 0:14

jeykey1543
+11 / 19

Pies ujada 364 dni w roku. Jest ok. Jeden dzień boi się fajerwerków. Skaranie boskie. Jakoś nie uważam, żeby napie*dalać tyle w nowy rok i sam nie kupuję, ale jak ktoś chce to można popatrzeć.

Odpowiedz
Uhtred
+8 / 10

Nie mam nic przeciwko fajerwerkom ale....trochę naciągane to "wychowywanie". Poczytaj ile psów odpada z kwalifikacji do policji np. i dlaczego. Psy to nie dzieci ani nie ludzie. Albo mają predyspozycje albo nie. Jak pies się boi to żadna kość mu nie pomoże. Znam hodowle w której psy od urodzenia słuchają dźwięków. 12 godziny na dobę lecą z głośników różne dźwięki. Od samego początku i przez cały okres kiedy są przy matce i kiedy już nie. Aż do momentu rekrutacji. Dźwięki przyjemne i te mniej. I na 10 szczeniaków dwa są zdolne do służby przy dobrych wiatrach. Tak że z twoim psem, psami, miałeś zwyczajnie szczęście. To nie jest takie proste. Po pierwsze wymaga czasu, wiele czasu i cierpliwości a po drugie nie zawsze się uda. Najlepszym rozwiązaniem jest wizyta u weta po coś uspakającego. To akurat działa bezbłędnie na każdego psa. Człowiek sobie chlapnie a piesio też w sylwestra będzie miał dobry nastrój bo większość prześpi. Z tą różnicą że człowiek być może będzie miał kaca, a pies raczej nie ;-)

Odpowiedz
K khartus_
+4 / 4

@Uhtred miałam psa, który aportował petardy, kiedyś nawet jedna mu koło ucha wystrzeliła i tak go ogłuszyła, że nie reagował przez 2 godziny, innym razem, o mały włos, a spaliłby takim fajerwerkiem chałupę, bo miał świra na ich punkcie ale teraz mam labradorkę, która początkowo bała się panicznie, dziś siada obok mnie i od czasu do czasu zerka na moją reakcję, jak ja jestem spokojna, to ona również z kolei
wilk się boi , a jej szczeniak ma to gdzieś
trzy psy i trzy różne zachowania

~misz111
+3 / 3

ja od maleńkości - od pierwszego sylwestra pokazywałem swoim psiakom fajerwerki - stawiałem na parapecie żeby mogły sobie popatrzeć, teraz mają kolejno 3,6,13 lat i jesli jesteśmy w domu na sylwestra to stają pod parapetem żeby je wciągnąć bo chcą sobie popatrzeć.

Odpowiedz
~hjhhjjh
+2 / 2

nie wiem czy z każdym psem to zadziała, ale z moim robiłem tak samo i nigdy nie bał się fajerwerków. Kiedyś oglądał teraz jest już stary i to przesypia:)

Odpowiedz
rafik54321
+10 / 10

To po co dekorować miasto na święta? Po co organizować festiwale, po co kupować kobiecie kwiaty, po co wgl dbać o swój wygląd? Po co galerie sztuki?

Przecież to wszystko jest marnowaniem pieniędzy. Po co obrazek na ścianie? On kosztuje przecież. Po co robić zdjęcia i wkładać je w ramki? To kosztuje.
Wszystko jest dla ludzi, robimy to dlatego aby cieszyć się widokiem. Oglądanie tego sprawia przyjemność, podobnie jak np masaż czy słuchanie muzyki.

~7th_Heaven123
-3 / 7

@rafik54321 wszystko co wymieniasz, zostaje i procentuje na lata, lub przynajmniej na parę tygodni (dekoracje świąteczne) oraz co najwazniejsze: nie wiąże się z żadnymi skutkami ubocznymi, uprzykszajacymi innym życie.
Fajerwerki to kilka sekund bkyskabia światła, okraszone hukiem, dymem, smrodem i śmieciami. To się po prostu na logikę nie kalkuluje w bilansie zysków i strat.

rafik54321
+1 / 1

@~7th_Heaven123 a takie światełko do nieba z WOŚP?

S Szafirowykot
+7 / 7

Pies moich rodziców nigdy nie bał się fajerwerków, zawsze z nami oglądał. Niestety kiedyś na spacerze w lato, jak pies miał już 8 lat, usłyszeliśmy znienacka straszny huk tak że nawet ja sie przestraszyłam. Ktoś rzucił kapiszonem czy czymś innym. Po tej sytuacji pies do tej pory boi się jakiegokolwiek glośniejszego hałasu - burzy, fajerwerków itp. A cały czas przebywa z mamą i nie zostaje sam w domu. Więc to co piszesz może mieć wpływ ale nie musi. Każdy pies jest inny.

Odpowiedz
K Komandos666
0 / 0

A mój pies jest jakiś dziwny i bardzo lubi oglądać fajerwerki :)

Odpowiedz
Cascabel
+5 / 7

A jakie masz rady odnośnie dzikiego ptactwa, czy leśnej zwierzyny? Nikt raczej nie rozważa likwidacji fajerwerków ze względu na zwierzęta domowe (właściciele zwierząt domowych apelują raczej o to, by fajerwerki nie były rozciągnięte na kilka tygodni - niech ludzie strzelają od tej 23.30, choćby i do czwartej nad ranem, ale nie 27, 28, 29 grudnia, czy 2, 3, albo szóstego stycznia), tylko właśnie na dzikie. Jeżeli zwierzęta są pod ochroną, to raczej nie po to by zdychały po fajerwerkach.

Odpowiedz
~7th_Heaven123
+2 / 6

@Cascabel 1000% racji! Zwolennicy fajerwerków ciągle powtarzają, że można dać psu tabletkę ale jak tu dawać psu 2 lub 3 tabletki na dobę, codziennie, przez dwa tygodnie? Zwierzyna leśną i ptactwem, ani też małymi dziećmi też się nikt nie przejmuje w tych dyskusjach, tylko psy i to jedyny argument:/

~Sebol1992
0 / 2

@Cascabel
A co ja mam polecieć do lasu i wyłapać wszystkie dzikie zwierzęta i zamknąć by się nie bały i pouciekały wpadając np pod samochód?
Dzikie zwierzę raczej słabo będzie słyszało odgłosy fajerwerków zresztą z natury zamieszkują z dala od ludzi a nikt normalny nie strzela w lesie przez wysokie ryzyko pożaru.

Cascabel
+3 / 3

Niestety, strzałów w lesie jest dość sporo. Widać założenie, że ludzie są normalni - jest już na samym początku błędne. W końcu nikt normalny nie strzela w przechodzących ludzi, w okna, albo w samochody, prawda? A nie raz byłam świadkiem takich zabaw.
Poza tym są takie przypadki jak Szczecina, gdzie ok. kilometra od centrum masz lęgowiska ptaków, bo ludzie inaczej niż łodzią się tam nie dostaną.
Nie. Masz przemyśleć gdzie, jak i w jakiej ilości powinny być puszczane fajerwerki. Bo powinny być, ale nie wszędzie i nie przypadkowo - gdyby ograniczało się to do ładnych! pokazów robionych przez miasto w sylwestra, prawdopodobnie wszystko byłoby w porządku. Bo pokazy tego typu się projektuje, tak by potem fajerwerki spadały w wyznaczonym obszarze itd.

DexterHollandRulez
+3 / 3

@Cascabel @7th_Heaven123 Recepta jest bardzo prosta - wlepiać srogie mandaty za sranie fajerwerkami w innym czasie niż okolice północy w Sylwestra. Moje psy co najwyżej lekko się niepokoją fajerwerkami i nie uważam żeby trzeba było strzelania zakazywać, natomiast nawet mnie samego wkurza hałas ciągnący się przez cały dzień 31 i zwyczajnie należy to karać bo jest to zakłócanie porządku równe z np. darciem mordy czy puszczaniem muzyki na pół wiochy.

~mecekbomba
-3 / 7

mam głęboko gdzieś wasze cholerne kundle. Chodzi o małe dzieci a nie durne psy. Chcesz hałasować, smrodzić i śmiecić? Rób to u siebie w domu,wsadź se nawet petardy tam gdzie słońce nie dochodzi i odpal na maksa

Odpowiedz
DexterHollandRulez
+3 / 3

Jakie małe dzieci? Rozumiem że podpadasz pod gatunek człowieka zwany 'madką' który składa skargi i domaga się zakazu jazdy na sygnale przez straż pożarną/policję w nocy, bo Brajanek się budzi i drze ryja?

BorekLR
-3 / 3

Pies nigdy nie jest "małym dzieckiem", tylko szczenięciem ;) Pies to mimo wszystko nie człowiek.

Odpowiedz
~grzesssiaczek
+2 / 2

:) bardzo bardzo ! Jak zaczęły się fajerwerki, to powiedziałem do psa takim szpiegowskim tonem, czyli takim zaciekawiającym szeptem, trochę takim jakby złodziej się wkradał, mówiłęm "co to jest?" "co to jest?" :D odrazu podbiegł do okna sprawdzić, zamiast się bać i po kłopocie.

Odpowiedz
~gdasd
+2 / 2

Bardzo fajnie. A co powiesz na to, że moja 13-letnia sunia za szczeniaka w ogóle nie bała się wystrzałów, chodziła z nami oglądać je o północy, jak je wystrzeliwaliśmy i w ogóle zero strachu, patrzyła na nie zaciekawiona, z odległości, a tak teraz od 2 lat boi się, jak je usłyszy, mimo iż nikt nie robi właśnie szopki w stylu: ,,nie martw się, obronię cię przed potworem'', tylko spokojnie przy niej stoimy, żeby właśnie sama widziała, że nie ma się co bać?

Odpowiedz
~997_dog
0 / 0

Mój się przyzwyczaił, od kiedy przeprowadziliśmy się w okolicę poligonu i praktycznie co dwa dni są strzelania artyleryjskie:-)

Odpowiedz
Bimbol
-2 / 4

I znowu to pitolenie biadolenie jacy to właściciele psów źli bo przeszkadzają się bawić. I znowu trzeba tłumaczyć jak jakimś skończonym niedorozwojom że tu nie chodzi o zakazy na Sylwestra, tylko jakiś zdrowy rozsądek. A i tak mamy co roku naparzanie petardami bez ładu i składu przez dwa-trzy tygodnie.

Odpowiedz
DexterHollandRulez
-1 / 1

@Bimbol Raczej może zacznij od tłumaczenia niedorozwojom, którzy chcą bezwzględnego zakazu, bo jak najbardziej są tacy.

Bimbol
-2 / 2

DexterHollandRulez
Bezwzględny zakaz mamy cały rok. Jest tylko dyspensa na Sylwestra wynikająca z tradycji hałasowania 31 grudnia i 1 stycznia. Tylko że w pozostałe dni Policja i Straż Miejska ma głęboko tam gdzie słońce nie dochodzi. Wystarczyłoby tylko egzekwować to co jest i pewnie nie byłoby żądania zakazu nawet w Sylwestra.
A płaczki niech się cieszą że w Polsce nie ma silnych ruchów eko-terrorystów, bo ci dopiero mogliby narobić zakazów ze względu ptaki, ryby i robaki, i to nie tylko dotyczących fajerwerków w Sylwestra.

~biednymiś
0 / 0

tyle tekstu żadnych konkretów.
jedyna porada: daj psu kość - już się nie będzie bał
.... ech te mądrości z internetu, wszystkim sie wydaje że jak tylko mogą to powinni pouczać innych

Odpowiedz
P Pasqdnik82
0 / 0

Gówno prawda... niektóre psy się nie boją inne się boją i tyle... ja ze swoim psiakiem od szczeniaka spędzałem sylwestra i zawsze się bał tych huków.. jak był już stary i głuchawy... to wtedy już nie

Odpowiedz